czwartek, 31 lipca 2014

#WTNGD


Przebudził się. Wszystko wokoło wydawało się takie obce i tajemnicze, otulone nieprzyjemną mglistą poświatą. Rozejrzał się niepewnie, w półmroku niczego nie rozpoznając. Nie miał pojęcia gdzie właśnie się znalazł, ani w jaki sposób tam dotarł. Pusta otchłań, która go otaczała była przerażająca i naprawdę niepokojąca. Niewiele pamiętał, a pojawiające się obrazy z przeszłości były zamazane i niewyraźne. Otępiający ból rozsadzał jego głowę, przyprawiając o nudności, nad którymi z trudem panował. Wszędzie unosiła się gęsta mgła, która uniemożliwiała mu dojrzenie czegokolwiek. Powietrze było niezwykle wilgotne, wręcz parne, powodując krótkotrwałe braki tchu. Duszący zapach stał się przyczyną pieczenia wrażliwych oczu, które próbowały przywyknąć do nowych warunków w otaczającej go ciemności. W pewnej chwili, gdy wszystkie zmysły bardzo powoli zaczynały adaptować się do nowego środowiska, zdał sobie sprawę, że gdzieś z oddali dochodził go delikatny szum wody. Wytężył słuch i niepewnym krokiem ruszył przed siebie. Odruchowo spojrzał w dół, ale jego stopy tonęły w ciemnym dymie, który unosił się kilka centymetrów nad nieznaną powierzchnią.
Nagle zatrzymał się, gdy nieopodal rozległo się ciche, jakby nieśmiałe brzęczenie strun gitary. Nie wiedział dlaczego, ale jego serce mocniej zabiło, a usta nieoczekiwanie zadrżały, gdy wydobyło się z nich niekontrolowane, stłumione westchnienie. Postanowił iść w kierunku, z którego płynęła przyjemna melodia, prowadzony przedziwnym uczuciem, którego nie potrafił jeszcze nazwać. Pochłonięty kojącą muzyką, niespodziewanie potknął się o coś, tracąc na moment równowagę. Krótkie, prawie niedosłyszalne przekleństwo rozpłynęło się w duszących oparach, a on dzielnie znowu ruszył przed siebie, po omacku poruszając się w tym uporczywym zamgleniu. Nie był przekonany, czy to tylko wytwór jego wyobraźni, ale wydawało mu się, że z każdym kolejnym krokiem mrok zaczynał się rozrzedzać, ustępując miejsca lekko bojaźliwemu, pulsującemu z oddali światełku. Potrząsnął głową, ale ten osobliwy blask zdawał się nie znikać, wręcz przeciwnie, nabierał na sile. Kilka kolejnych niepewnie stawianych kroków przybliżało go do źródła przebłyskującej przez mgłę jasności, a płynąca w akompaniamencie szumu wody melodia stawała się coraz bardziej wyraźna. Z coraz większym podenerwowaniem przedzierał się przez odurzającą, gęstą parę. Oddychał zdecydowanie ciężej, z trudem chwytając następne hausty dławiącego powietrza. Coś jednak nakazywało mu podążać w tamtą stronę, jakby jakaś magiczna siła przyciągała go właśnie tam. Wygrywane dźwięki zaczęły głuchym echem odbijać się w jego głowę, ale nie potrafił przypomnieć sobie z czym mu się kojarzyły.
Mgła zaczęła się przerzedzać, a wcześniej rozmyte rysy stały się bardziej krystaliczne. Jego oczom ukazała się obdrapana, stara fontanna, a wypływająca z niej woda była źródłem zasłyszanego wcześniej szumu. Na samym rogu siedziała odwrócona tyłem, lekko pochylona nad gitarą postać. Jasne włosy spływały po ramionach, zakrywając twarz dziewczyny. Wokół całej przygarbionej sylwetki jaśniała rozpraszająca mrok poświata. To ona była przyczyną tego migającego w ciemności blasku, który go tutaj prowadził. Poczuł krótkie ukłucie w żołądku, a serce ponownie załomotało kilka razy szybciej, niż był do tego przyzwyczajony.
Wyglądała jak księżniczka. Jego księżniczka. A wspomnienia powróciły.
Nagle odwróciła się, a jasnoniebieskie oczy momentalnie oczarowały go swoim blaskiem. Kolejny raz. Podniosła się raptownie ze strachem w nerwowym spojrzeniu. Odruchowo wstrzymał oddech, gdy nieco przerażona, ale jednocześnie zaintrygowana przyglądała mu się, pochylając delikatnie głowę w stronę ramienia.
- Alex – wyszeptał tak cicho, jakby z obawy, że nadmiar głośnych dźwięków mógłby ją znowu mu odebrać. Podszedł bliżej, ale ona lekko zlękniona się wycofała. Zmarszczył brwi.
- Skąd znasz moje imię? - zapytała z dystansem w pełnym niezrozumienia głosie, przyglądając się niepokojąco jego osobie. Uśmiechnął się, a w policzku pojawiło się delikatne wgłębienie. Dziewczyna otworzyła szerzej oczy, a zaciśnięte do tej pory usta lekko rozchyliły się. Wydawało mu się, że drgnęła, jakby nagle coś sobie przypomniała, ale równie dobrze mogło być to jedynie złudne przewidzenie.
- Bo jesteś moją Alex, moją małą, nieznośną księżniczką – wyznał z przekonaniem, przepełniony niesamowitą radością. Znowu zaryzykował i zrobił niewielki krok w jej stronę. Był on na tyle niespodziewany i zaskakujący, że tym razem nie zdążyła zrobić uniku. Jego roztrzęsiona dłoń raptownie pochwyciła jej niewielką rękę, otulając delikatnym dotykiem. Powietrze wokół nich zawirowało. Oboje poczuli przeszywający dreszcz na rozpalonych ciałach, a roziskrzone spojrzenia na nowo się spotkały. Blondynka otrząsnęła się pierwsza, wyrywając się gwałtownie z jego uścisku.
- Nie znam cię – odparła, marszcząc brwi. Odsunęła się od niego, a jego początkowy entuzjazm ulotnił się wraz z wypowiedzeniem tych kilku słów. - Kim ty jesteś? Jak się tu znalazłeś?
- Nic nie pamiętasz? - spytał, nie kryjąc zdziwienia i pewnego rodzaju rozczarowania. Gdy pokręciła przecząco głową, westchnął z dezaprobatą. Niedługą chwilę wpatrywał się w nią otępiałym wzrokiem, zagryzając lekko dolną wargę. Moment później rozglądał się niespokojnie na boki, sprawiając wrażenie, jakby czegoś uporczywie poszukiwał.
- Możesz mi powiedzieć, co tutaj robisz? - ponagliła go kolejny raz. Luke ponownie przeniósł pobudzone spojrzenie na stojącą nieopodal dziewczynę, wnikliwie lustrując jej zafrasowaną twarz.
- Nie wiem – odparł z pełną szczerością i krótkim wzruszeniem ramion. - Chyba cię szukam – dodał po chwili, a kąciki jego ust niespiesznie uniosły się ku górze. Ona przewróciła tylko teatralnie oczami, co wywołało ciche parsknięcie chłopaka. Nie miał już wątpliwości, że to była jego Alex.
- To niemożliwe, my się przecież nawet nie znamy – zaoponowała momentalnie, krzyżując przed sobą ręce. Luke zamilkł. Wpatrywał się w nią z podziwem, nie mogąc chyba do końca uwierzyć w to, że znowu stała przed nim, była zaledwie na wyciągnięcie ręki. I mimo że go nie pamiętała, odczuwał tę nieskończoną radość, która ogarnęła całe jego wnętrze. Miał ochotę podbiec do niej, chwycić mocno w ramiona i nigdy więcej z nich nie wypuścić.
- Muszę zrobić coś, co zapewne ci się nie spodoba, ale obiecaj mi, że nie uciekniesz, dobrze? - wyznał w końcu z nutką tajemnicy w głosie, jednak nawet nie pozwolił jej udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi, bo w tej samej chwili stał tuż przy niej, a ich drżące z emocji ciała zetknęły się. Objął ją ręką w pasie i bez zastanowienia przyciągnął do siebie tak blisko, jak tylko było to możliwe. Musiał wykorzystać moment jej zdezorientowania i brak reakcji, na to co próbował uczynić. Gdy jego dłoń spoczęła na dolnej części odsłoniętych pleców dziewczyny, a opuszki palców delikatnie, nie do końca zamierzenie musnęły ciepłą skórę, zmusił ją do tego, aby uniosła się nieznacznie na palcach. On sam pochylił się, unosząc drugą rękę na wysokość jej twarzy i z niezwykłą czułością pochwycił podbródek, czule gładząc go kciukiem. Nagle bez żadnego ostrzeżenia jego usta musnęły dolną wargę, delikatnie otulając ją przejmującym ciepłem. Doskonale poczuł to jak Alex wstrząsnął przeogromny dreszcz. Instynktownie rozszerzyła usta, a cichy jęk wydobył się z nich. Chłopak odsunął się na niewielką odległość i nieco zamglonym spojrzeniem popatrzył na jej pogrążoną w chwilowej rozkoszy twarz. Nim uniosła powieki, jej usta ozdobił jeden z najpiękniejszych uśmiechów, jak dane było mu kiedykolwiek zobaczyć. Sekundę później błękit jej błyszczących tęczówek na nowo go oczarował. Westchnęła z rozkoszą.
- Luke – wymruczała z na wpół otwartymi oczami, wpatrując się w niego z przejęciem. Nadal drżała, oddychając nierówno. Chciała jeszcze coś dodać, ale z nadmiaru emocji zachłysnęła się powietrzem, a jej klatka piersiowa przylgnęła do jego torsu. Nieprzytomna, lekko oszołomiona stała w bezruchu, a jedna, samotna łza spłynęła po rozpalonym policzku. Blondyn znowu się zbliżył, a ich czoła zetknęły się. Poczuł na ustach jej ciężki, gorący oddech. Zaśmiał się z niezwykłym rozczuleniem, po czym chwycił w dłonie twarz Alex i przyciągnął ją do siebie, skradający kolejny pocałunek.
- Tak cholernie za tobą tęskniłem! - wychrypiał rozemocjonowanym głosem, zachłannie wodząc opuszkami palców po ciepłej skórze. Łapczywie składał kolejne troskliwe pocałunki, nie mogąc nacieszyć się jej ponowną obecnością. Sycił się bliskością, zapachem, ciepłem, pragnąc zachować w pamięci każdą wspólną chwilę.
- Luke – powtórzyła nieśmiało, zsuwając drżące dłonie po jego napiętych ramionach. Odsunęła go delikatnie, dotykając policzka. Z błogim uśmiechem wsunęła palce w jego wilgotne włosy, rozbieganym wzrokiem lustrując go całego. Zupełnie jakby i ona nie mogła uwierzyć, że stał tam, tuż obok niej. Znowu. Wspięła się na palcach i sięgnęła jego ust, by złożyć na nich krótkie, ale niosące ze sobą niesamowite pokłady uczuć muśnięcie. Tak delikatne, jak dotknięcie skrzydeł motyla.
- To jest chyba jakiś sen – powiedział z rozbawieniem, kręcąc głową. Alex zaśmiała się, skrywając się w silnym objęciu jego ramion. Słyszała każde mocniejsze uderzenie jego serca, które biło teraz wyłącznie dla niej.
- To nie sen, Luke – odparła, wsuwając swoją niewielką dłoń w jego spragnione tego dotyku palce. Szczelnie zamknął ją w czułym uścisku. Uśmiechnął się kolejny raz na dźwięk własnego imienia, wypływający z jej ust.
- Nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo cię kocham! - wyznał, całując jej skroń.
- Jak wariat? - zapytała z przekąsem, na co on zareagował tylko przeciągłym westchnieniem i mimo iż na niego nie spoglądała, była przekonana, że w tamtej chwili przewrócił oczami. Zadarła głowę i rozjaśnionymi radością oczami zerknęła na niego. Odgarnął kosmyk włosów z jej czoła i złożył na nim ciepły, pełen troski pocałunek. Przymknęła z rozkoszy powieki, sunąc ręką po jego plecach.
- Obiecałem, że cię znajdę. Znowu. I zawsze.
Alex zadrżała, wtulając się ponownie w niego. Chciała, aby to co właśnie się im przytrafiło już nigdy się nie skończyło. Aby trwali wiecznie.
- Odnalazłeś mnie – powtórzyła za nim zamyślonym głosem, mrucząc rozkosznie pod wpływem jego kojącego dotyku.
- A tak właściwie, to gdzie my jesteśmy? - zapytał niespodziewanie, zmuszając ją do tego, aby na chwilę powróciła z krainy sennych marzeń. Powoli uniosła głowę i rozejrzała się dookoła, po czym jej spojrzenie zatrzymało się na błękitnych oczach, wyczekujących jakiejś odpowiedzi. Uśmiechnęła się.
- Chyba w końcu udało nam się trafić do naszego świata – stwierdziła cicho.
- Który należy wyłącznie do nas – dodał, a jego usta kolejny raz złączyły się z jej w długim, namiętnym pocałunku.
- Na zawsze.








DZIĘKUJĘ. ZA WSZYSTKO. 

78 komentarzy:

  1. Zachłysnęłam się. Dziękuję, Alice. Po raz setny.

    OdpowiedzUsuń
  2. To my dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc jest pierwsza w nocy, a ja siedzę pod kocem i płaczę.
    Łzy szczęścia... Dziekuję, Alice, że uczciłaś to wydarzenie taką piękną puentą. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję ci
    po prostu
    @ninjaqomez

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest piękne <3
    aż mam łzy w oczach

    OdpowiedzUsuń
  6. awwwwww a więc życie po życiu? omg :')
    DZIĘKUJĘ CI ALICE, ZA WSZYYYYSTKIE TE CHWILE, KTÓRE POŚWIĘCAŁAŚ NA STWORZENIE TEGO DZIEŁA XXX

    @awhdimpledboy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. czuję się zniszczona. dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. mój drogi boże

    OdpowiedzUsuń
  9. To my dziękujemy za tą niesamowitą opowieść!
    Od 1 rozdziału wiedziałam, że będę do niej często wracać :)
    Good Bless Alice!

    XXX
    @No_Maybe_Yes

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak więc... Dusze sie własnymi łzami... równy rok... Boże cudowne... :') dziękuje za wszystko Alice bo to ff zmieniło moje życie. I zaczęłam doceniać to co mam... Rycze

    Ily. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany boskie.! Przez 2 noce siedziałam i czytałam to opowiadanie, które już po pierwszych rozdziałach stało się moim życiem <3 kocham każde słowo tutaj, każdy ich gest odczuwam jakby to dotyczyło mnie. To jest jedno z najlepszych ff jakie czytałam a trochę tego było. To wzbudza we mnie tyle emocji. Płakałam non stop. Jak było romantycznie, jak się kłócili i godzili, jak żegnali i witali po długiej rozłące. A teraz znowu płaczę bo on obiecał, że ją znajdzie i znowu odnalazł. Mogą być teraz już na zawsze razem w ich świecie. Jednak ich historia skończyła się dobrze bo w końcu są ze sobą, a to najważniejsze. Tak bardzo wczułam się w to ff, że teraz czuję pustkę gdy tego nie ma. Jakbym zakończyła jakiś mój rozdział w życiu. Wiem to trochę dziwne ale prawdziwe :D Kocham cię i bardzo ale to bardzo dziękuję, że się nie poddałaś tylko skończyłaś to opowiadanie.! Teraz czekam aż wyjdzie książka tego bo zasługuję na to. Będę pierwszą, która będzie czekać aż pojawi się w sklepach. Może nie byłam od początku jak zaczęłaś pisać ale będę pierwszą fanką twoją jak już zostaniesz pisarką ale w sumie to już nią jesteś. Sorry jeśli niektóre zdania nie mają sensu ale jest 1 w nocy, jestem zmęczona więc chyba mi wybaczysz :) Trochę się rozpisałam więc całusy i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  12. tonę w oceanie łez, pamiętam każdy wieczór, dzień, każdą godzinę którą spędziłam na czytaniu tego opowiadania, wszystkie chwile radości i smutku wywołane tym opowiadaniem. Od zawsze na zawsze Lalex bd w moim sercu. Ta historia jest taka prosta i taka banalna ale nigdy jej nie zapomnę. Dziekuje za wszystko, to wszystko jest najpiękniejszym opowiadaniem jakie kiedykolwiek czytałam, nic mi tego nie zastąpi, jeszcze raz Dziekuje. @sherbet6969

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję :) Teraz mogę żyć spokojnie :")

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękny rozdział. Po raz kolejny doprowadziłaś mnie do płaczu.
    Nareszcie odnaleźli się by stworzyć swoją wieczność. Nareszcie już nic nie stanie im na drodze i mogą być w pełni ze sobą szczęśliwi, nie martwiąc się co będzie dalej, bo to "dalej" jest już dla nich pewne.
    Dziękuję, Alice.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję. Nie tylko za ten piękny rozdział, ale za całe opowiadanie! KOCHAM CIĘ ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. DZIĘKUJĘ! ♥
    Lalex 4 ever! xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Płaczę... dziękuję za happy end! Już się bałam ;( Jejku.
    Mam taki sentyment do tego opowiadania. Jesteś najlepsza, po prostu kocham twoje ff. Wszystkie. Jednak WTNGD jest moim pierwszym przeczytanym i nie żałuję. Na prawdę cieszę się, że przypadkowo na nie natrafiłam :) Dziękuję.
    # Dziękuję za każde twoje napisane słowo
    # Za rozdziały wywołujące u mnie łzy wzruszenia, smutku jak i uśmiech
    # Za piękne zakończenie, Lalex forever ♥
    # Za cudowne fanfiction jakim jest When the night
    # Dziękuję ...
    Jesteś wspaniała, jest mi miło, że mogłam to przeczytać :) Ostatni komentarz :( Sentyment... Pozdrawiam cię cieplutko! Będę czytać wszystkie inne twoje prace!! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za to, że poświęcałaś czas, by pisać dla nas to opowiadanie.
    Dla mnie ten blog ma wartość sentymentalną, bo wniósł do mojego życia nowe wartości i pokazał, że często nie widzimy tych drobnych, ale pięknych rzeczy.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  20. O Boże to jest piękne.
    Luke znowu odnalazł Alex i teraz są w swoim świecie...
    A jednak jest tu happy end ;)
    Szkoda że znalazłam to opowiadanie dopieroc dwa tygodnie temu...
    Ale i tak je uwielbiam i wiem że będe do niego wracać. Jak czekałam w nocy aż to dodasz to zasnełam, ale na szczęście obudziłam się wcześniej i przeczytałam.
    Dziękuje Ala i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. siedze sobie i nagle widzę to czego bym sie nigdy nie spodziewała i teraz sobie płaczę i ja po prostu dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję <3
    I wszystkiego najlepszego. W koncu wtngd ma roczek ♡ ~@ChocoUnicornxx

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję, skarbie. Za każde słowo, za każdy przecinek, za każdą kropkę.
    Za te wszystkie emocje, które towarzyszyły tej historii.
    I za te wszystkie łzy.
    Dziękuję, Alice.

    OdpowiedzUsuń
  24. dziękuje Ci Alice. wszystkiego najlepszego z okazji pierwszej rocznicy WTNGD :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wylałam tyle łez, że chyba nie zmieściłyby się wszystkie do szklanki.
    O MATKO.
    PIĘKNE

    OdpowiedzUsuń
  26. Rozpłakałam się na dobre. Przemoczyłam paczkę chusteczek! To było tak piękne, że mogę jedynie pomarzyć o takim życiu jak Alex i Luke.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jezu Alice to my ci dziękujemy, poplakalam sie. Nareszcie są razem na zawsze. Kocham cię.

    OdpowiedzUsuń
  28. Napisałam piękną przemowę, ale nie byłam zalogowana... Wyciągnę z niej tylko to, co najważniejsze. Dziękuję ci za to, że zaczęłaś to pisać, za... po prostu za wszystko. Nie potrafię sklecić zdania, które oddawałoby moją wdzięczność względem ciebie. Kiedy zakończyłaś to opowiadanie myślałam, że spowoduję powódź swoimi łzami. Cały czas wracałam myślami do nieszczęśliwego zakończenia. I za każdym razem wywoływało to u mnie wielki smutek. Teraz, kiedy Luke i Alex odnaleźli swoje szczęście na zawsze, myślę, że mogę zostawić w spokoju ich historię... Kiedyś na pewno do niej wrócę. Może za kilka lat znajdę tego bloga w zakładkach, i znów się tutaj znajdę? Kto wie? Jeszcze raz ci baaaaaaaaaaardzo dziękuję, kocham cię dziewczyno <3.

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak bardzo chciałam doczekać dzisiaj, ale niestety usnęłam... A wgl mam problemy z internetem ;_; Wywieźli mnie gdzieś... Jest mi smutno, ale nieważne.
    I... DZIĘKUJĘ!! Uwielbiam to!! A ten chyba rozdział jest tak bardzo wspaniały, niesamowity <33 Jest taki magiczny *.* A końcówka... Idealna. I nawet nie ryczałam, tylko troszeczkę się wzruszyłam, no i cała sie trzęsłam.
    Dziękuję, Alice. Kocham Cię i to, co piszesz <33
    I tak jak tam wyżej ktoś napisał 'Dziękuję :) Teraz mogę żyć w spokoju'

    OdpowiedzUsuń
  30. JEZU DZIĘKUJĘ CI ZA TEN ROZDZIAŁ TAKI HAPPY END JEJU 😥

    OdpowiedzUsuń
  31. dziękuje dziękuję dziękuję! <3
    @tenangelss

    OdpowiedzUsuń
  32. My dziękujemy za to cudowne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Aniołki zawsze się odnajdą

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziękuję. Dziękuję, że dałaś nam możliwość poznać Luke i Alex. Tych najzwyklejszych, a nie z jakieś mrożącej krew w żyłach opowieści. Po prostu dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  35. TO MY DZIEKUJEMY!

    OdpowiedzUsuń
  36. To my dziękujemy. Za każde słowo, za każdy rozdział, za każdą dawkę emocji. Za wszystko. :* Piękny rozdział, po prostu piękny.

    OdpowiedzUsuń
  37. To takie rozkosznie piękne... ❤️

    OdpowiedzUsuń
  38. Piękne, nietuzinkowe zakończenie. Masz talent do pisania... ;) życzę kolejnych, tak udanych opowiadań. Pozdrawiam.
    _______

    falszywa-przysiega.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. + Zachęcam do zgłoszenia swojego opowiadania o sosach do zrecenzowania :)
    http://5sos-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. To jest wspaniałe, płacze. Dziekuje za fantastyczne opowiadanie, jesteś cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  41. Spełniłaś moje małe marzenie, o tym by Alex i Luke powrócili jeszcze na chwilę. Poprowadziłaś ich historię, najpiękniejszą historię. Sprawiłaś, że się odnaleźli, raz i drugi na wieczność.. Stworzyłeś świat, który jest dla nich. Poruszyłaś masę serc
    Ty dziękujesz? To my dziękujemy Tobie! Za wszystko, nawet nie ma odpowiednich słów, dziękuję, żółwiątko

    OdpowiedzUsuń
  42. O BOŻE O BOŻE TO BYŁO TAKIE PIĘKNE
    NIE WIEDZIAŁAM,ŻE JESZCZE TO NAPISZESZ
    PŁACZĘ
    PIĘKNIE TO SKOŃCZYŁAŚ
    KOCHAM CIĘ I DZIĘKUJE !
    @ola1203

    OdpowiedzUsuń
  43. Dziękuję ... To było piękne ... :) mam łzy w oczach ..

    OdpowiedzUsuń
  44. CZY SŁYSZYSZ MÓJ KRZYK?!
    CZY SŁYSZYSZ MÓJ PŁACZ?!

    OdpowiedzUsuń
  45. Dziękuję ❤
    @loveformahomie

    OdpowiedzUsuń
  46. to bardzo piękne
    cała ta historia jest piękna, przepełniona emocjami, tak dobrze napisana, gratuluję stworzyłaś coś pięknego

    OdpowiedzUsuń
  47. Tak bardzo cie kocham 😭 pieknie piszesz i ta cudowna historia zawszr zosyanie w moim sercu 😍😭 KOCHAM I POZDRAWIAM 😭😭😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  48. To było tak bardzo piękne!

    OdpowiedzUsuń
  49. ryczę:( od początku czytałam tylko żałuje że nie dodawałam komentarzy :((
    zaczynam tłumaczyć fanfiction o Ashtonie
    naprawdę warto przeczytać ♥
    http://hateme-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  50. To my Ci dziekujemy :) jestes wspaniala. Strasznie zaluje , zete opowiadanie sie skonczylo :( ale dobrze , ze piszesz nastepne.
    Ryycze, jestes fenomenalna. Myslalam, ze juz nic tu nie wstawiaz po notce z nowym blogiem . Wow ! To jedyne co moge tak naprawde napisac, nie wiem co jeszcze dodac. Az brak mi slow. Uwielbiam Cie !!!<3 i strasznie Ci dziekuje za tego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Postanowiłam, że na wszystkich blogach, które czytam napiszę chociażby krótki komentarz, że jestem. I czytam.

    I kocham ten blog. I głównych bohaterów. I się popłakałam. Kurczę, jak mi dużo brakuje do takiej perfekcji. Oh dear lord, to jest jedna z piękniejszych historii. Ba! Z chęcią obejrzałabym film na podstawie tego opowiadania.

    Nie zanudzam, po prostu weny życzę i cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  52. Zabije cię. Jak mogłaś?! Doprowadziłaś mnie do łez! Przeczytałam całe opowiadanie przez 3 noce i za każdym razem siedziałam pod kocem płacząc... Kocham cię... Naprawdę... Chce wejść do empika, siekorawć się w stronę półkek z książkami i się rozpłakać ze szczęścia, bo tam stoi to dzieło…
    Dziękuje. Dziękuje za chwile szczęścia i rozpaczy. Dziękuje za te rozdziały. Dziękuje za zazrość, bo też bym tak chciała. Dziękuje za te dialogi. Dziękuje za te opisy. Dziękuje za ich miłość. Dziękuje za czas, który poświęciłaś na pisanie tego. Dziękuje za to, że mogę ci za to wszystko dziękować. No poprostu dziękuje ci za wszystko. Dziękuje ❤️❤️❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  53. Wiesz co teraz czuje? Pustkę. Cholerną pustkę. Ale nie spowodowaną rozdziałem. Spowodowaną tym, że nawet nie zaczęła czytać tego ff. Ale zamierzam. Tak bardzo żałuję, że nie było mnie tu wcześnie. Nawet o tym nie wiedziałam...Nadrobię to w najbliższym czasie i skomentuje jeszcze raz epilog.

    OdpowiedzUsuń
  54. omg, dziękuję <3
    Cudowene :')

    OdpowiedzUsuń
  55. Dziękuję <3
    Chyba nic więcej nie muszę dodawać.
    Zbiera mi się na łzy :')
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  56. WTNGD przewijało się na moim twitterze wiele razy, ale mnie jak zwykle ciężko namówić, bym zaczęła czytać jakieś opowiadanie. Wolę książki, bo są skończone, od razu mogę pochłonąć całość, bez czekania na kolejne rozdziały. Ot, taki niecierpliwy człowiek ze mnie. Ostatnio jednak za namową przyjaciółki przeczytałam jakieś inne fanfiction i potem jakoś przyszedł czas i na to -uznałam, że skoro jest już ukończone, to mogę spróbować.
    I przyznam szczerze -początek nie zapowiadał się aż tak dobrze. Trochę denerwowały mnie te ich ciągłe kłótnie o głupoty i powroty i już myślałam, że to opowiadanie będzie tylko o tym. Dzięki Bogu nie. Od końca pierwszej części i przez całą drugą, czytałam pochłonięta tą historią i przyznam, że Twoje opowiadanie jest pierwszym, jakie wzbudziło we mnie wzruszenie. Mam zwyczaj wzruszać się na książkach, czy filmach, ale nigdy na internetowych opowiadaniach. W tym przypadku było inaczej.
    Masz piękny styl pisania i bardzo jestem ciekawa, ile masz lat. ;)
    Dziękuję za piękną opowieść.
    P.S. "Opowieścią" Edyty Bartosiewicz miałaś mnie totalnie -mam do tej piosenki wielki sentyment i przywołała wiele wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  57. umarłam.
    to było cudowne.
    najlepsze ff jakie dotąd czytałam... pierwsze.
    @wherever_may

    OdpowiedzUsuń
  58. jesteś najlepsza x

    OdpowiedzUsuń
  59. To tak na osłodę? :) fajny
    Trzymaj się :)
    S.

    OdpowiedzUsuń
  60. to jest nie do opisania, najlepsze ff jakie kiedykolwiek czytałam.<3
    pomimo tego, że czytałam to drugi raz, to i tak znów zużyłam całe opakowanie chusteczek.<3 :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Boże jednak nadal cie uwielbiam to zakończenie
    Yhmmmmmmmm cudowne
    Oni już na zawsze razem w swoim świecie
    Wiecznie zakochani
    Ymmmmmmmmmmmmmmm ubustwiam

    OdpowiedzUsuń
  62. Boze to ja dziekuje za ten mega perfekcyjny boski piekny koniec
    Megaaaaaaa x ❤

    OdpowiedzUsuń
  63. Boże dziewczyno, to było coś wspaniałego ! Tylko dlaczego aż tak przeraźliwie smutny koniec, nie mogłam się powstrzymać od płaczu, a bardzo rzadko zdarza mi się to oglądając jakiś film albo czytając coś. Widzisz co zrobiłaś ?! :)
    Taka piękna historia, nie mogłam oderwać się od czytania...
    Nareszcie będą razem bez rożnych przeciwności losu, bez choroby, wypadków... tylko sami ze swoją ogromną miłością.
    Kocham cię, za tą opowieść <3 // Maddie

    OdpowiedzUsuń
  64. Skończyłam czytać i po prostu muszę skomentować. Chociaż tak naprawdę skończyłam wczoraj ale dopiero dziś jestem w stanie napisać coś sensownego chociaż nadal czuję, że się nie otrząsnęłam.
    Cudowne ff, świetny pomysł, pięknie pisane, i boże, naprawdę jedno z najlepszych jakie pisałam, perełka po prostu.
    No i zakończenie oczywiście sprawiło, że beczałam jak pojebana najpierw ze smutku a potem z radości, że w końcu są razem w swoim świecie.
    Chciałam napisać coś sensownego, ale czuję, że tworzę bełkot, więc będę już kończyć xD
    Po prostu duże brawa dla ciebie i dziękuję za tą historię. :) x

    OdpowiedzUsuń
  65. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  66. Gawd, mam faze fangirlingo-rozpaczy!

    OdpowiedzUsuń
  67. Dziękuję Alice. To jest cudowne.
    WTNGDżyciem

    OdpowiedzUsuń
  68. Niesamowite fanfiction. Cudowna historia. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  69. Jedno z najlepszy ff jakie czytałam. Naprawdę wspaniała historia! :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Cudowne fanfiction! Dziękuję! x

    OdpowiedzUsuń
  71. NIGDY.WIĘCEJ.SMUTNYCH.FF.NIGDY!!! ��������

    OdpowiedzUsuń
  72. A jednak Cię kocham �� naprawdę cudowne

    OdpowiedzUsuń
  73. Pierszy raz sie tak poryczalm przy jakimś ff. Jakimś? Nie to nie byle co to jest po prostu cudowne ❤❤ barak słów, nie moge ahh.

    OdpowiedzUsuń