piątek, 21 lutego 2014

2.9. By skradła jego ból.

To była kolejna nieprzespana noc, która zapowiadała się koszmarnie. Po tym jak w dość nieprzyjemny sposób odchorowywała to lekkomyślne upicie się, miała nadzieję, że w końcu tego wieczoru bez większych problemów pogrąży się w błogim śnie, ale ten jak na złość nie chciał przyjść. Od kilku godzin wierciła się nieustannie na łóżku, nie potrafiąc znaleźć odpowiedniej pozycji. Nie pomogło ciepłe kakao, ani uspokajająca muzyka, bo bezsenność najwyraźniej postanowiła się nią zabawić. Z ciężkim westchnieniem przekręciła się ponownie na plecy, wbijając pusty wzrok w sufit, na którym szalały cienie gałęzi pobliskiego drzewa. Krople deszczu odbijały się od szyby, roznosząc po pogrążonym w ciszy pokoju charakterystyczny stukot, co z każdą kolejną chwilą zaczynało coraz bardziej drażnić blondynkę. Nawet nie próbowała zerkać w kierunku stojącego na szafce zegarka, bo sprawdzenie godziny tylko pogorszyłoby jej stan. W końcu sięgnęła po leżącego na drugiej poduszce niewielkiego, pluszowego misia, wtulając w niego policzek. Przymknęła oczy, mrucząc pod nosem melodię kołysanki z dzieciństwa. Przez dłuższą chwilę tuliła się do maskotki i powoli zaczęła w końcu odczuwać tak bardzo upragnioną senność, kiedy powieki samowolnie opadły. Nie przypuszczała jednak, że ten błogi stan nie miał trwać zbyt długo, bo już minutę później po pomieszczeniu rozległ się sygnał nadchodzącego połączenia. Alex aż podskoczyła na łóżku, z przerażeniem spoglądając na mrugający po drugiej stronie aparat. Początkowo miała niesamowitą ochotę, aby je zignorować, ale ktoś koniecznie chciał się z nią skontaktować. Z ogromną niechęcią podparła się na łokciu i zerknęła na uporczywie pojawiające się imię na migającym jaskrawym światłem wyświetlaczu. Serce zabiło mocniej.
- Halo?
- Alex? - zapytał, a w jego głosie dało wyczuć się pewnego rodzaju zaskoczenie, jakby nie przypuszczał, że ktoś mógł odebrać. - Obudziłem cię? Przepraszam – dodał ze skruchą, a ona spojrzała tylko przelotnie na zegarek, który wskazywał trzecią czterdzieści siedem. Przetarła dłonią zmęczone oczy i zaczęła ziewać.
- Nic się nie stało i tak nie mogłam spać – wyjaśniła ospale, obojętnym wzrokiem rozglądając się po ciemnym pokoju. Usiadła i podkurczyła nogi, opierając na kolanach brodę.
- Ale ja naprawdę przepraszam – jęknął ponownie, a dziewczyna dopiero teraz zorientowała się, że coś musiało być nie tak. Momentalnie wyprostowała się, oddychając niespokojnie.
- Luke, wszystko w porządku? - spytała z powątpiewaniem w głosie, ale poza dudniącym pogłosem, nie uzyskała od niego żadnej odpowiedzi. - Luke? - ponowiła pytanie, tym razem z większą stanowczością.
- Możesz po mnie przyjechać?
Zamarła. Jego drżący z przerażenia, jakby zagubiony głos odbił się głuchym echem w jej głowie, powodując nieprzyjemny dreszcz na całym ciele. Wstrzymała nieświadomie oddech, nerwowo zagryzając wargę. Szybkim ruchem dłoni zaczesała opadającą na oczy grzywkę i odetchnęła głęboko, szukając w głowie odpowiedniego rozwiązania.
- Przepraszam cię Alex, to było głupie, nie miałem prawa do ciebie dzwonić, przepraszam – mówił jak w jakimś transie, a ona nie miała pojęcia, co robić. Brzmiał tak dziwnie, tak przerażająco obco, że naprawdę zaczął ją przerażać. Bez zastanowienia zeskoczyła z łóżka, podbiegając do szafy. Po omacku dokopała się do pierwszej lepszej bluzy i narzuciła ją na siebie. Wciągnęła dresowe spodnie przewieszone przez oparcie krzesła i ruszyła w stronę korytarza.
- Luke, gdzie jesteś?
- Nie wiem – mruknął niepewnie, a nią wstrząsnął kolejny dreszcz. - Ale chyba chce mi się spać.
- Nie, nie, nie – zaoponowała momentalnie. - Luke zostań ze mną, mów do mnie cały czas – poprosiła błagalnie, próbując w torebce odnaleźć klucze od samochodu. - Jasne cholera – szepnęła do siebie, wyrzucając całą zawartość na podłogę. Rozrzuciła wszystkie rzeczy w korytarzu, dopiero po chwili odnajdując brzęczące kluczki pod stertą cukierkowych papierków. Z ulgą chwyciła je, przymykając na moment oczy. - Powiedz mi co widzisz, jakiś charakterystyczny punkt.
- Alex, ja nie wiem – jęknął ponownie, jakby się miał zaraz popłakać. Nie była w stanie rozpoznać żadnego konkretnego dźwięku poza odgłosami muzyki, gwarem ulicy i przejeżdżającymi co jakiś czas karetkami.
- Błagam cię, skup się, rozejrzyj się dookoła – mówiła niespokojnie, wracając do pokoju i pospiesznie włączyła laptopa. - Jestem tak ktoś obok? Możesz kogoś zapytać?
- Jestem chyba przed jakimś klubem – odparł bez przekonania, a ona miała przez chwilę wrażenie, jakby rozmawiała z kilkuletnim dzieckiem, które zgubiło mamę w sklepie. Zacisnęła mocniej usta i przetarła dłonią twarz.
- Widzisz jakiś napis? Nazwę? Cokolwiek? - zarzuciła go kolejnym gradem pytań, kiedy znowu zamilkł. - Luke, mów do mnie! - warknęła ze złością. Doszło ją ciche westchnienie i kolejny raz słyszała tylko uciążliwy szum, który wcale nie pomagał.
- Empire? – wydukał bez pewności, a każde wypowiadane słowo wiązało się z ogromnym wysiłkiem, który musiał w to włożyć.
- Po drugiej stronie ulicy jest park?
- Tak – sapnął z wyraźnym strachem i lękiem. Alex nie musiała nawet sprawdzać lokalizacji klubu, bo już wiedziała gdzie był.
- Nie ruszaj się, zaraz będę.
Działała pod wpływem tak wielkich emocji, że pewnych rzeczy później już nawet nie pamiętała. Całą drogę próbowała zmusić chłopaka do rozmowy, choć nie zawsze przynosiło to zamierzony skutek, bo Luke momentami odpływał, tracąc poczucie rzeczywistości. Nie miała pojęcia, co się stało, ale była pewna, że to coś złego. Nigdy wcześniej nie słyszała, aby był w takim stanie. Próbowała za wszelką cenę go uspokoić, opowiadając jakieś bzdurne historie i wypytywała go o błahe, nieistotne rzeczy, byle tylko odwrócić jego uwagę od tego, co działo się wokoło. Chciała, aby całą swoją uwagę skoncentrował wyłącznie na niej, ale on ciągle powtarzał tylko słowa przeprosin tym przepełnionym lękiem i drżącym ze strachu głosem.


Kiedy tylko dojechała na miejsce i wysiadła z samochodu, narzuciła na głowę kaptur, całkowicie nie zważając na to, że padał deszcz. Przebiegła na drugą stronę ulicy, starając się kawałkiem materiału osłonić oczy przed ciężkimi kroplami, które zdążyły już przemoczyć całe jej ubranie. W pewnej chwili zatrzymała się na samym środku chodnika i z opuszczonymi rękami spojrzała na skulonego na pobliskiej ławce blondyna. Była wściekła i miała wielką ochotę wyżyć się na nim za to, że doprowadził się do tak opłakanego stanu, tracąc kompletnie kontrolę nad sobą. Zupełnie jakby wyczuł jej obecność, uniósł niespodziewanie głowę, a jego zamglone, zmrużone oczy spojrzały na nią. Mimo odległości, która wciąż ich dzieliła i rzęsiście padającego deszczu dostrzegła grymas bólu na jego zmęczonej twarzy. Nerwowo zacisnęła usta, czując jak dłonie powoli zaczynały jej drżeć z przerażenia, gdy pustym wzrokiem wpatrywał się w nią. W końcu niepewnie zsunął nogi na ziemię i podniósł się, a ona w tej samej chwili podbiegła do niego, bez ostrzeżenia zarzucając mu ręce na szyję. Początkowo stał w kompletnym bezruchu, ale kiedy mokre ciało przylgnęło jeszcze mocniej do niego, poczuła jak przesunął dłonie po jej biodrach, zacieśniając objęcie. Wtulił twarz w jej włosy, opierając brodę na ramieniu. Nie była pewna, czy drżał z zimna i przemoczenia, czy może ze strachu, ale przyciągnął ją jeszcze bliżej, praktycznie zamykając w szczelnym uścisku ramion. Mimo że stała na palcach, to wciąż była taka mała przy nim.
- Hej, spokojnie, jestem tu – wyszeptała pocieszająco, kiedy jego dłonie zaczęły przesuwać się po jej plecach, a on nadal zachłannie przysuwał ją do siebie tak jakby bał się, że zaraz miała mu zniknąć. Odruchowo jej palce wsunęły się w mokre włosy chłopaka, gdy próbowała go kolejny raz uspokoić. Bez reszty zatracił się w tej krótkiej chwili, chłonąc każdy jej dotyk.
- Przepraszam – mruknął, a ona odsunęła się delikatnie od niego, chwytając w zimne dłonie jego przemoczoną twarz. Zmusiła go, by w końcu na nią spojrzał, a kciukiem delikatnie zaczęła gładzić zarumienione, chropowate policzki pokryte niewielkim zarostem. Dostrzegła również rozszerzone źrenice, które nie zwiastowały niczego dobrego. Cały czas zaciekle mrużył powieki, gdy krople deszczu zatrzymywały się na jego rzęsach. - Chciałem zadzwonić do któregoś z chłopaków, ale nikt nie odbierał.
- Cieszę się, że zadzwoniłeś do mnie – odpowiedziała, siląc się na uśmiech. Zsunęła jedną dłoń na jego szyję, delikatnie gładząc jego kark.
- Nie mam tutaj nikogo innego – wyjaśnił powoli, wciąż przypatrując się jej tym lekko rozbieganym, nieprzytomnym wzrokiem. Na początku myślała, że po prostu za dużo wypił, dlatego jego głos wydawał się być tak bełkotliwy i niewyraźny, ale teraz, stojąc tak blisko nie wyczuwała woni żadnego alkoholu. Z jeszcze większą troską otarła jego policzek ze spływających wciąż z przyklejonej do czoła grzywki.
- Ten deszcz nas chyba prześladuje – zażartowała, zadzierając wysoko głowę i spojrzała na zachmurzone, nocne niebo. Szybko jednak jej spojrzenie wróciło ponownie na twarz blondyna, bo znowu poczuła jak mocniej zadrżał. - Wracajmy do domu, dobrze? - zaproponowała nagle, a on jedynie przytaknął bez przekonania, niepewnie wypuszczając ją z objęcia. Był zagubiony, a ona nie miała pojęcia, co było tego powodem, ale widok jego przerażająco smutnych oczu sprawiał, że odczuwała niesamowicie bolesny ucisk w żołądku. Luke był ostatnią osobą, którą chciała widzieć w tak beznadziejnym stanie.

*


Przez cały czas nawet na krótką chwilę nie wypuściła jego dłoni z uścisku i mimo że nie była to najwygodniejsza pozycja do zmiany biegów, to nie była w stanie go puścić. Zauważyła już wcześniej, że kiedy tylko czuł jej dotyk w niewyjaśniony dla niej sposób momentalnie się uspokajał. Dopiero kiedy zatrzymała się na skrzyżowaniu na czerwonym świetle, a kolejny dreszcz wstrząsnął jego ciałem, bez namysłu ściągnęła z siebie bluzę i nakryła go nią. Podkręciła ogrzewanie, a on delikatnie uniósł powieki, przekręcając głowę w jej stronę. Spojrzała również na niego, nie mając jednak odwagi odezwać się, bo te smutne, puste oczy sprawiały, że miała ochotę rozpłakać się. Kiedy powoli wysunął dłoń spod przykrycia, bez wahania ponownie ją ujęła, czując jak jego kciuk subtelnie wodził po jej skórze.
- Jesteśmy – Alex delikatnie szturchnęła ramię blondyna, a on impulsywnie drgnął, momentalnie unosząc głowę. Posłała mu jeden krótki uśmiech i wyskoczyła z samochodu, podbiegając z drugiej strony do chłopaka, który właśnie zatrzaskiwał drzwi. I mimo wciąż uciążliwie padającego deszczu stanęła przed nim i uniosła wyżej głowę, spoglądając z uwagą na niewyrażającą żadnych głębszych uczuć twarz. Luke nerwowo wpatrywał się w tworzące się u jego stóp kałuże, celowo unikając jej spojrzenia. Wydawał się być zawstydzony tym wszystkim, dlatego bez słowa chwyciła ponownie jego dłoń, splatając ciasno ich palce i pociągnęła go dość stanowczo w kierunku budynku.
- Przepraszam cię za to wszystko – stwierdził ponuro, gdy zdyszani wbiegli do jej mieszkania. Blondynka zarzucała właśnie z siebie mokrą bluzę i nagle zastygła w bezruchu, spoglądając gniewnie na niego.
- Jeszcze raz mnie przeprosisz, a naprawdę się zdenerwuję – ostrzegła go, po czym głośno roześmiała, ale kiedy tylko dostrzegła, że Luke opuścił głowę jeszcze niżej, nadal stojąc w tym samym miejscu, uciszyła się i zrobiła kilka kroków w jego stronę. Czuła, że miał jakieś problemy, ale był w takim stanie, że nie miała serca, aby zmuszać go do rozmowy, bo wyraźnie nie miał na nią ochoty.
- Mogę tutaj przenocować? Wolałbym nie pokazywać się chłopakom w takim stanie – wychrypiał ze wzrokiem nadal wbitym w podłogę. Podeszła bliżej i delikatnie sięgnęła dłonią jego podbródka, unosząc go nieznacznie w górę. Przez moment udało jej się pochwycić jego lękliwe, zagubione spojrzenie, ale nadal nie potrafiła zrozumieć tego, dlaczego tak dziwnie się zachowywał.
- Mo … - zaczęła, ale on gwałtownie jej przerwał.
- Boże, Alex, nie dam rady – jęknął żałośnie, momentalnie chwytając ją w swoje ramiona i z całej siły przytulając. Zaskoczył ją, dlatego przez ułamek sekundy nie miała pojęcia, jak zareagować. Jednak gdy tylko poczuła jak znowu zaczął drżeć, uniosła obie ręce, otulając nimi jego szyję. Obejmował ją tak mocno, że przez chwilę miała problem ze złapaniem oddechu, a jej palce ledwo dotykały podłogi.
- Powiesz mi co się stało?
- Możemy porozmawiać później? Strasznie boli mnie głowa – odparł po chwili, rozluźniając uścisk. Nie wypuścił jej jednak, nadal z ogromną zachłannością lgnąc do niej.
- Może chcesz jakaś tabletkę?
- Nie, żadnych cholernych tabletek! – krzyknął, raptownie odpychając ją od siebie. Z nieskrywanym przerażeniem i zdezorientowaniem wpatrywała się w niego, nie mając najmniejszego pojęcia, co sprawiło tak gwałtowny ruch. Otworzyła szerzej oczy, a on ciężko oddychając cały czas nerwowo wsuwał palce we włosy, jakby próbował je sobie wyrwać. Nagle opanował się i równie przerażony spojrzał na nią, marszcząc czoło. Posłał krótkie, przepraszające spojrzenie i zrobił krok w jej stronę, ale prawie od razu wycofała się. - Tak bardzo cię przepraszam, nie wiem co się ze mną dzieje, to chyba znowu wraca, Al … - zaczął się tłumaczyć, ale tym razem ona ostro mu przerwała.
- Nie chcę tych twoich nic nieznaczących przeprosin! - wysyczała, tracąc cierpliwość. Zacisnęła mocno palce w pięści, oddychając niespokojnie. - Co się z tobą dzieje? Chciałam tylko pomóc – dodała z rozczarowaniem i pokręciła głową. Z niedowierzaniem wpatrywała się w niego, kiedy niespokojnie zagryzał wargi.
- Wystarczy, że jesteś – odpowiedział tak cicho, że ogromny trud sprawiło jej zrozumienie go. Było jednak w tym wyznaniu coś tak prawdziwego i przejmującego, że w jednej chwili przestała być na niego wściekła i westchnęła bezradnie, gdy na nią spojrzał. Ponownie zrobił krok w jej stronę, ale tym razem już się nie odsunęła. Kiedy jego drżące palce niepewnie sięgnęły jej dłoni, sunąc delikatnie po skórze, opuściła głowę i w zadumie przyglądała się, jak usilnie starał się rozluźnić jej zaciśniętą pięść. Stawiała mu opór, ale kiedy opuszkami zaczął subtelnie łaskotać brzeg jej dłoni, momentalnie uległa i pozwoliła mu ponownie spleść ich palce. W jego zachowaniu było coś dziwnego i choć wiedziała, że przez tych kilka ostatnich lat musiał się zmienić, to nadal odczuwała pewnego rodzaju niepokój, gdy tak nagle jego nastrój ulegał zmianie. Bała się ponownie odezwać, bo nie miała pewności, czy znowu nie wybuchnie gniewem. W niemej odpowiedzi na widoczne zaniepokojenie i konsternację pociągnął ją za rękę, powodując że jej bezwładne ciało nagle znalazło się w jego silnych ramionach.
- Coś złego się dzieje, prawda? - zapytała szeptem, otulając go rękami w pasie. Luke oparł brodę o czubek jej głowy i dłonią zaczął troskliwie gładzić jej włosy.
- Wszystko – odparł równie cicho, kiedy jeszcze mocniej objął ją ramionami. - Ale teraz jest dobrze – dodał po chwili, a ona aż drgnęła, bo ton jego głosu przeraził ją. Momentami zachowywał się tak, jakby całkowicie stracił rozum i zatracał się we własnym wyimaginowanym świecie. Westchnęła więc tylko ciężko, mając nadzieję, że rano wszystko wróci do normy.

*

Każde potężne uderzenie serca odczuwał boleśnie w pulsujących skroniach. Wszystko dookoła wirowało, a gdy tylko próbował zamknąć oczy robiło mu się jeszcze bardziej niedobrze i z trudem powstrzymywał odruch wymiotny. Jego rozbiegany wzrok uważnie śledził poruszające się na ścianach cienie drzew. Czuł niesamowitą suchość w ustach, co chwilę koniuszkiem języka zwilżając spierzchnięte wargi. Wszechogarniający lęk sprawiał, że każdy dźwięk traktował jak potencjalne zagrożenie życia z niepokojem rozglądając się po pokoju. Nerwowo zaciskał palce na kawałku pościeli, rozchylając mocniej usta, bo powoli zaczynał tracić kontrolę nad własnym oddechem. Kiedy tylko rozluźnił zaciśnięte dłonie, momentalnie poczuł to nieprzyjemne mrowienie, które rozchodziło się wzdłuż jego rąk. Nienawidził tego, że nie potrafił zapanować nad sobą, bez powodu tracąc kontrolę nad wszystkim, co działo się wokół niego.
W pewnym momencie zdał sobie sprawę, że w mieszkaniu nagle zapadła głucha cisza, kiedy szum wody w łazience ucichł całkowicie. Drgnął nieznacznie, gdy dość niespodziewanie rozległo się ciche pukanie. Podparł się na łokciu, unosząc lekko głowę.
- Przyszłam sprawdzić, czy niczego ci nie brakuje – Alex zagadnęła niemrawo, opierając się o framugę drzwi. Niezbyt dyskretnie zmierzył ją wzrokiem, przypatrując się jak nerwowo założyła pasmo włosów za ucho, delikatnie przygryzając wargę.
- Wszystko w porządku – skłamał, patrząc jej prosto w oczy. Dostrzegł przebłysk nieśmiałego uśmiechu na jej ustach, kiedy skinęła głową. To wszystko działo się tak szybko, tak niespodziewanie, że momentami sam się w tym gubił, ale jednego był pewien, mimo że dziewczyna nie należała już do niego, to za nic w świecie nie oddałby tych wspólnie spędzonych chwil.
- W takim razie śpij dobrze, dobranoc – mruknęła, zawracając w wejściu i powoli zaczęła stawiać kroki w kierunku swojego pokoju.
- Alex! - zawołał za nią, a ona momentalnie odwróciła się, jakby podświadomie czekała na to. Z uniesionymi brwiami spojrzała pytająco na niego.
- Tak?
- Dobranoc.





Czasami tak sobie spoglądam na tę historię i nie wierzę. A to wszystko, co się dzieje jest niewyobrażalne.
Jesteście najlepsiejsi i najukochańsi! 



MACIE JAKĄŚ JEDNĄ PIOSENKĘ, KTÓRA KOJARZY WAM SIĘ Z LALEX? 


69 komentarzy:

  1. co to się z lukiem dzieje? chyba nic poważnego nie chcesz mu zrobić
    cudownie jak zawsze tylko szkoda mi go

    OdpowiedzUsuń
  2. a piosenka to chyba wherever you are

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne, ryczę i ręce mi się trzęsą <3 kocham cię !!!!! a piosenka hmmmm... może "Wherever you are" / twoja wirtualna siostra <3

    OdpowiedzUsuń
  4. AWWWWWW! Ten rozdział jest taki emocjonujący, przez cały czas kiedy czytałam go. Miałam różne, mieszane uczucia. W sumie tak jak zawsze! ;')
    Hm... piosenka, która mi się kojarzy to będzie; Beside You. Sama nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy ją słucham. To mam obraz Lalex, ahh tak moja wyobraźnia.

    @trulululusrulul

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyno, nawet nie wiesz co to opowiadanie ze mną robi.
    Co się dzieje Luke'owi? Tak mi go strasznie szkoda...
    Co do piosenki to Beside You zawsze będzie mi ich przypominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny rozdział rozjaśni trochę Lucasowej historii i powodów jego zachowania

      Usuń
  6. Genialny rozdział :D Co się dzieje z Lukiem?

    OdpowiedzUsuń
  7. ojeeeju, ten rozdział... luke taki bezbronny, ciekawa jestem co się z nim dzieje, jakich 'nawyków' nabrał od ich rozstania i dlaczego był tam gdzie był i co tam robił. mam nadzieję, że dojdzie do tej rozmowy między nimi w następnym rozdziale i dowiemy się czegoś więcej. alex jest taka opiekuńcza, jeju, mogła nie odbierać tego telefonu od niego, ale jest taka kochana, że to zrobiła i jeszcze to wszystko inne, omg, ty też byś tak zrobiła, prawda? wiem, że tak :)
    zauważam podobieństwo między mną a luke'iem i ty wiesz o co chodzi haha, but whatever
    ta ich relacja jest taka kochana, ale i dziwna.. ale kochana noo taka awwww
    z lalex kojarzy mi się oczywiście wherever you are, ale i tak po dzisiejszym rozdziale lost boy :)
    iiiiiii to ty jesteś najukochańsza!
    @ohfuckursmile xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten rozdział jest cudowny! Taki delikatny, piękny, po prostu piękny. Wspaniale piszesz.
    A co do piosenki to "Wherever you are" jest specjalnie dla nich, bo mi również kojarzy się ta piosenka. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak bardzo się w niego wczytałam, że nawet nie słyszałam mówiącej do mnie mamy. Rozdział jest meeeeeeeeeeeega emocjonujący i czytałam go z zapartym tchem.
    Kurcze, ciężko mi nawet opisać, co teraz czuję. Tak bardzo zżyłam się z Alex i Lukiem, że wszystko przeżywam razem z nimi. Martwię się o Luke'a i z niecierpliwością czekam, aż wszystko się wyjaśni. Chyba nie zniosłabym, gdyby okazało się, że Luke jest na coś chory.
    Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, w którym uświadomią sobie, że potrzebują się nawzajem.
    hmmm znalazłoby się kilka piosenek, które kojarzą mi się z Lalex m.in 5 Second Of Summer - Wherever You Are, Switchfoot - Your Love Is A Song, Baby Antebellum - Need You Know :) @glossnex

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten rozdział jest tak wspaniale napisany, że brak mi słów!
    Próbowałam dopisać coś jeszcze, ale za każdym razem kończyło się to kasowaniem wyrazów.

    OdpowiedzUsuń
  11. O MATKO NA SCREENIE JESTEM JA! :O CZUJĘ SIĘ TAKA WYRÓŻNIONA :D XD
    CO DO ROZDZIAŁU TO JEST ZAWALISTY! CZEKAM NA KAŻDY ROZDZIAŁ TYDZIEŃ I PRZECHODZĘ PIEKŁO W SZKOLE ALE ZA TO PRZYNAJMNIEJ DOSTAJE NAJLEPSZĄ NA ŚWIECIE NAGRODE. TEN FF JEST TAK CHOLERNIE IDEALNY NO, ŻE KURWA NIE MOGE.
    TERAZ TYLKO WYTRWAĆ KOLEJNY TYDZIEŃ I ZNOWU DOSTAĆ TĄ CUDOWNĄ NAGRODĘ W POSTACI LALEX :)
    BTW. CO DO PIOSENKI TO ONA MI SIĘ KOJARZY Z NIMI: Christina Perri - Human xx

    ~ Katiie_official

    OdpowiedzUsuń
  12. Boję się kolejnego rozdziału.
    Boję, bo jego zachowanie bardzo przypominało w pewnym momencie Wojtka.
    Mogę mieć tylko nadzieję, że to mój chory mózg wszystko z nim łączy i że to nie jest prawdą.

    OdpowiedzUsuń
  13. sghafjsghdaks cudowny rozdział. luke takie niewinny i zagubiony :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Piosenka pasująca do Lalex dla mnie to "It will rain" Bruno Mars :|
    Czekanie się opłaciło :D a moje myśli naprawde mnie przerażają! Czytając to miałam w podświadomości to, żeby Chris już nie wrócił np. jego samolot został porwany czy coś xD bo niby go lubiłam, ale z Lalex nie wygra nic! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteście naprawdę okrutne dla Chrisa! :))

      Usuń
    2. Oj tam zaraz okrutne, ja mu tylko doradzam, jak się nie będzie wtrącał to tym lepiej dla niego xD

      http://somewhere-in-brooklyn-ff.blogspot.com/?m=1

      Usuń
  15. Mamciu, mamusiu !
    Nawet nie wiesz jak ja Cię kocham, ten rozdział jak zwykle genialny, nic nowego hah, ale był jakiś taki całkiem inny od wszystkich poprzednich. Po przeczytaniu czuję się tak rozdarta jak Luke ;-; Może to dziwne, ale wydaje mi się, a wręcz jestem pewna, że był na prochach ... Tak strasznie jest mi go żal, on tak strasznie cierpi, nie zasługuje na to, oni muszą do siebie wrócić, przecież on tego nie wytrzyma jeśli ona wybierze Chrisa, nie rób tego biednemu chłopaczkowi :cc
    A piosenka, która kojarzy mi się z Lalex ? Chyba najbardziej "Wherever you are", zawsze jak jej słucham to o nich myślę siduhgcb
    No i dziękuję bardzo, że załapałam się na screenie, fejm się zgadza haha x

    OdpowiedzUsuń
  16. A mi ostatnio z Lalex najbardziej kojarzy się 'need you now'.
    Rozdział jest cudowny, uwielbiam czytać o ich relacji i nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów, zawsze jak się pojawia, to mam ochotę rzucić wszystko i po prostu czytać. :) Piszesz niesamowicie, dużo weny życzę :) xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Co z mackowym opowiadaniem? ;; Nawet nie da sie wejsc. :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się wejść, bo jest tymczasowo zawieszone, może kiedyś tam wrócę

      Usuń
  18. U W I E L B I A M

    OdpowiedzUsuń
  19. jestem stanowczo na nie takim tajemniczym akcjom! jestem przerazona zachowaniem Luka, ciągle kołaczą mi się po głowie narkotyki, ale czy to nie byłoby zbyt oczywiste? Nadal nurtują mnie te źrenice! To okrutne kończyć w takim momencie i zmuszać nas do czekania ;p
    pozdawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Coraz bardziej mnie zadziwiasz, masz tak niespotykany talent jesli chodzi o pisanie... jak Ty to co cholery robisz? ;) Ja sie pytam. Normalnie bomba! <3 niesamowicie to wszystko opisujesz, cos mi mowi jednak, ze to narkotyki, albo jakies inne dopalacze. :-). Matko... niech oni sie wreszcie zejda! No tak bardzo czekam na ta chwile!przeciez oboje widza, ze dalej im na sobie zalezy!! Xd
    Ale ciagnij to ciagnij, zeby bylo jak najwiecej rozdzialow. W ogole nie moge pojac jak kozna TAK pisac! :-). No jestes mistrzem! <33 i czekam na nastepny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak? To nic wielkiego, otwieram worda i piszę, żadna filozofia :)

      Usuń
  21. powiem szczerze, że Luke troszeczkę mnie przeraził, ale mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku.
    a Alex w roli superbohaterki bardzo mi się podobała.
    piosenka?
    jejusiu, nie mam pojęcia, ale chyba "Piledriver Waltz" jest tak samo piękna i nastrojowa jak Twoje opowiadanie. :)
    z niecierpliwością czekam na dziesiąteczkę.
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  22. Czyżby naćpany Luke ?
    No nic i tak rozdział jest świetny :-)
    Jejku i Alex opiekująca sie Luke'm, tylko siedziałam z nadzieją że on ją w końcu pocałuje :-)
    Jesteś najlepsza ♥

    @nMilenkaa

    OdpowiedzUsuń
  23. Z jednej strony uwielbiam ten rozdział, bo jest dużo momentów Lalex, ale z drugiej niepokoi mnie zachowanie Luke'a, mam co do tego kilka "przypuszczeń", ale mam nadzieję, że kolejny rozdział trochę więcej spraw nam wyjaśni...
    Co do piosenek to mam kilka: "Just can't get enough" Depeche Mode, "Love will remember" Seleny Gomez, "Wherever you are" 5SOS, "Angie" Rolling Stonesów, "Księżniczka" Sylwii Grzeszczak iii to chyba tyle, z tych które kojarzę teraz.
    PS. Awh, mój tweet jest nawet na screenie :)xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Nwm czemu, ale przypuszczam, że to narkotyki, moge sie mylić, ale to chyba najprawdopodobniejsza przyczyna jego dziwnego zachowania.
    Ale rozdział cudowny, tyle wspaniałych Lalex Moments *.*
    Czekam na nexta :)
    @hellomyswaggie xo

    OdpowiedzUsuń
  25. omg, Luke wziął jakieś tabletki *o*
    omg, mam nadzieję, że Lalex znów będzie razem.
    Powiedz, że tak !! :C

    Piosenka, która kojarzy mi się z LALEX to....
    Ron Pope - A Drop In The Ocean
    KOCHAM JĄ <33 *-*

    Dużo weny, pozdrawiam :)* @TruskawkaaxD

    OdpowiedzUsuń
  26. Co się dzieje z Lucas'em ?? Nie poznaję go !! Ale rozdział SUPER !! To było pod jednym względem straszne momentami jego zachowanie !! Jejjjju ryczę !! A piosenka wydaje mi się że ,,Wherever you are'' <3 Taaak !! To moja ulubiona <3 Kocham tego bloga i dzięki że go piszesz i nie masz tak że chcesz jak najszybciej skończyć bo dla mnie byłaby to tragedia.... <3 / Sam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze was trochę nimi pomęczę, spokojnie! :)

      Usuń
    2. Pomęczysz ?? To żadna męczarnia wręcz przyjemnie spędzony czas !! Ja zamiast czytać lektury czytam twojego bloga i się zastanawiam... czemu lektury nie mogą być takie ciekawe i nie mogą być o ciekawych osobach np. Lucasie ?? <3 / Sam

      Usuń
  27. rozdział boski ;) nie potrafię opisać go słowami. to takie emocje ;)
    co do piosenki to "Wherever you are"

    OdpowiedzUsuń
  28. 5Sos - She Looks So Perfect <3 Tak myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Boże cudowny rozdział *o*
    Tom Odell- Another Love <<< to chyba bardzo pasuje <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wcześniej ktoś mi o tej piosence mówił, ale dopiero teraz ją przesłuchałam i jest cudowna! Świetnie do nich pasuje!

      Usuń
  30. Prawda jest taka, że do tej pory nie znałam ani jednej piosenki 5sos, ledwo kojarzyłam kim oni są. Na Twojego bloga trafiłam zupełnie przypadkowo, ale tak zaciekawiła mnie historia Alex i Luka, że postanowiłam zostać na dłużej. Masz tak bardzo żadko spotykany talent i styl pisania, jeśli chodzi o fanficki. Gdy już się zacznie czytać, nie idzie się od tego oderwać. Szczerze mogę stwierdzić, że jest to jedno z najlepszych opowiadań, które do tej pory czytałam. Potrafisz wprowadzić tak świetny nastrój, że cała ta historia wydaje się naprawdę prawdziwa. Dostarczasz masę przeróżnych emocji. Muzyka w rozdziałach jest wręcz idealnie dobrana, co nie jest rzeczą prostą, jeszcze bardziej wprowadza w nastrój tej historii. Pomimo, że nie jestem fanką, i nawet wygląd chłopaków wykreowałam sobie w wyobraźni, bo mimo, że widziałam ich na zdjęciach do tej pory nie rozróżniam który to który, ale na pewno będę czytać dalej. I z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych rozdziałów.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny i pomysłów na dalsze rozdziały. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet lepiej, że nie wiesz kim oni są, jak wyglądają, co grają. Sama sobie możesz wykreować cały ich wizerunek, a wydaje mi się, że to naprawdę spory plus, w odróżnieniu do wszystkich, którzy wiedzą o nich trochę więcej.

      I straszliwie dziękuję za tak piękne słowa! :)

      Usuń
  31. Słodko *o* Czekam na kolejny
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Co robisz że każdy nowy rozdział piszesz jeszcze lepiej niż poprzedni? Jaki jest przepis? Chcę go znać xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwaga, dyktuję przepis:
      siadam, otwieram worda, piszę.
      Koniec :))

      Usuń
  33. O, nie, nie. Nawet nie chcę, żeby to o czym pomyślałam w ogóle pojawiło się w mojej głowie. Tylko, że jego zachowanie wskazuje na jedną rzecz... Gosh, Luke, w coś ty się wpakował...
    Co do piosenki... chyba 77 Bombay Street - Angel :D Przynajmniej ostatnio.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Och! Mam złe przeczucia względem Luka, wydaje mi się, że za jego samopoczuciem stoi jakaś poważna przyczyna. Rozbudzilas we mnie ciekawość i jednocześnie niepokój. :-) to jak tulil Alex było takie słodkie i wzruszające!! Kocham to opowiadanie, nigdy nie rezygnuj z pisania! :-)

    Pozdrawiam ciepło :-):-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie wiem czemu, ale scena ze spanikowanym Lukiem dzwoniącym w nocy do Alex przypomniała mi scenę z Teen Wolfa, jak Stiles zadzwonił do Tylera... Pewnie i tak nie wiesz o czym mówię, ale tak mi się to skojarzyło :D no, ale nieważne... Co się dzieje z tym Lukiem? Martwi mnie jego zachowanie :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że wiem o czym mówisz! haha
      ja dopiero ten odcinek oglądałam po napisaniu rozdziału i takie: hmmmmm coś mi to przypomina haha

      Usuń
    2. Oglądasz to? Omo, ja kocham Stilesa, w ogóle po sesji zrobiłam sobie maraton z TW i tak mnie wzięło na pisanie opowiadania niezwiązanego z Koreą... Poza tym kusi osadzenie w akcji takiego pokręconego Stilesa :D

      Usuń
    3. Jestem prawie od samego początku na bieżąco.
      I jestem całkowicie ZAAAAAAAAAAAAAA taka historią! Podpisuję się pod nią obiema rękami, nogami i wszystkim innym!!

      Usuń
  36. Jezu, moje serce pęknie jak oni nie będą razem :((((( <3

    OdpowiedzUsuń
  37. tak bardzo nie moge doczekać się już nowego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  38. Poświęciłam dzisiaj pół dnia, by to przeczytać. I nie żałuję ani sekundy, to opowiadanie jest cudowne, zapierające dech w piersiach, wciągające, romantyczne, smutne, no bo prostu idealne. !
    Z całego serca liczę, że Luke i Alex w końcu będą razem, proszę Cię. Muszą być razem i to obowiązkowo. ! Proszę. <3
    Czekam na kolejny. .xx
    http://remember-the-white-rose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Hej! :P Trafiłam na twojego bloga przypadkiem dwa dni temu i zakochałam się w nim od pierwszego przeczytania :P Wydało mi się niepotrzebne komentowanie wcześniejszych rozdziałów, dlatego robię to dopiero teraz, za co przepraszam :D
    Nie jestem jakąś wielką fanką 5SOS, ale chętnie słucham ich piosenek :]
    To będzie może tyle, bo nie wiem co tutaj mogę jeszcze napisać. ... :)
    Do napisania,
    Hit Girl

    OdpowiedzUsuń
  40. Przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień i to jest wow.
    Opowiadanie jest cudowne, świetnie piszesz i wymyśliłaś ciekawą historię.
    Mam nadzieję, że Luke i Alex jeszcze będą razem :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  41. jhbcxywfcblgwiyetxchiajkbsiugfdwakjhasuyhyesghcnjasnchufigwtfuagdbcliyrehjauyhsdgyuwgijcbwuierk;jcbuworfgu;cwbujcxnaidsgrfuiwcgbkh hrw gfwukdbcguigr ufgbcukwgfei;kwbcyitgwrfwebchrgvbchk wfgtjecbkugrcv BOŻE!!! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  42. naprawdę lubię to ff, ale Lalex to beznadziejne połączenie, czy nie lepiej brzmi Lux?

    OdpowiedzUsuń