niedziela, 4 maja 2014

2.20. Ochroni ją przed szalejącą burzą.


Święta Bożego Narodzenia zostały doszczętnie sparaliżowane przez śnieżną burzę, która niespodziewanie nawiedziła Nowy Jork. Odwołano wszystkie połączenia lotnicze, a to oznaczało, że Alex utknęła na cały ten świąteczny czas sama w mieście, bo jej plany odwiedzenia rodziców w Sydney wraz z nadejściem zamieci legły pod stertą świeżego śniegu. Chris został u rodziców, wykorzystując niechybnie pogodowe warunki, które stały się dla niego idealną wymówką na to, by jeszcze trochę pobyć z daleka od niej. W wigilijny poranek wysłał jej smsa z życzeniami, ale gdy później próbowała się do niego dodzwonić, odpowiadała wyłącznie poczta głosowa. Nie mogła być zła, choć wizja spędzanych samotnie świat wcale nie napawała jej entuzjazmem. Zmuszona jednak została do tego, by w pojedynkę ubrać choinkę i rozwiesić migające światełka na poręczy balkonu.
Radosny, świąteczny nastrój nie udzielił jej się, dlatego po wyjęciu z zamrażalnika pizzy i otwarciu butelki wina, rozsiadła się na kanapie z laptopem na kolanach oraz ze stanowczym postanowieniem, by tego wieczoru zamęczyć się przygłupimi komediami romantycznymi. Nawet nie zorientowała się, kiedy napisy końcowe pojawiły się na ekranie, a wino w dość magiczny dla niej sposób wyparowało. Gdy próbowała wymienić płytę na kolejny film z ustalonej wcześniej listy, nagle wszystkie lampy zgasły, a jedynym źródłem światła okazał się być przyciemniony przez brak zasilania ekran laptopa.
- Tylko nie to, tylko nie to – zaczęła powtarzać nerwowo, ręką po omacku poszukując telefonu na kanapie. Z niemałym trudem, wiedziona światłem komórkowej latarki, dotarła do kuchni. Po kilku nieudanych próbach w końcu otworzyła odpowiednią szufladę, odnajdując w niej kilka świec i ostatnie pudełko zapałek. Nie lubiła ciemności, zwłaszcza kiedy była sama, a na zewnątrz panowało istne piekło. Podeszła do okna, aby ocenić sytuację i dość szybko okazało się, że intensywnie padający śnieg praktycznie uniemożliwiał zobaczenie czegokolwiek. Ledwo mogła dostrzec sąsiedni budynek.
- Cudowne święta, nie ma co! - burknęła do siebie układając w strategicznych miejscach pokoju zapalone świece. Westchnęła tylko cicho, rozglądając się obojętnie po pogrążonym w półmroku pomieszczeniu. Momentalnie w powietrzu zaczął unosić się przyjemny zapach wanilii i cynamonu. Opadła bezwiednie na puchowy dywan i z rękami ułożonymi pod głową zaczęła pustym wzrokiem wpatrywać się w sufit. Nie była przekonana, czy powodem krótkiego zawrotu głowy była intensywna woń świec, czy opróżniona do dna butelka wytrawnego trunku. Dość niespodziewanie jej niewiele znaczące i bezcelowe rozmyślania przerwało nagłe pukanie. Nerwowo drgnęła, podnosząc się z podłogi i lekko chwiejnym krokiem ruszyła w stronę przedpokoju z jedną świecą w dłoni. Wypity alkohol sprawił, że jej osąd został nieznacznie zaburzony i prawdopodobnie ze zbyt dużą lekkomyślnością otworzyła drzwi swojemu tajemniczemu gościowi. Nawet nie zapytała, kto o tej porze miał ochotę ją odwiedzać.
- Luke?! - mruknęła niewyraźnym głosem, przyglądając się uważnie chłopakowi, który praktycznie cały pokryty był warstwą białego, topiącego się puchu.
- Podobno wszystkie loty do Australii zostały odwołane, dlatego wpadłem, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku – wyznał z lekko zaniepokojoną miną, strzepując z kaptura resztki śniegu.
- Nie ma prądu – oznajmiła tonem pozbawionym jakichkolwiek emocji, na co Luke uśmiechnął się tylko pobłażliwie, najwyraźniej dostrzegając to zdecydowanie zbyt błyszczące spojrzenie jej oczu.
- Tak, zorientowałem się, kiedy musiałem pokonać milion schodów, bo windy nie działają – zażartował, ale ona nawet nie raczyła go krótkim uśmiechem.
- Wejdź – zaprosiła go do środka.
- Jesteś sama? - zapytał niepewnie, starając się ukryć pewnego rodzaju podekscytowanie w głosie.
- Tak – odpowiedziała z nutką smutku i rozczarowania, podążając od razu do salonu. Doszedł ją szelest materiału kurtki i cicho wypowiadane przekleństwo, gdy z wieszaka zsunęła się z łoskotem na ziemię. Chwilę później dostrzegła go w progu pokoju, opierającego się o framugę drzwi z tym lekko zmieszanym spojrzeniem i dłońmi wsuniętymi do kieszeni ciasnych, rozdartych spodni. Nadal fascynowało ją to, jak się w nie mieścił.
- Udana impreza, jak widzę – ocenił z typowym dla siebie poczuciem humoru, gdy zaczęła zbierać z podłogi pudełka po pizzy, a przypadkiem zahaczona przez nią butelka po winie poturlała się po podłodze pod stół. Płomienie świec zadrgały złowieszczo, kiedy wykonywała zbyt gwałtowne ruchy. Popatrzyła na blondyna ostrzegawczo, ale nie zamierzała komentować jego głupich uwag. Czasami zapominała o tym, jak bardzo działał jej na nerwy. Zacisnęła mocniej usta i wróciła do próby ogarnięcia tego bałaganu, ciągle rozmyślając nad tym, dlaczego z taką łatwością nie mogła uporządkować własnego życia.
- Zostały mi jedynie zamrożone frytki, nic więcej nie mogę ci zaoferować – oznajmiła moment później lekko drżącym głosem, gdy ostatnimi dwoma wolnymi palcami próbowała zgarnąć ze stołu kieliszek.
- Dzięki, nie jestem głodny.
W tej samej chwili po pokoju rozległ się wyjątkowo nieprzyjemny brzęk rozbijanego szkła, gdy wszystkie zebrane śmieci wypadły jej z rąk. Alex z przerażeniem spojrzała pod nogi, otwierając szerzej powieki. Dłonie zaczęły niebezpiecznie się trząść, a miarowy dotąd oddech stał się zdecydowanie mniej swobodny. Coś w niej nagle pękło. Upadła z pełnym impetem na kolana, a słone krople zaczęły spływać po jej twarzy. Gdy tylko próbowała otrzeć je, obraz przed oczami kompletnie się rozmazał.
- Nawet tego nie potrafię dobrze zrobić – zawyła z żałością, podejmując kolejną próbę posprzątania tego wszystkiego, ale nagle poczuła zaciskające się na jej nadgarstkach zimne dłonie i uniosła zapuchnięte oczy na chłopaka, który znienacka pojawił się przy niej. Zmusił ją, aby wypuściła odłamki szkła z ręki i gdy tylko posłusznie wykonała polecenie, przyciągnął ją do siebie, mocno otulając ramionami. To sprawiło, że zupełnie przestała kontrolować ogarniającą ją rozpacz, wtulając twarz w jego klatkę piersiową. Gdy przymknęła powieki pod wpływem jego kojącego dotyku, a delikatny zapach perfum zawładnął jej zmysłami, odetchnęła głęboko.
- Już dobrze – zaczął ją uspokajać, kołysząc w przód i w tył. - Wesołych świąt – wyszeptał jakby na pocieszenie, wyjmując z kieszeni przewiązane czerwoną kokardką plastikowe pudełko z kasetą w środku.
- Co to?
- Nic wielkiego, parę wartych przesłuchania kawałków, mam nadzieję, że ci się spodoba.
Alex przez krótką chwilę wpatrywała się na przemian to w niego, to w niespodziewany prezent i wpadła w jeszcze większą histerię. Rozkleiła się całkowicie, wtulając mocniej w jego ramiona.
- Ja nie mam dla ciebie nic – wyszlochała, pociągając żałośnie nosem. Zadarła głowę i zaszklonymi oczami popatrzyła na niego. Luke uśmiechnął się i z troską pogładził dłonią jej włosy. Opuszkami dotknął policzek, przesuwając nimi delikatnie po ciepłej skórze.
- Ja już swój prezent otrzymałem – odparł i złożył niedługi, czuły pocałunek na jej czole.
- Pocałuj mnie – poprosiła, ale to nie była zwykła prośba i on o tym doskonale wiedział. Gdy tylko spojrzała na niego, zorientował się, co kryło się za tymi na pozór zwyczajnymi słowami. Ujął dłońmi jej twarz i bez namysłu pochylił się lekko, otulając swoimi miękkimi wargami drżące i wilgotne od łez usta dziewczyny. Wypełniony palącą tęsknotą i pragnieniem pocałunek stawał się coraz bardziej żarliwy, gdy bez pamięci zatracali się we własnym, pełnym zachłanności dotyku.
- Alex ...
- Tak! - wymruczała, niechętnie odrywając się od niego. Spojrzała mu głęboko w oczy i kolejny raz przyciągnęła go do siebie, całując w sposób tak łapczywy i spragniony, iż momentami ogarniało ją przerażenie.
- Będziesz tego żałować – stwierdził cicho, ale chyba oboje zdawali sobie sprawę z tego, że te słowa nie były już w stanie niczego zatrzymać. Gdy sięgnęła dłońmi za spód jego koszulki, bez zastanowienia pozwolił się jej pozbyć. Nagle dziewczyna zamarła w bezruchu i z szeroko rozchylonymi ustami, które zachłannie łapały powietrze, spojrzała na niego.
- Co to? - spytała nieprzytomnie, wskazującym palcem przesuwając po fragmencie jego ciała nad lewą piersią. Uniosła na chwilę wzrok, obserwując jego zakłopotaną minę. Gdy spojrzenie zsunęło się niżej, ponownie z podziwem wpatrywała się w wytatuowany motyw. Czarny barwnik tak bardzo kontrastował z jego jasną skórą. - Od kiedy to masz?
- Nie wiem, jakiś czas – odpowiedział wymijająco, przygryzając dolną wargę. Ona nadal kreśliła opuszką zarys tatuażu, a przez krótką chwilę na ustach pojawił się tak dobrze znany mu uśmiech. Nie mogła uwierzyć, że wyklejona kiedyś na jego gitarze litera została tak idealnie odwzorowana na jego ciele. A miejsce, na którym zdecydował się to zrobić dodawało temu jeszcze większego znaczenia.
- To trochę sł ...
- Nawet nie waż się używać tego słowa! - przerwał jej raptownie, sprawiając, że głośno się zaśmiała i pokręciła z dezaprobatą głową. Nie podzielał jej rozbawienia, przewracając tylko teatralnie oczami.
- Słodkie! – dokończyła z niezwykłą stanowczością, po czym znowu roześmiała się.
- Jesteś niemożliwa – podsumował z cichym westchnieniem.
- Ale lubisz to – odparła, spoglądając na niego niepewnie. Ułożył ręce na jej biodrach i przyciągnął ją do siebie dość niespodziewanie. Odruchowo uniosła dłonie, które zatrzymały się na jego nagim brzuchu. Wymienili spojrzenia, odczuwając to rosnące między nimi napięcie.
- Lubię – przyznał po chwili ciszy, gdy oboje kolejny raz bez pamięci zatracili się w czułym pocałunku.

*


Cienie złączonych ciał tańczyły na ścianie, gdy dogasający blask świec oświetlał je niedbale. Świszczące, nierówne oddechy zdawały się idealnie komponować z szaleńczym rytmem wybijanym przez serca. Pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanne, a oni zatracali się w tej niedługiej chwili zapomnienia, w której zostali całkowicie oderwani od rzeczywistości. Iskrząca się od potu skóra rozpalona była prawie do czerwoności, gdy drżące z wrażenia dłonie łapczywie dotykały każdy najmniejszy jej fragment. Bezgłośnie wyszeptywane imiona przerywały głuchą ciszę, nadając temu zbliżeniu jeszcze bardziej intymny charakter. Na nowo zdawali się odkrywać przed sobą wszystkie słabości i niedoskonałości, które paradoksalnie czyniły tę chwilę tak idealną. Idealną dla nich, a każda wspólnie spędzona sekunda potwierdzała to doskonale.
- Nie chciałabym, aby jutro rano to wszystko okazało się tylko pięknym snem – wyszeptała, z ogromnym trudem łapiąc powietrze i kompletnie straciła jakąkolwiek kontrolę nad łamiącym się pod wpływem emocji głosem. Usta Luke'a delikatnie przesunęły się po jej szyi, doprowadzając ją do kompletnego szaleństwa. Przerażała ją myśl, że był świadomy jej najsłabszych punktów i z pełną premedytacją korzystał z tego, powodując, że stawała się zupełnie od niego zależna. Na krótki moment zaprzestał przyjemnych pieszczot i unosząc głowę, spojrzał na jej rozemocjonowaną twarz.
- Będę pierwszą rzeczą, jaką ujrzysz po przebudzeniu – obiecał z pełną powagą, odsuwając fragment grzywki z jej wilgotnego czoła. Nie była pewna dlaczego, ale tych parę słów sprawiło, że kąciki jej ust uniosły się nieznacznie, a oczy rozbłysły jeszcze jaśniejszym blaskiem. Wsunęła bez słowa dłoń w jego jasne włosy i z zamiłowanie przyglądała się rozpromienionej twarzy, która w wątłym świetle świec wydawała się być bardziej chłopięca, zupełnie jakby widziała tego Luke'a sprzed kilku lat. Uśmiechnął się w tym samym momencie i nie czekając już na nic ponownie przylgnął do niej z niespotykanym pożądaniem, bez reszty tonąc w spragnionym pocałunku.
Gdy rozgrzane, spocone ciała kolejny raz się połączyły, po pokoju rozeszło się pełne namiętności westchnienie, szybko stłumione dotykiem drżących warg. Przez tę jedną, wydawałoby się trwającą zaledwie jedno mrugnięcie powiek, noc zrozumieli, że uczucie, które między nimi było tak naprawdę nigdy nie wygasło, bo cały ten czas oboje skrycie i nie zawsze do końca świadomie pielęgnowali je w najgłębszych zakamarkach dusz. Podświadomie nie pozwolili na to, aby o sobie zapomnieć. Byli już niemal pewni, że nieustannie składane tego wieczoru obietnice nie były tylko pustymi słowami wypowiadanymi w chwilach uniesienia, ale stały się najprawdziwszymi przyrzeczeniami, których tym razem zamierzali dotrzymać. Oboje potrzebowali tej bezkresnej bliskości, by na moment zapomnieć o wszystkim. Nieśmiałe, jakby zawstydzone tym co właśnie się działo, wymiany lekko zamroczonych spojrzeń, gorące oddechy, składane z niesamowitym natężeniem pocałunki stały się niemym dowodem na to, że łącząca ich niegdyś więź nigdy nie została przerwana.
Płomienie spalających się powoli świec zachybotały się delikatnie, gdy nocną ciszę ostatni raz przerwało wypowiedziane gorączkowo imię. Intensywna woń wanilii drażniąca zmysły, wymieszana z unoszącym się zapachem ich rozgrzanych ciał wypełniała salon, gdy z niezwykłą świadomością i przekonaniem odnajdowali wspólne spełnienie, sycąc się swoją obecnością bez końca.

*

Gdy tylko poczuła mroźny powiew wiatru na odsłoniętej nodze, gwałtownie nasunęła na siebie koc, zakopując się szczelnie pod puchowym nakryciem. Z ogromna niechęcią uniosła po chwili zaspane powieki i dość ostentacyjnie zaczęła ziewać, przeciągając zastałe mięśnie. Podniosła się na łokciach, wciąż otępiałym, nie do końca obudzonym wzrokiem lustrując cały salon. Firanka przy balkonowych drzwiach złowrogo poruszała się. Zmrużyła oczy, rozglądając się na boki i dopiero moment później zorientowała się, że miała na sobie nie swoją koszulkę. Nagle wspomnienia minionej nocy wróciły, a ona mimowolnie uśmiechnęła się, odczuwając łaskoczące ciepło na policzkach. Kiedy udało jej się wyswobodzić ze stery nakryć i bosymi stopami dotknęła zimnych paneli, momentalnie przeszył ją nieprzyjemny dreszcz, a na nogach pojawiła się gęsia skórka. Gdy tylko spojrzała w kierunku balkonu, dostrzegła opartego o poręcz chłopaka z papierosem w ustach. Westchnęła przeciągle, ale mimo wszystko nie potrafiła się pozbyć tego uśmiechu, który błąkał się po jej twarzy. Na podłodze obok dywanu porozstawiane były wciąż świece, między którymi spostrzegła swoje jeansy. Potrząsnęła głową, bo chyba do końca nie wierzyła w to wszystko. Całe jej wnętrze wypełnione było niesamowicie wielką ekscytacją. Czuła się tak jak zakochana po raz pierwszy nastolatka. I nawet powód tych fruwających w brzuchu motylków był ten samo, co za pierwszym razem. Szybko jednak skarciła się za to, zdając sobie sprawę, jak straszną rzecz zrobiła i jak wielką hipokrytką się stała. Nie umiała podjąć jednak tej ostatecznej decyzji, która zakończyłaby wszystkie wątpliwości, bo wiedziała, że ktoś będzie cierpiał. Przez lata przyzwyczaiła się do tej wygodnej stabilizacji, którą oferował Chris, ale ponowne pojawienie się Luke'a przypomniało jej wszystkie szalone pierwsze razy i gdzieś głęboko odczuła to pulsujące ukłucie tęsknoty.
Drzwi ponownie uchyliły się, a ona momentalnie poczuła przeszywający chłód na nagiej skórze. Do środka po cichu wsunął się blondyn. Zamarł w bezruchu, kiedy zorientował się, że jego ostrożność była zupełnie niepotrzebna, bo ona już się obudziła.
- Och, taka wczesna pora, a księżniczka już nie śpi – zażartował, zdejmując kurtkę i zaczął pocierać o siebie zmarznięte dłonie.
- Mógłbyś wymyślić już coś nowego – odparła znudzonym głosem i zerknęła na niego z litością. Było w tym jednak coś magicznego, kiedy zamiast kolejnych czułych słów i gestów, oni po wspólnej nocy postanowili zacząć dzień od głupich, przedrzeźniających uwag i aluzji. Po chwili uważnie mierzących się spojrzeń, oboje zaczęli się śmiać.
- Fajna koszulka – powiedział z zadziornym uśmieszkiem, gdy przysiadał się na brzegu łóżka, tuż obok niej. Wzniosła oczy i westchnęła obojętnie.
- Nie jest czasem twoją ulubioną? - zapytała z udawaną złośliwością, unosząc lekko pomięty materiał, gotowa do oddaniu mu jego własności.
- Nie – odpowiedział ze znużeniem, bo doskonale zdawał sobie sprawę, do czego odnosiła się ta uwaga. Prawie od razu dostrzegł, że zaczynało być jej zimno, dlatego też chwycił leżący za nim koc i narzucił go na jej ramiona.
- Śmierdzisz papierosami – stwierdziła z niesmakiem i skrzywiła się, gdy pochylał się nad nią.
- Twój poranny oddech też nie należy do najprzyjemniejszych – odgryzł się momentalnie, za co skarcony został dość mocnym uderzeniem w ramię. Z udawanym grymasem bólu zajęczał żałośnie, wysuwając do przodu usta. Pchnął ją lekko, nie pozostając dłużnym, a Alex bez wahania sięgnęła po poduszkę i wycelowała nią prosto w jego głowę. Zaczęli się szarpać w akompaniamencie głośnych pisków i śmiechów dziewczyny, gdy tylko zaczynał ją za karę łaskotać. Kilka chwil później zdyszani padli na łóżku, wciąż radośnie się śmiejąc. Nagle śmiech ustał, a jej dłoń powędrowała do góry, wsuwając się w jego splątane włosy, które przy skroni zaczynały się lekko kręcić. Z niezwykłym zamiłowaniem okręcała niedługi kosmyki wokół palca, po czym spojrzała na niego z wahaniem.
- I co teraz? - zapytała wyjątkowo poważnym tonem, zsuwając dłoń na jego chłodny policzek.
- Jeśli dziś obudziłbym się z tobą tuż obok mnie, tak jakby to wszystko było tylko pokręconym snem, trzymałbym cię bliżej niż kiedykolwiek wcześniej i nigdy już byś się nie wymknęła – zaczął nucić, a jego lekko zachrypnięty głos sprawił, że po ciele przebiegł przyjemny dreszcz. Gdy podparty na łokciu nieco się pochylił, jego usta momentalnie znalazły się tuż przy niej, składając kolejny przepełniony ogromną czułością pocałunek.



123 komentarze:

  1. Naprawdę, bardzo się cieszę, że oni w końcu zrozumieli, jak wiele dla siebie znaczą i znaleźli drogę do swoich serc. Tylko teraz pytanie, w jaki sposób Chris się o wszystkim dowie i czy Alex ostatecznie nie pożałuje. Ugh, tak bardzo wszystko skomplikowane, mimo, że wydaje się proste...

    OdpowiedzUsuń
  2. ty próbujesz nas wszystkich zabić! hahhahahaha
    a tak na serio, cudowny był, na serio
    idealny, piękny, ciesze się, że są ze sobą znowu tak blisko
    tylko jednak, boję się Chris'a i tak dalej, Alex troche niebezpiecznie gra...
    shippuje lalex

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, połakałam się. Na prawdę. To jest tak idelane i perfekcyjnie, że aż trudno mi pomyśleć, że Luke może być inny w realu. Kocham Cię Ala za to, że stworzyłaś tak piękne opowiadanie:) Zapraszam również do mnie;) http://i-swear-my-heart-is-never-giving-up.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przychodzę do domu zmęczona z nadzieją że coś mnie pocieszy w tym beznadziejnym dniu i co widzę? Nowy rozdział! Nawet nie wiesz, jaką radość mi sprawiłaś. Takie fanfiction jak wtngd czy cień umieją bardzo poprawić humor, są dla mnie tak jakby odskocznią od normalnego życia.
    Ten rozdział jest zdecydowanie moim ulubionym. <3
    Nie no dziewczyno, ja cię po prostu kocham :D
    Czekam z niecierpliwością na next i życzę weny. :)

    @luvirishboyx

    OdpowiedzUsuń
  5. ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ

    OdpowiedzUsuń
  6. BOŻE BOŻE BOŻENKO MOJE LALEX FEELINGS UMIERAM ASDJSKJSOABAKANALANALMANA
    NAJLEPSZY ROZDZIAŁ EVEEEEEER!
    KOCHAM CIEEEEEE! <3
    btw też chce takie święta :D
    @hellomyswagg

    OdpowiedzUsuń
  7. Lalex mnie kiedyś zabije. Miałam zamiar przeczytać to wieczorem, ale spojrzałam na twojego tt i patrze rozdział. Cały czas się zastanawiam czemu nie napiszesz książki? Potrafisz tak doskonale czarować słowami, że z każdym rozdziałem się rozpływam. Tak perfekcyjnie oddajesz wszystkie emocje jakie przeżywają bohaterowie, że czuję się jakbym ich podglądała. Czytałam ostatnio pierwszą część i tak strasznie zatęskniłam za małą, słodką Sussie. Ciekawe, co teraz zrobi Alex. OBY ZOSTAWIŁA CHRIS'A, OBY ZOSTAWIŁA CHRIS'A *trzyma kciuki* I tyle w tym rozdziale powrotów do cukierkowego Lalex'a awh po prostu cud, miód, malina. Dziękuję ci za ten rozdział :) /@diler_zena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cukierkowy lalex all the way yaaaaaay! haha

      Usuń
    2. zawsze myślałam, że lubię, gdy jest jakaś drama i się zabijają albo nie są razem, jednak dzięki Lalex stwierdzam, że wolę, gdy jest cukierkowo haha

      Usuń
  8. Umarłam..... Boże to.jest zaje aaaa lalex <3 mam ciarki ....obudziły się we mnie niebezpieczne uczucia XD mam nadzieję,że Alex wybierze Luke'a

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg nie wierzę, że to robili. Chris już mnie wkurzył, że znowu znalazł jakąś wymówkę, żeby nie wracać, więc jebać już go i jarać się Lalex moments!!! dgahgsagfasjhsfhakdfghhdf. Cudnie wyszedł Ci ten rozdział! ♥ Nie mogę się doczekać kolejnego. xx

    OdpowiedzUsuń
  10. I Love Lalex Moments!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne! Oby było więcej takich słodkich rozdziałów :3 Marzę, aby już wszystko było dobrze, ale pewnie tak nie będzie :( No nic, teraz pozostaje tylko czekać na kolejny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  12. o boże to było piękne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. OH MY GOD! ten rozdział jest taki... asdfghjkl
    o jejku, jejku, jejku ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdzial poprostu piekny. Wreszcie zrozumieli czego powinni nigdy nie przerywac. Teraz zaczna sie problemy z Chrisem, ale mysle ze szybko sie skoncza. Poprostu koochaam♡
    @anjastay

    OdpowiedzUsuń
  15. W połowie rozdziału miałam nadzieje, że przyjdzie Chris i ich przyłapie i zostawi Alex, a Luke ją pocieszy... No cóż troche się przeliczyłam ale i tak rozdział hsjndns

    OdpowiedzUsuń
  16. Boze ile ty masz lat dziewczyno! Piszesz tak niesamowicie składnie i wgl to slownictwo!!! A tym Lalex moment chyba chcialas mnie zabic o.O
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  17. oooo *-* nareszcie Lalex ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. OH GOD!!!!! Piękny, cudowny!!!! Lalex wróciło naj, naj, naj najlepszy rozdział ze wszystkich. Może ciutkę przesłodzony, ale pomimo tego taki... awwwwwww <3 <3 <3 <3 <3 <3 :) :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojeeeej! *__* Dzisiaj cały dzień czułam się fatalnie więc twój rozdział niesamowicie poprawił mi humor xx Uwielbiam czytać twoje opisy pocałunków czy bardziej intymnych scen ponieważ opisujesz wszystko w tak magiczny i słodki sposób ( musiałam użyć tych słów :P) że jedyne co mogę to zrobić ogromne AWWWWW i się uśmiechnąć :) Cieszę się,że zamieć zatrzymała Alex na miejscu dzięki czemu Luke mógł się nią zaopiekować i podoba mi się bardzo fakt,że po spędzonej nocy potrafią sobie dogryzać i zachowywać się w sposób dość charakterystyczny dla siebie :) Cały rozdział czytałam trzy razy!<3 Moje mama chyba uznała że trzeba wysłać mnie na leczenie bo głośno wszystko komentowałam :P Cóż trudno!:D Do następnego xx - @Carolaa_21

    OdpowiedzUsuń
  20. O jejku płacze Lalex :') Ja tu cudownie piszesz masz nową czytelniczkę haha ❤ Ten fanfiction stanie się moim ulubionym na tym samym miejscu co "CIEŃ"
    Życzę dalszej weny @Love_With_Niall

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję dziękuję dziękuję za ten rozdział.
    Jutro zaczynam maturalny maraton i dzisiaj kręcę się ,wiercę, chodzę na spacery po osiedlu, bo nie mogę wysiedzieć w miejscu ze zdenerwowania. A to, że dodałaś rozdział wywołało uśmiech na moje twarzy. Aż podskoczyłam z radości, widząc, że nowy wpis pojawił się na tym blogu :)) dziękuję <3 przez chwilkę zapomniałam o całej maturze i uśmiechnęłam się!
    Rozdział przecudowny, w końcu są razem, uwielbiam to, że tak sobie docinają i Luke rzuca złośliwe uwagi. I mimo że nienawidzę jak ludzie palą, to palący Luke wcale mi nie przeszkadza - to sł... SŁODKIE! wiem, obraziłby się za to określenie ;)
    Mam do Ciebie dwa pytania: 1. Ile masz lat? 2. Skąd bierzesz pomysły na rozwój wydarzeń w kolejnych rozdziałach?
    Ściskam! ~Soph

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MATURA TO BZDURA, PAMIĘTAJ! :) Ale życzę powodzenia
      1. no coś tam mam tych lat
      2. te pomysły same przychodzą, piosenki/filmy/książki/obserwacja ludzi

      Usuń
    2. ehhh ,nie taka bzudra, można zawalić całą przyszłość w przeciągu niespełna dwóch tygodni. ale wnioskuję, że tu już szczęśliwie masz to za sobą ;D
      nie dziękuję ;) i jeszcze raz lecę czytać rozdział! Miłego wieczoru ;)

      Usuń
    3. w czerwcu wspomnisz te słowa! teraz oczywiście moje tłumaczenie, że nie ma czym się przejmować nic nie da, ja też ledwo żyłam, ale będzie dobrze! :)

      Usuń
  22. Świetny ! Mam nadzieję że Alex zerwie z Chrisem i będzie z Luke'iem

    OdpowiedzUsuń
  23. możesz oddać mi swój talent? najlepsze ff

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli takie coś posiadam, to proszę - oddaję! :)

      Usuń
  24. Jezus Maria! Oni... aksjkajskaj nie moge aaaaa! w końcu! Piszesz tak genialnie, pozazdrościc talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jezus Maria! Oni... aksjkajskaj nie moge aaaaa! w końcu! Piszesz tak genialnie, pozazdrościc talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Moje Lalex feels zaraz eksplodują asddgh ☺ cudowny rozdział, czytałam go z ogromnym bananem na buzi as sdfgbvvb #teamlalex

    OdpowiedzUsuń
  27. jej, ale co z Chrisem? przecież on też ma uczucia i kocha Alex, a przynajmniej tak mi się wydaje. w każdym razie zasługuje na jakieś słowa wyjaśnienia, cokolwiek, no bo kurczę, tak nie może być!
    wspaniale, że Lalex znowu jest realna, ale nadal liczę na smutne zakończenie! nie znienawidzisz mnie za to, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O fuck, zabijasz dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  29. O mój boże jakie to kochane . Lalex mnie kiedyś zabije gtbghtfhskcj *-*

    OdpowiedzUsuń
  30. Awwww !! Alice jak ty potrafisz wywołać ze mnie te wszystkie emocje ?? Jak to czytam to po prostu się rozklejam i nie wierzę jakim cudem bo nie zaliczam się do beks... O jaaaa !! Kocham Lalex, kocham ciebie no i nie wiem co jeszcze ... Kocham WTNGD !! Nie wiem co się stanie jak skończysz ... Staram się o tym nie myśleć ... Będę żyła i cieszyła się tą chwilą !! Niech trwa jak najdłużej !!
    Zapraszam oczywiście nie jestem tak dobra, al emoże ktoś wpadnie ?? http://nie-jest-tak-jak-sadzisz.blogspot.com/

    LOVE !!
    / Sam

    OdpowiedzUsuń
  31. Omg omg omg omg chyba będę czytała ten rozdział w każde święta Bożego Narodzenia do końca mojego życia. W ogóle nie wiem jakim cudem jest maj, ja siedzę w moim pokoju, w bloku stojącym w tej dziurze, jaką jest moje miasto, a czuję się, jakbym była w mieszkaniu Alex w zimowym Nowym Jorku. Niesamowicie piszesz, strasznie się cieszę, że twoje opowiadanie ma tylu czytelników, chociaż powinno mieć co najmniej z pięć razy więcej. To nie jest zwykłe fanfiction. Uwielbiam cię (co już pewnie wiesz, bo ci słodzę przy każdym rozdziale, ale inaczej się nie da) i obyś pisała to ff jak najdłużej, a ja jak najdłużej będę je czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie mam pojęcia co powiedzieć. Ten rozdział jest taki .... nie do opisania.
    Nieziemski , kosmiczny <--- magiczny.

    I te piosenki - 5sos w wersji akustycznej. Właśnie to uwielbiam u Ciebie , że genialnie dobierasz piosenki do rozdziałów :)

    I Lalex znów razem *-* Tylko na jak długo?

    Błagam - powiedz , że to nie jest ostatni rozdział ! Hmmm..?

    Kocham to opowiadanie ♥

    I mam nadzieję, że to nie jest tylko "wyskok" . I Alex nie wybierze tego Chrisa :)

    Kocham ♥
    I pozdrawiam gorąco ♡

    @Rebellious_Ange

    www.rebellious-ange-styles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. cudowny juz chcę następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  34. JEZUSIE MARYJO. CZY TO SIĘ DZIEJE NA SERIO?
    Omg normalnie piszczałam <3
    To było epickie.
    Twoje opisy są najlepsze. Jejku albo ten opis w pierwszej części wtngd. Umarłam na miejscu.
    Jak się ucieszyłam jak Luke przyszedł no i to się stało. Do teraz bie mogę się opanować. Co ty robisz z moim umysłem. Ahhh!
    Dobra, ja czekam na następny i trzymam kciuki że Lalex będzie razem

    @_brooksxhemmo

    OdpowiedzUsuń
  35. O mój Boże!!! Cudowny *.*
    To był najlepszy rozdział 2 części :D

    OdpowiedzUsuń
  36. wiem, że tu nie ma być dobrego zakończenia, ale mimo wszystko nadal mam nadzieję.
    uwielbiam to. ♥
    @awmycake

    OdpowiedzUsuń
  37. TY MNIE KIEDYŚ ZABIJESZ I MÓWIĘ CAŁKIEM POWAŻNIE, TAKI ROZDZIAŁ MHCZJZHSJCH;SdHvc;JXHVJCHDUZHVCUXHVZJKCXHFJ. KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM.


    NIECH TYLKO ALEX OFICJALNIE ZERWIE Z CHRISEM AND I'M VICTORY

    OdpowiedzUsuń
  38. ile jeszcze będzie rozdziałów ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo nie mam pojęcia

      Usuń
  39. Umarłam, pragnę takiego Luke'a i takiego związku z kimś.

    OdpowiedzUsuń
  40. Trzęsę się jak małe dziecko. Nie mogę uwierzyć, że oni do siebie powoli wracają :O Nie mogę... To jakiś sen chyba... Moje modlitwy zostały wysłuchane O.O
    LALEX, LALEX, LALEX OMG
    I ten tatuaż >>>
    I rozmowy o zapachach pochodzących z jamy ustnej hahahahahhhhahahhah xD >>>
    Potrafisz poprawić nawet najbardziej spiepszony humor, dziękuję :)
    Genialny rozdział :) Tego mi brakowało <3 Mam nadzieję, że akcja potoczy się w kierunku korzystnym dla Luke'a i Alex :D Chociaż, kilka przeszkód też nie byłoby złych :) Nie wliczam w to Chrisa, który, mam nadzieję, utknął u rodziców na zawsze :) Ale maminsynek hahahha :D

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
    bb ;] xx.

    OdpowiedzUsuń
  41. Myślę, że mi to wybaczysz, ale przez ten rozdział moja znajomość przymiotników ogranicza się do jahsdfhgsiufhiskjhfdvuds *.*

    Chciałam się ogarnąć i napisać normalny komentarz, ale nie potrafię. Przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  42. Był sex!!!! JEST!!! Idziemy w dobrym kierunku!!!!! Hahaha przepraszam,ale jestem zboczona przez Dark'a :p

    OdpowiedzUsuń
  43. Cudowny! Cudowny! Cudowny! :D

    @No_Maybe_Yes

    OdpowiedzUsuń
  44. To jest genialne!
    Przez ostatnie parę dni czytałam całe twoje opowiadanie i się zakochałam. To jest pod każdym względem idealne. Bardzo podoba mi się to, że używasz takiego bogatego słownictwa.
    Ten rozdział jest taki cudowny. Lalex, Lalex, Lalex, co tam Chris, Lalex. ♥

    OdpowiedzUsuń
  45. Moje życie jest skończone!
    Siedzę na łóżku i nie mogę wydusić z siebie słowa. Najpiękniejszy rozdział jaki czytałam i nie mówię tu tylko o całym opowiadaniu; najlepszy jaki czytałam spośród wszystkich książek, a było tego całkiem sporo.
    Dzisiejszy mój humor nie należy do moich ulubionych nastrojów. Jest mi smutno i przeżywam jeden z tych dni przez które przechodzi każda nastolatka (i nie chodzi mi wcale o okres xD). Ale w sumie nawet lubię ten czas: rozmyślań, wyobrażeń. Dzięki Tobie i temu co tutaj napisałaś czuję się o wiele lepiej, choć może jeszcze bardziej smutna. Ale to wszystko daje mi nadzieję, że w moim życiu też wiele może się zmienić. Za to chciałabym Ci bardzo podziękować ♥
    A jeszcze co do opowiadania to tak bardzo się cieszę, że wrócili do siebie tak całkowicie i mam nadzieję, że już nic się nie zmieni na gorsze. Pięknie to wszystko napisałaś. Przez cały ten czas miałam łzy w oczach. Jeszcze raz dziękuję! ♥

    OdpowiedzUsuń
  46. BOŻE KOBIETO ! ERNJGFNJKGNJG TO JEST NAJLEPSZY ROZDZIAŁ CZEGOKOLWIEK EVER FOREVER JA NIE WIEM JESTEM W SZOKU WGL CIĘ KOCHAM ! TRZYMAJ SIĘ CIEPŁO X I PISZ DALEJ TAKIE CUDA ! XD

    OdpowiedzUsuń
  47. O mamuniu *____*
    mam tak wielkiego banana na twarzy że nawet sobie nie wyobrażasz! Moja pierwsza reakcja: nareszcie! Zdecydowanie mój ulubiony rozdział.
    Ajajajaj czekam z niecierpliwością na następny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Zdecydowanie mnie powaliła akcja z koszulką. :D
    Co tu więcej dodać? Lalex rządzi! Tak prosto i niezwykle, tak idealnie, ale cały czas miałam wrażenie, że Chris to wszystko przerwie swoim niespodziewanym wtargnięciem i... się nie doczekałam (na szczęście!).:D

    OdpowiedzUsuń
  49. o matko O MATKO O M A T K O

    OdpowiedzUsuń
  50. Jest genialny! Już nie mogę doczekać się następnego! :) xx @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  51. O mamusiu cudo! Wiem, że już pisałam, że kocham to opowiadanie, ale Ty z każdym rozdziałem nas zaskakujesz! Kocham twoje opisy uczuć to jest takie niesamowite. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wreszcie się przyznali, co czują. Dziękuję i czekam na kolejny rozdział ~@ChocoUnicornxx

    OdpowiedzUsuń
  52. Ciężko określić to, co teraz czuję. Tak bardzo jestem zakochana w ich historii, pomimo że nie zawsze jest wesoła.

    OdpowiedzUsuń
  53. KOCHAM TO ! Życzę duuuużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  54. Oh my god.
    LALEX IS MY OTP <3
    Od kiedy zobaczyłam tekst z SLSP na początku, wiedziałam że zapowiada się następny genialny rozdział, ale nawet bym nie wyobrażala sobie że coś TAKIEGO może się wydarzyć... o.o
    W każdym razie ten
    rozdział po prostu idealny *.*
    Ale wracając: KIEDY ONA SIĘ ZDECYDUJĘ?! czy to aż tak trudne by wybrać między jakimś palantem który bije ludzi po pijaku i Panem Luke-Ideał Hemmings? Sorry Alex, ale jesteś nienormalna :P
    Aha, i jeszcze jedno:
    Czy zastanawiałaś się nad napisaniem książki? ( tak, ja tak na serio)
    Do następnego xxx

    OdpowiedzUsuń
  55. A mi szkoda tylko Chrisa ; c

    OdpowiedzUsuń
  56. taktaktaktak ten rozdział to cudo, nareszcie yaaaaaaay taktaktak haha xx

    OdpowiedzUsuń
  57. omg, ten rozdział, omg, cały czas się uśmiecham do laptopa, omg, tak bardzo słodko i cudownie, omg, omg nie za dużo "omg"?
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  58. jeśli tak wygląda wieczność, to proszę, zabijcie mnie.

    OdpowiedzUsuń
  59. W SANDAŁ MOJŻESZA, MOJE MODLITWY ZOSTAŁY WYSŁUCHANE! JEZUS TAK BARDZO SIĘ CIESZE, CZYTAJĄC TO NIEMAL PISZCZAŁAM ZE SZCZĘŚCIA! LALEX WRÓCIŁO BICZYS! MJDGMPDJMPDJWPDGMGAGMPMTDGMGWTATMGMPATDPMTDTMJ PRZEPRASZAM ZA FANGIRLING ALE NIC SENSOWNEGO I TAK NIE NAPISZE, BO ZBYT MOCNO SIĘ JARAM MGMTMPJGMPGT

    MAM NADZIEJĘ ŻE ALEX NIE BRAŁA ŻADNYCH TABLETEK, BO CHCE LUKEYA JUNIORA! O TAK

    @PERFZJMALIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OKEJ OCHŁONĘŁAM TROCHĘ, ALE NIE NA TYLE ŻEBY WYŁĄCZYĆ CAPS LOCKA HAHA

      POZA MOIMI WCZEŚNIEJSZYMI REFLEKSJAMI, PRAGNĘ DODAĆ, IŻ JESTEM WNIEBOWZIĘTA POZIOMEM SŁODKOŚCI LUKEYA. TO TAKIE KUREWSKO UROCZE, ŻE TATUŁOWAŁ SOBIE LITERKĘ, KTÓRĄ ALEX ZROBIŁA, ŻEBY GO NAZNACZYĆ. POKAZAŁ, ŻE JUŻ DO KOŃCA ŻYCIA ONA POSIADA JEGO SERCE, TO TAKIE GŁĘBOKIE I KOCHANE I O MÓJ BOŻE. GDYBY CHŁOPAK ZROBIŁBY COŚ TAKIEGO DLA MNIE (HAHA ZABAWNA JESTEM) ZGWAŁCIŁABYM GO NA MIEJSCU, PRZYSIĘGAM. TERAZ JAK TAK MYŚLĘ WIĘCEJ, TO SZKODA MI KRISA :( NIE LUBIĘ GO, NO ALE BARDZO MU WSPÓŁCZUJĘ. JEDNAK MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE PRZESZKODZI ON LALEX, INACZEJ GO ZNAJDĘ I WSADZE DO KLATKI. MNIE TEŻ SIĘ TAKA PRZYDA, BO CAŁKOWICIE ZWARIOWAŁAM, JEST 0:27, MUSZĘ WSTAĆ ZA 6 GODZIN, UMIERAM, ODMELDOWYWUJĘ SIĘ AHOJ @PERFZMALIK JUŻ JEST 0:32 AAAAA

      Usuń
    2. JEZU ZMIENIŁAM PRZECIEŻ TO SIĘ NIE ZAPISAŁO

      WYTATUOWAĆ, PRZEPRASZAM ZA TAKI DZIECINNY BŁĄD KTÓRY JEDNAK ŚWIAT ZOBACZYŁ

      Usuń
    3. shhhh nikt błędu nie widzi! caps lock go maskuje haha :)

      Usuń
  60. Pisalam juz na twiterze jak bardzo jestem zachwycona, teraz przeczytalam rodzial 2 raz i nie umiem juz napisac nic innego jak "dziekuje" xx
    @awhmyselinka

    OdpowiedzUsuń
  61. Aww, jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana! Ten rozdział jest przecudowny! lalex forever
    A co do samej Alex, to powinna jak najszybciej rozzstać się z Chrisem, bo z tego związku to już nic nie będzie. Przynajmniej ja tak sądzę.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dzień mam dzisiaj niesamowicie podly i jest mi niesamowicie smutno i tak siedząc, jest mi tak miło i fajnie, to było takie kochane. Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
  63. ann-> co za magia, doczekałam się ^.^ nie wiem skąd czerpiesz natchnienie ale korzystaj dalej bo sprawiasz, że dni są weselsze a wiara w miłość nie ginie ;)

    OdpowiedzUsuń
  64. Mam mieszane uczucia względem Chrisa. Bo z jednej strony jest mi go szkoda. W końcu jeśli Alex chce wrócić do Luke’a, niech to zrobi, a sprawę z Chrisem wyjaśni, bo to naprawdę nie w porządku względem i jednego, i drugiego. Ale z drugiej strony, mam wrażenie, że Chrisowi przestało zależeć. Bo jeśli chciał zrobić wszystko, żeby wepchnąć Alex w ramiona Luke’a to jak dotąd świetnie mu się to udaje xd Ech, ten Chris. Jest, to trochę przeszkadza, nie ma, to go brakuje :D
    Rany, sceny z Alex i Lucasem są takie magiczne…
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Od wczoraj czytam twoje opowiadanie i z przyjemnoscia moge stwierdzic,ze przeczytalam wszystkie rozdzialy w 24 h KOCHAM CIE ALICE BOŻE SERIO.Siedzialam na historii gdy to czytalam i normalnie zaczelam sie trzasc i plakac jak jakas idiotka..mina nauczyciela bezcenna,no ale co mialam poradzic jak to jest MEGA.Wgl dziewczyno jak ty piszesz?! Matko boska Czestochowska,tak pieknie to opisujesz,tak przeslicznie skladasz zdania,polowy slow z opowiadania to ja nie znam xD jestes przefantastyczna! Masz wielki talent PODZIWIAM BARDZO ♡ /Najwieksza fanka - Klaudia
    Ps. Lalex forever!

    OdpowiedzUsuń
  66. Ale oni są razem.romantyczni! <3
    Czekam na kolejny rozdział!:)
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  67. Boże *.* Ten rozdział jest cudowny, idealny <3 I z czystym sumieniem stwierdzam, że Twój blog to najlepsze FanFiction o 5SOS jakie kiedykolwiek czytałam :D Ta notka jest nie do opisania <3 Jedyne co przychodzi mi do głowy to svkofsgzavilysfvhjf *.* Haha, może jestem Gimbem i za bardzo się podniecam, ale kocham ten stan głupoty xD Dobra, sklecę jakoś ten komentarz ;3 A więc: [CENZURA] [CENZURA] [CENZURA] xD Raczej nie wypada mi komentować takich treści, ale wiedz, że jak na Gimba, jestem na maksa podjarana :D A najbardziej satysfakcjonuje mnie to, że Alex przyznała się przed samą sobą co do swoich uczuć ^^ Teraz Chris może się jebać, Lalex górą! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału i dalszego rozwoju akcji :D Pozdrawiam ;*
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  68. BOŻE BOŻE BOŻE, ten rozdział jest cudowny, taki magiczny, w ogóle opisujesz po prostu związek z moich marzeń. Kocham cię i to opowiadanie, pokazałaś że wcale nie musi być nie wiadomo jakich akcji żeby ff było cudowne, wystarczy tylko dwoje zakochanych ludzi. No ja jestem pod ogromnym wrażeniem, ale teraz trzeba pozbyć się jakoś Chrisa :D

    OdpowiedzUsuń
  69. na taki rozdzial czekalam od samego poczatku 2 czesci. w koncu po tysiacach upadkow i kilku wzlotach udalo im sie cos zrozumiec, aczkolwiek pewnie nie bedzie tak latwo przejsc do codziennosci i wprowadzic tego w plan. obawiam sie co jeszcze mozesz dla nas szykowac po tak slodkich chwilach ;]

    OdpowiedzUsuń
  70. Cześć. Najpierw z grzeczności wypadałoby się przedstawić, ale to najmniej istotna kwestia, zatem przejdę do sedna. Jest 38 minut po północy, a ja właśnie skończyłąm czytać wszytskie rozdziały po 3 nieprzespanej nocy, jeszcze.. Jest srosunkowo wcześnie, bo oststnio kończyłam przed 4 i zaczynało się już robic jasno..
    Nie śpię po nocach, bo czytam.. Ja, która nigdy nie skończyłam żednej lektury. To nienormalne, nieprawdaż?
    Wyciągnęłam wnioski po przeczytaniu całęgo opowiadania i myślę, że moje życie nie ma sensu. Wystarczy, że będziesz pisała dalej, bo ja wyłam. Autentycznie, wyłam kiedy Alex rozstawała się z Lukiem na lotnisku, kiedy był wypadek, kiedy Chris pobił Luka.
    Dziewczyno, co Ty zrobiłaś z moim życiem?

    OdpowiedzUsuń
  71. Uwielbiam to ff <3
    Jest takie unikatowe, oryginalne. Mało takich :)
    Co do Lalex to po prostu nie mam słów <3
    Oni są tacy perfekcyjni razem, że aż szkoda rozdzielać :O
    I ani się waż tego zrobić - oczekuję Happy Endu :33
    ( I tak to jest groźba :D ) Czekam na kolejny z niecierpliwością xx

    OdpowiedzUsuń
  72. Kiedy następny ?
    Twoje ff jest przecudowne !!!

    OdpowiedzUsuń
  73. Czy powrócisz jeszcze do Macieja i Amelii? :c

    OdpowiedzUsuń
  74. OMG Dziewczyno... wymiatasz! To jest mega! Poprostu zabijasz swoim talentem :*

    OdpowiedzUsuń
  75. POLECAM!!! FF Z LUKIEM ŚWIETNY
    CZYTAJCIE BO WARTO :)
    A MOŻE TEŻ KOMENTARZ ZOSTAWICIE?
    NIE ZASZKODZI ;))
    POLECAM!!!!

    http://imalwaystoolate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  76. mam nadzieję że Lalex będzie razem <3

    OdpowiedzUsuń
  77. w koncu Lalex w pelnej okazalosci ♡ tesknilam za tymi ich docinkami haha swietne pocieszenie na moj zly dzien...:) kocham cie za to jak dobierasz slowa w opisywaniu :) nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu :D mozesz mi jeszcze tylko powiedziec co za piosenke nucil Luke? bo mnie jakos zaintrygowala xd
    Pozdrawiam .xx
    @Niess94

    OdpowiedzUsuń
  78. Zawsze jak pojawia się u Ciebie 20. rozdział to czuję lekki niepokój. Bo lubisz liczbę 21, nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awww pamiętasz że 21 to moja ulubiona liczba? słodkoooo

      Usuń
    2. Z tego, że lubisz tę liczbę, nic dobrego dla nas nigdy nie wynika :P

      Usuń
  79. Od dwóch dni prawię nie śpię, dostałam wczoraj 1 z ruskiego i przepłakałam 3h, a to wszystko przez Ciebie i to głupie fanfiction...

    Ale wiesz co? Ani trochę nie żałuję!
    To były najlepsze dwa dni spędzone na czytaniu ff, które szczerze chwyciło mnie za serce. Jesteś niesamowita! WTNGD także. Czuję się, jakbym była częścią tej historii, ale tą mniej ważną. Zamknęłaś w zwykłych słowach prawdziwą magię i pozwoliłaś nam jej doznać. Rzadko zdarza mi się zżyć z bohaterami czytanego przeze mnie aktualnie fanfiction, ale o Luke'u i Alex nie mogę przestać myśleć ani na moment. Przywróciłaś namiastek wiary w miłość osobie, która, mimo usilnych starań, nie jest w stanie kochać...
    Dziękuję Ci za cały czas, który poświęciłaś na pisanie tego fanfiction. Dziękuję, że nie poddałaś się pisząc go. ♥

    OdpowiedzUsuń
  80. Alice ma po prostu za cel zabicie nas :)

    OdpowiedzUsuń
  81. Znowu jestem spóźniona nieco, wybacz. Wiedziałam, że nie ma mowy, aby Alex spędziła sama święta, a gdy wysiadł prąd węszyłam dobry nastrój i nie pomyliłam się <3 Co to była za cudowna noc i jak pięknie ją opisałaś. Co dalej? Niech rzuci Chrisa, przecież to już dawno się skończyło. Ona i Luke to jest to <3

    OdpowiedzUsuń
  82. kocham twojego fanfika błagam powiedz że dzisiaj bd nowy

    OdpowiedzUsuń
  83. Właśnie przeczytałam od 1 części i 1 rozdziału i o jest takie jdjfigofkfkdkfkfkdkdkdddfjofldkdkdododkdjdhfufjfldifndifodjdnros. Kogo obchodzi ze jest 5:20 rano, a ja muszę wstać za 40 min? BYŁO WARTO, DZIĘKUJĘ

    OdpowiedzUsuń
  84. Kiedy następny!!!!!! Tak długo czekamy :(

    OdpowiedzUsuń
  85. Kiedy next?? Czekamy już tak długo... brakuje mi cb i twoich super rozdziałów !! :*

    OdpowiedzUsuń
  86. kieeeeeeeeeedy nowy rozdział? :(

    OdpowiedzUsuń
  87. umieram kiedy to czytam lub o tym mysle tez chce takiego luka ... mam obsesje na punkcie twojego fanfica co godzine albo i częściej sprawdzam czy wyszedł nowy dlatego błagam cie pośpiesz sie z nastepnym bo ja sb zycie zmarnuje czekając ps. masz talent

    OdpowiedzUsuń
  88. Alice błagam o następny twój fanfic jest dla mnie jak woda dla kwiatów a co sie dzieje jak kwiat nie ma wody?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że niedługo dostanie DUŻO wody ps jesteś genialna

      Usuń
  89. Czy ty próbujesz mnie zabić? najpierw zawał i czarna rozpacz, depresja i ryk bo zerwali a teraz skakanie z radości, głupi uśmiech na ryju bo... no sama wiesz dlaczego :P
    kocham cię chociaż uzależniłaś mnie od siebie <3
    czekam na następny z nieukrywaną niecierpliwością :D
    weny, weny, weny bo wena jest najważniejsza!
    @EdytaZajac

    OdpowiedzUsuń
  90. Kobieto, Ty mnie chcesz zabić?!?! Wylałam 1000000 łez w przeciągu 3 godzin, podczas których z uwagą studiowałam to cudowne opowiadanie!!!!!!!! To jest silniejsze ode mnie, jak narkotyk. CIEKAWE CO Z CHRISEM... Ale ja i tak jestem zdania, że to tuman. Luke MUSI powtarzam MUUUSIIIII być z Alex. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
  91. Ty chyba mnie tak bardzo nienawidzisz bo chcesz żebym umarła ale i tak cie kocham! <3 ♡ ♥

    OdpowiedzUsuń
  92. jezu no teraz to musi już być pięknie!! <3
    Wszystko jest tak jak chciałaaaaaaam ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  93. Po raz kolejny odnoszę wrażenie, że piosenki "Wherever" i "Amnesia" (+troszkę "Beside you") zostały napisane z myślą o tym opowiadaniu. Jakby już wcześniej wiedziano, że powstanie Lalex i co się między nimi wydarzy i... No po prostu teksty tych piosenek tak idealnie pasują do tego opowiadania..!! Nie mieści mi się to w głowie. Jakby jakaś magia czy coś.. Nie wiem w sumie.
    Rozdział oczywiście wspaniały <33

    OdpowiedzUsuń
  94. JEZUUUU jest takie wspaniałe!!Kocham cię dziewczyno! To jak piszesz jest niesamowite! Nadal nie wierzę że oni to zrobili! Oby wybrała Luke'a a nie Chrisa ! Luke był jej 1. miłością!!!! To cudowne gdyby mogli być znowu razem! K O C H A C I Ę!

    OdpowiedzUsuń