poniedziałek, 6 stycznia 2014

2.2. I może nie było im to pisane.

Jaskrawe promienie porannego słońca przedzierały się przez niedosunięte zasłony, sunąc po pogrążonej w głębokim śnie twarzy Luke’a. Nagle jego nos delikatnie zmarszczył się, kiedy tylko poczuł przyjemne ciepło ogrzewające skórę. Zamruczał coś niewyraźnie, leniwie przesuwając ręką po drugiej stronie łóżka. Ostentacyjnie zaczął ziewać i z ogromną niechęcią uniósł jedną powiekę, kiedy poczuł jak materac nieznacznie ugiął się. Szybko jednak pożałował tego kroku, bo przeszywający ból głowy sparaliżował całe jego ciało.
- Kurwa – jęknął ze złością, niespokojnie uciskając powieki, kiedy rażące światło oślepiło go. Wcisnął twarz w poduszkę, próbując uśmierzyć cierpienie, jednak nie przyniosło to żadnego efektu.
- Aż tak źle?
Przyjemny, kobiecy głos rozległ się tuż obok, powodując że na moment zamarł w bezruchu. Nieco skonfundowany powoli uniósł głowę, spoglądając w bok. Na brzegu kanapy siedziała dziewczyna, wkładając właśnie na siebie jasną koszulkę, która zakryła jej nagie dotąd plecy. Ciemne, długie włosy opadły na jej ramiona, a on poczuł drażniący w tamtej chwili zapach perfum. Zemdliło go. Zmrużył mocniej oczy, próbując sobie przypomnieć choćby strzępki wspomnień z minionej nocy, ale w jego głowie jawiła się tylko bezkresna czarna dziura i męcząca pustka. Skrzywił się, kiedy kolejny raz poczuł nieprzyjemny ucisk w żołądku. Opadł bezwładnie na poduszkę, mocno zaciskając usta z bólu. Znowu zaklął cicho pod nosem, ściskając w dłoni kawałek materiału poszewki.
- Umieram – mruknął bełkotliwie, przesłaniając oczy ręką przed dokuczliwym blaskiem słońca. – Niech ktoś wyłączy to cholerne światło! – syknął rozeźlony, a w tej samej chwili po pokoju rozniósł się radosny chichot. Materac ponownie się ugiął i po kilku prawie niedosłyszalnych krokach promienie słońca wdzierające się przez okno zostały przesłonięte przez dziewczynę. Kolejny raz wykrzesał z siebie ostatki sił, aby unieść głowę i spojrzeć w jej kierunku. Nieprzytomnym wzrokiem wodził po całej jej sylwetce, a ona pokręciła tylko bez przekonania głową, wzdychając obojętnie, kiedy zapinała pasek spodni.
- Jogurt i mocna kawa postawią cię na nogi – odparła po chwili milczenia, kiedy tak z konsternacją lustrował ją i znowu zaczęła się śmiać. Luke zmarszczył czoło, nie potrafiąc odnaleźć się w tej sytuacji, bo nie pamiętał zupełnie niczego z kilku ostatnich godzin.
- Która godzina? – zapytał niespodziewanie, z na wpół przymkniętymi oczami rozglądając się lekko zamroczonym spojrzeniem po pomieszczeniu, a nieznajoma zerknęła na pobłyskujący na lewym nadgarstku zegarek.
- Siódma czterdzieści trzy.
- To jakiś koszmar – wyjąkał, pocierając dłonią zmęczoną twarz. Było mu tak niedobrze, że nawet niewielki wysiłek wiązał się z tym wyjątkowo nieprzyjemnym wirowaniem jego wnętrzności. Nagle drzwi jego hotelowego pokoju otworzyły się i pojawił się w nich jak zwykle wyszczerzony w szerokim uśmiechu Ashton.
- Żegnaj Luke – wyszeptała brunetka, narzucając na siebie sweter i chwytając torebkę, która leżała na fotelu, skierowała się w stronę wyjścia. Blondyn momentalnie zaklął, kiedy promienie słońca ponownie poraziły go swoim oślepiającym blaskiem. Przekręcił głowę w drugą stronę, nakrywając ją poduszką. Nie dostrzegł więc jak jego przyjaciel odprowadził wzrokiem dziewczynę, która opuszczała pokój.
- Fiu, fiu – zaświergotał radośnie i roześmiał się w ten charakterystyczny dla siebie sposób. Wpakował się bez ostrzeżenia na jego łóżko. – Widzę, że znowu zacząłeś gustować w ciemnowłosych.
- Spierdalaj, Ashton – odparł stłumionym przez poduszkę głosem. Irwin zaśmiał się ponownie, poklepując go po ramieniu troskliwie.
- Lukey, Lukey – stwierdził cicho, wzdychając obojętnie. – Za pół godziny jedziemy do telewizji, więc radziłbym ci się zwlec już z tego łóżka i jakoś ogarnąć.
- Chyba sobie żartujesz – burknął, momentalnie rozbudzając się. Spojrzał na niego z szeroko otwartymi oczami, przyjmując pozycję siedzącą. Ashton przez krótką chwilę wpatrywał się w niego z kamienną miną, ale kiedy dostrzegł to prawdziwe przerażenie na twarzy przyjaciela, parsknął głośno śmiechem, zeskakując na ziemię.
- Tak, żartuję, wywiad dopiero w południe – wyjaśnił i nim Luke zdążył zaatakować go poduszką, chłopak wybiegł z pokoju, trzaskając z całej siły drzwiami, a blondyn aż skrzywił się z bólu. Osunął się po oparciu łóżka, nakrywając  głowę kołdrą.
- Nigdy więcej nie piję – złożył sobie obietnicę, której doskonale wiedział, że nigdy nie dotrzyma. Ponownie zakopał się w pościeli i powrócił do spania, które miało być najlepszym lekarstwem na wszystkie jego dolegliwości.

*

Kiedy tylko woda w czajniku zawrzała, zalała kubek z kawą, dolewając mleka i zakręciła metaliczne naczynie plastikową nakrętką. Skończyła przygotowaną wcześniej kanapkę i w przelocie chwyciła torebkę, biegiem kierując się w stronę korytarza. Nie mogła uwierzyć, że zaspała i to w dniu, kiedy zaspać nie powinna. Była pewna, że wieczorem ustawiła budzik, ale jak się rano okazało, sprzęt zawiódł. Chris standardowo nie budził się szybciej, niż przed dziesiątą, dlatego na jego ratunek nie miała co liczyć. Z krzykiem zerwała się z łóżka i każdą poranną czynność wykonała w czasie skróconym co najmniej o połowę, nie przypuszczając, że przygotowanie do pracy można było ograniczyć z godziny do dziesięciu minut.
- Powodzenia – mruknął chłopak, który właśnie pojawił się w drzwiach ich sypialni, z rozmierzwionymi włosami, nieprzytomnym spojrzeniem i wyraźnie zasapanymi oczami. Przeciągnął się i potarł dłonią kark, widząc jak krzątała się po przedpokoju.
- Nie mogę uwierzyć, że zaspałam! – odparła podenerwowana, wsuwając stopy w wysokie szpilki, których szczerze nienawidziła, ale spotkania biznesowe wymagały od niej odpowiedniego ubioru.
- Zdarza się.
- Nie mi! – zaoponowała momentalnie.
- Zadzwoń do kogoś, że możesz nie dotrzeć na czas – poradził, a jego obojętny ton i to denerwujące wzruszenie ramionami, jakby nic się nie stało, sprawiło, że Alex zaczynała powoli tracić cierpliwość do niego. Zacisnęła z całej siły zęby, biorąc głębszy oddech.
- Czy ty w ogóle siebie słyszysz?! – podniosła głos, wymachując niespokojnie rękami. – To jest pierwszy tak poważny telewizyjny wywiad dla największej stacji muzycznej mojego pierwszego klienta, nie mogę tak po prostu się tam spóźnić – warknęła ze złością.
- Przypominam ci, że jesteś menedżerem w agencji własnego ojca, zwolnienie raczej ci nie grozi – dodał pozbawionym emocji głosem, posyłając jej pełne niezrozumienia spojrzenie. Dla niego wszystko było takie łatwe, proste i oczywiste.
- Chyba nie myślisz tak naprawdę? Powiedz mi, że to tylko głupie żarty – oznajmiła z niedowierzaniem.  
- Przecież masz jeszcze czas, zdążysz – stwierdził spokojnie, obserwując jak nerwowo biegała między pokojami, zbierając potrzebne jej dokumenty. Zatrzymała się nagle i spojrzała na niego gniewnie, posyłając jedno litościwe spojrzenie. Pokręciła głową i bez słowa zapakowała wszystko do torebki i z kubkiem kawy w ręce, udała się w stronę wyjścia. Chris próbował pocałować ją na pożegnanie, ale z obrażoną miną wyminęła go, trzaskając za sobą drzwiami. Nie znosiła jego infantylnego i beztroskiego podejścia do życia, dlatego wolała jak najszybciej opuścić mieszkanie, niż wdawać się z nim w kolejną bezcelową kłótnię. Wybiegła z budynku, łapiąc pierwszą lepszą taksówkę.

*


Luke ze znudzeniem przyglądał się trzymanemu w dłoni mikrofonowi z nazwą stacji, dla której właśnie udzielali wywiadu. Sztuczny uśmiech, który przez cały ten czas jawił się na jego twarzy zaczynał powoli być coraz bardziej uciążliwy. Nie miał nastroju na udzielanie tych samych odpowiedzi na pytania, które pojawiały się praktycznie za każdym razem, kiedy jakiś dziennikarzy decydował się na rozmowę z nimi. Dodatkowo czuł się tak sponiewierany, że jedyne o czym był w stanie myśleć, to wygodne łóżko i cisza. Znał jednak cenę sławy i zdawał sobie sprawę, że takie udawanie przed kamerami było nieodłącznym elementem ich życia. Na szczęście zwykle uchodził za tego małomównego, dlatego nikogo nie dziwił brak jego udziału w kolejnych dyskusjach. Ashton wiódł prym w takich chwilach, skupiając na sobie uwagę wszystkich, a on nie mógł zaprzeczyć, że był mu za to dozgonnie wdzięczny, zwłaszcza w tamtej chwili.
- 5 Seconds Of Summer proszę państwa, wielkie brawa! – rozbrzmiał głos spikera na pożegnanie, a Luke odetchnął z ulgą, machając odruchowo do zgromadzonej w studio publiczności i bez słowa podążył z chłopakami za kulisy. Marzył o powrocie do hotelu, czując jak ból głowy znowu zaczynał dawać o sobie znać.
- Mam ochotę na jakiś pyszniutki obiad – stwierdził rozmarzonym głosem Michael, gładząc się dłonią po brzuchu. Luke na samo wspomnienie jedzenia poczuł kolejny nawrót nudności, sięgając po następną butelkę wody mineralnej.
- Jestem całkowicie za! – przytaknął Ashton, wystukując coś na swoim telefonie.
- Ale ty stawiasz – oznajmił momentalnie Calum, wskazując na Clifforda, który wyczekująco spoglądał na każdego z nich. Kiedy Luke poczuł, że wszystkie oczy zostały skierowane na niego, wykrzywił nerwowo usta.
- Ja odpadam, wracam do hotelu – odpowiedział raptownie, unosząc ręce w geście rezygnacji. Oni tylko wzruszyli ramionami z obojętnością.
- Twoje życie, twoje wybory, Hemmings – powiedział beznamiętnie Ashton i całą trójką skierowali się do wyjścia, zostawiając go samego. Nie zamierzał za nimi tęsknić, dlatego też odnalazł Johna, ochroniarza, który z nimi przyjechał i razem z nim ruszył w stronę tylnych drzwi, gdzie czekał już podstawiony bus. Próbował zachować w miarę przyjazne nastawienie, kiedy tylko dostrzegł tłum piszczących dziewczyn, które czekały na niego. Mężczyzna torował mu drogę, odsuwając na boki bardziej zagorzałe fanki. Nim jednak zdołał bezpiecznie wejść do pojazdu, kątem oka dostrzegł jak zaledwie kilka kroków dalej, tuż za otaczającymi go wielbicielkami, jakaś dziewczyna potknęła się i wypuściła z dłoni plik kartek, które wzbiły się w powietrzu, opadając na chodnik. Nieznajoma była odwrócona do niego plecami, ale widział doskonale jak zrezygnowana opuściła ramiona i zaczęła zbierać porozrzucane dokumenty. Przez krótki moment miał nawet ochotę, aby do niej podejść i pomóc, ale w tej samej chwili John wepchnął go do busa i zatrzasnął drzwi.

*

Alex wysiadła z taksówki, spoglądając na ogromny gmach telewizji i wzięła głęboki oddech, kiedy zorientowała się, że miała jeszcze całe pięć minut. Bycie menedżerem wschodzącej gwiazdki muzyki nie było wcale taką łatwą i przyjemną pracą, jakby się mogło wydawać, ale chyba lubiła to robić, dlatego nie zamierzała narzekać na wynikającego z tego powodu pewne niedogodności. Jej uwagę momentalnie przykuł tłum rozwrzeszczanych dziewcząt, koczujących przy tylnym wejściu. Postanowiła je zgrabnie ominąć, ale nie zauważyła wystającej płyty chodnikowej i kiedy zahaczyła o nią czubkiem buta, straciła równowagę. Wszystkie trzymane w dłoni dokumenty przygotowane na spotkanie wypadły z jej rąk, a ona tylko z szeroko otwartymi z przerażenia oczami obserwowała jak kartki frunęły w powietrzu, opadając na ziemię.
- To się nie dzieje naprawdę – mruknęła do siebie, ostatkiem sił walcząc z łzami. To niezaprzeczalnie nie był jej dzień. Bez przekonania opuściła ramiona i przykucnęła, zaczynając zbierać papiery.





****
Czytamy, obserwujemy, komentujemy?
Dzięki. 

74 komentarze:

  1. zaraz zaraz zaraz zaraz czy to oznacza że on ją widział? jak dostanę zawału to przez ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. ranyy, niech oni się wreszcie spotkają :( .. i kiedy kolejny rozdział ?.. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak dobrze mi się czytało, a tu nagle bum i koniec. Heh jakoś się z tym pogodzę. Rozdział... Genialny jak zwykle, zresztą przy twoim talencie słaby rozdział jest niemożliwością.
    Oh Lukey, trzeba było pójść pomóc, no. Już nie mogę się doczekać ich spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG OMG OMG
    jezu kocham to fanfiction, nie mam pojęcia co będzie dalej i chyba to jest z tego wszystkiego najlepsze! xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałaś rację, przebłysk chociażby małej nadziei się pojawił :)
    Okropnie fajny rozdział i chciało mi się śmiać z Lucaska, sorry, nie powinnam, bo biedny i na kacu, ale i tak hahah :D
    i Ashton, aw, jak był moment, że się roześmiał to normalnie usłyszałam w głowie ten jego przecudny śmiech :'')
    Gdyby nie John, to by się spotkaliiiiiiiii ;___;
    Kocham twojego Luke'a za to, że cię NATCHNĄŁ <3
    czekam na następny, @ohfuckursmile :)xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdzial super, czekam na kolejny! A tego Chrisa nie lubie xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Znając życie to oni nie spotkają się przez jakieś kolejne trzy rozdziały, a jak już się spotkają, to będzie " było, minęło". XD
    Nie no, żartuję. Dziękuję, słońce za oderwanie mnie od historii. Naprawdę dobrze mi ten rozdział zrobił, bo po prostu ich kocham.
    Haha, Luke, kochanie... co ty robisz... upić i się i zabawiać z panienkami... No nie można tak, bo jeszcze sobie kłopotów przez to chłopie narobisz.
    No.
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. No to teraz już na bank nie będę mogła spać, dzięki, Ala :c

    OdpowiedzUsuń
  9. dziewczyno dlaczego mi to robisz, dlaczego jak myśle że oni w końcu się spotkają to jednak sie nie spotykają ;c

    OdpowiedzUsuń
  10. no nie a liczyłam że się spotkają :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny genialny rozdział. Czemu ty zawsze wszystko komplikujesz ugh
    Niech oni sie juz spotkaja bo chyba zwariuje.
    Początkowo myślałam, że to ona bedzie prowadzic z nimi wywiad i juz sie na to napaliłam a tu nagle yep i jednak nie.Smutne
    A mam pytanie, mogłabyś mnie informować o kolejnych rozdziałach na twitterze ? @MagdaR94xx byłabym bardzo wdzięczna x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chris wspomniał o tym, że ona jest menedżerem, więc rola dziennikarki odpadła :)
      I jasne, mogę informować! x

      Usuń
  12. Swietny rozdzial:) moglabys mnie informowac na tt o nowych rozdzialach? x @salutegmz

    OdpowiedzUsuń
  13. I jaki z tego morał? Grzeczni chłopcy powinni zawsze biec na ratunek przewracającym się dziewczynkom. Ashton by zaraz polecał :P Pojawił się i znów go kocham. I to jak wiódł prym przed kamerami. Ach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytamy, czytamy :D Mam cichą nadzieję, że w następnym rozdziale już się spotkają. Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. ze tak zacytuje Alex, to sie nie dzieje naprawde,juz myslalam ze w koncu sie spotkaja a tu sie mineli...super rozdzial :D tylko krotki niestety hah nie moge sie doczekac kolejnego *.*
    @Niess94

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepraszam że tak późno ;/ Ale wczoraj czytałam tylko że byłam na tel i nie mogłam dodać komentarzy xd

    Więc tak... Jak zwykle rozdział jest kasdjlsj tego nie da się opisać słowami...
    To smutne że Luke i Alex byli tak blisko i się nie widzieli no! ;c
    Oni muszą być razem ...
    Mam nadzieje i nigdy jej nie stracę..
    Tak jak pisałam na twitterze z Tobą trzeba wyelminować chłopaka Alex tak najlepiej zabić
    Ahahahah zła ja!
    Kocham Cię no ! <3


    Był tu @kisi3lmykisi3l <3

    OdpowiedzUsuń
  17. niech oni już się spotkają

    OdpowiedzUsuń
  18. jak się można było spodziewać do ich spotkania dojdzie później, ale to dobrze, bo lubię sobie wyobrażać jak to będzie wyglądało :D rozdział jak zawsze świetny, kocham Twój styl pisania *-*

    OdpowiedzUsuń
  19. kolejny genialny rozdział, jejciu oweurcbnxksjdh
    już nie mogę się doczekać ich spotkania ( do którego musi dojść! )
    no i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdę mówiąc, wcale nie musi dojść do tego spotkania

      Usuń
    2. ale wszyscy mamy nadzieję, że dojdzie , więc wiesz :) :P

      Usuń
    3. że muszą się spotkać ! :P

      Usuń
    4. haha, to ja tego nie wiem, na razie los nie chce ich ścieżek skrzyżować

      Usuń
    5. właśni oni muszą się spotkać! :P

      Usuń
  20. ON JĄ WIDZIAŁ!!!! AAAAAAAA!!!
    ALE MUSZĄ SIE W KONCU TAK NAPRAWDE SPOTKAĆ MUSZĄ BO NIE WYTRZYMAM!!! <3
    KOCHAM TO ! *.*
    @hellomyswaggie

    OdpowiedzUsuń
  21. dsfhdsfhfvdhdjvufdsiugfedhugfidhg. MATKO, powietrza. <3333

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy next ??? <3 Proszę napisz bo nie wytrzymam !!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem w stanie odpowiedzieć konkretnie, może w okolicach weekendu?

      Usuń
    2. oki dzięki bo tak się wczytałam est genialny (pisze ta sama osoba ) !!! <3

      Usuń
  23. o jezu, to jest takie cudowne ♥
    @classypezza

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział bardzo ciekawy. Wczytyałam się i gdy przeczytałam ostatnie zdanie czułam niedosyt. Uwielbiam je czytać mimo, że czytam od niedawna. Mam nadzieję, że wkrótce nasi bohaterowie się spotkają.
    ~Pajka/@_RanaHoren_

    OdpowiedzUsuń
  25. Genialny rozdzial. I juz bylo tak blisko spotkania adsfghjkl

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak uroczo jezt zrobić sobie kilkuminutową przerwę między geografią, a biologią, ahh, trzeba powrócić do rzeczywistości... A szkoda :/

    OdpowiedzUsuń
  27. ale ty nas lubisz trzymać w niepewności prawda? ale w sumie to dobrze że nie spotkali się od razu bo to byłoby zbyt przewidywalne a poza tym skończyłyby ci się potem pewnie pomysły na dalsze rozdziały.
    kocham cię i życzę weny @roks_m :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Niemożliwe, ze byli tak blisko siebie, a jeszcze nie dałaś im się spotkać! Mam nadzieję, że ta część opowiadania nie będzie wyglądała tak cały czas bo chyba oszaleję! Są na wyciągnięcie ręki, a tu nagle bach i nie mogą się zobaczyć... Luke! Ogarnij du*ę człowieku i nie puszczaj się z jakimiś laskami -.- eish, faceci są tacy durni czasami -.- Alex też niech się opamięta, bycie z kimś, kto nas irytuje do niczego nie prowadzi, jedynie do nerwicy xd ale w sumie Luke też był takim dzieciakiem, co może oznaczać, ze tak bardzo za nim tęskniła iż znalazła sobie podobnego dzieciaka... Coś w tym może być :D ale to nie zmienia faktu, że w ostateczności ma być z Lukiem!

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej ! Blog genialny a piszesz może coś o One Direction do moja BFF ma na nich jazdę !! <3 KOCHAM CIĘ DZIEWCZYNO !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nope, aczkolwiek w mojej drugiej historii wypożyczyłam sobie wizerunek Nialla, jednak z 1D nie ma on tam nic wspólnego

      Usuń
    2. Aha ok !! Dzięki <3 Blog świetny czekam na nexta !! <3

      Usuń
  30. już nie mogę doczekać się kiedy oni wreszcie spotkają się

    OdpowiedzUsuń
  31. nie wierzę no, było tak blisko!
    arghhh, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  32. No to się porobiło. Porobiło się z naszego Luka takie niepokorne stworzenie. Ładnie to tak sypiać z byle dziewczynami? Ha, dlaczego wszyscy gwiazdorzy są tacy sami? Why? No, ale byłabym naiwna oczekując, że będzie czekał na Alex całe cztery lata. Zresztą, ona też widać sobie kogoś znalazła, więc... kurde.
    Ale coś czuje, że poprzez swoją pracę, Alex spotka się z ukochanym. Pracując w telewizji? Prosta droga do celu <3
    Luke tylko się ogarnij, dobrze?! To rozkaz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nawet nie jest przypadłość gwiazdorów, czy zawodu muzyka, ale cecha płci męskiej. Takie odnoszę ostatnio wrażenie.
      Alex nie do końca pracuje w telewizji, jest menedżerem wschodzącej gwiazdki muzyki
      A czy się spotkają, to ja nie wiem :))

      Usuń
  33. no czemu nam to robisz kiedy oni się spotkają

    OdpowiedzUsuń
  34. już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału x

    OdpowiedzUsuń
  35. to kiedy nowy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba cię poniosło! :) ale nie wiem kiedy, dziś, jutro, pojutrze? nie wiem

      Usuń
  36. No nie wierze!! 0.0 bylo tak blisko spotkania sie ! No nie wytrzymam :) ale swietny pomysl na ciag dalszy. <33 nawet nie wiesz , jak sie ucieszylam kiedy zobaczylam , ze sa nowe rozdzialy . Kurde ... Ona jest z niejakim Chrisem, on sypia z innymi , sie porobilo :D mam nadzieje , ze w naatepnym przynajmniejsie spotkaja :ppp no i ze do siebie wroca w kooooncu i niech tym razem bedzie Happy End :)) kocham Cie !!!! ;***
    Ps. Kiedy next ? :p / pisze z anonima bonie moglam sie zalogowac :)

    OdpowiedzUsuń
  37. No nie, tak blisko było! Wybacz, ale muszę powiedzieć, że trochę okrutna jesteś, tak skazując ich na wymijanie się :P Jak będzie tak dalej, to niedługo nabawię się jakiś problemów z sercem, oddychaniem itp. :D
    A Chris, jak widać nie jest bez wad. To dobrze, bo wtedy łatwiej będzie go wyeliminować (ja i moje plany xd)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, moją okrutność to ja dopiero pokażę! :)

      Usuń
    2. To jeszcze bardziej się da? ;D

      Usuń
    3. Tak, zapewniam cię, ja dopiero się rozkręcam :)

      Usuń
  38. nie mogę się już doczekać nowego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie będę kłamać, ze twoje opowiadanie nie szarpie moimi uczuciami. Przy tych ostatnich rozdziałach wiele razy powstrzymywalam się od płaczu. Jesteś na prawdę cudowna i masz niesamowita wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
  40. No i czy oni muszą się ciągle mijać?! Co za napięcie :) To jest takie mega ciekawe, że dzisiaj będę chyba czytała całą noc. Bardzo się cieszę z nowej części i jestem pewna, że cała będzie tak dobra jak poprzednia :3

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja ci to obiecuje będziesz płacić za mojego psychologa

    OdpowiedzUsuń
  42. haha pragnę pzrekazac to samo co anonim wyżej <3
    hahah niee no to jest po prostu genialne ♥

    jak się pewnie domyślasz to znów ja @Strooong_69

    OdpowiedzUsuń
  43. O N J Ą W I D Z I A Ł !!!!!!!
    Masakra!! Nie mogę...
    Tak właśnie myślałam, że będą w tym samym budynku tej telewizji. Ale... O N J Ą W I D Z I A Ł !!!!!! Nie przypuszczałam... Tzn chciałam żeby się spotkali i bardzo jestem ciekawa tego spotkania, ale... Ratunku!! W 100% popieram Anonima wyżej (o dwa).
    Po prostu to jest nie do ogarnięcia, co przez to opowiadanie dzieje się w mojej głowie, moim umyśle... AAAAA...
    TO OPOWIADANIE JEST WSPANIAŁE!!

    OdpowiedzUsuń
  44. Mam głupie pytanie. Mianowicie- nie jesteś przypadkiem facetem? Złamałaś mi serce K to poważnie. Rozbiło się jak szybka iPhone'a. Ehhhh ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem facetem, choć czasami tego żałuję

      Usuń