- Mogłabyś w końcu przestać choć na
chwilę udawać, że umiesz grać na tej swojej przeklętej gitarce! – krzyknęła poirytowana
Katie, bez żadnego uprzedzenia wpadając do pokoju Alex. – Mam już tego dość! –
warknęła z zaciśniętymi pięściami, rzucając jej grad piorunujących spojrzeń.
Musiała niedawno się przebudzić, bo jej zwykle idealnie ułożone włosy były w
totalnym nieładzie, a każdy kosmyk odstawał w inną stronę.
- Kultura uczy, aby przed wejściem do
cudzego pokoju zapukać – odparła spokojnie blondynka, nie odrywając nawet wzroku
od instrumentu, wciąż delikatnie palcami przesuwając po strunach. – Ach,
zapomniałam, ty nie wiesz, co to znaczy kultura – dodała z cichym
westchnieniem, co tylko jeszcze bardziej wytrąciło siostrę z równowagi. Ona zdawała
się jednak tym nie przejmować, a twarz Katie z każdą upływającą sekundą
przybierała bardziej rumiany odcień.
- Debilka! – syknęła z wściekłością,
odwracając się w stronę wyjścia. Alex podniosła wtedy rozbawiony wzrok, śmiejąc
się pod nosem.
- Tylko nie zapomnij zamknąć drzwi –
poprosiła nad wyraz uprzejmie, chcąc doprowadzić brunetkę do granic
wytrzymałości. Ta zerknęła przez ramię na nią i mrużąc mocno powieki, chwyciła
klamkę i z całej siły zatrzasnęła je za sobą, a dziewczyna aż podskoczyła na
łóżku, przymykając nieznacznie oczy. Pokręciła bez przekonania głową, słysząc
jeszcze dochodzące zza ściany wyzwiska na swój temat, ale ponownie nie zrobiło
to na niej żadnego wrażenia, bo już dawno przyzwyczaiła się do takiego
zachowania Kat. Codzienne kłótnie, tak naprawdę o nic, stały się ich tradycją.
- I jeszcze jedno! – Katie ponownie
pojawiła się z wielkim hukiem w jej pokoju, wściekła tak samo, jak w chwili,
kiedy z niego wychodziła. – Pożyczam twój tusz! – oznajmiła hardo, porywając z
biurka spoczywający w koszyczku kosmetyk. Alex uważnie śledziła jej poczynania,
a kiedy tylko siostra wygrzebała pożądany przedmiot i znikła po raz kolejny,
wybuchła śmiechem, nie próbując nawet zagłębiać się w jej psychikę i motywy,
które determinowały to dziwne zachowanie.
- Nie ma za co, proszę bardzo, korzystaj
z moich rzeczy do woli, przecież co moje to twoje! – zawołała za nią z
ironicznym tonem w głosie, chociaż Kate już prawdopodobnie dawno okupowała
łazienkę, poprawiając swój wygląd. Jakież było jej zdziwienie, kiedy zza ściany
doszedł ją stłumiony krzyk.
- Dziękuję, zapamiętam to sobie na
pewno!
Zaczęła się głośno śmiać, wzdychając
bezradnie. Czasami naprawdę trudno współżyło jej się z własną siostrą i odnosiła
wrażenie, że kiedy już była pewna, iż nic jej nie zaskoczy, Kat zawsze
wyskakiwała z czymś nowym.
*
Dzisiejsze przedpołudnie spędzali w domu
Michaela, próbując przećwiczyć kolejny kawałek. Szło bardzo opornie, tym
bardziej, że Ashton po raz kolejny miał wyśmienity humor i wszystko dookoła
stawało się dla niego okazją do robienia głupich żartów. Luke czasami miał ich
wszystkich dość, ale z drugiej strony traktował każdego jak brata i nie
wyobrażał sobie tego zespołu bez nich. Od samego rana miał jednak inne
zmartwienie na głowie, cały ten czas spędzając praktycznie przed ekranem komputera.
- Co tam? – zapytał nagle Michael,
opierając się o krzesło, na którym siedział Luke. Hemmings spojrzał nad siebie,
posyłając przyjacielowi apatyczne spojrzenie. Wzruszył ramionami obojętnie,
wracając do przeglądania listy piosenek na laptopie.
- Muszę znaleźć kilka dobrych kawałków –
wyjaśnił chwilę później, kiedy zrozumiał, że Clifford nie zamierzał dawać mu
spokoju i wciąż z tym denerwującym wzrokiem przypatrywał się jego poczynaniom.
- Po co? – Mikey nie ukrywał zdziwienia,
zajmując szybko miejsce na drugim krześle, które stało tuż obok. Z
zaciekawieniem przysunął się bliżej. Luke tylko przewrócił teatralnie oczami,
wzdychając bezradnie. – Szukasz czegoś nowego dla nas?
- Nie – odparł momentalnie, minimalizując
folder z zapisanymi utworami i spojrzał sugestywnie na towarzysza. Liczył, że
Michael zrozumiał tę ukrytą aluzję, ale on wciąż siedział w tym samym miejscu,
z uśmiechem spoglądając na niego.
- W takim razie po co?
- Nieważne! – warknął ze złością, trochę
niezamierzenie, szybko jednak orientując się, że nie powinien tak traktować
przyjaciela. Ten tylko zaczął się śmiać i dłonią zmierzwił idealnie ułożone
włosy Luke’a.
- Oby była warta twojego starania –
stwierdził, podnosząc się z krzesła i poklepał go przyjaźnie po ramieniu.
Blondyn nawet zapomniał być na niego złym za dotykanie włosów, podążając jedynie
zaskoczonym wzrokiem za oddalającą się w kierunku kuchni sylwetką Clifforda.
- Poprawiam jej tylko muzyczny gust –
mruknął na swoją obronę, ponownie otwierając pełen różnorodnych piosenek
folder. Wybrał w końcu kilka odpowiednich kawałków, nagrywając je na płytę. Nie
zauważył, że przypadkiem do tej wyselekcjonowanej kolekcji mniej komercyjnych
utworów przez kompletny przypadek przeciągnął również plik z ich pierwszą,
autorską piosenką.
*
Alex zlitowała się w końcu nad wciąż skamlającą
siostrą i pakując gitarę, ruszyła w kierunku swojego ulubionego miejsca,
ponieważ i tak była na dzisiejsze popołudnie umówiona z małą Sussie na kolejną
lekcję gry. Dziewczynka była jej najwierniejsza fanką i każdego dnia wiernie
wyczekiwała na pobliskiej ławeczce na pojawienie się blondynki.
- Cześć maluchu – Alex zaczepiła małą,
pociągając ją delikatnie za jeden z kucyków, które uroczo merdały, gdy tylko
lekko poruszała głową. Sussie pisnęła z radości, zeskakując pospiesznie z ławki
i podbiegła do niej, z całej siły przytulając się do jej nogi.
- Już myślałam, że nie przyjdziesz! –
stwierdziła z bardzo smutną minką, wsuwając do przodu usta, ale zaraz szybko
się uśmiechnęła, spoglądając za plecy dziewczyny, gdzie dostrzegła już gitarę. –
Pogramy dzisiaj, tak?
- Oczywiście, przecież obiecałam –
odparła z radością, delikatnie głaskając ją po włosach. Sussie poprawiła
fryzurę i ponownie wskoczyła na drewnianą ławeczkę, czekając z niecierpliwością
na występ Alex. Watson zaśmiała się tylko pod nosem, podchodząc na skraj swojej
– jak lubiła ją nazywać – fontanny. Już miała siadać na obłupanym kamieniu,
kiedy na murku dostrzegła niewielkie plastikowe pudełko, od którego odbijało
się słońce. Niepewnie rozejrzała się na boki, jakby poszukiwała tajemniczego właściciela
przedmiotu, ale poza kilkoma mijającymi ją spacerowiczami, nie dostrzegła nic
podejrzanego. Zbliżyła się, podnosząc opakowanie. Momentalnie rzuciła jej się w
oczy przyczepiona do niego karteczka.
Powinnaś
posłuchać czegoś mniej komercyjnego, czegoś ambitniejszego, niż ta twoja
Britney.
P.S.
Mam nadzieję, że nasz występ ci się podobał : - )
L.
Alex przeczytała kilkakrotnie treść,
wpatrując się w kartkę z szeroko otwartymi oczami. Z uniesioną brwią po raz
kolejny rozejrzała się na boki, ale niczego, ani tym bardziej nikogo nie
zauważyła. Nie miała najmniejszego pojęcia, co o tym wszystkim powinna myśleć,
ale wszelkie fakty wskazywały na natrętnego blondyna. Zastanawiała ją tylko jedna
rzecz – skąd wiedział, że grała kiedyś piosenkę Britney. Otworzyła pudełko, dostrzegając
w nim zwykłą płytę.
- Sussie, widziałaś tutaj wcześniej
kogoś? Ktoś zostawił tę płytę tutaj? – zapytała siedzącej niedaleko
dziewczynki, pokazując jej opakowanie. Małą pokręciła jedynie przecząco głową,
machając przy tym zabawnie nogami, które zwisały nad ziemią. Alex westchnęła
głęboko, ponownie spoglądając na tajemniczy przedmiot. Kilka razy uderzyła nim
o otwartą dłoń, wbijając wzrok gdzieś przed siebie, aż w końcu po krótkiej chwili
zadumy schowała płytę do torby.
*
Wróciła do domu późnym wieczorem,
momentalnie udając się do swojego pokoju. Nie miała ochoty na kolację, ani na
pogaduszki z matką, która właśnie przeszukiwała kolekcję filmów na dvd, aby
znaleźć na samotny wieczór jakiś romantyczny zamulacz. Katie zapewne znowu nie
było, ale do tego już przywykła. Zatrzasnęła za sobą drzwi, odkładając gitarę
na odpowiednie miejsce. Wyjęła pospiesznie płytę, wkładając ją do odtwarzacza.
Uruchomiła sprzęt, momentalnie rzucając się na swoje ukochane łóżko. Zrzuciła
pospiesznie buty ze zmęczonych stóp i rozkładając się wygodnie, położyła się na
plecach, wbijając wzrok w jasny sufit nad głową. Gdy tylko takty pierwszej
piosenki rozniosły się po pomieszczeniu, uśmiechnęła się do siebie nieznacznie,
przymykając oczy.
//DROGI ZAGUBIONY CZYTELNIKU! PO PROSTU PRZEBRNIJ DZIELNIE Z ZACIŚNIĘTYMI ZĘBAMI PRZEZ TE PIERWSZE (NIEKONIECZNIE FASCYNUJĄCE) ROZDZIAŁY, PÓŹNIEJ BĘDZIE LEPIEJ! //
uwielbiam to, serio!!!!!!!!!!!!! i luka i alex i teraz sussie!
OdpowiedzUsuńteż strasznie polubiłam sussie :)))
UsuńTekst z Thunder ! :)))
OdpowiedzUsuńLekko się czyta, czekam na kolejny rozdział ;))
tak, tak, bardzo dobry kawałek!! :)
Usuńczy ja już mówiłam jak ciebie wielbie i jak wielbie to co piszesz?
OdpowiedzUsuńto mowie
WIELBIE
i chcę żeby luke i alex sie już spotkali bo juz jest magia a co dopiero jak ich nam polaczysz
czekam czekam czekam czekam czekam
ja ciebie też wielbię! :)
UsuńCzy ja już mówiłam,że podziwiam Alex za to jak wytrzymuje z siostrą?
OdpowiedzUsuńJest jak zawsze pięknie i genialnie, same ochy i achy :D
ale może czasami Katie udaje się pokazać to ludzkie, dobre oblicze i nie jest z nią tak źle :))
UsuńCudenko! Ja tez tak kloce sie z moja siostra a nawet czasem gorzej. Nie jest lekko. Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńJa niestety, albo stety, siostry nie posiadam, więc kompletnie nie wiem, jak to jest się z nią kłócić :))
UsuńUwielbiam to opowiadanie. A jej siostra, serio strasznie podobna do mojej:D
OdpowiedzUsuńNo to teraz czekam na ich kolejne spotkanie
Mnie los nie zaszczycił posiadaniem siostry, ale prawdopodobnie też bym żyła w podobnych stosunkach jak A. i K. gdybym takową posiadała :)
Usuńwow!
OdpowiedzUsuń;))
UsuńZakochałam się *______*
OdpowiedzUsuńAlex i Katie mimo sprzeczek są boskie.
Chyba dle Lukiego w oko wpadła nasza blondyneczka ;)
Sussie jest przeslodka!
Ta historia z Twoich, które czytałam wydaje mi się być najlepsza, nie ujmując oczywiście reszcie opowiadan ;)
Awwwwww, takie słowa naprawdę wiele dla mnie znaczą, zwłaszcza że nadal mam sporo wątpliwości związanych z tą historią. Dziękuję! :)
Usuńkróótkoo Ci to wyszło, za szybko mi się to skończyło..
OdpowiedzUsuńshhhhhhhhhhhhhhhhhh, musi tak być :D
UsuńNie muuusi ;d
UsuńNie muuusi ;d
UsuńMuuuusi! tutaj rządzę ja! :D
UsuńJeny, zabrzmiało władczo..
UsuńTak miało zabrzmieć, w końcu to mój zawód! :D
UsuńNadal jesteś chora i boli Cię głowa? ;p
UsuńHahahahaha, jestem nadal chora, ale z głową już ok
Usuńna pewno?
UsuńOczywiście! Ale widzę, że Ty masz, co do tego jakieś niezrozumiałe dla mnie wątpliwości :D
UsuńA ja się przyznam, że jestem zaskoczona, bo sama nie wiem, co mam napisać. Czyta się cudnie, cudnie, cudnie. Uwielbiam każdą Twoją historię.
OdpowiedzUsuńMłodsze siostry jak Katie są straszne. Sama to przeżywam, jak muszę chodzić z moimi po sklepach! Strasznie polubiłam Alex.
Ciepło pozdrawiam (:
jejkuuuuuu ♥
OdpowiedzUsuń@Strooong_69
Luke jest taki słodki że dał jej tą płytę 😍 ciekawe co ona po wie na te jego piosenki (ktore dodal przez przypadek)
OdpowiedzUsuń