piątek, 4 kwietnia 2014

2.16. I późną nocą sprawiała, że czuł się lepiej.


- Chris, opanuj się! - podniosła głos, kiedy blondyn kolejny raz poprawił jej poduszkę pod plecami, pytając o to, czy przypadkiem czegoś nie potrzebowała. Posłała mu litościwe spojrzenie, kiedy wyszczerzył się w szerokim uśmiechu. - Nie jestem chora, jestem tylko w ciąży – dodała z bezradnym westchnieniem i poklepała go delikatnie dłonią po policzku. Chłopak ułożył głowę na jej ramieniu i zaczął troskliwie gładzić brzuch, którego w zasadzie nie było jeszcze w ogóle widać.
- Będę ojcem, daj mi się wykazać – odparł z udawanym oburzeniem, zsuwając głowę na jej kolana. Alex zaśmiała się cicho i wsuwając palce w jego włosy, zaczęła nimi się bawić.
- Co byś powiedział na porcję lodów z bitą śmietaną i karmelem? - zaproponowała niespodziewanie, a on bez słowa podniósł się z kanapy i powędrował do kuchni. - Możesz przynieść jeszcze ogórki! - zawołała za nim, kiedy usłyszała jak wyjmował pudełko z zamrażarki.
- Skończyła się karmelowa polewa – oznajmił ze smutkiem, pojawiając się w drzwiach z trzymaną w dłoni pustą tubką. - Skoczę do sklepu, bo i tak muszę zawieźć do wytwórni parę dokumentów.
- Jeśli te dokumenty mają sprawić, że nie będę czuć się winna z powodu tego, że znowu musisz spełniać moje pragnienia, to nie licz na to – odpowiedziała z rozbawieniem, gdy ponownie się obok niej przysiadł. Pocałował ją szybko w usta i delikatnie uśmiechnął. - Nie musisz nigdzie iść, lody możemy zjeść bez polewy.
- Naprawdę miałem tam jechać – zapewnił stanowczo, ale ona i tak nie była w stanie mu uwierzyć. Dla spokoju przytaknęła bez przekonania. - Wracam za niedługo – dodał na pożegnanie i całując ją w czoło, chwycił z oparcia fotela kurtkę. Podążyła za nim wzrokiem, a gdy tylko straciła go z oczu, po mieszkaniu rozległ się odgłos zamykanych drzwi.
Rozsiadła się wygodniej, wyciągając nogi na stolik. W całym tym ciążowym szaleństwie jakie ogarnęło Chrisa od chwili, gdy powiedziała mu o dziecku, ten aspekt jego troski był najlepszym, co mogło jej się przydarzyć. Nawet w środku nocy bez żadnego narzekania był w stanie jechać na drugi koniec miasta tylko dlatego, że zachciało jej się pączka z czekoladą. Nigdy wcześniej nie wierzyła w te opowieści o bez przerwy zmieniającym się apetycie podczas ciąży, ale gdy tylko jej organizm zaczynał wariować, zrozumiała, że wszystko to było prawdą. Na samym początku miała dość spore wyrzuty sumienia, że tak bezczelnie wykorzystywała jego obsesję, ale później zaczęła tłumaczyć sobie, że skoro ona kolejne miesiące miała zmagać się z wszelkimi niedogodnościami wynikającymi z noszenia w sobie ich dziecka, to równie dobrze on mógł trochę pocierpieć. Aczkolwiek patrząc na jego zaangażowanie miała wrażenie, że to nocne wstawanie, ciągłe troszczenie się czy niczego jej nie brakuje były dla niego czystą przyjemnością. Oszalał na punkcie tego dziecka. Tym bardziej było jej głupio, bo ona tego optymizmu w ogóle nie podzielała, choć w jego obecności starała się tego raczej nie okazywać. Nie była emocjonalnie gotowa do roli matki, ale życie postanowiło wystawić ją na próbę. Radość Chrisa była jednak tak urokliwa i chwytająca za serce, że nie potrafiła dzielić się z nim swoimi obawami. Jej rozmyślania przerwało nagle brzęczenie telefonu, który leżał na szafce obok.
- Słucham?
- Chyba znowu to zrobiłem – Luke odezwał się po chwili ciszy, a jego słaby drżący głos nie zwiastował niczego dobrego. Był roztrzęsiony, a niestabilny, ciężki oddech powodował zagłuszający jego słowa szmer.
- Spokojnie, powiedz mi gdzie teraz jesteś – poprosiła bez pośpiechu, podnosząc się z kanapy. Bez zastanowienia ruszyła w stronę przedpokoju, próbując znaleźć kluczyki od samochodu.
- Mogłabyś przyjechać? - zapytał, ignorując kompletnie jej wcześniejszą uwagę. Po krótkim, żałosnym westchnieniu usłyszała odgłos rozbijanego szkła i aż drgnęła ze strachu, narzucając na siebie bluzę.
- Luke, gdzie jesteś? - ponowiła pytanie, tym razem zdecydowanie bardziej stanowczym tonem. Nim cokolwiek odpowiedział, zdążyła odnaleźć klucze, zamknąć mieszkanie i zbiec po schodach.
- Chyba u siebie.

*

Nie fatygowała się nawet, aby zapukać do drzwi, bo była przekonana o tym, że Luke na pewno ich nie zamknął. Wbiegła do środka i wiedziona dochodzącą z pokoju muzyką, ruszyła w tamtym kierunku. Raptownie zatrzymała się w progu, gdy jej oczom ukazał się ogromny fortepian, przy którym siedział chłopak. Jeden z jego łokci oparty był o górną część ramy instrumentu, w czasie gdy druga z dłoni przesuwała się powoli po klawiszach, wygrywając bliżej nieokreśloną melodię. Zdawał się być całkowicie pochłonięty tą bezcelową grą, nie zauważając nawet jej nagłej obecności. Tuż obok dostrzegła niewielką fiolkę z tabletkami i butelkę whisky. Z bezradnością opuściła ramiona i zdejmując z siebie kurtkę, odrzuciła ją na kanapę. Podeszła bliżej i praktycznie wcisnęła się na niewielki stołek, na którym siedział blondyn, zmuszając go do zrobienia jej miejsca. Nie protestował, nie podnosząc nawet wzroku znad klawiatury. Dopiero po chwili zorientowała się, że próbował zagrać kawałek, który doskonale znała. Cały czas jednak popełniał błąd w tym samym momencie, ciągle zaczynając grać od nowa to samo. Gdy pomylił się kolejny raz bez żadnego ostrzeżenia postanowiła przyłączyć się do niego. Gra na dwie ręce sprawiła, że Luke momentalnie się rozluźnił, a problematyczne przejście między zwrotką a refrenem wyszło im prawie idealnie, zupełnie jakby ćwiczyli je od lat. Z delikatnym uśmiechem błąkającym się na twarzy spojrzał na nią pierwszy raz tego wieczoru.
- Musiałem je wziąć, Alex – zaczął się tłumaczyć, a jego zaczerwienione, spuchnięte oczy nerwowo obserwowały ją. Był przerażony i nie potrafił już nad sobą panować. Niespokojnie zaczął pocierać spocone dłonie o materiał spodni, intensywnie przygryzając wargę. Znowu uporczywie chwytał zębami kolczyk, przesuwając go na boki.
- Już dobrze – szepnęła, obejmując jego rękę. Pochwycił ją tak łapczywie, jakby to była ostatnia rzecz, która została w jego życiu. To było niesamowite, jak wraz z jej dotykiem całe jego ciało zdawało się uspokajać, a wcześniejszy lęk w jego rozbieganym spojrzeniu momentalnie znikał.
- One sprawiają, że nie czuję się sobą, że staję się kimś zupełnie innym, ale z drugiej strony, kiedy ich nie biorę, to wszystko zaczyna mnie przerażać.
- Luke, jeśli będziesz brał je w odpowiednich dawkach i przede wszystkim nie popijał alkoholem, to będziesz czuł się lepiej – stwierdziła cicho, po czym niepewnie uniosła dłoń i odgarnęła z jego czoła włosy. Przez ułamek sekundy miała wrażenie, jakby musiała zajmować się małym, zagubionym chłopcem. Wyglądał tak, jakby od kilku dni nie wychodził z mieszkania, a jego blada twarz jeszcze bardziej podkreślała zsiniałe usta. Dostrzegła jak odetchnął z niesamowitą ulgą, gdy tylko opuszki jej ciepłych palców przesunęły się po zimnym policzku. Przymknął oczy, a nierówny dotąd oddech zaczynał stawać się bardziej miarowy i swobodny. Poczuła jak jego chłodne palce jeszcze ciaśniej zacisnęły się na jej dłoni, tak bardzo spragnione czyjegoś kojącego dotyku. Nie mogła jednak już zaproponować mu niczego więcej poza swoją przyjaźnią, a to sprawiało, że czuła się jeszcze gorzej. W tamtej chwili zrozumiała także inną rzecz, do której od dawna powinna się już przyznać. Luke, na nowo pojawiając się na jej drodze, wprowadził totalny mętlik, przy okazji uzależniając ją od swojej osoby. Nie była w stanie zrezygnować z niego, z tych krótkich spotkań, które zwykle pod osłoną nocy dzielili i choć doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak destrukcyjne było to dla obojga z nich, to pragnienie choćby przelotnego dotyku, spojrzenia, uśmiechu stało się zbyt ogromne, by mogła z nim walczyć.
- Boję się, Alex, tak bardzo się boję, że w końcu wezmę tego za dużo, że nie będę w stanie nad tym zapanować – przyznał w końcu z pełną szczerością, opuszczając głowę. To jedno, niedługie wyznanie sprawiło, że poczuła nieprzyjemne ukłucie w żołądku, które sprawiło, że zakręciło jej się w głowie. Jego głos brzmiał tak przeraźliwie smutno, przepełniony prawdziwym lękiem, z którym nie umiał sobie poradzić. Przysunęła się bliżej niego.
- Hej! - podniosła nieco głos, zmuszając go do spojrzenia na siebie. - Dasz radę! Po za tym zawsze, jak będziesz czuł się gorzej, możesz zadzwonić do mnie, rozumiesz? - wymusiła na nim obietnicę, choć nie była pewna, czy którekolwiek z jej słów miało dla niego jakiś większy sens. Ciągle odnosiła wrażenie, że jego myśli były gdzieś daleko, poza wszelką kontrolą.
- Najgorzej jest kiedy nadchodzi noc i robi się ciemno, wtedy już nie ma od tego ucieczki – przerwał na moment i pełnym obaw wzrokiem spojrzał na nią. - Pewnie masz mnie za wariata, prawda? Pewnie myślisz, że powinni mnie zamknąć.
- Luke – westchnęła z pobłażaniem, mocniej chwytając jego zimną dłoń. - Oczywiście, że tak nie myślę! - zaprzeczyła gwałtownie. - To przecież całkiem normalne, że się boisz, każdy czegoś się boi – dodała, po czym miała wrażenie, że na jego ustach na niedługi moment zagościł pogodny uśmiech.
- Muszę zapalić – oznajmił dość niespodziewanie, podnosząc się z taboretu. Alex uniosła głowę, podążając za nim wzrokiem. Po dwóch krokach odwrócił się za siebie i popatrzył na nią. - Poczekasz tutaj? - spytał cicho, a jego słaby głos wypełniła nutka nadziei. Blondynka skinęła tylko głową i uśmiechnęła się delikatnie.
Gdy wrócił po pięciu minutach, nie zmieniła nawet pozycji na niewielkim stołku, próbując zagrać melodię, która chodziła jej po głowie. Dopiero czując ten charakterystyczny zapach dymu papierosowego, zdjęła obie dłonie z klawiszy i zadzierając głowę, spojrzała nad siebie.
- Podsuń się trochę do przodu – polecił niespodziewanie, a ona tak po prostu wykonała tę zaskakującą prośbę, robiąc mu trochę miejsca na krzesełku. Usiadł za nią, opierając się o jej plecy i ramionami obejmując całą jej sylwetkę. Nachylił się mocniej, przylegając do niej jeszcze bardziej, a brodę oparł w zagłębieniu jej szyi, aby lepiej widzieć klawiaturę fortepianu. Był tak blisko, że każdy głębszy oddech sprawiał, iż napór jego ciała stawał się zdecydowanie większy, a chwilami miała nawet wrażenie, że wyczuwała bicie jego serca, kiedy opierał się o nią. Zamknął ją w czułym objęciu rąk, odcinając każdą możliwą drogę ucieczki z tej niezręcznej sytuacji. - Nigdy nie sądziłem, że uczą księżniczki grać na takich dużych instrumentach – skomentował z charakterystyczną dla siebie nutką ironii jej wcześniejsze poczynania, a Alex zerknęła w bok, posyłając mu litościwe spojrzenie i wywróciła nienaturalnie oczami. Nie zamierzała droczyć się z nim na tak błahe tematy, chociaż w głębi serca ta niby nic nieznacząca aluzja sprawiła, że kąciki jej ust nieznacznie uniosły się, przywołując w pamięci dawne czasy. Musiał to zauważyć, bo sam się roześmiał i podsunął jeszcze bliżej niej. Cały jego tors przylegał do jej pleców, a gdy poczuła ciepły oddech na szyi, zadrżała, będąc przekonaną, że i on poczuł ten niepożądany dreszcz.
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
- Zagraj coś – poprosił, nie reagując na jej wcześniejszą uwagę. Wzięła więc głębszy oddech i w komiczny sposób, udając profesjonalistę zaczęła rozciągać palce, po czym ułożyła je na klawiszach, rozpoczynając pierwszy utwór jaki przyszedł jej do głowy.


Opuściła ręce na kolana, gdy tylko skończyła grać. Utrzymująca się między nimi cisza powoli stawała się wyjątkowo niezręczna. Potarła dłonie o siebie i znowu zerknęła na niego.
- Muszę iść, już późno.
- Dziękuję – wyszeptał prawie bezgłośnie, powodując niewielki uśmiech na jej twarzy. Kiedy wstał, podniosła się razem z nim i bez słowa sięgnęła po leżącą na oparciu sofy kurtkę.
- Do zobaczenia Luke – mruknęła niewyraźnie i ruszyła w stronę wyjścia.
- Alex, poczekaj – zawołał gwałtownie i nim ponownie odwróciła się w jego stronę, był tuż za nią i z całej siły pochwycił ją w swoje ramiona. Jego lekko drżące dłonie przesuwały się zachłannie po jej plecach, tuląc ją do siebie łapczywie, jakby bał się, że była to ich ostatnia wspólna chwila. Zatopił twarz w jej włosach, przyciągając mocniej do siebie. W pewnym momencie i ona poddała się magii tej jednej chwili, otulając troskliwie rękami jego szyję.
- Naprawdę muszę już iść – wymamrotała, choć tak naprawdę oddałaby wiele, aby zatrzymać czas, aby ta chwila już nigdy się nie skończyła. Kolejny dreszcze wstrząsnął jej wątłym ciałem, gdy jedna z dłoni subtelnie przesunęła się po dolnej części jej pleców. Luke tak doskonale był świadom tego, jak czułym punktem było to jedno, specjalne miejsce i za każdym razem wykorzystywał to, sprawiając że bez reszty zatracała się w tej przyjemnej pieszczocie.
- Wiem – przytaknął, ale jego palce nadal czule przesuwały się po odkrytej skórze, gdy kawałek jej koszulki zadarł się przy unoszeniu rąk. Z niesamowitą łagodnością i czułością gładziła dłonią jego włosy, gdy oparł głowę na jej ramieniu.
I nie chcieli tego przerywać, choć tak doskonale oboje zdawali sobie sprawę, że nie mogło to dłużej trwać.

*

- Czyś ty już do reszty oszalała?! - wrzasnął na powitanie Chris, gdy tylko usłyszał jak zamykane przez nią drzwi zatrzasnęły się. Drgnęła ze strachu, dostrzegając go wściekłego w progu. Odwiesiła kurtkę i zsunęła ze stóp buty, próbując zapanować nad złością, która powoli zaczynała przejmować nad nią kontrolę. Wzięła kilka głębszych oddechów i spojrzała na niego niepewnie.
- Napisałam ci wiadomość, że idę na spacer. Nie sądziłam, że tyle mi to zajmie, a później rozładował mi się telefon i nie miałam jak się z tobą skontaktować – wyznała spokojnie, podwijając rękawy bluzy. Momentalnie odwróciła wzrok, nie potrafiąc znieść tego osądzającego spojrzenia blondyna. Kiedy tylko podeszła w jego stronę, próbując ominąć go w wejściu, raptownie chwycił ją za ramię i przyciągnął do siebie.
- Kłamiesz! - warknął nerwowo, a ona dostrzegła w jego oczach furię i złość, nad którymi nie potrafił już zapanować. Wiedziała jak bardzo przewrażliwiony był ostatnio na jej punkcie, dlatego informacja, że udała się do Luke'a wytrąciłaby go kompletnie z równowagi, więc wolała część prawdy zachować dla siebie.
- To boli – jęknęła, próbując wyswobodzić się z jego objęcia. Z przerażeniem spojrzał na zaciskające się na jej ręce palce i momentalnie ją puścił. Zrobiła krok w tył, rozmasowując sobie pulsujące z bólu miejsce. Chris wydawał się być zawstydzony tym, co właśnie się wydarzyło. Posłała mu krótkie, rozczarowane spojrzenie.
- Byłaś z nim, prawda? - zapytał nagle, wprawiając ją w totalne osłupienie. Otworzyła szerzej oczy, a coraz szybsze bicie serca sprawiało, że zaczęło brakować jej tchu.
- O czym ty mówisz?
Chris uśmiechnął się ironicznie i pokręcił z dezaprobatą głową.
- Po prostu odpowiedz. Obiecuję, że nie będę zły – oznajmił po chwili, próbując się do niej zbliżyć. Doskonale widziała to poczucie winy w jego spojrzeniu po tym, co przed momentem zrobił.
- Już ci powiedziałam i nie mam pojęcia, co próbujesz w tym momencie mi zasugerować – brnęła dalej w swoim kłamstwie, zaciskając coraz mocniej dłonie w pięści. Ciężko oddychając, spojrzała na niego z malującym się w oczach zawodem i ominęła go, wchodząc do kuchni. Oparła dłonie o blat i pochyliła lekko głowę, próbując unormować oddech.
- Alex, nawet twoje włosy pachną tymi jego cholernymi papierosami!










Do teraz nie mogę dojść do siebie po waszych teoriach na temat tego jakby to zrobić, aby dziecko okazało się być Luke'owe. Wasza kreatywność nie zna granic. 

Stokrotne dzięki za każde wejście, każdy komentarz, każdą wiadomość. To jest niesamowite. Wy jesteście niesamowici. 
WOW.

xoxo


146 komentarzy:

  1. K O C H A M !! Boski jak zawsze !! pozdrawiam i zapraszam do siebie na FF o Luke'u ♥ alife-fanfiction-tlumaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu!! Dobór piosenek jak zawsze, idealny. Sama nie wiem, co powiedzieć. Trochę żal mi Chrisa, na prawdę. Chłopak niczym nie zawinił, żeby go nienawidzić. A dziecko i tak nie mogłoby być Luke'a. Ale z drugiej strony, Luke poor baby ♥ Jejku, kocham to ff. Wszystko jest takie przemyślane i dokładne z twej strony... Awwwwwww :3
    ~ @lonelyloueh x

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżby kłopoty w raju się zapowiadały?;D To bedzie ciekawe xd:) + zapraszam do mnie unbreakable-luke-hemmings.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O em dżi!!! Ale rozdział bosz... Robi się coraz lepiej miedzy Al a Lukeiem jej czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg wielbie! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ja pierdziele znow mnie zabilasm omg ta scena przy pianinie byla boska, matko to bylo wspaniale, mam nadzieje ze wykorzystasz jakas teorie o tym, by dziecko bylo luke'a ;)
    kocham cie kocham cie kocham cie kocham cie kocham cie <3 <3 <3
    @hooranexx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziecko nie będzie luke'a, musicie się z tym pogodzić! :)

      Usuń
    2. ehh ty to robisz specjalnie! ale i tak cie kocham, kazdy rozdzial mnie zabija i nawet jak cos nie bedzie sie mi sie podobac (ale to sie nigdy nie stanie pff), to nigdy nie przestane cie czyac <3
      @hooranexx

      Usuń
    3. nie robię nic specjalnie, po prostu nie ma takiej fizycznej możliwości, aby to było dziecko luke'a sorry :)

      Usuń
    4. szczerze to się już z tym pogodziłam, ale nadal jest możliwość, że dziecko wychowa luke, c'nie? :P
      @hooranexx

      Usuń
    5. rzecz jasna taka możliwość istnieje :)

      Usuń
  7. Ojejku *.*
    Genialny rozdział!! Ta scena przy pianinie mnie rozwaliła. Luke zawsze idealnie umie wyczuć dobry moment <3 Tylko Chris trochę powinien się ogarnąć i nie być aż tak zazdrosny, chociaż z drugiej strony w cale mu się nie dziwię :) Mam nadzieję, że Chris się ogarnie bo Alex nie może się teraz denerwować xd W każdym razie kocham kocham kocham ten rozdział ♥ Chociaż nie umiem sobie wyobrazić Alex w roli mamy hahaha xd Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ♥♥♥♥
    @JulkaATL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie jest zazdrość, on się martwi o nią

      Usuń
  8. Kocham te fragmenty, gdy Alex jedzie do Luke'a i siedzi i z nim rozmawia i z nim jest. Strasznie bym chciała, by ta historia zakończyła się happy endem, ale wiem, że tak nie będzie.
    @awmycake

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu sądzisz, że nie będzie szczęśliwego zakończenia?

      Usuń
    2. Bo Alex może nie być z Lukiem :((

      Usuń
    3. któż to może wiedzieć, co los dla nich szykuje :)

      Usuń
  9. Jestem na telefonie i komentuje anonimowo.
    Ten rozdział jest mega, ta końcowa scena z Chrisem...wow
    Po prostu to opowiadanie jest przewspaniale, najlepsze jakie kiedkolwiek czytałam. Życzę weny na kolejne części.

    @1D_bernadette

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham to! <3
    Genialny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O BOŻE.
    No ej. Bardzo mi szkoda Lukey'a. Co on przeżył no.
    Tak mnie natchnęło na napisanie komentarza, mimo że tylko czasami komentuje haha ;d
    Yhh, już zdążyłam znielubić tego Chrisa. Mam ochotę mu wkopać w cztery litery.
    A niech Alex dalej chodzi do Luke'a i mu pomaga, bo w końcu kiedyś byli cudną parą ♥
    I wiesz co.
    Dlaczego kończysz w takim momencie? Przecież Alex się nie może denerwować, skoro jest w ciąży.
    Hormony buzują ahahah xd
    Jejku *.* Aż z niecierpliwością będę czekać na kolejny rozdział <3
    No ja myślę, że będzie szybko hahah x
    @_blackangeel

    OdpowiedzUsuń
  12. Środek wymiata

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pierdziele booski !!

    OdpowiedzUsuń
  14. Omg, zaskoczyłaś mnie, że dodałaś tak szybko rozdział. Nawet poprzedniego nie zdążyłam skomentować, bo niewygodnie jest się rozpisywać na telefonie, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz. :( Muszę wspomnieć, że załamałaś mnie tym cytatem Marthy Lei. Mimo wszystko nadal liczę na szczęśliwe zakończenie. Chociaż ta ciąża teraz wszystko skomplikowała. Reakcja Chrisa na wieść o dziecku jest naprawdę słodka. To kochane, że tak się opiekuje i troszczy o Alex. Naprawdę cieszy się z tego, że zostanie ojcem. Za to Alex nie jest jakoś specjalnie szczęśliwa. To mnie zastanawia. Czy to wahanie nazywa się Luke? Chris chyba też zaczyna się czegoś domyślać. Już byłam na niego wściekła, że tak naskoczył na Alex, ale oczywiście musiałaś dodać, że zauważyła poczucie winy w jego oczach! Ugh, nie mogę go tak nienawidzić jak większość czytelników. Ich związek jest taki idealny, Lalex też był, więc jestem rozdarta. Ale wciąż i na zawsze w Lalex team. Nawet jak nie będzie tego happy endu dla nich. Ale błagam nie rób nam tego haha, zabijesz nas, serio. :( Ciekawe jak teraz Alex mu się wytłumaczy. Ale dobrze, że pojechała do Luke'a. I cieszę się, że nasz blondasek się zwierza naszej blondi. Też się boje, że weźmie za dużo tych tabletek. O boże, już się boje jakie zakończenie planujesz. Ale co tu o zakończeniu? Omfg, Alex jest w ciąży!!!!!!! Jak to zobaczyłam to padłam na zawał. Nadal nie mogę uwierzyć. Może to też przez naszą blondi, bo jakoś się tym nie zachwyca, hmm. A w ogóle kocham moment jak razem grają na fortepianie, aw. Jeszcze idealnie dobrałaś piosenki (jak zawsze). Jestem ciekawa jak się teraz Alex wytłumaczy swojemu narzeczonemu. No i czy Chris nie będzie się wściekał, tak jak powiedział. Jakby był zły to bym go mogła odrobinkę znielubić, ale nie wiem czy na pewno, bo jest idealny. :( Widzisz jak ty grasz z moimi feelsami? Nie umiem się zdecydować kogo shippować, kogo lubić a kogo nie. Zabijasz mnie kobieto omg. No nic, kończę ten komentarz i mam nadzieję, że nie pokręciłam tam zbytnio lolz, żegnam. Kocham cię!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że wybaczam! w zasadzie to nawet nie mam czego wybaczyć :)
      i lubię grać na waszych uczuciach :)))

      Usuń
  15. Nie lubię Chrisa ... Jeszcze teraz zachował się jak skończony dupek ... I teorii jest wiele i ja chyba nie tylko ja wierzę że zrobisz jakoś tak że to dziecko będzie Lucasa on potrzebuje teraz wsparcia. W takiej sytuacji nie można zostać samemu wiem coś o tym ale to jeśli do siebie nie wrócą to i tak dobrze że może do niej zadzwonić i ona wsiada do auta i jest u niego . Wiem jakie to ważne mieć taką osobę. A przy rozdziale ryczę. Ryczę przez cały dzień co prawda ale teraz jeszcze bardziej :'( / Sam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nie nie, dziecko nie będzie luke'a

      Usuń
    2. Dobra może być Chrisa ale on pewnie znowu zrobi coś takiego i ona odejdzie do Lucasa . Ja w to wierzę. Pliss . Oczywiście czego nie wymyślisz ja i tak będę czytać / Sam

      Usuń
    3. Napisałaś to tak jak bym ci to z głowy wyjęła hahhaah ... Było tak ??? / Sam

      Usuń
    4. Hahahh czytam ci w myślach... Jestem z siebie dumna... I mam nadzieję że jakoś tak napiszesz / Sam

      Usuń
  16. Omg, tak się cieszę z dzisiejszego rozdziału, omg! Nie lubię Chrisa, no nie lubię gościa, nie wiem czemu. Według mnie z jego winy Ona się oddala od Lukey'a... uh! To nie może być dziecko Chrisa... nie, nie i nie! Ja się nie zgadzam... On nie weźmie za dużo tych tabletek, prawda? A ja nie będę ryczała jak głupia na zakończeniu, no nie?
    @kostka22

    OdpowiedzUsuń
  17. O jejciu, ja tak bardzo bym chciała żeby Alex była z Lukiem ♡

    OdpowiedzUsuń
  18. To dziecko wszystko zepsuło. Miało być tak cudownie, miała znowu być z Lukiem. Chris poradziłby sobie bez niej. :(

    OdpowiedzUsuń
  19. ahh jednak jeszcze nie powiedziała luke'owi o ciąży.. to by w sumie było trochę za dużo dla niego jak na jeden dzień, ta akcja z tabletkami znowu. no wow, po prostu ja sobie nie wyobrażam co on zrobi jak się dowie, jeez
    chris mnie wkurza co nie haha, chociaż no tam jest opiekuńczy w stosunku do alex, ale aż za bardzo, więc to okropne. i normalnie jakbyś widziała moją reakcję na ostatnie zdanie rozdziału omg omg! może teraz jeszcze bardziej się pokłócą i chris będzie snuł jakieś teorie czy to lucas nie jest przypadkiem ojcem tego dziecka..
    momenty przy fortepianie, holy shit to wszystko było takie ojejku słodkie i fajne, potem jak on za nią usiadł, no magia aww
    cudowny rozdział i nie myśl sobie, że zapomniałam o kolczyku, bo momentu z lip ringiem nie przeoczyłam haha, więc mówisz, że uproczywie chwytał zębami kolczyk? no ciekaaaaawe!
    haha także tego, już wiesz czyj to komentarz, ale dla formalności
    @ohfuckursmile :) xxx

    OdpowiedzUsuń
  20. Chris tak strasznie kojarzy mi się z Chrisem Brownem xD haha może i to dziwne porównanie :p Uwielbiam to czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  21. z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej boje się zakończenia...
    Alex musi być z Lukiem...

    OdpowiedzUsuń
  22. ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny rozdział! Scena z pianinem omg! A takie pyt ile jeszcze planujesz rozdziałów 5 , 6 , 7 ? Wiem glupie pyt i nwm czy mi na nie odp noo ale juz pytam. Ehh ta ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie nie jest głupie, tylko ja nie znam na nie odpowiedzi, bo nie mam zaplanowanej konkretnej ilości rozdziałów

      Usuń
    2. cudownie :D i bardzo dobrze, niech to trwa :>
      ann

      Usuń
  24. świetny rozdział! Ja tu myślałam że Chris nie będzie chciał tego dziecka i Luke zajmie się nim i Alex, a tu proszę, taki opiekuńczy i w ogóle haha, oby to długo nie potrwało bo już nie wytrzymuję tego niedosytu że Alex i Luke są tak blisko ze sobą, mają takie momenty i w ogóle ale jednak ona jest z tym Chrisem.. :D

    OdpowiedzUsuń
  25. O boż! Jak narazie przy tym rozdziale ryczałam najbardziej. Ten moment przy pianinie... łzy popłynęły strumieniem. A to: " (...) choć tak naprawdę oddałaby wiele, aby zatrzymać czas, aby ta chwila już nigdy się nie skończyła." to dowód, że ona nadal go kocha. Kolejną noc nie będę spała, bo jak zwykle będę przeżywać ten rozdział. Dlaczego piątek musi być dopiero za 7 dni??? WHY?! KOCHAM CIĘ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż ja poradzę, że tydzień ma siedem dni? haha

      Usuń
    2. No nic ani ty, ani ja, ani nikt ale komuś się wyżalić muszę :-)

      Usuń
    3. Ah, no to zawsze możesz na mnie liczyć

      Usuń
  26. Dobra, po tym wszystkim co przed chwila przeczytalam, nie moge sie otrzasnac. Lukey jest tak slodki, ze omg i lalex ma wrocic. Nie wiem jak to zrobisz, ale chris i alex maja zerwac, luke by sie wtedy zajal alex i dzieckiem. Albo alex stracilaby dziecko w jakims wypadku czy cos (ja okrutna). Mozna jeszcze zrobic tak, ze w jej pochwie jakims cudem znalazlaby sie sperma Hemmingsa i to tak naprawde jego dziecko (chociaz nie wiem jak to mozliwe xd). Dodawaj szybko, bo nie moge sie doczekac nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. jaka bajka, ach ^^ pisz i nie przestawaj ^^ uwielbiam chwile, gdy tu wchodzę i jest nowy rozdział :)
    ach ta miłość i niemożliwość bycia razem.. te iskrzące spojrzenia, dotyk, i wiedza, ze trzeba iść..
    ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, czasami właśnie trzeba odejść

      Usuń
  28. jeju, scena przy fortepanie była taka cudowna:( to opowiadanie jest cudowne:( ty jesteś cudowna:(

    OdpowiedzUsuń
  29. Byłam w szoku, zobaczywszy dziś, że pojawił się nowy rozdział. Nawet nie wiesz, ile radości mi tym sprawiłaś. Ostatnio szaleje straszna posucha i chyba tylko Ty, jako jedna z nielicznych, zaskakujesz mnie szybkością nowych rozdziałów :)
    Z jednej strony nie dziwię się Chrisowi. Pomimo iż go nie lubię, współczuje mu nieco położenia w jakim się znalazł. Jakby nie było jest tym drugim (choć pewnie nie do końca zdaje sobie z tego sprawę) i widzi, co zaczęło się dziać, gdy do drzwi ich zwykłego życia zapukał Luke. Nieco przeraziło mnie to złapanie za ramię; mimo wszystko to było przegięciem. Posunie się do czegoś więcej w kolejnym rozdziale :> Wtedy mogłabym go nie lubić z czystym sumieniem :D A Luke nadal biedny i potzebujący wsparcia. Czy on jest kiedyś ogarnie? Czasami działa mi to na nerwy; choć bardziej wkurza mnie to, gdy jest już tak blisko blisko do czegoś więcej między nimi i tu nagle ciach. Włącza się rozsądna Alex. Nadal nie wierzę w tą ciążę. Może to tylko urojona ;>
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  31. lolz ludzie piszą że są wkurzeni na chrisa a ja wręcz przeciwnie, szczerze sie jak kretynka i już snuje jakieś teorie, że chris mógłby się stać takim dupkiem i alex by z nim zerwała!!! hahahha, nieważne XD
    kolejny świetny rozdział, jak ty to robisz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwaga, dyktuję:
      siadam, otwieram worda, piszę.
      Koniec przepisu :)

      Usuń
  32. Tęsknię za pierwszą częścią wtngd, kiedy Alex i Luke byli jeszcze młodzi, 5SOS nie było znane, kiedy mama Luke'a żyła i on sam zawsze był szczęśliwy i kiedy Alex była jego księżniczką, wiem, że ciągle nią jest ale to już nie to samo. Pierwsza część zdecydowanie była tą radosną, druga zaś jest,jak na razie, tą smutną.To idealnie ukazuje dorastanie, w pierwszej są jeszcze beztroscy i prawdziwie szczęśliwi a w drugiej zaczynają się schody, wkroczyli w dorosłe życie, pełne problemów.Życie,w którym już nie jest tak łatwo o prawdziwe szczęście.Mimo to, mam jednak nadzieję, że Lalex to przetrwa i znowu będzie tak pięknie.
    Jej, strasznie się rozpisałam, ale dopadły mnie rozmyślenia,dziekuję,rozdział wspaniały, scena przy fortepianie wygrała ten rozdział :))
    @revendella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oh gosh
      to jest chyba najbardziej trafne i najpiękniejsze podsumowanie tej historii

      Usuń
  33. Ostatnio nie skomentowałam rozdziału, ale nie byłam w stanie. Rozwaliłaś mnie doszczętnie. Płakałam jak dziecko. Chyba za bardzo wczułam się w Twoje opowiadanie...
    Ok, a wracając:
    Ja obstawiam trzy opcje co do dziecka Alex:
    1) Jeśli było jakieś poważne zbliżenie między Alex a Luke, nie napisałaś tego. Pominęłaś to. I dowiemy się o tym później. I dziecko będzie Luke.
    2) Niestety dziecko okaże się Chrisa, ale coś się między nimi stanie i rozstaną się. Alex będzie z Luke, pilnując go. A on zaopiekuje się nią wraz z nie jego dzieckiem.
    3) Alex poroni. Chris ją zostawi. Luke będzie jej wsparciem. I tak oto znów będą razem.
    Chociaż wcale Luke z Alex nie muszą być razem. Jak sama zacytowałaś (pozwolę sobie przytoczyć ten cytat): ""Mimo że ta historia zasługuje na happy end to jednak mam przeczucie, że tak nie będzie" - Martha Lea" Oznaczać to może koniec nie taki jakiego się spodziewamy. No cóż, wszystko się wyjaśni. Najgorsze co wpadło mi do głowy to tak jakby 4 "opcja". Chris wnerwi się i pojedzie do Luke'a. Sam powie mu o ciąży Alex. Luke nie wytrzyma i... No i stanie się najgorsze... Chociaż nie wiem czy byś wybrała to (mam nadzieję, że jednak nie), ale wiesz to tylko Ty.
    Rozdział jak zawsze niesamowity. Masz do tego głowę! Niesamowite. Tak wiele rozdziałów, a nadal wciąga, a nie jak moda na sukces xD
    No, także tego... Trzymaj się ciepło xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorszego by nie zakładała, mimo wszystko

      Usuń
  34. Alex zaczyna mnie wkurzać... Naprawdę zachowuje się w stosunku do Chrisa nie w porządku, on stara się być dla niej cały czas dobry, a ona... Szkoda gadać. Powinna mu powiedzieć prawdę o Luku, o tym, że on ma pewne problemy... Myślę, że chłopak by to zrozumiał. On jest wobec niej w porządku, a ona w tym momencie zachowuje się bardzo egoistycznie. Drażni mnie to już od kilku rozdziałów i szczerze już nie wiem co sądzić o tej całej Lalex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak fajnie, że kogoś to w końcu drażni!
      Ale z drugiej strony, Alex też nie ma łatwo, choć zgadzam się, że mogła powiedzieć prawdę od razu

      Usuń
  35. Bardzo się cieszę, kiedy czeka na mnie jeden nieprzeczytany rozdział na tym blogu, nie wiesz jaka szczęśliwa byłam, gdy okazało się, że dwa rozdziały czekają na mnie. Nie mamy się co łudzić, że to dziecko Luke'a, więc nie snuję na ten temat teorii, ale zróbmy to z drugiej strony, bo przecież Luki, zawsze może je wychować (chociaż sam jest niezłym dzieciakiem...) no więc proponuję wygnanie Chrisa daleko, daleko za 7 mórz i gór, tak by księżniczka była z prawdziwym księciem, ale jak pięknie raz zacytowałaś- mimo, że ta historia zasługuje na happyend, zdaję mi się, że po przeczytania ostatniego rozdziału zapanuje istna rozpacz.
    Dziękuję, że znowu zamknęłaś mnie w świecie Lalex, tak bardzo nie chcę z niego wracać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że niby Luke to ten prawdziwy książę? haha :)

      Usuń
    2. Chodzi mi o osobę, która będzie dla niej odpowiednia, większość chciałaby Lukiego, ale ja już sama nie wiem. Buziaki :)

      Usuń
    3. większość nie zawsze ma rację

      Usuń
    4. Dlatego ja powstrzymuję się od głosu :)

      Usuń
  36. luke i alex >>>> chris i alex
    także sorry, chris, ale tu nie pasujesz, możesz już kierować się w stronę wyjścia, nie będziemy tęskinić

    OdpowiedzUsuń
  37. Miałam to napisać wczoraj, ale mój telefon nie chciał współpracować ze mną :c czytam rozdział już trzeci raz i za każdym razem płacze. Uwielbiam Lalex'owe momenty gddhnff jak każdy z resztą, tak Ala ty też haha. Tak sobie myślę i stwierdzam, że chcę testów na ojcostwo Chris'a i jakby nie patrzeć to usmiech Luke'a wiele rzeczy już zdziałał, przyznaj haha strasznie nie mogłam się doczekać tego rozdziału, btw myślałam, że Lukey dowie się o ciąży Alex, ale cóż nie mogę doczekać się tego momentu. Chris, chłopie, złość piękności szkodzi haha wlasnie Ala jak wyobrażasz sobie Chris'a, bo mnie to ciekawi? :) Rozdział jak zwykle genialny, czasem czuję się jakbym była przyjaciółką Alex i byśmy siedziały w wieku powiedzmy 70 lat na tarasie, a ona opowiadała mi tą bajkę z happy end'em, ale coraz bardziej wydaje mi sie, że kolejny raz nie będzie szczęśliwej dla nich końcówki. Wiem, że nie przeczytasz pewnie tego, ale kocham cię, Alu/@diler_zena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że ja też uwielbiam Lalexowe momenty!!
      To teraz powstaje teoria, że dziecko zrodziło sie z uśmiechu? OMG!
      I jak śmiesz wątpić, ze tego nie przeczytam?

      Usuń
    2. Hahaha tak, zrodziło się z uśmiechu haha będzie miało pewnie piękny ten uśmiech :D Nie, nie że od razu wątpię, po prostu pomyślałam, że nie sprawdzisz, czy coś, bo by mi się nie chciało tych głupot czytać haha

      Usuń
    3. sprawdzam i czytam każdy wasz komentarz od początku do końca :)

      Usuń
  38. Ona poroni, jestem tego pewna, przecież musi mieć dziecko z Lukiem. Hej na inną opcję się nie zgadzam!!!

    OdpowiedzUsuń
  39. oni muszą być razem po prostu muszą

    OdpowiedzUsuń
  40. matko ten moment kiedy do niego pojechała matko to było cudowne nfhvjj oni są tacy matko nvfjvnrh
    ciekawe co się teraz wydarzy jak przebiegnie rozmowa z Chrisem matko! to jest seio niesamowite i uwielbiam te pisenki które dodajesz do tego <3

    OdpowiedzUsuń
  41. Mądry Chris, skapnął się, że była u Luke'a. Jego troska o Alex mnie rozczula, aczkolwiek nie zmienia faktu, ze shippuje w tym opowiadaniu jedynie Alex z Lukiem, więc no sorry Chris, ale nigdy nie wygrasz :D biedny Luke, takie zagubione dziecko :c zawsze, jak dzwoni do Alex to aż się boję, co tym razem zrobił

    OdpowiedzUsuń
  42. Chris, dzisiaj znielubiłam Cię jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  43. Szlaban wciąż trwa :[ Pytam się czemu się nie nauczyłam i dostałam banię ? :[
    Rozdział jest epicko-piękny :] Ten Chris jest bardzo dobry dla Alex i bardzo się o nią troszczy i nie chcę, żeby tak było, bo jeszcze go polubię :P
    Nie mam pojęcia co tutaj jeszcze mogę napisać...
    Do napisania,
    Hit Girl

    OdpowiedzUsuń
  44. Chris, nie bądź zły na Alex. Luke jej potrzebuje..
    swoją drogą to ciekawe, że Chris rozpoznał papierosy po zapachu, przypomniało mi to trochę pewną scenę z Sherlocka, ale mniejsza o to.
    z jednej strony strasznie jest mi żal Luke'a, ale do jasnej cholery! niech przestanie zachowywać się jak baba i weźmie się w garść, a życzę mu tego z całego serca.
    ale trochę się boję tego wytłuszczonego zdania, a może niepotrzebnie się niepokoję? :)

    OdpowiedzUsuń
  45. A ja dalej jestem zła na Alex. Bo co ona wyprawia? Niestety nie może mu zaoferować nic oprócz przyjaźni. Jasne. A Chris ma rację. Bo ona leży i przynieś to, podaj tamto, bo mam ochotę na polewę karmelową, a wystarczy telefon i leci do innego. Bo to, że siedzi w dymie to już nawet nie komentuję. A na koniec kłamie. Nic, tylko bić brawa.

    OdpowiedzUsuń
  46. Co to ma być? No ja się pytam! Już zaczęło kiełkować ziarenko nadziei i co? Zwiędło! Słońca nie ma! Nie będzie happy endu? Alex musi być z Lukiem (tylko niech on nie pali!). Nie mogę sobie wyobrazić, że Luke będzie musiał być jakimś wujkiem i będzie latał za bobasem tego całego Chrisa, chyba że ojciec dziecka zniknie, okaże się beznadziejnym, skończonym zerem...
    To ty jesteś tutaj wszechmocnym, więc nie bądź tak okrutna dla nich! Przecież Luke nie zasługuje na takie piekło, on jest taki zagubiony!
    A Chris jednak ma oczy i dobry węch, że zauważył ucieczkę Alex i dobrze! Niech wie, że jest na drugim planie. Teraz ja się będę znęcać :D

    OdpowiedzUsuń
  47. JA WIEM! Chris ją pobije, zadzwoni do Luke'a :) I okaże się ze poroniła! Przepraszam cię że rozdział komentuję dopiero teraz ale dziś wróciłam z wycieczki więc miałam niespodziankę bo dwa rozdziały podrząd, YEAH ! No, nie?!
    Świetnie piszesz, nie lubię się powtarzać ale nie ma słów na opisanie tego co czuję czytając twoje dzieła, piszesz może jeszcze coś? Bo chcę czytać! :) Naprawdę znowu płaczę, bez powodu za bardzo się wczuwam w pewne opowiadania szczególnie w to, masz talent dziewczyno!

    "Rozdział świetny jak i zawsze, bo to Alice pisze go, ona talent ma dość duży dzięki czemu mnie nie nudzi!"

    Rymek musi być, no nie? Serio dziewczyno ja cię kocham, za to że piszesz to cudo bez tego opowiadania ja bym nie przeżyła! TY masz pomysłowość na jakieś 1000% nawet więcej ale nie będę dopisywać więcej zer bo wezmą mnie za jakąś nienormalną, chociaż o wiele się nie mylą. Po każdą linijce muszę robić przerwę, aby skumać co się właśnie stało :D
    Boże ty jesteś ŚWIETNABOSKAPRZEBOJOWA!
    Oddaj mi swój talent! Czekam na następny, bo już czuję nudę chociaż nie, nuda będzie mi towarzyszyć za dwa dni kiedy będę myśleć co będzie dalej :) Idę szybciej spać, żeby pomarzyć sobie że ja to Alex, ah te marzenia XD Pozdrawiam cię najcieplej najmilej jak potrafię, dziękuję ci za ten rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pisać drugą historię, ale o niej już chyba wiesz.

      I cudny rym, dziękuuuuuuję! :)

      Usuń
  48. Ojej, aż dwa rozdziały do nadrobienia. Jak cudownie, bo nie skończyło się tak szybko, jak zazwyczaj ;)
    Alex w ciąży? Raju, to właściwie wyklarowało sytuację. Co prawda, Chris w końcówce tego rozdziału trochę wszystko popsuł swoją gwałtowną reakcją, ale i tak pozostanie (przynajmniej jak na razie) głównym kandydatem do zwycięstwa w bitwie z Lucasem.
    W takim wypadu, niech nasz nałogowy palacz weźmie się w garść... Z jednej strony jego przywiązanie do Alex i uczucie jakim ją darzy, świadczy o nim jak najlepiej, ale z drugiej go niszczy. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co stanie się, gdy dowie się o ciąży Alex... Biedny Luke :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  49. Biedny Luke :(
    Chris zwariuje? Zamkną go w wariatkowie? A Luke się wyleczy i będą razem wychowywać dziecko????

    OdpowiedzUsuń
  50. No to zacznijmy od początku. Wczoraj po raz pierwszy się tu znalazłam. I wiesz co? Zrujnowałaś całe moje plany na weekend! Miałam się pięknie w sobotę pouczyć, a w niedzielę odpocząć trochę, a wciągnęłam się w to jak nie wiem. Cały dzień rozstrajałam się emocjonalnie. Już pomińmy scenę lotniska, bo przy tym ryczałam jak dziecko. Ale ta część jest jeszcze bardziej emocjonalna. Luke kochanie wiem, że dasz radę, wierzę w ciebie! Ashton, rozumiem, dbasz o przyjaciela, ale gdybyś dał im porozmawiać gdy zadzwoniła za pierwszym razem nie byłoby tak wielkiego problemu. Liz [*]. No i w końcu ciąża oraz Chris. Pomińmy fakt, że z każdym rozdziałem moja nienawiść do tego gościa wzrasta, bo jak to Lucas określił "chłopak to skończony dupek". Moja rozwiązania tego problemu są następująca.
    A. Chris okaże się jeszcze wielkim palantem niż w tym rozdziale i Alex go rzuci.
    B. Alex, strasznie mi przykro, ale będzie miała wypadek jakiś i straci dziecko oraz w bonusie rzuci Chrisa i wtedy Luke się nią zaopiekuje.
    C. Zwyczajnie w świecie ten palant zginie, bo działa mi już na nerwy!
    Mam nadzieję, że rozpatrzysz którąś z tych opcji lub wymyślisz coś genialnego (jak zwykle), że ta blond małpa zniknie. Odchodząc już od tematu, piosenki są takie po prostu askjdbau! Mam też jakąś cichą nadzieję na jakieś kawałki Ed'a Sheeran'a lub Birdy, bo wg mnie pasowałyby tutaj.
    Na odchodnym, kocham Cię za to co robisz i za to, że nie jest to kolejny fan fiction o błahej miłostce, a coś co łapie za serce.
    Keep writing!
    Love ya
    @heartachexxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sweetlord! nauka najwazniejsza, pamiętaj! haha
      ale megaaaaaaaa wielgaśne dzięki za komentarz!
      a piosenki eda zostawiam wyłącznie na szczególnie wyjątkowe rozdziały, bo do takich są stworzone te kawałki :)

      Usuń
  51. Już myślałam ze Chris ją uderzy a ona ucieknie do Luke'a . rozdział niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie wiem od czego mam tu zacząć...
    Tak właściwie to nie wiem co mam napisać. Jestem teraz chyba w największy dołku. Zawsze tak mam kiedy Alex i Luke są razem. W momencie kiedy oni siedzieli razem przy pianinie to myślałam, że zwariuję. Chyba na kilometr widać, że oni są dla siebie stworzeni. "kiedy nadchodzi noc i robi się ciemno" w tym momencie miałam ciarki na całym ciele...Tak ogromnie szkoda mi Luke'a...
    Nie wiem czy tylko ja to zauważyłam ale kiedy Alex przytula Chrisa to po prostu...go przytula...nic więcej, a kiedy Luke ją przytula to Alex zaczyna mieć jakieś dreszcze, drgawki i Bóg wie co jeszcze. Między nimi jest TO coś. Coś co ich tak bardzo do siebie przyciąga...Oni siebie nawzajem potrzebują...
    Dobra, przyznam się, że do tej pory jakoś tolerowałam Chrisa. Ciągle wmawiałam sobie, że on nie jest niczemu winny bo tak naprawdę ni zna przeszłości Alex. On się po prostu pojawił, jest i koniec ale po tym rozdziale moja sympatia do niego diametralnie spadła.
    Kurwa, Chris jeśli odwalisz coś podobnego w następnym rozdziale to możesz spodziewać się, że Twoja matka cię nie pozna. Zbieram ekipę z Cienia żeby spuścić Ci łomot. Także kochany, lepiej dbaj o tą niewielką grupę ludzi, którzy aż tak Cię nie nienawidzą. Taka mała rada na przyszłość...
    Wracając do mojego stanu psychicznego to czuję się teraz jak taka pokrojona galaretka, wystawiona na wiatr. Wiesz...ja jestem tą galaretką, a Ty wiatrem. Przez całą noc znowu nie spałam tylko czytałam całą pierwszą część WTNGD i muszę Ci powiedzieć, że ogromnie za tym tęsknię. Tęsknię ta tymi dzieciakami, którzy nie widzieli nic innego poza sobą. Oni wtedy byli naprawdę bardzo szczęśliwi. Czasem zdarzały im się sprzeczki ale w porównaniu do ich dzisiejszego życia te problemy wydają się być tylko drobnymi błahostkami.
    Naprawdę za nimi tęsknię i boli mnie serce jak widzę tego biednego, zranionego Luke'a.
    Mam nadzieję, że oni jakoś poradzą sobie z tymi wszystkimi przeszkodami i znajdą choć trochę szczęścia...
    Bardzo, bardzo dziękuję za ten rozdział...właściwie to dziękuję za to wszystko....WTNGD jest niesamowite i nigdy nie przestanę go kochać....
    @minttherapy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To porównanie do galaretki i wiatru rozłożyło mnie kompletnie na części pierwsze i zaniemówiłam!

      Wielkie dzięki za tak cudne słowa!

      Usuń
  53. Oni naprawdę potrzebują szczęśliwego zakończenia. Ta historia jest zbyt piękna aby skończyć się smutno...

    OdpowiedzUsuń
  54. Jezu, boję się o Luke'a...mam nadzieję, że nie zrobi nic głupiego...

    OdpowiedzUsuń
  55. oh God, tyle emocji.
    całkowicie zaskoczyłaś mnie tą końcówką...
    mam nadzieję, że Luke się trochę ogarnie i będzie razem z Alex wychowywał to dziecko, kiedy już Chris się wyniesie (to tylko moja wyobraźnia, nie zwracajmy na to uwagi)
    kocham tego bloga, dziękuję, że piszesz coś tak wspaniałego ♥

    http://distressfanfic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. To opowiadanie jest niesamowite!
    Zaczęłam je czytać dzisiaj z rana i skończyłam całkiem niedawno; żałuję, że nie zabrałam się za nie wcześniej...
    Jeszcze nigdy nie czytałam opowiadania, które tak wstrząsnęłoby moją psychiką. Naprawdę. Wszystkie te dotychczasowe rozdziały... One są napisane tak szczegółowo, ale przejrzyście. Po prostu czuję te emocje, które czują bohaterowie, tak, jakbym to ja była tym bohaterem.
    I właśnie to jest niesamowite w tym opowiadaniu! I ta akcja, ciągle się coś dzieje, jakieś nagłe zwroty wydarzeń...
    Mój Boże, to jest takie aopeiurgfdiwugetuf *o* Nie potrafię znaleźć słów, które opisywałyby to, co czuję po przeczytaniu tego opowiadania. Ono jest nieziemskie!

    Życzę mnóstwa weny i miłego dnia :)
    Pozdrawiam,
    bb ;] xx.

    OdpowiedzUsuń
  57. Biedny Chris, nikt go nie lubi. Ja tam sądzę, że w głębi duszy Alex wciąż kocha Luke'a. Tak strasznie jest zagubiony, w ogóle ten moment, kiedy wplotłaś nazwę opowiadania, magia...popłakałam się. Serio, nie wiem czemu, ale ostatnio dużo się wzruszam na momentach Lalex, głupia jestem.

    OdpowiedzUsuń
  58. Boże drogi...jakie emocje...popłakałam się jak oni razem grali na tym fortepianie...te piosenki są takie dopasowane...
    WTNGD jest moim ulubionym i najukochańszym ff. Wszystko tak szczegółowo opisujesz...normalnie brak słów...kocham kocham Cię mocno...
    A tak przy okazji to ile masz lat? Jestem strasznie ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  59. rycze jak chora. dzisiaj, a wlasciwie wczoraj, bo jest juz po polnocy, zaczelam czytac to cudowne fanfiction i wylalam tak wiele lez ze naprawde dziwie sie ze tyle ich mam. kocham WTNGD, kocham Ciebie ale tak cholernie martwie sie o Lucasa, boje sie czytac nastepnych rozdzialow bo chodziaz wiem ze to tylko fanfiction to w tym momencie jestem poprostj roztrzesiona wyobrazajac sobie stan Luke'e jednak pomimo wszystko bede wyczekiwac nastepnych rozdzialow x

    OdpowiedzUsuń
  60. A ja właśnie chcę, żeby było dzieckiem Chrisa, bo tak jest ciekawiej, bardziej dramatycznie i trudniej :D Cała ja. Ale chcę, żeby była z Lukiem, mimo wszystko. Chrisa nie lubię, nawet jak jest porządnym facetem. W tym rozdziale Luke zagrał mi na nerwach. Gdy zadzwonił, myślałam, że go poszarpie na kawałeczki. Ona w ciąży, a on jej głowę swoim rozstrojem emocjonalnym zawraca. Wiem, wiem, on nie ma pojęcia o dziecku, ale mógłby się trochę pozbierać do kupy. Chociaż tak trochę :D Zamordujesz mnie za to, ale w tej sytuacji żal mi było Alex. Chciałabym, żeby mogła tę ciąże w spokoju przejść <3 No i Chris się domyślił, brawo, nie taki głupi z niego chłop. Oby naprawdę się nie wściekł. Tylko, co oni zrobią? Dziecko pewnie jego, a ona kocha Luka! Trzymasz nas w napięciu, kochana :*

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu ktoś kto nie snuje spiskowych teorii o urojonych/uśpionych/przetrzymanych ciążach!

      Usuń
  61. Boję się pomyśleć, co Luke zrobi kiedy dowie się o ciąży... Naprawdę się boję. Chyba, ze Alex mu powie po tym, jak Chris skończy pod kołami samolotu, który akurat wylądował przed ich blokiem.
    Tak, to bardzo dobra śmierć dla niego. :D

    OdpowiedzUsuń
  62. Heej :) Twoje opowiadanie znalazla moja przyjaciolka i mi je wyslała. Na poczatku odpisalam jej ze przeczytam jak bede miec czas, ale ona mi pisze jakie to opowiadanie jest cudowne, wiec postanowilam przeczytac od razu i nie pozałowalam. W 2 dni przeczytalam cale opowiadanie i czekam z ogromna niecierpliwoscia na nowy rozdzial. Jej Twoje opowiadanie wywoluje tyle uczuc, pokazje jak wyglada prawdziwa milosc. Kazdy dreszcz, "zatrzymanie" czasu dla glownych bohaterow sprawia ze chce przezyc to samo. Ogromnie zazdroszcze Ci takiej weny i takiego talentu. Powinnas wydac ksiazke, z pewnoscia bym przeczytala. Dziekuje Ci za to cudowne opowiadanie. Rob dalej to co robisz, bo wychodzi Ci to swietnie. DZIEKUJE <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awwwwwwwwwwwwwwwwwwwww! :)
      wielgaśne dzięki x

      Usuń
  63. Jestem zakochana w tym ff. Jest w nim tyle magii...

    OdpowiedzUsuń
  64. Fajnie by było gdyby Alex poronila i wrocila do Luke'a xD

    OdpowiedzUsuń
  65. Boże, whodzę tu codziennie żeby sprawdzić czy jest nowy rozdział ;D to mnie uzależnia *-* a co jakby Chris jej zrobił awanturę, pokłóciła się z nim, i wróciła do Luke'a? *,* a dziecko... hmmm... poroniła..? Albo wychowała z Lucasem *,* troche nierealne, ale wszyyyystko jest możliweeee >.<

    OdpowiedzUsuń
  66. Chris to zły pies, ale jednak dobry węch ma :D
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :) Cudnie piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  67. Parę dni temu natrafiłam na twojego bloga...Wszytkie rozdziały przeczytałam w nie całe 3 dni.. Nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej nad tymi cudownymi rozdziałami.Naprawdę dziękuję ci za to,że posiadasz dla nas ten cenny czas i piszesz to cudo..
    A teraz wzmianka o całym blogu.. Gdy przeczytałam parę rozdziałów przed napis 'cztery lata później', zmartwiłam się..i bardzo słusznie.Trochę zawiodła mnie wieść o zręczeniu Alex z Chris'em. Jak pewnie większość czytelników oczywiście jestem za związkiem alex i luke'a..Po prostu ich uczucia są takie prawdziwe i dalej wiadomo że kochają siebie nawzajem.Na całe szczęście,jest ktoś taki, jak Calum.. :)) wiem, że to nie ładnie myśleć o takich rzeczach,ale jednak większą cząsteczka mnie chciałaby by, żeby Alex poroniła,lub bardzo pokłuciła się z Chris'em ;)) Najbardziej na świecie współczuję Luke'owi. Tak się stara,ale On wie,że niestety nie może.. Także życzę duuużo weny i jak najszybszego dodania rozdziału,bo mówię ci dziewczyno że nie wytrzymam :DD jeszcze raz dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  68. Znalazlam tego bloga przez przypadek, gdyż zobaczyłam zwiastun na youtube. Strasznie podoba mi się Twój sposób opisywania akcji. Przede wszystkim nie nudzisz czytelnika, co lepiej wprowadzasz go w świat przedstawiony postaci głównych. Bardzo dobrze opisujesz ich uczucia. Muszę przyznać, że jest to jeden z lepszych czytanych przez mnie blogów, dla mnie powinnaś wziąść udział w jakimś konkursie literackim. Teraz coś do rozdziału: Zacznę od tego, ( jak dla mnie ) reakcja Chrisa była za ostra , przecież wie , że jest ona jest w ciąży i tak agresywnie na nią "atakuje". Jednak dodało to takiego fajnego uczycia, że w nastepnym rozdziale pojawi się coś zadziwiającego. Martwię się o Luka, ponieważ, dzieje się z nim coraz gorzej, miesza leki z alkoholem, lecz moim zdaniem on to robi by tylko przyszła do niego Alex.
    Pozdrawiam i czekam na dalsze rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. omg! do brania udziału w konkursach to ja się nie nadaję! :)

      Usuń
    2. Wystarczą dobre chęci ;)

      Usuń
    3. ja się do takich rzeczy nie nadaję, naprawdę :)

      Usuń
  69. Bosz jakie to opowiadanie jest cuudowne ! Tyle magi. W sumie to nawet dobrze ze jest w ciazy. Troche inaczej akcja sie potoczy! Chris. Ehh.. nic do niego nie mam :) Luke mm boje sie ze jak dowie sie o ciazy to moze to na niego zle wpłynąć. ;/ niby ta ciaza Chrisem uuuhh..i tak nje zmieni faktu ze chce aby Luke byl z Alex. Ale spokojnie małymi kroczkami im szybciej beda to to tym szybciej opowiadanie moze sie skończy c a tego przeciez nje chcemy. Lepiej jeszcze zeby nie laczyc ich bo trzymasz nas w tedy w napięciu " beda razem czy nie" ;) jeszcze raz zajebiscie piszesz tak naprawde wyobrazalam sb to opowiadanie .. cudo! Arcydzieło :D pozdrawiam , lov pat.
    Ps. Kiedy dodajesz rozdziały ? Raz dodałas w srode i w piatek .. zbytnio nie ogarniam. Drugie pyt kiedy bd 17 rozdzial ? Czekam na odp. ; )
    Miłej resztki dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww dziękuję!
      Jeśli chodzi o dodawanie to zwykle coś nowego pojawia się w weekend, ale czasami jak mam dobry humor, to i w środku tygodnia zdarzy się jakaś mała niespodzianka :)
      A 17. pewnie w piątek

      Usuń
  70. Awwww
    nominowałam cię do LA :) szczegóły na blogu, w zakładce:http://horanowa-zaprasza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  71. wydaje mi się że Alex poroni, a Chris zostawi ją samą i wtedy będzie przy niej tylko Luke i tak to wszystko jsjdnshdnw
    jejku kocham to 💕 <3 @bonjouregomez

    OdpowiedzUsuń
  72. Boże .... od niedawna czytam twoje opowiadanie i chyba się uzależniłam :) rozdziały są świetne :) czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  73. bedzie dzisiaj nowy? <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  74. Alice! Czytam te twoje odpowiedzi na komentarze i już sama nie wiem , czy Alex będzie z Luke'm czy Chris'em. Totalny mętlik w głowie.
    Rozdział świetny. Kiedy następny? *,*
    PS. To ma być jakiś koniec tej historii?! T.T

    OdpowiedzUsuń
  75. Ten Chris jest taki wkurzający, że się nie da! Niech się nawet nie wysila, nigdy nie dorówna Luke' owi.
    To jest takie mega ciekawe, że ja tutaj umieram. Właściwie to powinnam się uczyć, ale wiedząc, że mam rozdział do przeczytania i tak nie mogłabym się skupić na nauce więc... co Ty ze mną robisz?! ♥ |
    Jestem totalnie uzależniona i kocham to uczucie ;) Nie wiem co zrobię kiedy to się skończy. Chyba będę czytała ciągle na nowo i na nowo ♥
    Pozdrawiam, jesteś świetna! :3

    OdpowiedzUsuń
  76. Błagam zakończ to happy endem, bo mam już dość ryczenia po kątach udając przed rodzicami siedzącymi obok, że nic się nie dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  77. hahaha ej mam pomysł. Powiedzmy po prostu ,ze ciąża Alex przeciągnęła się na ponad 4 lata i dziecko jest Luke'a <3
    TAK TAK TAK!!

    OdpowiedzUsuń
  78. jezuuu Luke Dlaczego to robisz? Jeciu Alex tak bardzo na nim zależy 😭😭Kenny chłopak mnie wkurza dlaczego w ogóle ją tak szarpnął i dlaczego tak ją traktuje. Może nie jest to takie złe ale i tak uważam że powinna być z Hemmingsem! Ciekawe jak ona się z tego wykręcirzej włosy pachniały tytoniem. Mam nadzieję że on jednak będą razem. Bardzo cię kocham piszesz cudownie

    OdpowiedzUsuń