sobota, 19 kwietnia 2014

2.18. Tymczasem próbowała sobie przypomnieć, jak się oddycha.


Kiedy tylko weszła do mieszkania, momentalnie uderzył w nią drażniący zapach farby, który nadal unosił się w całym pomieszczeniu. Zrobiło jej się niedobrze, więc odruchowo przyłożyła dłoń do ust, próbując zapanować nad sobą. Zdawała sobie sprawę z tego, że podczas jej tygodniowego pobytu w szpitalu Chris niespecjalnie dbał o porządek, ale stan w jakim zastała ich mieszkanie przeraził ją. Po podłodze porozrzucane były ubrania, między którymi można było znaleźć puste pudełka po pizzy, stół zastawiony był brudnymi naczyniami, a koło fotela stała niemała kolekcja opróżnionych puszek. W pewnej chwili jej rozmyślania przerwało dość sugestywne trzaśnięcie drzwiami, które sprawiło, że podskoczyła. Odwróciła się za siebie, spoglądając na Chrisa, który właśnie wszedł, niosąc ze sobą jej torbę. Wydawał się jednak kompletnie nie zwracać na nią uwagi. Po tym jak ją ominął, rzucił walizkę w kąt korytarza i bez słowa udał się do kuchni, wyciągając z lodówki schłodzoną puszkę coli oraz paczkę chipsów z szafki obok. A ona nadal stała w tym samym miejscu, obserwując jak rozsiadał się na kanapie przed telewizorem i włączył jakiś kanał sportowy. Od dnia tego nieszczęsnego wypadku zachowywał się dokładnie w ten sam sposób, traktując ją jak kogoś zupełnie obcego. Ich rozmowy ograniczały się do wymiany niezbędnych, zdawkowych odpowiedzi, a każde przypadkowe otarcie, czy niezamierzony dotyk powodował nieprzyjemny dreszcz, wymieszany z odrazą. Gdy wbił pusty wzrok w ekran, z pewnością nie skupiając się na rozgrywanym właśnie meczu, postanowiła dosiąść się do niego i wreszcie odbyć rozmowę, której chyba oboje się obawiali, ale doskonale zdawali sobie podświadomie sprawę, że była ona nieunikniona.
- Chris, ja dalej tak nie dam rady – zaczęła dość niepewnym, drżącym głosem, próbując ściągnąć na siebie jego uwagę. Pozostał jednak w ogóle niewzruszony. - Nie tylko ty cierpisz – dodała, nie potrafiąc już panować nad własnym ciałem. Przysunęła się do niego, próbując chwycić jego dłoń, ale dość sugestywnie dał jej do zrozumienia, że nie miał na to najmniejszej ochoty. Czuła, że to właśnie ją obarczał winą za utratę tego dziecka, ale przecież nie tylko on je stracił. Jakaś cząstka niej bezpowrotnie odeszła, zostawiając w jej życiu ogromną pustkę i choć nie była gotowa do roli matki, to nawet przez krótki moment nie pomyślała, że tej maleńkiej istotce, którą chowała pod serce mogłoby się coś przydarzyć. Ale on tego nie rozumiał. W chwili, kiedy tak bardzo go potrzebowała, gdy pragnęła, aby jego silne ramiona ją przytuliły, aby jego ciepły głos zapewnił ją o tym, że wszystko miało się ułożyć, on się od niej odwrócił.
- Pobiłem go - przyznał w końcu, skręcając lekko głowę i spoglądając obojętnie na nią.
- Co? Kogo?
- Hemmingsa – odpowiedział z beznamiętnym wzruszeniem ramion, a jego oczy uważnie śledziły zmieniający się tak nagle wyraz twarzy dziewczyny, która sprawiała wrażenie, jakby się przesłyszała. Potrząsnęła lekko głową, nie odwracając ani na moment wzroku od blondyna.
- Pobiłeś Luke'a? - powtórzyła za nim dla pewności, bo gdzieś podświadomie próbowała sobie wmówić, że to wszystko było jedynie wytworem jej chorej wyobraźni.
- Tak – potwierdził oschle, sięgając po napój. Zrobił dość solidny łyk i ponownie zaczął udawać, że mecz go zainteresował.
- A powiesz mi chociaż dlaczego? Był jakiś konkretny powód?
- Nie wiem – wyjaśnił i znowu w ten doprowadzający ją do szału sposób wzruszył ramionami.
- Nie wiesz, dlaczego poszedłeś do praktycznie nieznanego ci człowieka i go pobiłeś? - Alex uniosła głos, choć wciąż starała się nie dopuszczać do siebie tej przerażającej myśli.
- Nie wiem – odparł równie obojętnym tonem, wpatrzony w zmieniający się obraz na ekranie. - Tamtej nocy chyba za dużo wypiłem i jakoś tak wyszło.
- Jakoś tak wyszło?
- Tak, jakoś tak wyszło! - krzyknął, kiedy kolejny raz powtórzyła bezcelowo jego słowa i cisnął miską z chrupkami na stolik. Chipsy wysypały się, ale chyba w tamtej chwili nikogo to nie obchodziło. Alex powiodła za nim przerażonym wzrokiem, kiedy podniósł się z kanapy i ruszył w stronę wyjścia.
- Nie wiem, co się z tobą dzieje – westchnęła bez przekonania.
- To ja ci powiem! - krzyknął niespodziewanie, zawracając. Stanął przed nią, a ona aż drgnęła kiedy uniósł ręce. - Wyobraź sobie, że masz wszystko, jesteś szczęśliwa, życie układa się tak, jak sobie wymarzyłaś i pewnego dnia zjawia się jakiś duch z przeszłości i sukcesywnie, po kawałeczku każdego dnia wszystko to ci odbiera.
- On niczego ci nie odebrał! - wtrąciła się raptownie i również wstała, nie panując już nad swoimi odruchami. Łzy cisnęły się do piekących oczu, ale musiała być silna. Na jej słowa Chris parsknął złowrogim śmiechem. - Sam doprowadziłeś do tego, że mnie tracisz – dodała zdecydowanie ciszej, z trudem biorąc kolejny haust powietrza. Chłopak jednak nie zareagował, kręcąc jedynie głową.
- Dostałem propozycję wyjazdu na dwutygodniową trasę. Wylatuję jutro. Muszę odpocząć – oznajmił nieoczekiwanie, a ona spojrzała na niego pełnym lęku wzrokiem. Otworzyła szerzej oczy, ale dostrzegła już tylko jak znikał za drzwiami w korytarzu.

*

Skroplone płatki roztapiającego się śniegu uporczywie skapywały z jego kaptura, kiedy tylko wysiadł z windy i ruszył w stronę swojego mieszkania. Był tak skupiony na poszukiwaniu kluczy w kieszeni, że dopiero kiedy zatrzymał się przed drzwiami, dostrzegł, że ktoś siedział na pierwszym stopniu schodów z głową opartą o ścianę.
- Boże, Alex! Co ty tu robisz? - zapytał w pośpiechu z przerażeniem malującym się na twarzy i bez zastanowienia przykucnął przy niej. Ujął jej przemarznięte dłonie, powodując, że uniosła wzrok i słaby uśmiech pojawił się na jej twarzy. Była niepomalowana, włosy niedbale podpięte na czubku głowy cały czas osuwały się na czoło, a pod lewym okiem odnotował siny cień niedawnego stłuczenia i niewielką szramę na brodzie. Nadgarstek miała usztywniony elastycznym bandażem, a zwykle gładka skóra rąk pokryta była licznymi zadrapaniami i otarciami. Pognieciona koszulka wystająca spod niedopiętej kurtki i stare dresowe spodnie z niewielką dziurą na kolanie sprawiały, że cały obraz dziewczyny wydawał się być jeszcze bardziej przygnębiający.
- Chyba na ciebie czekam – odpowiedziała cicho, siląc się na zabawny ton i gdy tylko spróbowała się podnieść, prawie od razu usiadła na schodku z powrotem, tracąc równowagę. Momentalnie pobladła, przymykając na chwilę oczy, gdy grymas bólu wykrzywił jej usta.
- Hej, hej, spokojnie – Luke chwycił ją delikatnie i mimo początkowego oporu, który stawiała, zmusił ją do tego, aby objęła rękami jego szyję, gdy brał ją w swoje ramiona.
Wniósł ją do mieszkania, z ogromną troską pomagając jej usiąść na kanapie. Zdjął z niej przemokniętą kurtkę i odgarnął z twarzy posklejane kosmyki włosów. Narzucił na ramiona puchowy koc i szczelnie ją nim okrył, pocierając dłońmi drżące z zimna ramiona dziewczyny. Usiadł na stoliku naprzeciw niej, uważnie obserwując jak blade policzki zaczynały pokrywać delikatne rumieńce. Przez chwilę miał wrażenie, że walczyła z gorączką, ale gdy tylko dotknął jej czoła, okazało się ono być zupełnie chłodne.
- Mogłaś zadzwonić.
- Dzwoniłam, ale ciągle włączała się poczta – odparła niemrawo, a on momentalnie sięgnął do kieszeni spodni, wyjmując z niej telefon. Westchnął ciężko, gdy tylko ujrzał ciemny ekran.
- Rozładował się – mruknął do siebie, po czym ze zrezygnowaniem odrzucił komórkę na fotel. Gdy jego spojrzenie powróciło na blondynkę, ta wciąż przyglądała mu się niewzruszona.
- Przepraszam cię za to – wyszeptała niespodziewanie, wysuwając spod okrycia jedną rękę i zimnymi palcami dotknęła jego wciąż posiniaczonego policzka. Gdy tylko kciukiem dotknęła rozciętej wargi, Luke odruchowo wycofał się. - Boli? - spytała niepewnie, przyglądając się mu tym zmęczonym, lekko zawstydzonym spojrzeniem. Pokręcił przecząco głową.
- Alex, przecież to nie twoja wina, poza tym powinnaś teraz skupić się wyłącznie na sobie – odparł z nutką złości w głosie, marszcząc mocniej brwi, bo przecież doskonale wiedział, co się wydarzyło. Dostrzegł jak w jednej chwili posmutniała, wciskając się mocniej w oparcie kanapy.
- Nie chcę o tym rozmawiać – zaprzeczyła gwałtownie, podkurczając nogi i oparła na kolanach brodę, nakrywając się szczelniej kocem. - Nie mam już siły, naprawdę – dodała moment później, natarczywie mrugając powiekami.
- OK.
- Nie uważasz, że idealnie teraz do siebie pasujemy? - zauważyła nagle, mając chyba na myśli sińce oraz zadrapania i wpadła w histeryczny śmiech, który nie bez powodu go przeraził. Przypatrywał się jej z niepokojem, a po chwili łzy udawanej radości zmieniły się w gorzkie łzy smutku. Rozkleiła się całkowicie, ukrywając zapłakaną twarz w dłoniach. - Jestem taka beznadziejna, wszystko dobre w moim życiu spieprzyłam.
- Alex, nie waż się nawet tak myśleć! - zaoponował dość gwałtownie, przysiadając się obok niej. Chwycił ją za nadgarstki, odsuwając jej ręce i niejako zmusił do tego, aby na niego popatrzyła. Otulił dłońmi policzki i kciukami zaczął ocierając toczące się po nich łzy. I mimo iż próbowała walczyć z jego spojrzeniem, mimo że próbowała nie okazywać swojej słabości, to w pewnej chwili poddała się i z niezwykłą, dziecięcą wręcz ufnością wtuliła się w niego. Bez wahania jego ręce otuliły jej trzęsące się ciało, przyciągając mocniej do siebie.
- Przepraszam – jęknęła, zanosząc się spazmatycznym płaczem.
- Już dobrze, już dobrze – zaczął ją uspokajać, kołysząc w takt wybijanych przez zegar sekund. I z każdą kolejną, która bezpowrotnie upłynęła, odnosił wrażenie, że drżenie zdecydowanie malało, a Alex bardzo powoli wyciszała się.

*

Nie przypuszczała, że tak bardzo brakowało jej bliskości drugiej osoby. Gdy tylko Luke otulił ją ramieniem, a ona bezwarunkowo i z pełną ufnością wtuliła się w niego, poczuła jak na krótki moment wszystko na nowo stało się dobre. Zdała sobie sprawę, że nie potrzebowała żadnych pustych słów, które tylko pogarszały jej nastrój, nie potrzebowała czasu i przestrzeni, aby poradzić sobie z tą stratą, potrzebowała jedynie, aby ktoś ją przytulił. Bez zbędnych pytań i udawanego zrozumienia. Dłoń chłopaka zaczęła troskliwie przesuwać się po jej plecach, powodując że z ledwo dosłyszalnym westchnieniem przymknęła oczy. Napięte do tej pory mięśnie powoli rozluźniały się, niosąc ze sobą niezwykle przyjemne ukojenie. Niesamowite było to, że mimo upływu lat, on nadal doskonale potrafił sobie poradzić z jej bólem, skupiając się na takich partiach jej wciąż obolałego ciała, które sprawiały, że całe cierpienie odchodziło w niepamięć, zastąpione błogą rozkoszą. Mogła upajać się taką chwilą bez końca. Wiedziała, że nie musiała mu już niczego tłumaczyć, bo i bez wyjaśnień potrafił perfekcyjnie wyczuć jej nastrój. Nagle jego cichy, ale jednocześnie niezwykle głęboki głos rozległ się nad głową, gdy gładząc jej włosy, zaczął nucić piosenkę. Kojąca melodia wymieszana z jego delikatnym dotykiem sprawiła, że na krótki moment oderwała się od rzeczywistości, a czas i miejsce przestały mieć jakiekolwiek znaczenie.
- Jest coś, co mogę jeszcze dla ciebie zrobić? Jakoś pomóc? - zapytał niespodziewanie, sprowadzając ją na ziemię. Niechętnie podniosła zmęczone powieki, poprawiając się w jego objęciu.
- Po prostu nie przerywaj – wymruczała błagalnie, wtulając się mocniej w jego koszulkę. Miała ogromne poczucie winy wykorzystując go w tak bezczelny sposób, ale nie potrafiła być teraz sama. Jednocześnie nie mogła mieć żadnych pretensji do Chrisa, który najwyraźniej potrzebował całkowicie odciąć się od tego wszystkiego na jakiś czas i musiała uszanować tę decyzję. Gdy dłoń Luke'a, która troskliwie gładziła jej plecy, zsunęła się nieco niżej, zadrżała z bólu. Poczuła jak w tej samej chwili uniósł kawałek jej koszulki, ze strachem w oczach przyglądając się sino-fioletowym plamom na jej skórze. Aż skrzywił się.
- Bardzo boli?
- Jak na uderzenie przez samochód i tak wyszłam z tego bez większego uszczerbku, więc da się przeżyć – wyjaśniła, zadzierając głowę. Luke wysilił się na niemrawy uśmiech, kiedy wyprostowała się, naciągając mocniej materiał bluzki i zakrywając te mało estetyczne siniaki, którymi niekoniecznie miała ochotę się chwalić. Czuła jednak na sobie uważny wzrok chłopaka, dlatego kiedy zajęła wygodniejszą pozycję, popatrzyła na niego. Próbował się nie uśmiechać, choć kąciki jego ust nieustannie drgały. Wodził spojrzeniem niespokojnie po jej twarzy, a jego palce nieświadomie przesuwały się po już zdecydowanie cieplejsze skórze dłoni, która spoczywała na oparciu sofy. Odruchowo zerknęła w stronę ich łączących się palców, wpatrując się w nie w zadumie.
- Wiesz … - zaczął niepewnie, na nowo zyskując jej uwagę. - Znowu mam ochotę, by zrobić tę złą rzecz, choć wiem, że nie powinienem, zwłaszcza teraz.
Alex popatrzyła na niego z malującą się w oczach wściekłością. Próbowała zabrzmieć na wyjątkowo oburzoną jego słowami, bo nie mogła już znieść jego dziecięcych podchodów i ciągłego unikania konkretnej odpowiedzi.
- Jak ja nienawidzę, kiedy wyskakujesz z tymi swoimi, tajemnicz ...
Nie dane było jej jednak dokończyć, bo wydarzyło się coś, czego chyba w najśmielszych snach nie mogła przewidzieć. Luke pochylił się i bez żadnego uprzedzenia dotknął ustami jej warg. Przelotne, kompletnie niespodziewane muśnięcie trwało zaledwie ułamek sekundy i chyba nawet nie można było go nazwać pocałunkiem, bo prawie od razu odsunął się od niej, wyczekując jej reakcji. Była jednak tak oszołomiona, że nie potrafiła się poruszyć i jedynie rozszerzone źrenice z niemałym przerażeniem obserwowały twarz blondyna. Miała wrażenie, że jej zdezorientowanie zaczęło go bawić, bo gdy kąciki ust uniosły się, w policzku dostrzegła niewielkie wgłębienie, a jego błękitne oczy zdawały się nienaturalnie błyszczeć. Zamrugała kilkakrotnie i dopiero po chwili dotarło do niej co tak naprawdę się wydarzyło. Wpadła w panikę, nie potrafiąc zapanować nad potokiem słów i żywiołowymi wymachami rąk.
- O nie, o nie, o nie, to nigdy nie powinno się wydarzyć, my nigdy, o Boże, Luke, wiesz przecież, że ja nie mogę …
I wtedy przerwał jej ponownie. Chwycił ją za podbródek i uniemożliwił jakikolwiek ruch, bądź ewentualną ucieczkę. Tym razem było to jednak bardziej zdecydowane i stanowcze, jakby wcześniej próbował się tylko upewnić, czy była na to gotowa. Dłońmi otulił jej twarz i delikatnie przyciągając do siebie, złożył na jej ustach niedługi pocałunek. Początkowo trwała w kompletnym bezruchu, gdy jego usta objęły jej wargi, ale serce łomotało w tak zastraszającym tempie, że odczuwała nieznaczne pulsowanie w okolicach skroni. Jedno dotknięcie miękkich ust, które od tamtej chwili ani na moment nie oderwały się od niej sprawiło, że zadrżała z podekscytowania. Zupełnie instynktownie uniosła ręce, a okalający jej ramiona koc zsunął się bezgłośnie, gdy drżącymi palcami obejmowała jego szyję. W chwili, kiedy jej usta poruszyły się, oddając pocałunek, odniosła naiwne wrażenie, że na moment uśmiechnął się. Była tak pochłonięta tym wszystkim, że dopiero gdy przyciągnął ją do siebie, zorientowała się, że jego dłonie spoczywały na jej biodrach, czule gładząc odkrytą skórę.
Ogarnęło ich uczucie, którego nie doświadczyli wcześniej z nikim innym. Uczucie, które trudne było do zdefiniowania, gdy zwykły dotyk spragnionych siebie ust stawał się czymś wielkim i wyjątkowym, a każda kolejna sekunda razem sprawiała, że z coraz większym trudem przychodziło im przerwanie tej magicznej chwili. Gdy bez końca zatraceni w tym nieplanowanym zbliżeniu zaczęli tracić panowanie nad sobą, a swobodne oddychanie graniczyło już z cudem, Luke pierwszy otrząsnął się, rozłączając ich usta. Czoła zetknęły się, a rozemocjonowane i pełne niespotykanej radości oczy uważnie zaczęły się obserwować, podczas gdy oni próbowali zapanować nad szaleńczymi wręcz oddechami. Jego dłoń niespiesznie uniosła się, dotykając jej rozpalonego policzka, a kciuk delikatnie przesunął się po dolnej wardze. Alex przymknęła oczy i kolejny raz zachłysnęła się powietrzem, rozchylając mocniej usta. I nagle, wraz z tym jednym pocałunkiem wróciły do niej wszystkie wspomnienia związane z nim, które podświadomość tak skutecznie blokowała przez ostatnie lata. Przypomniała sobie każdą wspólnie spędzoną chwilę, każdy pocałunek, smak, zapach, dotyk.
Przypomniała sobie, jak to było, kiedy należała wyłącznie do niego.















ZAJĄCZEK DZIŚ DO MNIE WPADŁ I KAZAŁ PRZEKAZAĆ ROZDZIAŁ W RAMACH ŚWIĄTECZNEJ NIESPODZIANKI !

enjoy!

xoxo


110 komentarzy:

  1. końcówka jest idealna <3 kocham to
    Wesołych świąt kochana <3
    @_patrycja_pacia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak bardzo idealny rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy komentarz ^^ nie ważne xd
    Super rozdział ♥ Lalex wraca ♥♥♥ czekam na Next ;*** a j Dziękujemy za rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. TY MNIE KIEDYŚ ZABIJESZ ALICE!!
    ONI SIĘ POCAŁOWALI, W KOŃCU !!!!
    P O C A Ł O W A L I !!!!!!!!!!!!!!
    O MÓJ BOŻE..............
    NIE WIEM CO NAPISAĆ BO JEDYNE CO TERAZ CZUJĘ TO RADOŚĆ, BO ONI SIĘ P O C A Ł O W A L I !!!!!!!!!

    + POMIĘDZY CHRISEM I ALEX NIE JEST ZA DOBRZE A JA SIĘ UŚMIECHAŁAM, GDY CZYTAŁAM POCZĄTEK LOL #ONLY #ME

    POZDRAWIAM, WESOŁYCH ŚWIĄT @TRUSKAWKAAXD

    OdpowiedzUsuń
  5. alice, zapomniałam jak się oddycha. jestem tak niestabilna emocjonalnie że zapomniałam jak się nazywam haha.
    lalex moments >>>>>>>>>>>>>>>
    @awhmylucas

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu doczekałam się tego momentu ♡ Świetny rozdział ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. ten pocałunek był po prostu taki asdfghjkl idealny *-* jak zaczęłam czytać, że Luke ją lekko pocałował, wstrzymałam oddech na dość długą chwilę. uwielbiam to fanfiction. dziękuję, że znajdujesz czas, żeby je pisać, naprawdę.
    mam nadzieję, że to nie koniec :o

    ~ @lonelyloueh

    OdpowiedzUsuń
  8. Awwwwww <3
    To było takie piękne i ta końcówka.
    Chris wyjeżdża jupi :]
    Ten pocałunek był taki hsjajshdjsisjxshsisksjsisjs <3
    Wiem, że Alex nadal kocha Lukey'a a on się nie podda, proszę. Oby tak było.
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Jak dobrze, że jej się nic nie stało. Uff.
    Więc kochana moja. Życzę ci pogodnych oraz wesołych świąt wielkanocnych. Pysznego śniadania, smacznego jajka oraz wędlin. Może i do ciebie przyjdzie zajączek, dla niesamowitej autorki tego oto opowiadania.
    Jeszcze raz Wesołych Świąt ;)
    @_brooksxhemmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tobie również życzę wesołych świąt! :)

      Usuń
  9. Ja Ja Ja. Kochan Kocham Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  10. awww
    awww
    swietny rozdział!!!
    JEJUSIU *.*
    Wesołych Świąt!! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow.. naprawdę strasznie mnie zaskoczyłaś .. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji.. Rozdział jest prze cudowny!!!
    Jak zwykle musiałaś skończyć w takim momencie.. Ehh , już trochę zaczęłam się do tego przyzwyczajać :)) I teraz muszę czekać kolejny tydzień.. Kocham cię za to opowiadanie , za to że poświęcasz ten czas dla nas i piszesz .. naprawdę dziękuję ci za to! Z niecierpliwością jak zawsze czekam na kolejny.. mam nadzieję , że ten czas szybko zleci :pp
    Powodzenia w pisaniu! :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny rozdział.
    Cieszę się, że był pocałunek. Jestem ciekawa jak teraz się będę zachowywać. Niedawno zaczęłam czytać to opowiadanie i jest niesamowite. Siedziałam cały dzień i czytałam. ;) wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
  13. O mamusiu cudo! Nam chyba tak samo brakowało tego pocałunku jak i Alex ;) Najlepszy prezent na święta! Dziękuję! ♡ ~ @ChocoUnicornxx

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG szkoda, że nie widzisz mojej miny podczas drugiej części <3
    Jesteś niesamowita! Wesołych Świąt!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. MÓJ BOŻE TEN ROZDZIAŁ JEHRNGFIDFSUDAWHREIUSFHEWTKHIGRSHGSEJ *O*
    ONI DO SIEBIE WRÓCĄ, TAK? MUSZĄ, MUSZĄ, MUSZĄ ;( PIEPSZ SIĘ CHRISIE, LALEX FOREVA!
    Alex i Chrisa nawet shippować nie idzie ._. Chralex? Alris? Lol, albo ja nie umiem xD
    ALBO, specjalnie wybrałaś takie imię dla Chrisa, żeby nie można go było shippnąć z Alex i żeby był tylko i wyłącznie LALEX <3 Tak, ta teoria mi się podoba :D
    Dosyć moich rozmyśleń, dziękuję za wspaniałą niespodziankę na święta! :)

    Życzę wesołych świąt, bogatego zajączka, smacznego jajka i mokrego dyngusa :)
    Pozdrawiam,
    bb ;] xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, mogłoby być Chrilex, podobne do Skrilexa :D
      @hooranexx

      Usuń
    2. carex, alis - też takie propozycje padały, ale nic nie przylgnęło do nich na stałe

      Usuń
  16. Dzięki tobie zapomniałam jak się oddycha ♥ Na twitterze napisałam moje ulubione cytaty z tego rozdziału ;) Świetny prezent Wielkanocny x A propos Wielkanocy, wszystkiego najlepszego, mokrego dyngusa i smacznego śniadanka jutro ♥
    Przejdę do rozdziału. Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, był piękny ♥ #lalexforever ;) Twoje tweety na tt zasugerowały jakieś zbliżenie pomiędzy Alex i Luke'iem, dlatego jeszcze bardziej nie mogłam się doczekać ♥♥♥
    Ok, rozumiem, że Chris jest nie w humorze, załamał się po stracie dziecka, ale nie musiał tak wybuchać a zarazem ignorować Alex.
    Ze zniecierpliwością czekam na następny :)
    @hooranexx

    OdpowiedzUsuń
  17. o boze to jest idealne

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG OMG OMG OMG OMG OMG OMG!!
    W KOŃCU! W KOŃCU!
    JA JEBIE KOCHAM CIĘ! KOCHAM CIĘ!
    ASDFGHJKL;PPPO;QIWUYEETRXVBZNCM,NVHXBDAUFDYQWFUDOVJJKSDNV BXJCBX C VDSVYUDGFDA

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejjjkuuuu...
    Pocałowali się!
    Można powiedzieć,że czekałam na ten moment,ale czuję komplikację jak wróci Chris!
    Pozdrawiam i życzę Zdrowych Wesołych Świąt Wielkanocnych :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tytuł rozdziału odnosi się do mnie, gdy zobacze, że dodałaś nowy rozdział. Zawsze.
    Jaaa umieeeeraaam. Chris jest teraz okropny. Eh, ale stracił dziecko, więc jego zachowanie jest uzasadnione, ale i tak stracił u mnie punkty. :/ Niech sobie jedzie w tą trase i się ogarnie. Baj baj.
    Moje Lalex serducho się raduje. Ten pocałunek adshgshagsjagaj. Perfekcja. Luke jest naj. To niepewne muśnięcie >>> Ahdgajsjahskajska no nie moge.
    Podsumowując: nie ma dziecka, Chris jest dziwny, Luke kochany, pocałunek Alex i Luke'a.... Teraz moje serducho należy do Lalex hihi. W końcu się na coś zdecydowałam yay.
    Nie moge się doczekać kolejnego. :)
    Wesołych świąt! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po kilku pierwszych reakcjach doszłam właśnie do wniosku, że całkiem przypadkiem dopasowałam do was tytuł rozdziału hahaha :)

      Usuń
  21. O mamo! Pocałowali sie!!! Tyle emocji!!! Idealnie jak zawsze :) radosnych swiat kochanie :)x
    @middleofmyworld

    OdpowiedzUsuń
  22. Omg czekam na next. Btw Wesołych świąt i weny kotku xx

    OdpowiedzUsuń
  23. MUAAAAAAAAAAAAAAAA TAK nareszciee <3
    Omniomniomniom *,* Kocham cię i twoje opowiadanie <3 AAaaa te emocje !!

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeeeeny co ja mogę z siebie wydusić... Nie mogłam czytać bo jestem w telefonie i ręce mi się trzęsą, że nie trafiam w literki ale jest koryga więc... Nie o tym mowa .. Rozdział no ryczę i nie mogę przestać... Zajączek się postarał / Sam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaaaaaaaaak, trzeba podziękować zajączkowi! :)

      Usuń
    2. Takie prezenty to mogę dostawać zawsze więc wypada podziękować !! Soooo ... DZIĘKI !!! <3 / Sam

      Usuń
  25. O mamo. Wiesz, bo ja chyba właśnie odleciałam. I to tak serio odleciałam. Chrisowi mówimy sajonara i życie staje się piękniejsze. Scena Alex i Luke'a daje takie niesamowite ciepło, że aż serducho rośnie. Wreszcie coś się między nimi stało. Nie stanęło na tych urywanych słowach i spojrzeniach. I oby tak było dalej.

    Ściskam i wesołych świąt życzę! : ) xxx @hemminzg [http://ifwecanturnbacktime.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham te opowiadanie !!!!! <33 juz nie moge sie doczekac kolejnego rozdziału !! Wesolych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  27. O. MÓJ. BOŻE. UMARŁAM.
    ASDKDNJSEJODOWIASPOSJEIEKROA *.*
    @hellomyswaggie

    PS Wesołych Świąt kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę, a jednak!! Odkąd zobaczyłam na tt spojler, jak Lalex się całuje tak cały rozdział siedziałam i tylko czekałam hehdgsv No i się doczekałam, jejku, pocałowali wię, nawet jeśli w następnym rozdziale okaże się, że był to nic niewarty pocałunek to i tak sprawiłaś mi tym ogromną radość i pewnie innym shipperkom Lalex też :) Mam ochotę teraz skakać po tęczy razem z różowymi jednorożcami haha!! A co do rozdziału to cały był genialny, na początku ta kłótnia, nie żebym się cieszyła kryzysem w ich związku, pftt. Mam wrażenie, że Alex była troszkę pijana, albo po prostu tak zdesperowana ... Tak czy siak role się trochę odwróciły i teraz to Luke pociesza Alex. W sumie dobrze, że już z nim lepiej, się nacierpiał wystarczająco :( No i na koniec Chris, ahhh co za pech, że wylatuje, nie zamierzam tęsknić za nim ;) No to chyba na tyle, już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, życzę weny ;) ~ @calumxe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alex nie była pijana, raczej w lekkim dołku, z którym poradzić sobie nie mogła

      Usuń
  29. boże ! kocham cię ! kocham cię ! proszę niech do siebie wrócą proszę
    błagam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Po ostatnim rozdziale zastanawiałam się czy cię kocham czy nienawidzę. Teraz mogę zdecydowanie stwierdzić, ze to pierwsze. Bardzo się cieszę, ze Lalex powraca.
    Masz niebywale lekki styl pisania, tak przyjemnie czyta się każde słowo tego fanfoction, ze choć miałam dzisiaj fatalny dzien ten rozdział od razu poprawił mi humor.
    Dziękuję ci za napisanie tego, czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  31. O MATKO O MATKO O MATKO TAK T A K T A K !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba najlepszy prezent wielkanocny haha teraz nadszedł czas wielkiej euforii, wreszcie doczekałam się tego pięknego dnia bsbsjjsj zdecydowanie poprawiłaś mi humor przed egzaminami,kc :)x
      ~@hidden_sides
      (coś mi się z profilem pieprzy)

      Usuń
  33. Ann->co za magia ;D tak bardzo czekałam na to az On to zrobi ;D jak bedzie taki stanowczy i ją pocaluje a ona sie temu podda ^^ cudowny rozdział na czytanie przed snem :) kolorowych snów ;* pisz Dziewczyno i nie przestawaj :>

    OdpowiedzUsuń
  34. Naajlepszy prezent na święta! Jeszcze tylko Chris'owi dać bilet w jedną stronę i wszyscy będą szczęśliwi!! XD

    Weesołych i Mookrych <33 K.

    OdpowiedzUsuń
  35. O MÓJ BOŻE!!! lalex forever ∞ <3
    i teraz wszystko jak z górki :D Alex uświadamia sobie że nie kocha Chris'a, rozstają się, Alex wraca do Luke, rodzą gromadkę dzieci, i jest happy end! ;D
    Choć znając ciebie, to na pewno tak nie będzie :> przy okazji, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! Życzę wesołych świąt, zdrowia, weny, i mamony! :D p.s. KOCHAM CIĘ ZAJĄCZKU ZA DODANIE ROZDZIAŁU :)x

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja chyba umieram. Moje LalexFeels rozjebaly znana mi jak dotad skale. To chyba jeden z najlepszych prezentow wielkanocnych jakie kiedykolwiek dostalam. Uwielbiam ten rozdzial tak bardzo. Naprawde z niecierpliwoscia czekam na nn. Wesolych Swiat Ulubiona Autorko <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Jej, spodziewałam się większej dramy a tu proszę, nasze blondynki się całują ! ; pp

    OdpowiedzUsuń
  38. Szczerze mówiac to ten rozdzial pojawil sie jak zwykle na weekend wiec nie wiem za co dziekowac xd
    nooooo chyba, ze za to iz wreszcie Llukeyyy wzial sie za to jak nalezy !! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  39. No nareszcie! Matko, ja tutaj umieram, piszczę, nie wiadomo co :) Świetny rozdział. Uwielbiam Twój styl pisania i Twoje pomysły.
    Mam nadzieję, że Alex ma zamiar zrobić coś z tym co się na nowo pojawiło w jej głowie, bo skoro już dopuściła tę myśl do siebie to chyba musi coś znaczyć. Tak się jaram, że chyba za chwilę wybuchnę i znowu nie będę mogła spać w nocy :3
    Dziękuję Ci bardzo ♥ Wesołych Świąt! :*
    @Bubblaaaa

    OdpowiedzUsuń
  40. Boże.... Zapomniałam jak się oddycha to jest dhjeorjdjhhejeofuf jezuuuuuuuu cudo kiedy ją pocałował to wstrzymałam oddech lalex forever <3 najlepsze ff jakie czytałam Wesołych świąt ;3
    Ps.czy w przyszłym tygodniu też dodasz w weekend czy wcześniej?
    Jeszcze raz cudooooo *_*
    @SexyAnimal696

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem jak to będzie z następnym, jak się napisze, to dodam :)

      Usuń
  41. Ostatnim zdaniem rozwaliłaś system! A już myślałam, że po obejrzeniu "Uwierz w ducha" już się dzisiaj nie poryczę.. Słaba ze mnie istotka, że mnie tak wszystko rusza ;) Nie mogłam doczekać się tego rozdziału, bo przeczuwałam, że może w końcu coś "takiego" nastąpi (lalex moment) i się nie pomyliłam! Świetnie Ci ten rozdział wyszedł.
    I korzystając z okazji to wesołych świąt życzę!!! xx P.

    OdpowiedzUsuń
  42. BOŻE, NARESZCIE!
    TYLE CZEKAŁAM NA TEN POCAŁUNEK OMG DJSJDDKNFDKDNDEJRNEDMF, MOJE LALEX FEELS MI TERAZ CHYBA ZASNĄĆ NIE POZWOLĄ, HAHAHA, CUDOWNY ROZDZIAŁ <3

    OdpowiedzUsuń
  43. OMFG!! OMFG!!! TO JEST OMOMOMOMO *-* JEZUUUUU AŻ SIĘ POPŁAKAŁAM ZE SZCZĘŚCIA SERIO!!! BOSH TYLE NA TO CZEKAŁAM!!!! NO I SIĘ DOCZEKAŁAM!! TERAZ TYLKO CZEKAM AŻ ALEX POWIE CHRISOWI "SAJONARA SKURWJELU!!" I BĘDZIE Z LUKE'YM... BĘDZIE PER-FECT I BĘDĄ MIELI ŚLICZNE MAŁE BABYS CHŁOPCA I DZIEWCZYNKE I WRÓCĄ DO AUSTRALII I WGL BĘDZIE ZAKEBIŚCIE!!!OMFG DALEJ PRZEŻYWAM!!!

    OdpowiedzUsuń
  44. Ojejku! Lalex <3 To jest tak perfekcyjne ♥
    To pierwszy FF, na którym się poryczałam ♥
    Jest idealny!

    Dziękuję, że go piszesz ♥

    OdpowiedzUsuń
  45. To było takie piękne! *.*

    OdpowiedzUsuń
  46. To jest takie piękne <3
    Rzadko zdarza mi się wzruszać na jakimś romantycznym momencie czy coś a teraz się po prostu poryczałam
    Dziękuje że piszesz to ff :)
    Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  47. nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu, cudowne :3

    OdpowiedzUsuń
  48. O jaaa pier... Pocałowali się awwwww !! KOCHAAAAM !! <3
    Zapraszam tak po za tym na bloooga !! Może ktoś am ochotę poczytać ??
    http://nie-jest-tak-jak-sadzisz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  49. Wesolych świąt :-)a rozdzial cudowny

    OdpowiedzUsuń
  50. Ojojoj, no to teraz mnie powalilas ! :D W KOOOOONCU!!!! Tak dlugo na to czekalam. :)
    Uwielbiam te święta, przez ten rozdzial od razu mi sie poprawilo ;DD
    Jestes niesamowicie utalentowana, swietnie to wszystko opisujesz , jestem strasznie szczesliwa cvzytajac Twojego bloga ;D Tak mi sie cieplo na duszy robi :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Jak godzinę temu zobaczyłam, że jest kolejny rozdział zaczęłam biegać po domu i krzyczeć ''Kocham cię Alice!!!''
    Rozdział jak zwykle świetny.
    Um... No pierwszy raz w życiu nie wiem, co napisać.
    Zajebiste po prostu. *.*

    OdpowiedzUsuń
  52. Czy oni nie widzą, jak bardzo do siebie pasują? Żaden tam Chris nie jest w stanie zastąpić Luka i byle jaka flądra nie jest w stanie zastąpić Alex. Dlaczego oni tak bardzo komplikują sobie życie? Ok, może kiedy byli razem nie było super różowo, ale się kochali i potrafili naprawić każdą krzywdę, pocieszyć się i uspokoić. A Chris? Serio, on oprócz okazania złości i zaprezentowania swojego cierpienia nie umie nic więcej, nie widzi cierpienia Alex i jej tragedii, egoista pieprzony.
    Alex! wracaj do Luka!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  53. lalex>>>>
    rozdział jest jak zwykle cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  54. Niech oni w końcu do siebie wrócą ! :] Chris działa mi na nerwy coraz bardziej, więc wiesz :P Nie wiem co mogę tutaj jeszcze napisać...
    Wiem, że może już jest trochę za późno, ale... WESOŁYCH ŚWIĄT :D
    Do napisania,
    Hit Girl

    OdpowiedzUsuń
  55. Jej! ♥ widzę, że w końcu zlitowałaś się nad Nami, haha. Kocham Cię! ^^

    OdpowiedzUsuń
  56. Jeeeej ale cudownie! Nawet nie wiesz jak się cieszę :D Huhuh ale fajny prezent świąteczny, już nie mogę doczekać się następnego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Najpierw muszę podziękować Zajączkowi za tak wspaniały prezent. :)
    Chris wyjeżdża! Może w końcu porwą go kosmici, czy coś takiego. Jednak mi go troszeczkę żal, ale z drugiej strony cieszę się, że się oddala. Niech tak trzyma! :)
    Niech żyje Lalex! ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. wiesz.. ten literacki pocałunek to najlepszy literacki pocałunek w moim życiu! jest prze-pię-kny!
    oh, jak bym bardzo chciała, żeby to wszystko się ułożyło, po prostu będę cierpliwie czekała na to, co dla nas przygotowałaś. :)
    mój tata znowu pojawił się w pokoju w najgorszym dla siebie momencie, dopadłam go i uściskawszy oznajmiłam, że Luke pocałował Alex. spojrzał tylko na mnie zdziwiony i spytał czy to ten sam Luke, który wcześniej ją znalazł. wtedy uściskałam go jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww! *___*
      pozdrów tatę!

      Usuń
  59. Jezu :'( To takie idealne *o* Nawet nie wiesz, jak długo czekałam na taki rozwój akcji *o* Popłakałam się na końcówce :') Wybaczysz mi brak dodawania komentarzy na wcześniejszych postach? :) Hehe :) Byłam tak pochłonięta czytaniem, że po prostu nie mogłam dłużej czekać i marnować czasu na dodawanie komentarzy, lecz teraz nadszedł czas :D Jesteś niesamowita! Kocham Cię za to! <33333333 ~Zuzka :3

    OdpowiedzUsuń
  60. Tak! Tak.... tak! Chcialam wrzeszczec na caly dom! Pocalowali sie! Kocham cie! Nie moge... nie chce! Prosze pisz! Jestes wspaniala! To jak pisze, oddajesz emocje. Pochlonelam kazde slowa. Kazdy rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  61. idealnie. jest tak jak powinno być! ale coś czuję, ze niedługo to się zmieni, nie może być zbyt słodko przez cały czas, prawda?
    ja naprawdę potrzebowałabym tylko takiego chłopaka jakim jest tutaj luke. wiesz, nie mówię nawet, że potrzebuję ashtona, jesteśmy w tej pierwszej rzeczywistości, tej gorszej, ok haha to by było piękne, oh jeeeesus. aczkolwiek nie chciałabym przeżyć tego wszystkiego.. wait, ale mi się na przemyślenia zebrało lol, whatever
    końcówka przecudowna!
    uwielbiam cię ala, nawet jeśli już nie chcesz wspominać o sama wiesz czym haha
    @ohfuckursmile :)xxx

    OdpowiedzUsuń
  62. Powiedz temu zajączkowi, żeby zjawił się również u mnie :O
    Z takim leniwym uśmiechem i lekko otwartymi oczami czytałam ten rozdział, bo nic nie męczy człowieka jak Święta...
    Tak więc zmuszając swoje kciuki do ruchu piszę ten wspaniały komentarz i próbuje opanować miliony myśli i wspomnień jak to rzeczywiście Alex należała wyłącznie do niego :)
    Chris, Chris, Chris... opanowałam się dawno po pobicu Luke'a co nie zmienia faktu, że zwalanie winy na cały świat jest bez sensu. Gdybyś chłopie walczył o Watson to Hemmings nie miałby NIC do powiedzenia. Za szybko się poddałeś :)
    Pozdrawiam, xx.

    OdpowiedzUsuń
  63. Cześć. Wiem, że piszę kolejny kom. ale mam do Ciebie prośbę ... Czy mogłabyś mi odpisać na gmail'u ?? Bardzo mi na tym zależy .. <3 Dziękuję i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam i dziękuję, a ja pisałam jeszcze raz <3 I bardzo to doceniam, że znajdujesz czas <3

      Usuń
  64. aaaaaaaaaaaaaa! *-* pocałowali się , jejku!
    Moja nadzieja na to, że będą razem zmartwychwstała
    omg

    OdpowiedzUsuń
  65. Kocham !!! <3 Wreszcie ich uczucia wróciły
    Chris ty wielka bezuczuciowa szujo hahaha śmieje ci się w twarz. więc spi******j

    OdpowiedzUsuń
  66. tak booooże tak właśnie na to tak długo czekałam ,jak oni nie będą ze sobą to ja sie chyba zabije!

    OdpowiedzUsuń
  67. genialne o mój Boże !!! hdsnkjdjkasnksl ♥

    OdpowiedzUsuń
  68. Chris sam wszystko spieprzył, bo gdyby nie on, ten wypadek z autem nie miałby miejsca. Ona, po prostu, nie wybiegłaby. Chociaż, może gdyby Luke nie zadzwonił... sama już nie wiem. Chrisa mi żal, ale nigdy go nie lubiłam. Co do Alex, uważam, że ma pełne prawo szukać wsparcia u Luka, skoro tyle razy to on korzystał z jej dobroci :) I ten pocałunek... rozpływam się <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Jesteś niesamowita!!Przepięknie to piszesz i sprawiasz że się rozklejam czytając to.Nie mogę się doczekać co będzie dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Kiedy ukażę się kolejny rozdział???
    Zrzera mnie ciekawość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, jak napiszę, to dodam

      Usuń
  71. JESTEM NOWA!
    Jeju, muszę napisać długi komentarz, bo nie mogę dłużej komulować wszystkich odczuć w sobie. To jest takie cudowne! Trafiłam na to opowiadaniem całkiem przypadkiem, ktoś mi je polecił. Przeczytałam zakładki i to było coś jak ''chyba będę to czytać całą noc''. Okej, nie poświęciłam na to tamtych godzin, bo po przeczytaniu bodajże 5 rozdziałów, oczy zaczęły mnie piec, ale myślałam o tym fanfiku, aż do uśnięcia. Dzisiaj skończyłam i po prostu gjrejkghegjegek.
    Cudownie zorganizowałaś początek, tak naturalnie, nie wiem, jak można się w tym nie zakochać.
    W związku, iż nie jestem w 5sosfam, idk, nie jestem nawet ich fanką, na początku dziwnie było mi to czytać. Z uwagi, że jestem directioner, belieber i janoskianator, przyzwyczaiłam się do ff z nimi, a tu Luke Hemmings! Cóż, z powodu Nialla, kojarzyłam troszkę 5 Seconds Of Summer, więc czemu nie?
    PRZEZ CIEBIE KOMPLETNIE POLUBIŁAM CHŁOPCÓW!
    Piszesz tak leciutko, jakbyś robiła to od narodzin. Tak płynnie i przyjemnie, idealnie! Fabuła w sumie zwykła, szczególnie w pierwszej części, ale jak efektownie przedstawiona!
    Zatrzymam się przy pierwszej części.
    Irytowało mnie zachowanie Alex. Ech, Luke nie mógł zażartować, bo od razu się obrażała, choć słodkie było, jak potem się godzili, aw. Płakałam na ostatnim rozdziale, gdy się rozstawali i w sumie, miałam cichutką nadzieję, że w dugiej części od razu wszystko się ułoży. Cóż, lubisz nas zaskakiwać:)
    Przechodząc do drugiej części: lol Chris, możesz iść, nie potrzebujemy Cię do szczęścia, serio
    na początku był dla mnie taką neutralną postacią, ale teraz mógłby nie istnieć i może to źle o mnie świadczy, ale JEJU DZIĘKUJĘ, ŻE ALEX POTRĄCIŁ SAMOCHÓD I NIE MA JUŻ TEGO DZIECKA:( no, bo jak to, tak bez udziału Lukea, no jak:(
    ale, ale, wszystko powolutku wraca do normy. Kocham takie klimaty! Depresja, zbolałe uczucia, krusząca się psychika, niebo jak dla mnie! Chociaż martwię się o Lukea, biedaczek:(
    Pocałowali się, omggg, najlepszy prezent, jaki mogłaś nam dać!
    Chris, sio.
    Żeby nie było, że za dużo słodzę, to teraz czas na krytykę. Piszesz za długie zdania. Jasne, są składne, ciekawe, ale za długie, jak dla mnie.
    Nie przedłużając:
    LUKE I ALEX MAJĄ BYĆ RAZEM, A CHRIS, TO MNIE NIE OBCHODZI, POD AUTOBUM Z NIM.
    Przepraszam, bo pisałaś, że lubisz jego postać:(
    Dobra, Miś, to tyle ode mnie, czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  72. cudownyyy rozdział! rozumiem że Chris miał prawo być na nią zły ale powinien ją wspierać tak jak Luke to zrobił bo to ona nosiła to dziecko i ona najgorzej tak sądzę to zniosła...a on sobie pojechał...i dobrze bo przez to poszła do Luke'a i znowu się całowali i wszystko wróciło <3 :) czym ty mnie jeszcze zaskoczysz? haha coś wyczuwam ze to ff zbliża się ku końcowi:( chciałabym żeby trwało wiecznie...zawsze poprawia mi humor i przezywam rozdziału z nimi :D nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
    @Niess94 .xx

    OdpowiedzUsuń
  73. każdy odcinek nieprawdopodobnie mnie wzrusza, choć dopiero niedawno trafiłam na tę historię. czekanie na następny jest męką. pozdrawiam ciepło i dziękuję za to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  74. to dziś to dziś xD

    OdpowiedzUsuń
  75. Błagam dodaj dziś rozdział....inaczej umrę..... <3

    OdpowiedzUsuń
  76. Kurwa. Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa! Co ty, dziewczyno, ze mną robisz? ;3 Za chwilę serce wyskoczy mi z piersi xD Jeśli nadal będziesz dodawała takie emocjonujące rozdziały, będę musiała regularnie chodzić do kardiologa. No bo, kurwa, pocałował ją! :D I to tak niezwykle słodko :') I zmysłowo. Jestem ciekawa czy kiedykolwiek poczuła coś takiego przy Chrisie. Pewnie nie. A to dlaczego? Bo ten idiota nie był jej przeznaczony! Ehh, mam nadzieję, że te wracające wspomnienia pomogą jej w podjęciu dobrej decyzji. No ale jak mogłaby wrócić do Chrisa, skoro on tak ją traktuje? A tu sobie czeka taki Luke, słodki, niewinny, kochany <3 Lecę czytać dalej ;*
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  77. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  78. ja pierdole! umarłam umarłam umarłam!
    nie mam siły! nie dam rady! -,-
    płaczę!
    płaczę!
    nie mam sił!

    OdpowiedzUsuń
  79. O w końcu myślałam jeśli już nigdy nie pocałują!!!! Boże błagam aby oni byli w końcu razem!!!! Dobrze że ten Chris wyjechał, Tak bardzo go nienawidzę!!! 2 ostatnie linijki tekstu mnie zabiły!!!! Kocham cię dziewczyno najbardziej na świecie!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  80. 45 year-old Accounting Assistant I Glennie Simnett, hailing from Maple enjoys watching movies like Colossal Youth (Juventude Em Marcha) and Polo. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a C70. Strona glowna

    OdpowiedzUsuń
  81. 43 year-old VP Quality Control Walther Candish, hailing from Earlton enjoys watching movies like Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti and Rock climbing. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a Ferrari 250 GT Berlinetta Competizione. przejdz na moja strone

    OdpowiedzUsuń