piątek, 30 maja 2014

2.22. I nawet w bajkach każda magia miała swoją cenę. (cz.I)


Zagryzła rozgorączkowana usta, kiedy tylko poczuła jak znajdujący się w kieszeni żakietu telefon zaczął uciążliwie wibrować. Rozejrzała się z wymuszonym uśmiechem po zgromadzonych w sali konferencyjnej ludziach, próbując zignorować rozpraszające brzęczenie. Miała cichą nadzieję, że po kilku kolejnych sygnałach niecierpliwa osoba, która tak usilnie starała się z nią skontaktować, w końcu sobie odpuści, ale połączenie wciąż trwało. Z lekko zawstydzonym spojrzeniem przeprosiła wszystkich i wybiegła na zewnątrz.
- Luke? - wyszeptała, konspiracyjnie zakrywając dłonią usta, jakby bała się, że ktoś mógł ją podsłuchiwać. - Mam teraz bardzo ważne spotkanie, oddzwonię pó …
- Alex, możesz przyjechać? - przerwał jej momentalnie, a jego zachrypnięty, ściszony głos nie zwiastował niczego dobrego. - Błagam.
- Będę za dwie godziny w domu – odparła, spoglądając na zegarek, który wisiał w holu nad recepcją.
- To za późno – mruknął niewyraźnie, a w słuchawce rozległ się dziwny dźwięk, jakby coś na siłę próbował przełknąć.
- Nie mogę teraz wyjść. Co się dzieje? - zapytała z rozdrażnieniem, mocniej zaciskając palce na telefonie. Była trochę zła, bo przecież on doskonale wiedział o tym, jak wielkie znaczenie dla niej miało to zebranie.
- Nie wiem, przyjedziesz? - dopytywał wciąż, z pewną ignorancją podchodząc do tego, co starała mu się przekazać. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że od samego początku jego głos nie brzmiał normalnie. Był czymś wyraźnie przerażony. - Mówiłaś, że zawsze mogę do ciebie zadzwonić – dodał, a ona poczuła nieprzyjemny, zimny dreszcz na plecach.
Od pewnego czasu jego stan zdawał się wracać do normy, pozwalając jej na chwilę zapomnieć o tym, że miewał problemy. Wszystko wydawało się układać, dlatego zwiększona troska o jego zdrowie odeszła na drugi plan. Miała nadzieję, że powoli udawało mu się odzyskać kontrolę nad własnym życiem, zapominając o tym, co działo się w przeszłości. Kilka chwil złudnego szczęścia dało jej poczucie stabilności i poczucia bezpieczeństwa, sprawiając że całkowicie zbagatelizowała to, że mimo stwarzanych pozorów równowagi on wciąż walczył z poważną chorobą. Zaślepiona jego dobrym humorem zatraciła się w tym fałszywym obrazku. Powinna przecież wiedzieć, że wystarczyła chwila nieuwagi, aby cały ten sielski nastrój runął jak domek z kart na wietrze.
- Gdzie jesteś? - spytała.
- Alex, przyjedź – powtórzył, kolejny raz nie reagując na jej słowa. Nagle w słuchawce rozległ się niegłośny brzęk, gdy coś upadło na podłogę i rozsypało się. Luke zaklął pod nosem, a ona ze strachem otworzyła szerzej oczy i tracąc już kontrolę nad własnym oddechem, zaczęła biec w stronę wyjścia. Po drodze zostawiła tylko w recepcji informację, że pilnie musi wyjść i przestała już dbać o to, co mieli pomyśleć o niej czekający w sali ludzie.
- Jesteś tam? - zapytała zdyszana, wbiegając na parking. Nerwowo zaczęła przeszukiwać torebkę, by odnaleźć klucze do samochodu, ale z każdą mijającą sekundą jej poirytowanie wzrastało, uniemożliwiając odszukanie zguby. W końcu wyrzuciła całą zawartość na chodnik, wciąż wyczekując na odpowiedź chłopaka, która po kilku nawoływaniach nie nadchodziła. Cisza po drugiej stronie stawała się coraz bardziej złowieszcza. Zrobiło jej się niedobrze, a lekki zawrót głowy sprawił, że na moment usiadła na krawężniku, pochylając się do przodu. Wzięła kilka głębszych oddechów, uciskając z całej siły pulsujące z bólu skronie.
- Naprawdę nie chciałem tego robić – zaczął się jąkać, a ona miała wrażenie, że rozmawiała z kimś zupełnie obcym, nie rozpoznając już nawet jego słabnącego głosu. - Ale było mi tak źle, nie chciałem się tak czuć – dodał jeszcze ciszej, brzmiąc jak mały, zagubiony chłopiec, który próbował się tłumaczyć ze swojego złego uczynku.
- Musisz mi obiecać, że do mojego przyjazdu już niczego nie weźmiesz, rozumiesz? - poprosiła błagalnie, a jej drżący głos zdradzał cały strach i przerażenie, jakie w niej drzemały. Nie potrafiła już nad tym panować. Jakiś podstępny, szepczący głosik w jej głowie powodował, że odczuwała coraz silniejszy ucisk w brzuchu. - Luke, słyszysz mnie? - ponowiła pytanie, kiedy kolejny raz nie raczył odpowiedzieć. Słyszała jednak jego ciężki oddech.
- Ale to w ogóle mi nie pomaga.
- Zaraz będę, po prostu obiecaj mi, że nigdzie nie będziesz się ruszał, dobrze?
- Dobrze – odpowiedział bez przekonania, po czym w słuchawce rozległ się brzęk rozbijanego szkła, a później dało się tylko słyszeć uciążliwy sygnał rozłączanego połączenia. Bez namysłu chwyciła odnalezione kluczyki i wsiadła do samochodu, w pośpiechu kierując się do jego mieszkania. Starała się w ogóle nie myśleć, skupiając całą uwagę wyłącznie na drodze, ale nie mogła pozbyć się wrażenia, że tym razem wszystko miało być inaczej. Że tym razem to było coś poważnego, z czym nie umiała walczyć, czego nie potrafiła okiełznać, a co nie do końca świadomie niszczyło także i ją.

*

Wpadła do mieszkania, trzaskając niezamierzenie drzwiami. Pierwszą rzeczą jaka rzuciła jej się w oczy była stojąca w rogu komoda z pootwieranymi szufladami i rozrzuconymi po panelach zmiętymi kartkami. Po drugiej stronie, obok fragmentów roztrzaskanego lustra dostrzegła jego gitarę z naderwanymi strunami i połamanym gryfem. Nie była nawet świadoma tego, że w tym samym momencie wstrzymała oddech, zamierając w totalnym osłupieniu. Kolana się pod nią ugięły i to był właśnie ten moment, w którym jej wcześniejsze znikome opanowanie przestało istnieć. Jedna, niewielka łza potoczyła się po policzku, będąc jedynie preludium do tego, co miało wydarzyć się później.
Odrzucając torebkę na ziemię w przedpokoju, wbiegła do środka, z szaleńczo bijącym sercem nawołując Luke'a. Odpowiadała jej jednak wyłącznie niczym niemącona cisza. Podniosła głos, ale nawet to na niewiele się zdało, bo echo jej słów odbijało się od ceglastych murów. Zaglądała do każdego pomieszczenia, ale dopiero na samym końcu, w niewielkiej łazience dostrzegła skulonego pod ścianą blondyna. Na głowę schowaną między kolanami naciągnięty miał kaptur czarnej bluzy. Z pewnego rodzaju ulgą wypuściła powietrze, opuszczając bezradnie ramiona. Zrzuciła z siebie kurtkę i podeszła do niego, przykucając tuż obok. Na brzegu wanny dostrzegła otwartą fiolkę z tabletkami, a pod kaloryfer wturlała się pusta butelka po wódce. Alex z przerażeniem rozejrzała się dookoła, a jasne oczy ponownie zalśniły łzami. Kiedy tylko jej ręka spoczęła na ramieniu blondyna, drgnął nieznacznie, unosząc głowę. Jego pełne lęku, zagubione spojrzenie uważnie ją obserwowało. Zsiniałe usta drżały niespokojnie, a oddech wydawał się być wyjątkowo ciężki i nierówny.
- Już dobrze, jestem tutaj – powiedziała uspokajającym tonem, chwytając w dłonie twarz chłopaka. Zsunęła kaptur, gdy opuszki drugiej ręki zaczęły delikatnie gładzić jego policzek. Błękitne dotąd tęczówki wydawały się lekko poszarzałe, a oklapnięte włosy kleiły się do spoconego czoła. Był rozpalony, a jego nieobecny wzrok gorączkowo zataczał kółka, beznamiętnie rozglądając się na boki. - Luke, powiedz coś! - poprosiła błagalnie z ogromną bezradnością w roztrzęsionym głosie, potrząsając stanowczo całym jego bezwładnym ciałem, jakby to miało w czymś pomóc. On jednak wciąż pozostawał niewzruszony, lawirując w swoim własnym świecie, do którego nikt nie miał dostępu. Nachyliła się i złożyła czuły pocałunek na zimnych ustach, a słone łzy nadal z niesamowitą intensywnością spływały po jej rumianej twarzy.
Nic to jednak nie dało.
Pogłębiła to niedługie zbliżenie, ale skutek okazał się być równie znikomy jak poprzednim razem. Nie reagował, a jego pozbawione blasku oczy wbite były w jakiś nieokreślony punkt, całkowicie ignorując jej obecność.
- Nie mogę już dłużej patrzeć na to co ze sobą robisz – odparła po chwili, dławiąc się własnymi łzami. Opuściła nieporadnie ręce, które swobodnie zsunęły się na jej kolana. Nie miała już siły, by z nim walczyć.
- To nie patrz – odezwał się wreszcie, powodując że ze strachu aż podskoczyła, momentalnie na niego spoglądając. - Nikt nie każe ci tutaj siedzieć.
Zacisnęła mocniej usta, a kilka kolejnych krople potoczyło się po policzku. Wydawało jej się, że patrzy na kompletnie obcego faceta, nie potrafiąc znaleźć nawet małej cząstki jej dawnego Luke'a. Nie był sobą, a to przerażało ją najbardziej. Była gotowa mu pomóc, poświęciłaby dla niego wszystko, ale w tamtej chwili wiedziała, że on tej pomocy nie chciał. Mrożący wzrok chłopaka sprawił, że znowu poczuła lodowaty dreszcz na plecach, odruchowo kuląc się w obronnym geście.
- Wiem, że gdzieś tam głęboko wciąż jest ten prawdziwy Luke – wyszeptała cicho, a on niespodziewanie wpadł w szaleńczy śmiech. Zaczęła się bać jeszcze bardziej, choć podświadomie czuła, że przecież nie mógł zrobić jej krzywdy. Nie on.
- To jest prawdziwy Luke – odpowiedział głośno, rozkładając szeroko ręce i zaprezentował się w całej okazałości. - Luke wariat.
- Nie mów tak – wysapała, kolejny raz czując, jak traci oddech. - To nie prawda. Jeszcze wszystko może być normalnie. Musimy tylko spróbować.
- Normalnie? - wychwycił przypadkowe słowo, a ona w tym samym momencie zdała sobie sprawę z tego, jak wielki błąd popełniła. - Chcesz normalnego życie, to wracaj sobie do swojego ukochanego Chrisa – warknął tonem, który pełen był jadu i złośliwości.
- Chcę ci pomóc.
- Więc idź sobie stąd – polecił, a ona czuła, że jego zachowanie było jedynie wynikiem działania alkoholu i leków, bo przecież jej Luke był inny. Załkała ponownie, ocierając wierzchem dłoni twarz, gdy obraz przed oczami stawał się coraz bardziej niewyraźny. Mimo wszystko zbliżyła się do niego, próbując objąć go swoimi ramionami.
- Pozwól mi pomóc.
- Nie chcę twojej pomocy.
- Przecież prawie nam się udało – zaczęła, niepewnie wysuwając w jego stronę dłoń. Dotknęła nią ramienia, wyczuwając jak zadrżał. I kiedy już myślała, że jego stan uległ zmienia, że powoli wracał do siebie, on znowu roześmiał się histerycznie.
- Widzę, jak się mnie brzydzisz – wyznał z niesmakiem, rzucając jej jedno, przepełnione zawiścią spojrzenie. Z wrażenia otworzyła szerzej oczy, nie mogąc uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszała. Bez zastanowienia sięgnęła ręką jego policzka.
- Luke ...
- Wynoś się! - krzyknął, odtrącając ją. Kiedy zrobił dość spory zamach, zupełnie niezamierzenie jego dłoń uderzyła ją w twarz, a wyjątkowo nieprzyjemny dźwięk rozległ się w niewielkim pomieszczeniu. Z łoskotem, rażona siłą jego uderzenia poleciała na ścianę, dość mocno obijając sobie plecy.
Nagle oboje zamarli, wpatrując się w siebie z przerażeniem. Bez problemu dało się słyszeć ich szaleńcze oddechy i bardziej gwałtowne uderzenia serc. Ta cisza trwała zaledwie krótką chwilę, choć dla nich zdawała się być bezkresną wiecznością, w której bezpowrotnie zawaliły się ich światy.
Luke zakrył usta dłonią i bez słowa podniósł się z podłogi, wybiegając z mieszkania.
I żadne z nich nie zdawało sobie w tamtej chwili sprawy z tego, że nie powinni pozwolić na to, aby drzwi zamknęły się z przeraźliwym trzaskiem. Nie byli świadomi tego, że Alex powinna zrobić wszystko, aby go zatrzymać, a on powinien zrobić wszystko, aby zawrócić.
Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedzieli.












WTNGD ma angielską wersję, yaaaaaaaaaaaaaaay! Bezgranicznie jestem za to wdzięczna @TakiSeFejm i @Niess94 <KLIIIIIK>


To chyba tyle. Druga część tego rozdziału zależy od was. /edit: data jej dodania/


Enjoy!

xoxo
Alice




130 komentarzy:

  1. O boże, boże, boże. Nieee, to nie może być wypadek, tylko nie to :c
    Ten rozdział całkowicie mnie zniszczył! Jesteś jedną z moich ulubionych autorek i wielbię Twój styl!
    Boże tyle emocji, ja po prostu nie wytrzymuję nerwowo 😭
    I to jak ona wybiegła i ta rozmowa w toalecie, boże to wszystko było takie, tyle napięcia. Boże moje biedne serce :/
    Boże jeszcze tylko boże to ja nie użyłam w życiu, o mój boże. 😁
    Boże, again sorry, mam nadzieję, że to nie koniec, że po części drugiej będzie trzecia, prawda ?
    Kocham i życzę Ci dużo weny ❤
    @5secofallie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie trzecia część tego fantastycznego i ogólnie amazing bloga 😁@5secofallie

      Usuń
    2. nie, to już ostatnia część

      Usuń
    3. Przepraszam na chwilę, ale idę się stoczyć w dół kanionu

      Usuń
  2. ALA JESLI COŚ MU SIĘ STANIE TO STANIE CI SIĘ KRZYWDA

    OdpowiedzUsuń
  3. O nie, nie, nie, żeby tylko nic się mu nie stało!

    OdpowiedzUsuń
  4. I skończyła się sielanka :( Alu proszę nich w następnym rozdziale wszystko będzie dobrze,bo moje serce tego nie wytrzyma :(
    @ayeLuuuke

    OdpowiedzUsuń
  5. I się skończyło życie z bajki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. O mój Boże aż się boje co będzie dalej :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mogę, po prostu jak zwykle brak mi słów.
    Wiedziałam, że prędzej czy później musiało coś się popsuć, to w twoim stylu xd
    Biedna Alex, biedny Luke, ja ryczę, inni ryczą, cały świat ryczy, ten rozdział jest po prostu boski <3
    Mam nadzieję że w drugiej części wszystko się naprawi i przede wszystkim Luke przeprosi że uderzył Alex. Jak on mógł, ja się pytam?
    Czekam z niecierpliwością na dalszą część, mam nadzieję że pojawi się szybciej, ale oczywiście cię nie poganiam, wiem że nie zawsze masz czas, by pisać. Życzę weny i pozdrawiam x

    @luvirishboyx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. luke nie panował nad sobą w tamtej chwili

      Usuń
  8. Popłakałam się, zresztą po raz kolejny czytając twoje opowiadanie. Piosenka jest idealnie dopasowana, potęguje te uczucia, które czuję, gdy czytam słowa napisane przez ciebie.
    Chciałabym, żebyś pisała dalej, żebyś nadal serwowała nam ten genialny mix uczuć i twojego kunsztu pisarskiego, ale z drugiej strony jestem ogromnie ciekawa zakończenia, które przewidziałaś. Chociaż nie wyobrażam sobie końca WTNGD, po prostu potrzebuję tego opowiadania, jesteś cudowna i genialna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę pisać dalej, ale już bez luke'a i bez alex

      Usuń
  9. Niech tylko się Luke'owi coś stanie, to skocze z dachu.
    PŁACZE TAK BARDZO.

    @_luvmythirlwall

    OdpowiedzUsuń
  10. nie, nie, nie, nie! to nie może skończyć się źle!
    jestem w totalnym szoku po przeczytaniu tego rozdziału, aktualnie siedzę cała zapłakana i próbuję sklecić jakiś sensowny komentarz.
    Sama myśl, że to już koniec ich historii, a do tego świadomość, że nie wiadomo czy skończy się szczęśliwie ...
    Nie mogę nawet myśleć o tym, że Luke mógłby zrobić sobie krzywdę, jak przeżyłaby to Alex, nie mam pojęcia co się wydarzy w epilogu, a cała nadzieja na szczęśliwe zakończenie nagle wyparowała. Muszę chyba trochę ochłonąć po przeczytaniu tego, well done, zabiłaś mnie tym rozdziałem x

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty chcesz mnie zabic sksksosk Luke, sloneczko, co sie dzieje???? Djsowk mam nadzieje, ze wszystko wroci do normy. Kocham cie x
    @catchmeselly

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak bardzo smutny rozdział :(
    Biedny Luke i biedna Alex :(
    Na następnym zapewne będę ryczeć :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ło. To się zadziało.
    Gratuluje angielskiej wersji kochanie :)x
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  14. O
    Ja
    Pierdole
    ...

    OdpowiedzUsuń
  15. przeczuwam, że na następnym będę płakać jak głupia ;/
    omfg dziewczyno, co ty ze mną robisz?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale jak on ją mógł uderzyć...
    Jak...
    Jak, ja się pytam...
    Przecież on ją kocha, do jasnej anielki...
    Potem będzie beczał po kątach, że jej potrzebuje, a jej nie będzie omg nienienienie
    Jezuuu, co Ty ze mną robisz. Mój układ nerwowy na tym cierpi, tak nie może być. Oni muszą się pogodzić. Pomimo tych wszystkich nieszczęść, które ich spotkały, muszą się jakoś pogodzić i żyć razem, przecież oni się kochają no ludzie halo.

    Uwielbiam takie wyciskacze łez, kocham Cię xx.

    bb ;] xx.

    OdpowiedzUsuń
  17. Powinnam powiedzieć,że nie zaskoczył mnie taki rozwój sytuacji.Nic co piękne nie trwa wiecznie,prawda?Jednak zaskoczył mnie. Twoje opowiadania za każdym razem wprowadzały w moje życie coś wyjatkowego. Czy było to opowiadanie o Chrisie czy Luku, a nawet gdyby było o kimkolwiek innym czytałabym je. Znam twoją twórczość już wiele lat i wiem,że jeśli jest mi źle albo po prostu muszę przeczytać coś dobrego, to sięgam po twoje opowiadania i pomogą. Telepatycznie wiesz jak sprawić by dzień któy był gówniany stał się dobry, jak doprowadzić mnie do wzruszenia czy uśmiechu,nawet jeśli nie mam na niego najmniejszej ochoty.Znowu idealnie udało ci się wpasować w moje uczucia. Z początku czytałam rozdział z obojętnością, starając się pozbyć bólu głowy. Po chwili,sam minął. Puściłam kawałek który dobrałaś,zamnęłam na moment oczy i wyobraziłam sobie ten rozdział i to co czytałam.Pomogło. Wczułam się tak bardzo,że nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam płakać. Nie wiem czy płakałam z powodu Alex czy Luka.Może z powodu obydwojga.Jednak chciałam ci podziękować za ten rozdział bo był mi bardzo potrzebny xx Rozumiem brak czasu więc cierpliwie będę czekała na drugą część bo jestem bardzo ciekawa jak to rozegra się dalej.Serdecznie gratuluję ci tłumaczenia na język angielski!<3 To naprawdę coś wielkiego i jestem z ciebie ogromnie dumna xx Okey,trochę się rozpisałam:P - @Carolaa_21

    OdpowiedzUsuń
  18. jejku obawiam się że stanie się coś złego, a tego nikt nie chce :c
    jak zwykle zaczarowałaś mnie rozdziałem i jestem ci za to bardzo wdzięczna!
    nadal czekam na reaktywację Lalex :)
    szkoda tylko że ostatnio rozdziały są dodawane coraz rzadziej :(
    goooorąco pozdrawiam :) xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem, też żałuję że nie mam czasu aby dodawać częściej, ale naprawdę nie robię tego specjalnie, po prostu sporo ostatnio się dzieje i nie zawsze znajdzie się chwila na pisanie

      Usuń
  19. chryste, oczywiście znowu tone w łzach, dzięki Ala <3 Luke idioto co cię opętało, wracaj i na kolana do Alex. Świetny rozdział. Szybko dodawaj następny xox

    OdpowiedzUsuń
  20. O ja... Czekaj niech ochłone. Luke zachował się jak ostatni debil , idiota, głupek. Jena nawet ją uderzył.... Coś nie tak dzieje się z Lukiem.

    OdpowiedzUsuń
  21. omg omg omg omg ala jaka akcja!
    nie spodziewałam się tego po luke'u, ja piernicze uwierz mi, że podczas końcówki siedziałam z otwartą buzią, co musiało wyglądać komicznie, ale who cares haha
    ogólnie cały ten rozdział, jeeeju, znowu wystarczyło jedno jakieś głupie wspomnienie, jakaś durna myśl i nasz kochany lukey zniknął. nie lubię takich rozdziałów, aczkolwiek te są najciekawsze! a alex jak zawsze rzuca wszystko dla niego, to trochę naiwne, ale go jakoś tam kocha co nie..
    ciekawe co teraz wymyślisz, bo jeśli to naprawdę to co myślę, to ja nie chcę tego nooo, przedłużaj do drugiej części czy coś hahah
    umm okay so to tyle na dziś chyba, życzę weny i dużo wolnego czasu :)
    @ohfuckursmile xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pamiętasz jak kiedyś mnie zapytałaś jak bym zakończyła wtngd? no to właśnie tak myślę

      Usuń
  22. płaczę...
    "Nie byli świadomi tego, że Alex powinna zrobić wszystko, aby go zatrzymać, a on powinien zrobić wszystko, aby zawrócić."
    Część mnie chce aby wrócili do siebie, a część nie chce. Powtórzę, że nie lubię happy endów ale z drugiej strony oni naprawdę na to zasługują. Zasługują na szczęście, ale czy oni mogą być tym szczęściem dla siebie? ~@ChocoUnicornxx

    OdpowiedzUsuń
  23. O Boże, to nie powinno tak się skończyć! Cały świat przeleciał mi przed oczaki jak Luke uderzył Alex O.o Super i czekam na next!! Ps.Kc

    OdpowiedzUsuń
  24. KOCHAM CIĘ...idem czytać + dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeju, nawet nie wiem co mam napisać. Siedzę właśnie w morzu łez i próbuję ochłonąć po kolejnej dawce emocji od Ciebie. Ostatnie zdanie nie wróży nic dobrego i wydaje mi się, że to opowiadanie nie może się dobrze skończyć.. Ale cóż, nadal trzeba mieć nadzieję. Uwielbiam cię za to, że nawet gdy nie masz zbyt wiele czasu, poświęcisz się i piszesz go dla nas i to jeszcze taki pełen emocji ! xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam nadzieje że z Lukiem wszystko będzie ok :(( ps. świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  27. JEZU LUKEY COŚ TY BRAŁ! BOŻE BOJĘ SIĘ O NIEGO TAK BARDZO, W TAKIM STANIE WYSZEDŁ Z DOMU NA PEWNO ON COŚ WYROBI. ALA BŁAGAM NIE RÓB MU KRZYWDY, TO TYLKO NIEWINNA SŁODKA ISTOTKA KTÓRA NIE RADZI SOBIE Z ŻYCIEM.

    BOŻE ŚWIĘTY ON UDERZYŁ ALEX! BYCIE POD WPŁYWEM ALKOHOLU I CZEGOŚ INNEGO NIE USPRAWIEDLIWIA GO. MAM NADZIEJĘ ŻE JEDNAK MU WYBACZY. A MYŚLAŁAM ŻE JUŻ WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE. KOCHAM CIĘ I JEDNOCZEŚNIE NIENAWIDZĘ ZA TAKIE ZWROTY AKCJI. ALE BARDZIEJ KOCHAM.

    CIEKAWE CO NAM JESZCZE ZAOFERUJESZ, BO WIEM, ŻE MASZ JESZCZE WIELE W SWOIM ZDOLNYM MÓŻDŻKU :)

    @PERFZJMALIK

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślę, że w tym ff Alex i Luke są już 'odpowiednio' wymęczeni. Należy im się szczęśliwe zakończenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem za!

      Usuń
    2. życie nie zawsze daje to, co rzekomo powinno nam się należeć

      Usuń
  29. o boże :o nie nie nie nic nie może mu się stać... tylko nie to :( już było tak pięknie :(

    OdpowiedzUsuń
  30. rozdział kompletnie mnie zaskoczył. nie spodziewałam się czegoś takiego.
    jest bardzo dobry xx

    jeżeli II część zależy od nas to powiem Ci jak ja to widze: SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE - LALEX.

    życzę Ci duuuuużo weny i oczywiście powodzenia! :)

    ~ @queexari

    OdpowiedzUsuń
  31. A myslalam ze juz im się wszystko ułoży. Ze wreszcie będą razem i niedługo to fanfiction za konczy się - oczywiście happy endem.
    A ty robisz mi tu coś takiego. Ja juz mam przed oczami ten wypadek który spotka Luke'a. Albo jego samobójstwo. Ja to po prostu widzę i sama ta myśl sprawia ze moje oczy są pełne łez. Boje się ze nie dam rady przeczytać kolejnego rozdziału. Boje się że przez niego utonę we własnych łzach.
    Mimo to czekam jednak na niego z zapartym tchem.
    ~@Fourhurts

    OdpowiedzUsuń
  32. CO TO SIĘ DZIEJE ? O.O
    Jeżeli coś stanie się któremukolwiek z nich, to chyba sama umrę ! OMG WHY?
    /Madzik

    OdpowiedzUsuń
  33. Ależ co się stało Luke'owi ! Przecież wszystko było tak cudownie!
    I jak on mógł ją uderzyć, jak ?!
    Jeju jakie emocje, zaraz się popłaczę ;( Alex. biegnij za nim ! :(
    Jedno z najlepszych opowiadań, jakie czytałam!! pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z chorobami na tle psychicznym jest tak, że wystarczy ułamek sekundy aby wszystko się posypało

      Usuń
  34. Jak już pisałam jak go zabijesz to Cię uduszę ;p
    A tak w ogóle to byłam pewna, że go znajdzie na dachu, a nie w łazience.
    Piosenki to nawet nie włączałam bo bym się na 106% poryczała

    / @No_Maybe_Yes

    OdpowiedzUsuń
  35. NIE! BŁAGAM! TO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ!

    OdpowiedzUsuń
  36. nie wiem co napisać normalnir tone we własnych łzach ....
    może jutro dodam lepszy kpmentarz bo w tej chwili nie jestem w stanie tego zrobić

    OdpowiedzUsuń
  37. Zamarłam i chyba pozostanę w takim stanie na zawsze. Naprawdę nie wiem co się przed chwilą stało. Mój móżdżek jeszcze tego nie przetworzył. Chciałabym napisać coś więcej, ale naprawdę zatrzymałaś całe moje myślenie. Idę spać, dobranoc. Dziękuję za świetny rozdział.
    Love ya x
    @heartachexxx

    OdpowiedzUsuń
  38. Moja najukochańsza Aluniu, skarbie Ty mój, chcę Cię poinformować grzecznie, że JESTEŚ NIEOBLICZALNA! Zaczęłam się zastanawiać w połowie rozdziału czy Ty wymyślasz rozdziały na bieżąco czy masz rozpisany plan według jakiegoś poradnika, który tytuł brzmi prawdopodobnie "Jak stosować zwroty akcji by tępo bicia żółwikowego serca zawsze było szaleńcze". No to co Ty robisz z moimi emocjami to jest jakaś abstrakcja, nic tak na mnie nie działa jak te słowa wystukane przez Ciebie na klawiaturze. Wariactwo
    Blogger nie pozwolił mi skomentować wczoraj, ale to może i lepiej.. Hm, na finiszu polubiłam Chrisa. Dobrze,że zrozumiał co zrobił nie tak. Niesamowite jest to, że wszyscy dookoła Alex wiedzieli, że ona tak naprawdę zawsze była jego. Wszyscy tylko nie ona. Walczyła z tym jak lwica, a jednak przez sen go wołała. Chcę się tak zakochać itd, ale to już wszyscy wiedzą, żółwiu podaruj sobie, ok? Ok :)
    Znów niezwykle mało opisowe a jednak jak bardzo obrazowe sceny miłosnych zbliżeń i uniesień za które ciągle składam pokłony tak niskie, że nosem dokopuje się do Chin. Tatuaż na sercu, składane szeptem obietnice, odeszła od Chrisa i teraz jest tylko Luke'a, "Kocham Cię Alexandro" i Lalex feels na najwyższym poziomie!! Cudownie, taka sielanka. Moje serce się raduje. Ale wczoraj nie byłam przygotowana...
    Więc dziś ładnie, atmosferka, kakałko, nastrój idealny by poczytać cudowne opisy ich niezwykłych zbliżeń. Gotowa na kolejne feelsy zabrałam się do czytania i co? Myślałam, że jestem gotowa na wszystko, a jednak! Jak zwykle potrafisz zrobić mnie w bambuko! Nabić w butelkę! Wpuścić w maliny! Zawirować moimi emocjami tak, że dostanę choroby lokomocyjnej!! Oczywiste było, że to on dzwonił, bo kto inny. Oczywiste w jakim stanie go zastanie. Potem można było gdybać co do miliona wersji, ale uderzył ją? I to po zdaniu "wiedziała, że nie zrobi jej krzywdy. Nie on". Jesteś po prostu mistrzem w swoim fachu! Hollywoodzcy reżyserowie powinni uczuć się od Ciebie zwrotów akcji i sposobów na zachowanie czytelnika/widza w niepewności do samego końca. Wow szacun, po prostu wow.
    No i końcówka "I żadne z nich nie zdawało sobie w tamtej chwili sprawy z tego, że nie powinni pozwolić na to, aby drzwi zamknęły się z przeraźliwym trzaskiem. Nie byli świadomi tego, że Alex powinna zrobić wszystko, aby go zatrzymać, a on powinien zrobić wszystko, aby zawrócić.
    Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedzieli." przecież teraz może się stać absolutnie wszystko!! A znając Ciebie jeszcze więcej! O błagam, dodaj jak najszybciej albo po tym jak zaliczę wszystkie sprawdziany :)
    Jeszcze raz gratuluję tłumaczenia na angielski! Mam już doświadczenie w tłumaczeniu na żółwi (braciom Cienia tłumaczę) więc dla wtngd też się polecam! Żółwie też lubią romanse.

    Więc dobranoc, lots of love your tortoise

    OdpowiedzUsuń
  39. Boze mam ochote plakac! :(
    Ale moze sie ulozy :(
    @TheAsiaShow_xx

    OdpowiedzUsuń
  40. OŻESZKURWAJAPIERDOLE LUKE WRACAJ! WRACAJ DO TEGO PIERDOLONEGO MIESZKANIA! LUKE DEBILU WRACAJ! TERAZ NATYCHMIAST INACZEJ ŚPISZ NA WYCIERACZCE!

    OdpowiedzUsuń
  41. O mój boże.... jest 2 w nocy a ja czytalam ten rozdzial i ryczalam jak nienormalna....jeszcze włączyłam tą piosenkę przy czytaniu i ryczałam jeszcze bardziej...to nie moze byc taki koniec :( kompletnie zapomnialam o poczatkowych slowach tego calego story "Tak dzieci, to będzie smutna historia. " i liczylam na happy end...to nie moze sie tak skonczyc :( nie potrafie sie teraz ogarnac...Niech Luke wroci a ona zabierze go do lekarza i wszystko bd ok :) nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu... :) mam nadzieje ze angielskie tlumaczenie nie bedzie takie zle :) haha i dziekuje za wspomnienie o tym :) .xx
    @Niess94

    OdpowiedzUsuń
  42. jest dokładnie 1:58 a ja czytam to ff. Uwielbiam Cię chciałabym szczęśliwe zakończenie. Ale to twoje opowiadanie, cokolwiek zrobisz, będzie świetnie ily.

    OdpowiedzUsuń
  43. Jej pod koniec plakalam kocham takie ff ale koniec musi byc szczesliwy nie ma innej opcji !!! :(

    OdpowiedzUsuń
  44. wydaje mi się że nie będzie szczęśliwego zakończenia

    OdpowiedzUsuń
  45. końcówką zmorizłaś mi krew w żyłach, bo to brzmi jak tragedia czająca się za rogiem. zachowanie Luka po lekach zawsze było dziwne, ale tym razem było w tym coś demonicznego i nigdy nie spodziewałabym się, że chcący lub niechcący uderzy Alex. Myślę, że to zasiało ogromne spustoszenie w ich życiu, w końcu nie łatwo wymazać coś takiego z pamięci; nieważne czy stało się to przez przypadek czy też nie. właściwie nie wiem, którego z nich badziej mi szkoda. po dzisiejszym rozdziale odnioslam wrażenie, że w ich przypadku nie da się już nic naprawić. ot, pesymistyczna wizja ich życia.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. jeju co, czemu:(
    luke musi wrócić, musi ją przeprosić, musi poczuć się lepiej, muszą stworzyć razem tą nową, bezpieczną otoczkę. proszę:(
    cudowny rozdział, ale smutny i jeju, tak się zżyłam z lalex, że nie zdzierżę, gdy stanie się coś złego

    OdpowiedzUsuń
  47. Końcówka totalnie zwaliła mnie z nóg, nie spodziewałam się, że Luke będzie aż w tak... złym (nie wiem jakie słowo tu pasuje) stanie. Leki i alkohol go niszczą, Alex rzuca dla niego wszystko, gdy tylko jej potrzebuje, a on ją odtrąca, odpycha ją... to jest okropna wizja. Mam przeraźliwą myśl, która mówi mi, że w ich historii nie będzie dobrego zakończenia. I już wiem, że nie bez przyczyny w opisie fabuły pojawiło się zdanie "- Tak dzieci, to będzie smutna historia." - Tak dzieci, to będzie smutna historia. " Ale przecież miłość powinna wszystko przezwyciężyć, prawda? Nie zostawiaj ich skłóconych, pomóż Luke'owi, bo przecież każdego da się w jakiś sposób uratować, przynajmniej tak zawsze powtarzała mi mama. Pomóż im proszę.

    @bieberauss

    OdpowiedzUsuń
  48. Płaczę.
    Bo nie wiem, dlaczego.
    Bo być może znów zobaczyłam w nim swojego Wojtka, choć nie powinnam.
    Prawdopodobnie nad ich losem. Wspólnym, o który przecież ciągle walczyli.
    Po prostu płaczę.

    OdpowiedzUsuń
  49. NIE ZABIJAJ ICH!!!!! Omg a co jeśli on skoczy z dachu omg nieeee 😭😫

    OdpowiedzUsuń
  50. Czy zamierzone było u Ciebie wywołanie myśli, że stanie się coś złego?... Bo u mnie takie coś się stało...
    Ja Ciebie proszę, niech oni w końcu będą szczęśliwi. Każdy na to zasługuje.
    Do napisania,
    Hit Girl

    OdpowiedzUsuń
  51. Taaa... nie musi przy nim siedzieć, ale wcześniej niemal błagał, żeby przyszła. Już zapomniałam, jak Luke może działaś na nerwy. Współczuje jej. Podziwiam, że ma w sobie tyle cierpliwości. To pewnie zasługa miłości, bo ja pewne oszalałabym z tym wszystkim. Luke powinien się pozbierać, a nie zachowywać jak palant, bo inaczej tego nazwać nie mogę. Potraktował ją po chamsku w zasadzie nie wiadomo, o co. Nie dość, że przyszła go wspierać, to uroił sobie, że się go brzydzi. Normalnie nawciskałabym mu w twarz. To chyba te prochy odebrały mu rozum. Podejrzewam, że skończy się to wypadkiem lub śmiercią (oby nie).

    OdpowiedzUsuń
  52. Boże, żeby tylko nic złego się nie stało bo tego już kompletnie nie zdzierżę ;-; W najgorszym wypadku niech ponownie od siebie odejdą (czego i tak nie chcę), ale nie umieszczaj Luke'a w jakimś psychiatryku lub nie doprowadź do jakiejś katastrofy ;-;

    OdpowiedzUsuń
  53. Niee! Oni muszą być razem. Proszę nie rób mi tego, bo ja się załamie tak jak Luke :( Ryczeee a tak wgl to jesteś świetna i cię uwielbiam. Powinnaś pisać książki

    OdpowiedzUsuń
  54. Nieee ja nie dam rady przeczytać następnego rozdziału... Z pewnością stanie się coś złego Luke'owi, nie ja po prostu nie mogę, nie dam rady... Alice chcę ci po porstu powiedzieć: dziękuję. Dziękuję, że ożywiłaś wszystkie ideały chłopaka i wprowadziłaś ją w postać Luke'a( tutaj nie liczę tego alkoholu) Jak zakończysz te opowiadanie to nie wiem co zrobię:") + spełniłabyś jedno z moich marzeń gdybyś zajrzała do mnie :) http://then-it-is-time-for-you-to-shine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  55. nie spodziewałam się kompletnie takiego obrotu spraw matko! boje się kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  56. Tak bardzo bym chciała żeby historia Alex i Luke'a skończyła się happy endem. Proszę cie oni muszą się pogodzić bo ja tego nie przeżyje.

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie wiem co mam powiedzieć, znowu zamarłam. Jest mi tak bardzo szkoda Luke' a i Alex oczywiście też, bo ona przeżywa to razem z nim. Zdenerwowała mnie na początku, powinna od razu do niego pojechać! Tak bardzo się boję co takiego wydarzy się dalej. Koniec tego rozdziału mną wstrząsnął. Nieustannie zastanawiam się co się stanie. Tak bardzo się boję.
    Proszę spraw żebym czytając następny rozdział nie dostała zawału.
    @Bubblaaaa

    OdpowiedzUsuń
  58. Łzy napływają mi do oczu !! <3 Czytam ten rozdział i ogólnie bloga już z parę milionów razy i za każdym razem wyłapuję jakiś nowy szczegół.... Oni na prawdę dużo przeszli i dobrego i złego. Więcej tego drugiego. Ale zasłużyli na dobre zakończenie. Jeśli można je tak nazwać. Bo dobre może być dla nich bycie razem i osobno nie wiem czy coś zrozumiałaś ale sama nie wiem co piszę to są takie emocje : ( <3
    http://nie-jest-tak-jak-sadzisz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  59. Jesteś po prostu świetna *-* I proszę niech ta historia zakończy się happy endem bo za dużo tu smutku ;) Naprawdę wystarczy nam szare smutne życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. Jejku, nie wierze w to po prostu ; o

    OdpowiedzUsuń
  61. Płaczę. Co się własnie stało? Najgorszy moment "Luke zakrył usta dłonią i bez słowa podniósł się z podłogi, wybiegając z mieszkania." Moje serce pękło </3 Tak strasznie się boje, że mu się coś stanie... Alex i tak podziwiam, że była taka cierpliwa. On cały czas ją odpychał, a ona za wszelką cenę chciała mu pomóc. Czy ich historia naprawdę nie skończy się happy endem? :(

    OdpowiedzUsuń
  62. Ten rozdział był strasznie smutny ale zarazem było w nim coś pięknego,wiem,to dziwne ale tak właśnie myślę.
    W sumie ,to Luke może pójdzie na dach i zrobi to co tak bardzo przerażało Alex.
    Lecz w zasadzie,po głębszym namyśle stwierdziłam,że to czy wtngd skończy się happy endem czy nie,jest mi obojętne, ponieważ wiem,że i tak będzie genialne,bo Alice jest świetną autorką.
    Czekam z niecierpliwością na to zakończenie.
    Dziekuję @revendella

    OdpowiedzUsuń
  63. Luke! co ty do cholery wyprawiasz?? A jak coś mu się stanie??? A jak Alex nie zdoła go uratować?? </3 Moje Lalex feelings.. :'(

    OdpowiedzUsuń
  64. Jezu Luke... Biedny, zagubiony Luke. Ale jak on mogl ja uderzyć? Jezuu bie mogę sie doczekac kolejnego rozdziału. Ciesze sie razem w tobą ze WTNGD ma angielska wersje <3 Zycze weny kochana xx

    OdpowiedzUsuń
  65. Proszę cię nie przeżyje, jak nie będzie happy end'u!!! Alex musi być z Lukiem!!! Nie przeżyję innego zakończenia, to zniczszy mi psychikę!!

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie! Luke tylko nie rób nic głupiego. Nie!

    OdpowiedzUsuń
  67. O nie, nie, nie. Rozumiem, że z Lukem jest coś... nie tak. Ale przecież miało już być dobrze, przecież chłopak ma wszystko czego potrzebuje, ale najwyraźniej brakuje mu jakiejś... Pomocy lekarza. Jeśli mówię jakoś obcesowo, albo dość prostacko to przepraszam, ale jestem po prostu wściekła na Lukea. Najpierw wyciągnął Alex z ważnego spotkania, a później potraktował ją jak.. Nic ważnego. I teraz nie można się nad nim użalać, bo to biedny, mały Luke - trzeba mu pomóc do cholery. Słowa nic nie znaczą. Słowa są pustymi frazesami.
    W tym wszystkim najbardziej szkoda mi Alex. Nie zasłużyła na to. W każdym razie - mam nadzieję, że wszystko między nimi się wyjaśni i wszystko się ułoży niezależnie od zakończenia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alice, oni mimo wszystko zasługują na szczęśliwe zakończenie nawet jeśli miałoby być wykupione cierpieniem.

      Usuń
  68. A ja nic nie napiszę, tylko sobie poczekam cierpliwie na zakończenie.
    AF

    OdpowiedzUsuń
  69. jeju nie chcę żeby Luke'owi się coś stało, no nie nie nie
    chcę szczęśliwego zakończenia, niech ona za nim wybiegnie i wrócą domu
    i nic się nie stanie
    i dalej będziesz pisać te cudowne rozdziały
    i wszyscy będą szczęśliwi

    OdpowiedzUsuń
  70. e noo nie chcę żeby Luke'owi się coś stało! Nie może!
    Niech Alex za nim wybiegnie i wrócą do domu
    i będzie wszystko dobrze
    i będą kolejne świetne rozdziały
    i wszyscy będą szczęśliwi

    OdpowiedzUsuń
  71. Rycze...poprostu rycze... :ccc boooskie♥♥czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  72. Oh god… tylko tyle… @irwinxangelx

    OdpowiedzUsuń
  73. Cośstanie się lukowi prawda?! :( Żeby żył, żeby żył, bo jak nie to ty będziesz martwa!!

    OdpowiedzUsuń
  74. nie...błagam...to się nie może tak skończyć...

    OdpowiedzUsuń
  75. Boże kocham tylko niech lukowi nic sie nie stanie, pewnie czuje sie winny ze uderzył alex jejku kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  76. BOOOOOOOOOOOSKKKKKKKKKKKKKKKIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE kocham cię !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <333333333333333333333333333 Jesteś najlepsza :**************<33333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  77. Ja cię proszę, nie zrób niczego Luke'owi.

    OdpowiedzUsuń
  78. Alice... czemu ty nie dasz im kilku rozdziałów spokoju? Q-Q Powtórzę za siostrą Alex (nie wiem czy pamiętam jak to dokładnie leciało): Kocham cię ale równocześnie cię nienawidzę. Rozumiesz mój problem?

    OdpowiedzUsuń
  79. Proszę, niech nic mu się nie stanie, proszę.

    OdpowiedzUsuń
  80. Niech on sam zrozumie co zrobił i ją niech ją przeprosi.... a na koniec coś pozytywnie zaskakującego i oczywiście HAPPY END ♥

    OdpowiedzUsuń
  81. zabijasz mnie
    niekontrolowane łzy
    proszę cię
    pisz takie piękne książki w przyszłości
    zabij mnie ale nie zabijaj lucasa prosze cie
    dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  82. słońce czy to już koniec? jeszcze ta piosenka, jesteś okropna!

    OdpowiedzUsuń
  83. say something o boże rycze przez ciebie :( nie rób nam tego proszę cię:( jak on się zabije to ja sobie chyba coś zrobię i mówię poważnie bo o matko :(

    OdpowiedzUsuń
  84. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale... to jest lepsze od cienia. to jest takie piękne. jesteś cudowna. x

    OdpowiedzUsuń
  85. ann-> a się porobiło ;o ojej.. magia miłości to jedno, a rzeczywistość to drugie. Oby potoczyło się pomyślnie..
    z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :>

    OdpowiedzUsuń
  86. zabij go, a ja zabiję Ciebie! :(

    OdpowiedzUsuń
  87. Przeczytałam całość przez weekend (tzn. weekendowe wieczory) i 2 razy siedziałam do 3:30, czytając. Piszesz tak cudownie, że aż trudno mi to opisać słowami, bo nie mam tak bogatego słownictwa, żeby to wyrazić. Opowiadanie jest wciągające i pomimo, iż nie ma tu żadnych gangów i wyścigów, jak w większości opowiadań teraz, co na marginesie jest już bardzo męczące, to potrafisz tak zbudować akcję, że nie można się od tego oderwać.
    Rozdział świetny jak każdy inny, boję się co może się stać, bo z tobą wszystko jest możliwe. Mam kilka teorii na ten temat, ale wydaję mi się, że żadna z nich nie jest właściwa, bo są dość banalne, a tu banalne rzeczy się nie dzieją.
    A tak w ogóle, to chciałam wtrącić swoją opinię i cieszę się, że mimo wszystko z tym dzieckiem nie wypaliło. Znaczy się, był to tragiczny wypadek z tragicznymi skutkami, ale uważam, że ciąża (obojętnie z którym) mogłaby trochę popsuć fabułę.
    Podsumowując, jesteś niesamowicie piszesz, pisz dalej i więcej. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, choć brzmi to bardzo pospolicie, jest to prawdą. Wiem, że możesz mieć też swoje obowiązki i mało czasu, ale dodaj jak najszybciej, plis. Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  88. Mówiłaś że data dodania drugiej części zależy od nas...( teraz pocieram ręce z chytrą miną) więc już najwyższa pora ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc jak przeczytasz to możesz nam zrobić miły prezencik i WSTAWIĆ DRUGĄ CZĘŚĆ ps kckckckckckckckc

      Usuń
  89. Nie, nie, nie! Jak to bez Luke'a i bez Alex?? To nie będzie to samo... nie wiem do czego zmierzasz... ale to jest fanfiction, jakiego jeszcze nigdy w życiu nie czytałam, a ty po prostu chcesz to tak przerwać? Naprawdę, teraz będę rozpaczać przez dnie i noce ... :'cccc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic nie może przecież wiecznie trwać

      Usuń
    2. Co zesłał los trzeba będzie stracić....dalszego tekstu nie znam

      Usuń
  90. BŁAGAM BO NO CO JAK TO JA UMRĘ BEZ WTNGD !!!!!! I power reid nie pomoże.... błagam tylko nie kasuj tego to bd mogła czytać to setki tysięcy razy.... a kiedy rusza ouarn??

    OdpowiedzUsuń
  91. Nie rób mi tego.. Nie bądź okrutna

    OdpowiedzUsuń
  92. Już wolę żeby oi razem zginęli.. Jestem kłębkiem nerwów przez te opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  93. "- To jest prawdziwy Luke –odpowiedział głośno, rozkładając szeroko ręce i zaprezentował się w całej okazałości. - Luke wariat."

    O mój boże.
    Nie wiem co powiedzieć, jestem cała roztrzęsiona... Jak to wogóle mogło się stać? Przy ostatnim rozdziale skakałam ze szczęścia, a tu takie coś...
    Nie wiem jak to robisz że wydobywasz z ludzi takie emocje, ale po prostu to opowiadanie to moje życie. Nie wiem co się ze mną stanie jak to opowiadanie się skończy - co według tego co powiedziałaś nastąpi niedługo :( - pewnie długo nie będę mogła się pozbierać ;-;
    Przy ostatnim rozdziale wyczwałam happy end ale teraz mam co do tego wątpliwości...
    W każdym razie jesteś świetna i mam nadzieję że po zakończeniu wtngd nadal będzieszpisapisac

    OdpowiedzUsuń
  94. błagam, jeśli wtngd skończy się źle, to popełnię samobójstwo. NAJLEPSZE EVER !!!!!!! rozryczana.......

    OdpowiedzUsuń
  95. Jezu, cudowny ♥♥♥ ale ich nie zabij ! Ja chcę żeby Lalex była w końcu szczęśliwa... ale razem :) czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
  96. w zeszły czwartek wpisałam sobie w google "luke hemmings" i tak jeździłam po tych wynikach, jeździłam... trafiłam na fragment rozdziału 2.21 i przeczytałam to, z ciekawości klikając w link. czekając, aż strona się załaduje spodziewałam się kolejnego nudnego albo przepełnionego wulgaryzmami opowiadania. przeczytałam cały rozdział. potem weszłam w "Słów kilka o początku", potem "I o nich samych", obejrzałam trailer na youtube i... i zaczęłam czytać wszystkie rozdziały po kolei. czytałam do późna w nocy, jadąc do pracy, wracając z pracy, jadąc na uczelnię, na zajęciach, wracając z uczelni. tak się wciągnęłam, że nie mogłam przestać. może i jestem już po 20. roku życia, ale sama kiedyś pisałam opowiadania i trochę wiem, jak to jest. tylko moje były takie... trochę nijake. nie to co to ! te wszystkie opisy, teksty piosenek, opisane uczucia. takie krótkie, a zarazem treściwe (ja niestety miałam problem z rozbudowywaniem opisów). historia ich miłości została tak pięknie przedstawiona, że nie raz uroniłam łzę. no i to, że praktycznie unikasz powtórzeń. no po prostu aż brak mi słów, żeby to wszystko opisać. to jest niesamowite, genialne, fascynujące. Luke został przedstawiony jak normalny człowiek, a nie gwiazda zespołu, która, za przeproszeniem, wyżej sra niż dupę ma i to się ceni. szkoda tylko, że rozstanie z Alex tak go zniszczyło... no cóż. codziennie wchodzę i sprawdzam, czy jest nowy rozdział i będę po prostu mega zawiedziona, jak to się skończy. powodzenia w dalszym pisaniu, nie marnuj takiego talentu ! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to takie fajne, jak czyta ktoś, kto ma trochę więcej lat i jest prawie w moim wieku, awwww! dzięki wielkie!

      Usuń
  97. Kiedy będzie następny rozdział? Już nie mogę się doczekać!! Chcę szczęśliwego zakończenia Lalex!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  98. błagam tylko niech mu się nic nie stanie ,bo moje nerwy wysiądą :(

    OdpowiedzUsuń
  99. Zajebisty rozdział *.* Ale aż trudno uwierzyć, że opowiadanie tak diametralnie się zmieniło: na początku była to słodka i niewinna historia o dojrzejwającej miłości dwojga nastolatków, a teraz przypomina odcinek Malanowskiego xD Ostatnie rozdziały wskazywały na szczęśliwe zakończenie, a tu BAM! taki nieoczekiwany zwrot akcji. Luke przypomina narkomana, który po przerwie ponownie sięgnął po dragi i przesadził. Ale jakąś świadomość ma, chyba zrozumiał, że posunął się za daleko. Oby tylko nic mu się nie stało!
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  100. boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    boże!
    NIE MAM SIŁY!!! JAK ON MÓGŁ??

    co sie kurwa dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  101. No i znowu płakałam! Luke coś ty narobił?!Już myślałam że nic się ułoży już miałam nadzieję że będą razem, a on znowu to zrobił!!!Może uderzyłem niespecjalnie ale uderzył Boże Biedna Alex tak bardzo im teraz współczuję. Jest już misiem że będą razem już myślałam że wszystko będzie dobrze. I tak bardzo mocno cię kocham

    OdpowiedzUsuń