Święta Bożego
Narodzenia zostały doszczętnie sparaliżowane przez śnieżną
burzę, która niespodziewanie nawiedziła Nowy Jork. Odwołano
wszystkie połączenia lotnicze, a to oznaczało, że Alex utknęła
na cały ten świąteczny czas sama w mieście, bo jej plany
odwiedzenia rodziców w Sydney wraz z nadejściem zamieci legły pod
stertą świeżego śniegu. Chris został u rodziców, wykorzystując
niechybnie pogodowe warunki, które stały się dla niego idealną
wymówką na to, by jeszcze trochę pobyć z daleka od niej. W
wigilijny poranek wysłał jej smsa z życzeniami, ale gdy później
próbowała się do niego dodzwonić, odpowiadała wyłącznie poczta
głosowa. Nie mogła być zła, choć wizja spędzanych samotnie
świat wcale nie napawała jej entuzjazmem. Zmuszona jednak została
do tego, by w pojedynkę ubrać choinkę i rozwiesić migające
światełka na poręczy balkonu.
Radosny, świąteczny
nastrój nie udzielił jej się, dlatego po wyjęciu z zamrażalnika
pizzy i otwarciu butelki wina, rozsiadła się na kanapie z laptopem
na kolanach oraz ze stanowczym postanowieniem, by tego wieczoru
zamęczyć się przygłupimi komediami romantycznymi. Nawet nie
zorientowała się, kiedy napisy końcowe pojawiły się na ekranie,
a wino w dość magiczny dla niej sposób wyparowało. Gdy próbowała
wymienić płytę na kolejny film z ustalonej wcześniej listy, nagle
wszystkie lampy zgasły, a jedynym źródłem światła okazał się
być przyciemniony przez brak zasilania ekran laptopa.
- Tylko nie to,
tylko nie to – zaczęła powtarzać nerwowo, ręką po omacku
poszukując telefonu na kanapie. Z niemałym trudem, wiedziona
światłem komórkowej latarki, dotarła do kuchni. Po kilku
nieudanych próbach w końcu otworzyła odpowiednią szufladę,
odnajdując w niej kilka świec i ostatnie pudełko zapałek. Nie
lubiła ciemności, zwłaszcza kiedy była sama, a na zewnątrz
panowało istne piekło. Podeszła do okna, aby ocenić sytuację i
dość szybko okazało się, że intensywnie padający śnieg
praktycznie uniemożliwiał zobaczenie czegokolwiek. Ledwo mogła
dostrzec sąsiedni budynek.
- Cudowne święta,
nie ma co! - burknęła do siebie układając w strategicznych
miejscach pokoju zapalone świece. Westchnęła tylko cicho,
rozglądając się obojętnie po pogrążonym w półmroku
pomieszczeniu. Momentalnie w powietrzu zaczął unosić się
przyjemny zapach wanilii i cynamonu. Opadła bezwiednie na puchowy
dywan i z rękami ułożonymi pod głową zaczęła pustym wzrokiem
wpatrywać się w sufit. Nie była przekonana, czy powodem krótkiego
zawrotu głowy była intensywna woń świec, czy opróżniona do dna
butelka wytrawnego trunku. Dość niespodziewanie jej niewiele
znaczące i bezcelowe rozmyślania przerwało nagłe pukanie. Nerwowo
drgnęła, podnosząc się z podłogi i lekko chwiejnym krokiem
ruszyła w stronę przedpokoju z jedną świecą w dłoni. Wypity
alkohol sprawił, że jej osąd został nieznacznie zaburzony i
prawdopodobnie ze zbyt dużą lekkomyślnością otworzyła drzwi
swojemu tajemniczemu gościowi. Nawet nie zapytała, kto o tej porze
miał ochotę ją odwiedzać.
- Luke?! - mruknęła
niewyraźnym głosem, przyglądając się uważnie chłopakowi, który
praktycznie cały pokryty był warstwą białego, topiącego się
puchu.
- Podobno wszystkie
loty do Australii zostały odwołane, dlatego wpadłem, aby
sprawdzić, czy wszystko w porządku – wyznał z lekko
zaniepokojoną miną, strzepując z kaptura resztki śniegu.
- Nie ma prądu –
oznajmiła tonem pozbawionym jakichkolwiek emocji, na co Luke
uśmiechnął się tylko pobłażliwie, najwyraźniej dostrzegając
to zdecydowanie zbyt błyszczące spojrzenie jej oczu.
- Tak, zorientowałem
się, kiedy musiałem pokonać milion schodów, bo windy nie działają
– zażartował, ale ona nawet nie raczyła go krótkim uśmiechem.
- Wejdź –
zaprosiła go do środka.
- Jesteś sama? -
zapytał niepewnie, starając się ukryć pewnego rodzaju
podekscytowanie w głosie.
- Tak –
odpowiedziała z nutką smutku i rozczarowania, podążając od razu
do salonu. Doszedł ją szelest materiału kurtki i cicho wypowiadane
przekleństwo, gdy z wieszaka zsunęła się z łoskotem na ziemię.
Chwilę później dostrzegła go w progu pokoju, opierającego się o
framugę drzwi z tym lekko zmieszanym spojrzeniem i dłońmi
wsuniętymi do kieszeni ciasnych, rozdartych spodni. Nadal
fascynowało ją to, jak się w nie mieścił.
- Udana impreza, jak
widzę – ocenił z typowym dla siebie poczuciem humoru, gdy zaczęła
zbierać z podłogi pudełka po pizzy, a przypadkiem zahaczona przez
nią butelka po winie poturlała się po podłodze pod stół.
Płomienie świec zadrgały złowieszczo, kiedy wykonywała zbyt
gwałtowne ruchy. Popatrzyła na blondyna ostrzegawczo, ale nie
zamierzała komentować jego głupich uwag. Czasami zapominała o
tym, jak bardzo działał jej na nerwy. Zacisnęła mocniej usta i
wróciła do próby ogarnięcia tego bałaganu, ciągle rozmyślając
nad tym, dlaczego z taką łatwością nie mogła uporządkować
własnego życia.
- Zostały mi
jedynie zamrożone frytki, nic więcej nie mogę ci zaoferować –
oznajmiła moment później lekko drżącym głosem, gdy ostatnimi
dwoma wolnymi palcami próbowała zgarnąć ze stołu kieliszek.
- Dzięki, nie
jestem głodny.
W tej samej chwili
po pokoju rozległ się wyjątkowo nieprzyjemny brzęk rozbijanego
szkła, gdy wszystkie zebrane śmieci wypadły jej z rąk. Alex z
przerażeniem spojrzała pod nogi, otwierając szerzej powieki.
Dłonie zaczęły niebezpiecznie się trząść, a miarowy dotąd
oddech stał się zdecydowanie mniej swobodny. Coś w niej nagle
pękło. Upadła z pełnym impetem na kolana, a słone krople zaczęły
spływać po jej twarzy. Gdy tylko próbowała otrzeć je, obraz
przed oczami kompletnie się rozmazał.
- Nawet tego nie
potrafię dobrze zrobić – zawyła z żałością, podejmując
kolejną próbę posprzątania tego wszystkiego, ale nagle poczuła
zaciskające się na jej nadgarstkach zimne dłonie i uniosła
zapuchnięte oczy na chłopaka, który znienacka pojawił się przy
niej. Zmusił ją, aby wypuściła odłamki szkła z ręki i gdy
tylko posłusznie wykonała polecenie, przyciągnął ją do siebie,
mocno otulając ramionami. To sprawiło, że zupełnie przestała
kontrolować ogarniającą ją rozpacz, wtulając twarz w jego klatkę
piersiową. Gdy przymknęła powieki pod wpływem jego kojącego
dotyku, a delikatny zapach perfum zawładnął jej zmysłami,
odetchnęła głęboko.
- Już dobrze –
zaczął ją uspokajać, kołysząc w przód i w tył. - Wesołych
świąt – wyszeptał jakby na pocieszenie, wyjmując z kieszeni
przewiązane czerwoną kokardką plastikowe pudełko z kasetą w
środku.
- Co to?
- Nic wielkiego,
parę wartych przesłuchania kawałków, mam nadzieję, że ci się
spodoba.
Alex przez krótką
chwilę wpatrywała się na przemian to w niego, to w niespodziewany
prezent i wpadła w jeszcze większą histerię. Rozkleiła się
całkowicie, wtulając mocniej w jego ramiona.
- Ja nie mam dla
ciebie nic – wyszlochała, pociągając żałośnie nosem. Zadarła
głowę i zaszklonymi oczami popatrzyła na niego. Luke uśmiechnął
się i z troską pogładził dłonią jej włosy. Opuszkami dotknął
policzek, przesuwając nimi delikatnie po ciepłej skórze.
- Ja już swój
prezent otrzymałem – odparł i złożył niedługi, czuły
pocałunek na jej czole.
- Pocałuj mnie –
poprosiła, ale to nie była zwykła prośba i on o tym doskonale
wiedział. Gdy tylko spojrzała na niego, zorientował się, co kryło
się za tymi na pozór zwyczajnymi słowami. Ujął dłońmi jej
twarz i bez namysłu pochylił się lekko, otulając swoimi miękkimi
wargami drżące i wilgotne od łez usta dziewczyny. Wypełniony
palącą tęsknotą i pragnieniem pocałunek stawał się coraz
bardziej żarliwy, gdy bez pamięci zatracali się we własnym,
pełnym zachłanności dotyku.
- Alex ...
- Tak! - wymruczała,
niechętnie odrywając się od niego. Spojrzała mu głęboko w oczy
i kolejny raz przyciągnęła go do siebie, całując w sposób tak
łapczywy i spragniony, iż momentami ogarniało ją przerażenie.
- Będziesz tego
żałować – stwierdził cicho, ale chyba oboje zdawali sobie
sprawę z tego, że te słowa nie były już w stanie niczego
zatrzymać. Gdy sięgnęła dłońmi za spód jego koszulki, bez
zastanowienia pozwolił się jej pozbyć. Nagle dziewczyna zamarła w
bezruchu i z szeroko rozchylonymi ustami, które zachłannie łapały
powietrze, spojrzała na niego.
- Co to? - spytała
nieprzytomnie, wskazującym palcem przesuwając po fragmencie jego
ciała nad lewą piersią. Uniosła na chwilę wzrok, obserwując
jego zakłopotaną minę. Gdy spojrzenie zsunęło się niżej,
ponownie z podziwem wpatrywała się w wytatuowany motyw. Czarny
barwnik tak bardzo kontrastował z jego jasną skórą. - Od kiedy to
masz?
- Nie wiem, jakiś
czas – odpowiedział wymijająco, przygryzając dolną wargę. Ona
nadal kreśliła opuszką zarys tatuażu, a przez krótką chwilę na
ustach pojawił się tak dobrze znany mu uśmiech. Nie mogła
uwierzyć, że wyklejona kiedyś na jego gitarze litera została tak
idealnie odwzorowana na jego ciele. A miejsce, na którym zdecydował
się to zrobić dodawało temu jeszcze większego znaczenia.
- To trochę sł ...
- Nawet nie waż się
używać tego słowa! - przerwał jej raptownie, sprawiając, że
głośno się zaśmiała i pokręciła z dezaprobatą głową. Nie
podzielał jej rozbawienia, przewracając tylko teatralnie oczami.
- Słodkie! –
dokończyła z niezwykłą stanowczością, po czym znowu roześmiała
się.
- Jesteś niemożliwa
– podsumował z cichym westchnieniem.
- Ale lubisz to –
odparła, spoglądając na niego niepewnie. Ułożył ręce na jej
biodrach i przyciągnął ją do siebie dość niespodziewanie.
Odruchowo uniosła dłonie, które zatrzymały się na jego nagim
brzuchu. Wymienili spojrzenia, odczuwając to rosnące między nimi
napięcie.
- Lubię –
przyznał po chwili ciszy, gdy oboje kolejny raz bez pamięci
zatracili się w czułym pocałunku.
*
Cienie złączonych
ciał tańczyły na ścianie, gdy dogasający blask świec oświetlał
je niedbale. Świszczące, nierówne oddechy zdawały się idealnie
komponować z szaleńczym rytmem wybijanym przez serca. Pocałunki
stawały się coraz bardziej zachłanne, a oni zatracali się w tej
niedługiej chwili zapomnienia, w której zostali całkowicie
oderwani od rzeczywistości. Iskrząca się od potu skóra rozpalona
była prawie do czerwoności, gdy drżące z wrażenia dłonie
łapczywie dotykały każdy najmniejszy jej fragment. Bezgłośnie
wyszeptywane imiona przerywały głuchą ciszę, nadając temu
zbliżeniu jeszcze bardziej intymny charakter. Na nowo zdawali się
odkrywać przed sobą wszystkie słabości i niedoskonałości, które
paradoksalnie czyniły tę chwilę tak idealną. Idealną dla nich, a
każda wspólnie spędzona sekunda potwierdzała to doskonale.
- Nie chciałabym,
aby jutro rano to wszystko okazało się tylko pięknym snem –
wyszeptała, z ogromnym trudem łapiąc powietrze i kompletnie
straciła jakąkolwiek kontrolę nad łamiącym się pod wpływem
emocji głosem. Usta Luke'a delikatnie przesunęły się po jej szyi,
doprowadzając ją do kompletnego szaleństwa. Przerażała ją myśl,
że był świadomy jej najsłabszych punktów i z pełną
premedytacją korzystał z tego, powodując, że stawała się
zupełnie od niego zależna. Na krótki moment zaprzestał
przyjemnych pieszczot i unosząc głowę, spojrzał na jej
rozemocjonowaną twarz.
- Będę pierwszą
rzeczą, jaką ujrzysz po przebudzeniu – obiecał z pełną powagą,
odsuwając fragment grzywki z jej wilgotnego czoła. Nie była pewna
dlaczego, ale tych parę słów sprawiło, że kąciki jej ust
uniosły się nieznacznie, a oczy rozbłysły jeszcze jaśniejszym
blaskiem. Wsunęła bez słowa dłoń w jego jasne włosy i z
zamiłowanie przyglądała się rozpromienionej twarzy, która w
wątłym świetle świec wydawała się być bardziej chłopięca,
zupełnie jakby widziała tego Luke'a sprzed kilku lat. Uśmiechnął
się w tym samym momencie i nie czekając już na nic ponownie
przylgnął do niej z niespotykanym pożądaniem, bez reszty tonąc w
spragnionym pocałunku.
Gdy rozgrzane,
spocone ciała kolejny raz się połączyły, po pokoju rozeszło się
pełne namiętności westchnienie, szybko stłumione dotykiem
drżących warg. Przez tę jedną, wydawałoby się trwającą
zaledwie jedno mrugnięcie powiek, noc zrozumieli, że uczucie, które
między nimi było tak naprawdę nigdy nie wygasło, bo cały ten
czas oboje skrycie i nie zawsze do końca świadomie pielęgnowali je
w najgłębszych zakamarkach dusz. Podświadomie nie pozwolili na to,
aby o sobie zapomnieć. Byli już niemal pewni, że nieustannie
składane tego wieczoru obietnice nie były tylko pustymi słowami
wypowiadanymi w chwilach uniesienia, ale stały się najprawdziwszymi
przyrzeczeniami, których tym razem zamierzali dotrzymać. Oboje
potrzebowali tej bezkresnej bliskości, by na moment zapomnieć o
wszystkim. Nieśmiałe, jakby zawstydzone tym co właśnie się
działo, wymiany lekko zamroczonych spojrzeń, gorące oddechy,
składane z niesamowitym natężeniem pocałunki stały się niemym
dowodem na to, że łącząca ich niegdyś więź nigdy nie została
przerwana.
Płomienie
spalających się powoli świec zachybotały się delikatnie, gdy
nocną ciszę ostatni raz przerwało wypowiedziane gorączkowo imię.
Intensywna woń wanilii drażniąca zmysły, wymieszana z unoszącym
się zapachem ich rozgrzanych ciał wypełniała salon, gdy z
niezwykłą świadomością i przekonaniem odnajdowali wspólne
spełnienie, sycąc się swoją obecnością bez końca.
*
Gdy tylko poczuła
mroźny powiew wiatru na odsłoniętej nodze, gwałtownie nasunęła
na siebie koc, zakopując się szczelnie pod puchowym nakryciem. Z
ogromna niechęcią uniosła po chwili zaspane powieki i dość
ostentacyjnie zaczęła ziewać, przeciągając zastałe mięśnie.
Podniosła się na łokciach, wciąż otępiałym, nie do końca
obudzonym wzrokiem lustrując cały salon. Firanka przy balkonowych
drzwiach złowrogo poruszała się. Zmrużyła oczy, rozglądając
się na boki i dopiero moment później zorientowała się, że miała
na sobie nie swoją koszulkę. Nagle wspomnienia minionej nocy
wróciły, a ona mimowolnie uśmiechnęła się, odczuwając
łaskoczące ciepło na policzkach. Kiedy udało jej się wyswobodzić
ze stery nakryć i bosymi stopami dotknęła zimnych paneli,
momentalnie przeszył ją nieprzyjemny dreszcz, a na nogach pojawiła
się gęsia skórka. Gdy tylko spojrzała w kierunku balkonu,
dostrzegła opartego o poręcz chłopaka z papierosem w ustach.
Westchnęła przeciągle, ale mimo wszystko nie potrafiła się
pozbyć tego uśmiechu, który błąkał się po jej twarzy. Na
podłodze obok dywanu porozstawiane były wciąż świece, między
którymi spostrzegła swoje jeansy. Potrząsnęła głową, bo chyba
do końca nie wierzyła w to wszystko. Całe jej wnętrze wypełnione
było niesamowicie wielką ekscytacją. Czuła się tak jak zakochana
po raz pierwszy nastolatka. I nawet powód tych fruwających w
brzuchu motylków był ten samo, co za pierwszym razem. Szybko jednak
skarciła się za to, zdając sobie sprawę, jak straszną rzecz
zrobiła i jak wielką hipokrytką się stała. Nie umiała podjąć
jednak tej ostatecznej decyzji, która zakończyłaby wszystkie
wątpliwości, bo wiedziała, że ktoś będzie cierpiał. Przez lata
przyzwyczaiła się do tej wygodnej stabilizacji, którą oferował
Chris, ale ponowne pojawienie się Luke'a przypomniało jej wszystkie
szalone pierwsze razy i gdzieś głęboko odczuła to pulsujące
ukłucie tęsknoty.
Drzwi ponownie
uchyliły się, a ona momentalnie poczuła przeszywający chłód na
nagiej skórze. Do środka po cichu wsunął się blondyn. Zamarł w
bezruchu, kiedy zorientował się, że jego ostrożność była
zupełnie niepotrzebna, bo ona już się obudziła.
- Och, taka wczesna
pora, a księżniczka już nie śpi – zażartował, zdejmując
kurtkę i zaczął pocierać o siebie zmarznięte dłonie.
- Mógłbyś
wymyślić już coś nowego – odparła znudzonym głosem i zerknęła
na niego z litością. Było w tym jednak coś magicznego, kiedy
zamiast kolejnych czułych słów i gestów, oni po wspólnej nocy
postanowili zacząć dzień od głupich, przedrzeźniających uwag i
aluzji. Po chwili uważnie mierzących się spojrzeń, oboje zaczęli
się śmiać.
- Fajna koszulka –
powiedział z zadziornym uśmieszkiem, gdy przysiadał się na brzegu
łóżka, tuż obok niej. Wzniosła oczy i westchnęła obojętnie.
- Nie jest czasem
twoją ulubioną? - zapytała z udawaną złośliwością, unosząc
lekko pomięty materiał, gotowa do oddaniu mu jego własności.
- Nie –
odpowiedział ze znużeniem, bo doskonale zdawał sobie sprawę, do
czego odnosiła się ta uwaga. Prawie od razu dostrzegł, że
zaczynało być jej zimno, dlatego też chwycił leżący za nim koc
i narzucił go na jej ramiona.
- Śmierdzisz
papierosami – stwierdziła z niesmakiem i skrzywiła się, gdy
pochylał się nad nią.
- Twój poranny
oddech też nie należy do najprzyjemniejszych – odgryzł się
momentalnie, za co skarcony został dość mocnym uderzeniem w ramię.
Z udawanym grymasem bólu zajęczał żałośnie, wysuwając do
przodu usta. Pchnął ją lekko, nie pozostając dłużnym, a Alex
bez wahania sięgnęła po poduszkę i wycelowała nią prosto w jego
głowę. Zaczęli się szarpać w akompaniamencie głośnych pisków
i śmiechów dziewczyny, gdy tylko zaczynał ją za karę łaskotać.
Kilka chwil później zdyszani padli na łóżku, wciąż radośnie
się śmiejąc. Nagle śmiech ustał, a jej dłoń powędrowała do
góry, wsuwając się w jego splątane włosy, które przy skroni
zaczynały się lekko kręcić. Z niezwykłym zamiłowaniem okręcała
niedługi kosmyki wokół palca, po czym spojrzała na niego z
wahaniem.
- I co teraz? -
zapytała wyjątkowo poważnym tonem, zsuwając dłoń na jego
chłodny policzek.
- Jeśli dziś
obudziłbym się z tobą tuż obok mnie, tak jakby to wszystko było
tylko pokręconym snem, trzymałbym cię bliżej niż kiedykolwiek
wcześniej i nigdy już byś się nie wymknęła – zaczął
nucić, a jego lekko zachrypnięty głos sprawił, że po ciele
przebiegł przyjemny dreszcz. Gdy podparty na łokciu nieco się
pochylił, jego usta momentalnie znalazły się tuż przy niej,
składając kolejny przepełniony ogromną czułością pocałunek.
Naprawdę, bardzo się cieszę, że oni w końcu zrozumieli, jak wiele dla siebie znaczą i znaleźli drogę do swoich serc. Tylko teraz pytanie, w jaki sposób Chris się o wszystkim dowie i czy Alex ostatecznie nie pożałuje. Ugh, tak bardzo wszystko skomplikowane, mimo, że wydaje się proste...
OdpowiedzUsuńty próbujesz nas wszystkich zabić! hahhahahaha
OdpowiedzUsuńa tak na serio, cudowny był, na serio
idealny, piękny, ciesze się, że są ze sobą znowu tak blisko
tylko jednak, boję się Chris'a i tak dalej, Alex troche niebezpiecznie gra...
shippuje lalex
Jeju, połakałam się. Na prawdę. To jest tak idelane i perfekcyjnie, że aż trudno mi pomyśleć, że Luke może być inny w realu. Kocham Cię Ala za to, że stworzyłaś tak piękne opowiadanie:) Zapraszam również do mnie;) http://i-swear-my-heart-is-never-giving-up.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzychodzę do domu zmęczona z nadzieją że coś mnie pocieszy w tym beznadziejnym dniu i co widzę? Nowy rozdział! Nawet nie wiesz, jaką radość mi sprawiłaś. Takie fanfiction jak wtngd czy cień umieją bardzo poprawić humor, są dla mnie tak jakby odskocznią od normalnego życia.
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest zdecydowanie moim ulubionym. <3
Nie no dziewczyno, ja cię po prostu kocham :D
Czekam z niecierpliwością na next i życzę weny. :)
@luvirishboyx
ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ
OdpowiedzUsuńBOŻE BOŻE BOŻENKO MOJE LALEX FEELINGS UMIERAM ASDJSKJSOABAKANALANALMANA
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZY ROZDZIAŁ EVEEEEEER!
KOCHAM CIEEEEEE! <3
btw też chce takie święta :D
@hellomyswagg
Lalex mnie kiedyś zabije. Miałam zamiar przeczytać to wieczorem, ale spojrzałam na twojego tt i patrze rozdział. Cały czas się zastanawiam czemu nie napiszesz książki? Potrafisz tak doskonale czarować słowami, że z każdym rozdziałem się rozpływam. Tak perfekcyjnie oddajesz wszystkie emocje jakie przeżywają bohaterowie, że czuję się jakbym ich podglądała. Czytałam ostatnio pierwszą część i tak strasznie zatęskniłam za małą, słodką Sussie. Ciekawe, co teraz zrobi Alex. OBY ZOSTAWIŁA CHRIS'A, OBY ZOSTAWIŁA CHRIS'A *trzyma kciuki* I tyle w tym rozdziale powrotów do cukierkowego Lalex'a awh po prostu cud, miód, malina. Dziękuję ci za ten rozdział :) /@diler_zena
OdpowiedzUsuńcukierkowy lalex all the way yaaaaaay! haha
Usuńzawsze myślałam, że lubię, gdy jest jakaś drama i się zabijają albo nie są razem, jednak dzięki Lalex stwierdzam, że wolę, gdy jest cukierkowo haha
UsuńUmarłam..... Boże to.jest zaje aaaa lalex <3 mam ciarki ....obudziły się we mnie niebezpieczne uczucia XD mam nadzieję,że Alex wybierze Luke'a
OdpowiedzUsuńOmg nie wierzę, że to robili. Chris już mnie wkurzył, że znowu znalazł jakąś wymówkę, żeby nie wracać, więc jebać już go i jarać się Lalex moments!!! dgahgsagfasjhsfhakdfghhdf. Cudnie wyszedł Ci ten rozdział! ♥ Nie mogę się doczekać kolejnego. xx
OdpowiedzUsuńidealne
OdpowiedzUsuńI Love Lalex Moments!!!
OdpowiedzUsuńCudowne! Oby było więcej takich słodkich rozdziałów :3 Marzę, aby już wszystko było dobrze, ale pewnie tak nie będzie :( No nic, teraz pozostaje tylko czekać na kolejny rozdział xx
OdpowiedzUsuńo boże to było piękne!!!!
OdpowiedzUsuńOH MY GOD! ten rozdział jest taki... asdfghjkl
OdpowiedzUsuńo jejku, jejku, jejku ♥
Rozdzial poprostu piekny. Wreszcie zrozumieli czego powinni nigdy nie przerywac. Teraz zaczna sie problemy z Chrisem, ale mysle ze szybko sie skoncza. Poprostu koochaam♡
OdpowiedzUsuń@anjastay
W połowie rozdziału miałam nadzieje, że przyjdzie Chris i ich przyłapie i zostawi Alex, a Luke ją pocieszy... No cóż troche się przeliczyłam ale i tak rozdział hsjndns
OdpowiedzUsuńBoze ile ty masz lat dziewczyno! Piszesz tak niesamowicie składnie i wgl to slownictwo!!! A tym Lalex moment chyba chcialas mnie zabic o.O
OdpowiedzUsuń@middleofmyworld
oooo *-* nareszcie Lalex ♥
OdpowiedzUsuńOH GOD!!!!! Piękny, cudowny!!!! Lalex wróciło naj, naj, naj najlepszy rozdział ze wszystkich. Może ciutkę przesłodzony, ale pomimo tego taki... awwwwwww <3 <3 <3 <3 <3 <3 :) :)
OdpowiedzUsuńOjeeeej! *__* Dzisiaj cały dzień czułam się fatalnie więc twój rozdział niesamowicie poprawił mi humor xx Uwielbiam czytać twoje opisy pocałunków czy bardziej intymnych scen ponieważ opisujesz wszystko w tak magiczny i słodki sposób ( musiałam użyć tych słów :P) że jedyne co mogę to zrobić ogromne AWWWWW i się uśmiechnąć :) Cieszę się,że zamieć zatrzymała Alex na miejscu dzięki czemu Luke mógł się nią zaopiekować i podoba mi się bardzo fakt,że po spędzonej nocy potrafią sobie dogryzać i zachowywać się w sposób dość charakterystyczny dla siebie :) Cały rozdział czytałam trzy razy!<3 Moje mama chyba uznała że trzeba wysłać mnie na leczenie bo głośno wszystko komentowałam :P Cóż trudno!:D Do następnego xx - @Carolaa_21
OdpowiedzUsuńpozdrów mamę!
UsuńO jejku płacze Lalex :') Ja tu cudownie piszesz masz nową czytelniczkę haha ❤ Ten fanfiction stanie się moim ulubionym na tym samym miejscu co "CIEŃ"
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszej weny @Love_With_Niall
Dziękuję dziękuję dziękuję za ten rozdział.
OdpowiedzUsuńJutro zaczynam maturalny maraton i dzisiaj kręcę się ,wiercę, chodzę na spacery po osiedlu, bo nie mogę wysiedzieć w miejscu ze zdenerwowania. A to, że dodałaś rozdział wywołało uśmiech na moje twarzy. Aż podskoczyłam z radości, widząc, że nowy wpis pojawił się na tym blogu :)) dziękuję <3 przez chwilkę zapomniałam o całej maturze i uśmiechnęłam się!
Rozdział przecudowny, w końcu są razem, uwielbiam to, że tak sobie docinają i Luke rzuca złośliwe uwagi. I mimo że nienawidzę jak ludzie palą, to palący Luke wcale mi nie przeszkadza - to sł... SŁODKIE! wiem, obraziłby się za to określenie ;)
Mam do Ciebie dwa pytania: 1. Ile masz lat? 2. Skąd bierzesz pomysły na rozwój wydarzeń w kolejnych rozdziałach?
Ściskam! ~Soph
MATURA TO BZDURA, PAMIĘTAJ! :) Ale życzę powodzenia
Usuń1. no coś tam mam tych lat
2. te pomysły same przychodzą, piosenki/filmy/książki/obserwacja ludzi
ehhh ,nie taka bzudra, można zawalić całą przyszłość w przeciągu niespełna dwóch tygodni. ale wnioskuję, że tu już szczęśliwie masz to za sobą ;D
Usuńnie dziękuję ;) i jeszcze raz lecę czytać rozdział! Miłego wieczoru ;)
w czerwcu wspomnisz te słowa! teraz oczywiście moje tłumaczenie, że nie ma czym się przejmować nic nie da, ja też ledwo żyłam, ale będzie dobrze! :)
UsuńŚwietny ! Mam nadzieję że Alex zerwie z Chrisem i będzie z Luke'iem
OdpowiedzUsuńmożesz oddać mi swój talent? najlepsze ff
OdpowiedzUsuńjeśli takie coś posiadam, to proszę - oddaję! :)
UsuńJezus Maria! Oni... aksjkajskaj nie moge aaaaa! w końcu! Piszesz tak genialnie, pozazdrościc talentu :)
OdpowiedzUsuńJezus Maria! Oni... aksjkajskaj nie moge aaaaa! w końcu! Piszesz tak genialnie, pozazdrościc talentu :)
OdpowiedzUsuńMoje Lalex feels zaraz eksplodują asddgh ☺ cudowny rozdział, czytałam go z ogromnym bananem na buzi as sdfgbvvb #teamlalex
OdpowiedzUsuńjej, ale co z Chrisem? przecież on też ma uczucia i kocha Alex, a przynajmniej tak mi się wydaje. w każdym razie zasługuje na jakieś słowa wyjaśnienia, cokolwiek, no bo kurczę, tak nie może być!
OdpowiedzUsuńwspaniale, że Lalex znowu jest realna, ale nadal liczę na smutne zakończenie! nie znienawidzisz mnie za to, prawda? :)
O fuck, zabijasz dziewczyno!
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńO mój boże jakie to kochane . Lalex mnie kiedyś zabije gtbghtfhskcj *-*
OdpowiedzUsuńAwwww !! Alice jak ty potrafisz wywołać ze mnie te wszystkie emocje ?? Jak to czytam to po prostu się rozklejam i nie wierzę jakim cudem bo nie zaliczam się do beks... O jaaaa !! Kocham Lalex, kocham ciebie no i nie wiem co jeszcze ... Kocham WTNGD !! Nie wiem co się stanie jak skończysz ... Staram się o tym nie myśleć ... Będę żyła i cieszyła się tą chwilą !! Niech trwa jak najdłużej !!
OdpowiedzUsuńZapraszam oczywiście nie jestem tak dobra, al emoże ktoś wpadnie ?? http://nie-jest-tak-jak-sadzisz.blogspot.com/
LOVE !!
/ Sam
Omg omg omg omg chyba będę czytała ten rozdział w każde święta Bożego Narodzenia do końca mojego życia. W ogóle nie wiem jakim cudem jest maj, ja siedzę w moim pokoju, w bloku stojącym w tej dziurze, jaką jest moje miasto, a czuję się, jakbym była w mieszkaniu Alex w zimowym Nowym Jorku. Niesamowicie piszesz, strasznie się cieszę, że twoje opowiadanie ma tylu czytelników, chociaż powinno mieć co najmniej z pięć razy więcej. To nie jest zwykłe fanfiction. Uwielbiam cię (co już pewnie wiesz, bo ci słodzę przy każdym rozdziale, ale inaczej się nie da) i obyś pisała to ff jak najdłużej, a ja jak najdłużej będę je czytać :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co powiedzieć. Ten rozdział jest taki .... nie do opisania.
OdpowiedzUsuńNieziemski , kosmiczny <--- magiczny.
I te piosenki - 5sos w wersji akustycznej. Właśnie to uwielbiam u Ciebie , że genialnie dobierasz piosenki do rozdziałów :)
I Lalex znów razem *-* Tylko na jak długo?
Błagam - powiedz , że to nie jest ostatni rozdział ! Hmmm..?
Kocham to opowiadanie ♥
I mam nadzieję, że to nie jest tylko "wyskok" . I Alex nie wybierze tego Chrisa :)
Kocham ♥
I pozdrawiam gorąco ♡
@Rebellious_Ange
www.rebellious-ange-styles.blogspot.com
to nie jest ostatni rozdział
UsuńDziękuję ♡
Usuńcudowny juz chcę następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJEZUSIE MARYJO. CZY TO SIĘ DZIEJE NA SERIO?
OdpowiedzUsuńOmg normalnie piszczałam <3
To było epickie.
Twoje opisy są najlepsze. Jejku albo ten opis w pierwszej części wtngd. Umarłam na miejscu.
Jak się ucieszyłam jak Luke przyszedł no i to się stało. Do teraz bie mogę się opanować. Co ty robisz z moim umysłem. Ahhh!
Dobra, ja czekam na następny i trzymam kciuki że Lalex będzie razem
@_brooksxhemmo
O mój Boże!!! Cudowny *.*
OdpowiedzUsuńTo był najlepszy rozdział 2 części :D
wiem, że tu nie ma być dobrego zakończenia, ale mimo wszystko nadal mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńuwielbiam to. ♥
@awmycake
TY MNIE KIEDYŚ ZABIJESZ I MÓWIĘ CAŁKIEM POWAŻNIE, TAKI ROZDZIAŁ MHCZJZHSJCH;SdHvc;JXHVJCHDUZHVCUXHVZJKCXHFJ. KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM.
OdpowiedzUsuńNIECH TYLKO ALEX OFICJALNIE ZERWIE Z CHRISEM AND I'M VICTORY
<3
OdpowiedzUsuńile jeszcze będzie rozdziałów ?
OdpowiedzUsuńnie jestem w stanie odpowiedzieć, bo nie mam pojęcia
UsuńUmarłam, pragnę takiego Luke'a i takiego związku z kimś.
OdpowiedzUsuńTrzęsę się jak małe dziecko. Nie mogę uwierzyć, że oni do siebie powoli wracają :O Nie mogę... To jakiś sen chyba... Moje modlitwy zostały wysłuchane O.O
OdpowiedzUsuńLALEX, LALEX, LALEX OMG
I ten tatuaż >>>
I rozmowy o zapachach pochodzących z jamy ustnej hahahahahhhhahahhah xD >>>
Potrafisz poprawić nawet najbardziej spiepszony humor, dziękuję :)
Genialny rozdział :) Tego mi brakowało <3 Mam nadzieję, że akcja potoczy się w kierunku korzystnym dla Luke'a i Alex :D Chociaż, kilka przeszkód też nie byłoby złych :) Nie wliczam w to Chrisa, który, mam nadzieję, utknął u rodziców na zawsze :) Ale maminsynek hahahha :D
Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
bb ;] xx.
Myślę, że mi to wybaczysz, ale przez ten rozdział moja znajomość przymiotników ogranicza się do jahsdfhgsiufhiskjhfdvuds *.*
OdpowiedzUsuńChciałam się ogarnąć i napisać normalny komentarz, ale nie potrafię. Przepraszam
Był sex!!!! JEST!!! Idziemy w dobrym kierunku!!!!! Hahaha przepraszam,ale jestem zboczona przez Dark'a :p
OdpowiedzUsuńCudowny! Cudowny! Cudowny! :D
OdpowiedzUsuń@No_Maybe_Yes
To jest genialne!
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie parę dni czytałam całe twoje opowiadanie i się zakochałam. To jest pod każdym względem idealne. Bardzo podoba mi się to, że używasz takiego bogatego słownictwa.
Ten rozdział jest taki cudowny. Lalex, Lalex, Lalex, co tam Chris, Lalex. ♥
Moje życie jest skończone!
OdpowiedzUsuńSiedzę na łóżku i nie mogę wydusić z siebie słowa. Najpiękniejszy rozdział jaki czytałam i nie mówię tu tylko o całym opowiadaniu; najlepszy jaki czytałam spośród wszystkich książek, a było tego całkiem sporo.
Dzisiejszy mój humor nie należy do moich ulubionych nastrojów. Jest mi smutno i przeżywam jeden z tych dni przez które przechodzi każda nastolatka (i nie chodzi mi wcale o okres xD). Ale w sumie nawet lubię ten czas: rozmyślań, wyobrażeń. Dzięki Tobie i temu co tutaj napisałaś czuję się o wiele lepiej, choć może jeszcze bardziej smutna. Ale to wszystko daje mi nadzieję, że w moim życiu też wiele może się zmienić. Za to chciałabym Ci bardzo podziękować ♥
A jeszcze co do opowiadania to tak bardzo się cieszę, że wrócili do siebie tak całkowicie i mam nadzieję, że już nic się nie zmieni na gorsze. Pięknie to wszystko napisałaś. Przez cały ten czas miałam łzy w oczach. Jeszcze raz dziękuję! ♥
BOŻE KOBIETO ! ERNJGFNJKGNJG TO JEST NAJLEPSZY ROZDZIAŁ CZEGOKOLWIEK EVER FOREVER JA NIE WIEM JESTEM W SZOKU WGL CIĘ KOCHAM ! TRZYMAJ SIĘ CIEPŁO X I PISZ DALEJ TAKIE CUDA ! XD
OdpowiedzUsuńO mamuniu *____*
OdpowiedzUsuńmam tak wielkiego banana na twarzy że nawet sobie nie wyobrażasz! Moja pierwsza reakcja: nareszcie! Zdecydowanie mój ulubiony rozdział.
Ajajajaj czekam z niecierpliwością na następny! ;)
Zdecydowanie mnie powaliła akcja z koszulką. :D
OdpowiedzUsuńCo tu więcej dodać? Lalex rządzi! Tak prosto i niezwykle, tak idealnie, ale cały czas miałam wrażenie, że Chris to wszystko przerwie swoim niespodziewanym wtargnięciem i... się nie doczekałam (na szczęście!).:D
o matko O MATKO O M A T K O
OdpowiedzUsuńJest genialny! Już nie mogę doczekać się następnego! :) xx @xxhemmings69
OdpowiedzUsuńO mamusiu cudo! Wiem, że już pisałam, że kocham to opowiadanie, ale Ty z każdym rozdziałem nas zaskakujesz! Kocham twoje opisy uczuć to jest takie niesamowite. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wreszcie się przyznali, co czują. Dziękuję i czekam na kolejny rozdział ~@ChocoUnicornxx
OdpowiedzUsuńCiężko określić to, co teraz czuję. Tak bardzo jestem zakochana w ich historii, pomimo że nie zawsze jest wesoła.
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO ! Życzę duuuużo weny ;*
OdpowiedzUsuńOh my god.
OdpowiedzUsuńLALEX IS MY OTP <3
Od kiedy zobaczyłam tekst z SLSP na początku, wiedziałam że zapowiada się następny genialny rozdział, ale nawet bym nie wyobrażala sobie że coś TAKIEGO może się wydarzyć... o.o
W każdym razie ten
rozdział po prostu idealny *.*
Ale wracając: KIEDY ONA SIĘ ZDECYDUJĘ?! czy to aż tak trudne by wybrać między jakimś palantem który bije ludzi po pijaku i Panem Luke-Ideał Hemmings? Sorry Alex, ale jesteś nienormalna :P
Aha, i jeszcze jedno:
Czy zastanawiałaś się nad napisaniem książki? ( tak, ja tak na serio)
Do następnego xxx
A mi szkoda tylko Chrisa ; c
OdpowiedzUsuńtaktaktaktak ten rozdział to cudo, nareszcie yaaaaaaay taktaktak haha xx
OdpowiedzUsuńomg, ten rozdział, omg, cały czas się uśmiecham do laptopa, omg, tak bardzo słodko i cudownie, omg, omg nie za dużo "omg"?
OdpowiedzUsuń@kostka22
nigdy nie jest za dużo omg! omg :)
Usuńjeśli tak wygląda wieczność, to proszę, zabijcie mnie.
OdpowiedzUsuńW SANDAŁ MOJŻESZA, MOJE MODLITWY ZOSTAŁY WYSŁUCHANE! JEZUS TAK BARDZO SIĘ CIESZE, CZYTAJĄC TO NIEMAL PISZCZAŁAM ZE SZCZĘŚCIA! LALEX WRÓCIŁO BICZYS! MJDGMPDJMPDJWPDGMGAGMPMTDGMGWTATMGMPATDPMTDTMJ PRZEPRASZAM ZA FANGIRLING ALE NIC SENSOWNEGO I TAK NIE NAPISZE, BO ZBYT MOCNO SIĘ JARAM MGMTMPJGMPGT
OdpowiedzUsuńMAM NADZIEJĘ ŻE ALEX NIE BRAŁA ŻADNYCH TABLETEK, BO CHCE LUKEYA JUNIORA! O TAK
@PERFZJMALIK
OKEJ OCHŁONĘŁAM TROCHĘ, ALE NIE NA TYLE ŻEBY WYŁĄCZYĆ CAPS LOCKA HAHA
UsuńPOZA MOIMI WCZEŚNIEJSZYMI REFLEKSJAMI, PRAGNĘ DODAĆ, IŻ JESTEM WNIEBOWZIĘTA POZIOMEM SŁODKOŚCI LUKEYA. TO TAKIE KUREWSKO UROCZE, ŻE TATUŁOWAŁ SOBIE LITERKĘ, KTÓRĄ ALEX ZROBIŁA, ŻEBY GO NAZNACZYĆ. POKAZAŁ, ŻE JUŻ DO KOŃCA ŻYCIA ONA POSIADA JEGO SERCE, TO TAKIE GŁĘBOKIE I KOCHANE I O MÓJ BOŻE. GDYBY CHŁOPAK ZROBIŁBY COŚ TAKIEGO DLA MNIE (HAHA ZABAWNA JESTEM) ZGWAŁCIŁABYM GO NA MIEJSCU, PRZYSIĘGAM. TERAZ JAK TAK MYŚLĘ WIĘCEJ, TO SZKODA MI KRISA :( NIE LUBIĘ GO, NO ALE BARDZO MU WSPÓŁCZUJĘ. JEDNAK MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE PRZESZKODZI ON LALEX, INACZEJ GO ZNAJDĘ I WSADZE DO KLATKI. MNIE TEŻ SIĘ TAKA PRZYDA, BO CAŁKOWICIE ZWARIOWAŁAM, JEST 0:27, MUSZĘ WSTAĆ ZA 6 GODZIN, UMIERAM, ODMELDOWYWUJĘ SIĘ AHOJ @PERFZMALIK JUŻ JEST 0:32 AAAAA
JEZU ZMIENIŁAM PRZECIEŻ TO SIĘ NIE ZAPISAŁO
UsuńWYTATUOWAĆ, PRZEPRASZAM ZA TAKI DZIECINNY BŁĄD KTÓRY JEDNAK ŚWIAT ZOBACZYŁ
shhhh nikt błędu nie widzi! caps lock go maskuje haha :)
UsuńPisalam juz na twiterze jak bardzo jestem zachwycona, teraz przeczytalam rodzial 2 raz i nie umiem juz napisac nic innego jak "dziekuje" xx
OdpowiedzUsuń@awhmyselinka
Aww, jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana! Ten rozdział jest przecudowny! lalex forever
OdpowiedzUsuńA co do samej Alex, to powinna jak najszybciej rozzstać się z Chrisem, bo z tego związku to już nic nie będzie. Przynajmniej ja tak sądzę.
Dzień mam dzisiaj niesamowicie podly i jest mi niesamowicie smutno i tak siedząc, jest mi tak miło i fajnie, to było takie kochane. Dziękuje!
OdpowiedzUsuńann-> co za magia, doczekałam się ^.^ nie wiem skąd czerpiesz natchnienie ale korzystaj dalej bo sprawiasz, że dni są weselsze a wiara w miłość nie ginie ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia względem Chrisa. Bo z jednej strony jest mi go szkoda. W końcu jeśli Alex chce wrócić do Luke’a, niech to zrobi, a sprawę z Chrisem wyjaśni, bo to naprawdę nie w porządku względem i jednego, i drugiego. Ale z drugiej strony, mam wrażenie, że Chrisowi przestało zależeć. Bo jeśli chciał zrobić wszystko, żeby wepchnąć Alex w ramiona Luke’a to jak dotąd świetnie mu się to udaje xd Ech, ten Chris. Jest, to trochę przeszkadza, nie ma, to go brakuje :D
OdpowiedzUsuńRany, sceny z Alex i Lucasem są takie magiczne…
Pozdrawiam <3
Od wczoraj czytam twoje opowiadanie i z przyjemnoscia moge stwierdzic,ze przeczytalam wszystkie rozdzialy w 24 h KOCHAM CIE ALICE BOŻE SERIO.Siedzialam na historii gdy to czytalam i normalnie zaczelam sie trzasc i plakac jak jakas idiotka..mina nauczyciela bezcenna,no ale co mialam poradzic jak to jest MEGA.Wgl dziewczyno jak ty piszesz?! Matko boska Czestochowska,tak pieknie to opisujesz,tak przeslicznie skladasz zdania,polowy slow z opowiadania to ja nie znam xD jestes przefantastyczna! Masz wielki talent PODZIWIAM BARDZO ♡ /Najwieksza fanka - Klaudia
OdpowiedzUsuńPs. Lalex forever!
Ale oni są razem.romantyczni! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział!:)
@TheAsiaShow_xx
Boże *.* Ten rozdział jest cudowny, idealny <3 I z czystym sumieniem stwierdzam, że Twój blog to najlepsze FanFiction o 5SOS jakie kiedykolwiek czytałam :D Ta notka jest nie do opisania <3 Jedyne co przychodzi mi do głowy to svkofsgzavilysfvhjf *.* Haha, może jestem Gimbem i za bardzo się podniecam, ale kocham ten stan głupoty xD Dobra, sklecę jakoś ten komentarz ;3 A więc: [CENZURA] [CENZURA] [CENZURA] xD Raczej nie wypada mi komentować takich treści, ale wiedz, że jak na Gimba, jestem na maksa podjarana :D A najbardziej satysfakcjonuje mnie to, że Alex przyznała się przed samą sobą co do swoich uczuć ^^ Teraz Chris może się jebać, Lalex górą! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału i dalszego rozwoju akcji :D Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńM. xx
BOŻE BOŻE BOŻE, ten rozdział jest cudowny, taki magiczny, w ogóle opisujesz po prostu związek z moich marzeń. Kocham cię i to opowiadanie, pokazałaś że wcale nie musi być nie wiadomo jakich akcji żeby ff było cudowne, wystarczy tylko dwoje zakochanych ludzi. No ja jestem pod ogromnym wrażeniem, ale teraz trzeba pozbyć się jakoś Chrisa :D
OdpowiedzUsuńna taki rozdzial czekalam od samego poczatku 2 czesci. w koncu po tysiacach upadkow i kilku wzlotach udalo im sie cos zrozumiec, aczkolwiek pewnie nie bedzie tak latwo przejsc do codziennosci i wprowadzic tego w plan. obawiam sie co jeszcze mozesz dla nas szykowac po tak slodkich chwilach ;]
OdpowiedzUsuńwięcej słodkich chwil
UsuńCześć. Najpierw z grzeczności wypadałoby się przedstawić, ale to najmniej istotna kwestia, zatem przejdę do sedna. Jest 38 minut po północy, a ja właśnie skończyłąm czytać wszytskie rozdziały po 3 nieprzespanej nocy, jeszcze.. Jest srosunkowo wcześnie, bo oststnio kończyłam przed 4 i zaczynało się już robic jasno..
OdpowiedzUsuńNie śpię po nocach, bo czytam.. Ja, która nigdy nie skończyłam żednej lektury. To nienormalne, nieprawdaż?
Wyciągnęłam wnioski po przeczytaniu całęgo opowiadania i myślę, że moje życie nie ma sensu. Wystarczy, że będziesz pisała dalej, bo ja wyłam. Autentycznie, wyłam kiedy Alex rozstawała się z Lukiem na lotnisku, kiedy był wypadek, kiedy Chris pobił Luka.
Dziewczyno, co Ty zrobiłaś z moim życiem?
przepraszam?
UsuńTo wszystko były komplementy?
Usuńdomyślam się
UsuńUwielbiam to ff <3
OdpowiedzUsuńJest takie unikatowe, oryginalne. Mało takich :)
Co do Lalex to po prostu nie mam słów <3
Oni są tacy perfekcyjni razem, że aż szkoda rozdzielać :O
I ani się waż tego zrobić - oczekuję Happy Endu :33
( I tak to jest groźba :D ) Czekam na kolejny z niecierpliwością xx
Kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńTwoje ff jest przecudowne !!!
nie wiem kiedy, kompletnie nie mam czasu
UsuńCzy powrócisz jeszcze do Macieja i Amelii? :c
OdpowiedzUsuńraczej nie
UsuńOMG Dziewczyno... wymiatasz! To jest mega! Poprostu zabijasz swoim talentem :*
OdpowiedzUsuńPOLECAM!!! FF Z LUKIEM ŚWIETNY
OdpowiedzUsuńCZYTAJCIE BO WARTO :)
A MOŻE TEŻ KOMENTARZ ZOSTAWICIE?
NIE ZASZKODZI ;))
POLECAM!!!!
http://imalwaystoolate.blogspot.com
mam nadzieję że Lalex będzie razem <3
OdpowiedzUsuńw koncu Lalex w pelnej okazalosci ♡ tesknilam za tymi ich docinkami haha swietne pocieszenie na moj zly dzien...:) kocham cie za to jak dobierasz slowa w opisywaniu :) nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu :D mozesz mi jeszcze tylko powiedziec co za piosenke nucil Luke? bo mnie jakos zaintrygowala xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .xx
@Niess94
5sos - amnesia
UsuńZawsze jak pojawia się u Ciebie 20. rozdział to czuję lekki niepokój. Bo lubisz liczbę 21, nie? ;)
OdpowiedzUsuńawww pamiętasz że 21 to moja ulubiona liczba? słodkoooo
UsuńZ tego, że lubisz tę liczbę, nic dobrego dla nas nigdy nie wynika :P
UsuńOd dwóch dni prawię nie śpię, dostałam wczoraj 1 z ruskiego i przepłakałam 3h, a to wszystko przez Ciebie i to głupie fanfiction...
OdpowiedzUsuńAle wiesz co? Ani trochę nie żałuję!
To były najlepsze dwa dni spędzone na czytaniu ff, które szczerze chwyciło mnie za serce. Jesteś niesamowita! WTNGD także. Czuję się, jakbym była częścią tej historii, ale tą mniej ważną. Zamknęłaś w zwykłych słowach prawdziwą magię i pozwoliłaś nam jej doznać. Rzadko zdarza mi się zżyć z bohaterami czytanego przeze mnie aktualnie fanfiction, ale o Luke'u i Alex nie mogę przestać myśleć ani na moment. Przywróciłaś namiastek wiary w miłość osobie, która, mimo usilnych starań, nie jest w stanie kochać...
Dziękuję Ci za cały czas, który poświęciłaś na pisanie tego fanfiction. Dziękuję, że nie poddałaś się pisząc go. ♥
Alice ma po prostu za cel zabicie nas :)
OdpowiedzUsuńZnowu jestem spóźniona nieco, wybacz. Wiedziałam, że nie ma mowy, aby Alex spędziła sama święta, a gdy wysiadł prąd węszyłam dobry nastrój i nie pomyliłam się <3 Co to była za cudowna noc i jak pięknie ją opisałaś. Co dalej? Niech rzuci Chrisa, przecież to już dawno się skończyło. Ona i Luke to jest to <3
OdpowiedzUsuńkocham twojego fanfika błagam powiedz że dzisiaj bd nowy
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam od 1 części i 1 rozdziału i o jest takie jdjfigofkfkdkfkfkdkdkdddfjofldkdkdododkdjdhfufjfldifndifodjdnros. Kogo obchodzi ze jest 5:20 rano, a ja muszę wstać za 40 min? BYŁO WARTO, DZIĘKUJĘ
OdpowiedzUsuń♡
OdpowiedzUsuńKiedy następny!!!!!! Tak długo czekamy :(
OdpowiedzUsuńKiedy next?? Czekamy już tak długo... brakuje mi cb i twoich super rozdziałów !! :*
OdpowiedzUsuńkieeeeeeeeeedy nowy rozdział? :(
OdpowiedzUsuńumieram kiedy to czytam lub o tym mysle tez chce takiego luka ... mam obsesje na punkcie twojego fanfica co godzine albo i częściej sprawdzam czy wyszedł nowy dlatego błagam cie pośpiesz sie z nastepnym bo ja sb zycie zmarnuje czekając ps. masz talent
OdpowiedzUsuńAlice błagam o następny twój fanfic jest dla mnie jak woda dla kwiatów a co sie dzieje jak kwiat nie ma wody?...
OdpowiedzUsuńusycha?
UsuńMam nadzieję że niedługo dostanie DUŻO wody ps jesteś genialna
UsuńCzy ty próbujesz mnie zabić? najpierw zawał i czarna rozpacz, depresja i ryk bo zerwali a teraz skakanie z radości, głupi uśmiech na ryju bo... no sama wiesz dlaczego :P
OdpowiedzUsuńkocham cię chociaż uzależniłaś mnie od siebie <3
czekam na następny z nieukrywaną niecierpliwością :D
weny, weny, weny bo wena jest najważniejsza!
@EdytaZajac
Kobieto, Ty mnie chcesz zabić?!?! Wylałam 1000000 łez w przeciągu 3 godzin, podczas których z uwagą studiowałam to cudowne opowiadanie!!!!!!!! To jest silniejsze ode mnie, jak narkotyk. CIEKAWE CO Z CHRISEM... Ale ja i tak jestem zdania, że to tuman. Luke MUSI powtarzam MUUUSIIIII być z Alex. I tyle.
OdpowiedzUsuńTy chyba mnie tak bardzo nienawidzisz bo chcesz żebym umarła ale i tak cie kocham! <3 ♡ ♥
OdpowiedzUsuńjezu no teraz to musi już być pięknie!! <3
OdpowiedzUsuńWszystko jest tak jak chciałaaaaaaam ♥♥♥♥♥
Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że piosenki "Wherever" i "Amnesia" (+troszkę "Beside you") zostały napisane z myślą o tym opowiadaniu. Jakby już wcześniej wiedziano, że powstanie Lalex i co się między nimi wydarzy i... No po prostu teksty tych piosenek tak idealnie pasują do tego opowiadania..!! Nie mieści mi się to w głowie. Jakby jakaś magia czy coś.. Nie wiem w sumie.
OdpowiedzUsuńRozdział oczywiście wspaniały <33
JEZUUUU jest takie wspaniałe!!Kocham cię dziewczyno! To jak piszesz jest niesamowite! Nadal nie wierzę że oni to zrobili! Oby wybrała Luke'a a nie Chrisa ! Luke był jej 1. miłością!!!! To cudowne gdyby mogli być znowu razem! K O C H A C I Ę!
OdpowiedzUsuń