Jaskrawe promienie porannego słońca przedzierały
się przez niedosunięte zasłony, sunąc po pogrążonej w głębokim śnie twarzy
Luke’a. Nagle jego nos delikatnie zmarszczył się, kiedy tylko poczuł przyjemne
ciepło ogrzewające skórę. Zamruczał coś niewyraźnie, leniwie przesuwając ręką
po drugiej stronie łóżka. Ostentacyjnie zaczął ziewać i z ogromną niechęcią
uniósł jedną powiekę, kiedy poczuł jak materac nieznacznie ugiął się. Szybko
jednak pożałował tego kroku, bo przeszywający ból głowy sparaliżował całe jego
ciało.
- Kurwa – jęknął ze złością,
niespokojnie uciskając powieki, kiedy rażące światło oślepiło go. Wcisnął twarz
w poduszkę, próbując uśmierzyć cierpienie, jednak nie przyniosło to żadnego
efektu.
- Aż tak źle?
Przyjemny, kobiecy głos rozległ się tuż
obok, powodując że na moment zamarł w bezruchu. Nieco skonfundowany powoli
uniósł głowę, spoglądając w bok. Na brzegu kanapy siedziała dziewczyna, wkładając
właśnie na siebie jasną koszulkę, która zakryła jej nagie dotąd plecy. Ciemne,
długie włosy opadły na jej ramiona, a on poczuł drażniący w tamtej chwili
zapach perfum. Zemdliło go. Zmrużył mocniej oczy, próbując sobie przypomnieć
choćby strzępki wspomnień z minionej nocy, ale w jego głowie jawiła się tylko
bezkresna czarna dziura i męcząca pustka. Skrzywił się, kiedy kolejny raz
poczuł nieprzyjemny ucisk w żołądku. Opadł bezwładnie na poduszkę, mocno
zaciskając usta z bólu. Znowu zaklął cicho pod nosem, ściskając w dłoni kawałek
materiału poszewki.
- Umieram – mruknął bełkotliwie,
przesłaniając oczy ręką przed dokuczliwym blaskiem słońca. – Niech ktoś wyłączy
to cholerne światło! – syknął rozeźlony, a w tej samej chwili po pokoju
rozniósł się radosny chichot. Materac ponownie się ugiął i po kilku prawie
niedosłyszalnych krokach promienie słońca wdzierające się przez okno zostały
przesłonięte przez dziewczynę. Kolejny raz wykrzesał z siebie ostatki sił, aby
unieść głowę i spojrzeć w jej kierunku. Nieprzytomnym wzrokiem wodził po całej
jej sylwetce, a ona pokręciła tylko bez przekonania głową, wzdychając
obojętnie, kiedy zapinała pasek spodni.
- Jogurt i mocna kawa postawią cię na
nogi – odparła po chwili milczenia, kiedy tak z konsternacją lustrował ją i
znowu zaczęła się śmiać. Luke zmarszczył czoło, nie potrafiąc odnaleźć się w
tej sytuacji, bo nie pamiętał zupełnie niczego z kilku ostatnich godzin.
- Która godzina? – zapytał niespodziewanie,
z na wpół przymkniętymi oczami rozglądając się lekko zamroczonym spojrzeniem po
pomieszczeniu, a nieznajoma zerknęła na pobłyskujący na lewym nadgarstku
zegarek.
- Siódma czterdzieści trzy.
- To jakiś koszmar – wyjąkał, pocierając
dłonią zmęczoną twarz. Było mu tak niedobrze, że nawet niewielki wysiłek wiązał
się z tym wyjątkowo nieprzyjemnym wirowaniem jego wnętrzności. Nagle drzwi jego
hotelowego pokoju otworzyły się i pojawił się w nich jak zwykle wyszczerzony w
szerokim uśmiechu Ashton.
- Żegnaj Luke – wyszeptała brunetka,
narzucając na siebie sweter i chwytając torebkę, która leżała na fotelu,
skierowała się w stronę wyjścia. Blondyn momentalnie zaklął, kiedy promienie
słońca ponownie poraziły go swoim oślepiającym blaskiem. Przekręcił głowę w
drugą stronę, nakrywając ją poduszką. Nie dostrzegł więc jak jego przyjaciel
odprowadził wzrokiem dziewczynę, która opuszczała pokój.
- Fiu, fiu – zaświergotał radośnie i
roześmiał się w ten charakterystyczny dla siebie sposób. Wpakował się bez
ostrzeżenia na jego łóżko. – Widzę, że znowu zacząłeś gustować w ciemnowłosych.
- Spierdalaj, Ashton – odparł stłumionym
przez poduszkę głosem. Irwin zaśmiał się ponownie, poklepując go po ramieniu
troskliwie.
- Lukey, Lukey – stwierdził cicho,
wzdychając obojętnie. – Za pół godziny jedziemy do telewizji, więc radziłbym ci
się zwlec już z tego łóżka i jakoś ogarnąć.
- Chyba sobie żartujesz – burknął,
momentalnie rozbudzając się. Spojrzał na niego z szeroko otwartymi oczami,
przyjmując pozycję siedzącą. Ashton przez krótką chwilę wpatrywał się w niego z
kamienną miną, ale kiedy dostrzegł to prawdziwe przerażenie na twarzy
przyjaciela, parsknął głośno śmiechem, zeskakując na ziemię.
- Tak, żartuję, wywiad dopiero w
południe – wyjaśnił i nim Luke zdążył zaatakować go poduszką, chłopak wybiegł z
pokoju, trzaskając z całej siły drzwiami, a blondyn aż skrzywił się z bólu.
Osunął się po oparciu łóżka, nakrywając
głowę kołdrą.
- Nigdy więcej nie piję – złożył sobie
obietnicę, której doskonale wiedział, że nigdy nie dotrzyma. Ponownie zakopał
się w pościeli i powrócił do spania, które miało być najlepszym lekarstwem na
wszystkie jego dolegliwości.
*
Kiedy tylko woda w czajniku zawrzała,
zalała kubek z kawą, dolewając mleka i zakręciła metaliczne naczynie plastikową
nakrętką. Skończyła przygotowaną wcześniej kanapkę i w przelocie chwyciła
torebkę, biegiem kierując się w stronę korytarza. Nie mogła uwierzyć, że
zaspała i to w dniu, kiedy zaspać nie powinna. Była pewna, że wieczorem
ustawiła budzik, ale jak się rano okazało, sprzęt zawiódł. Chris standardowo
nie budził się szybciej, niż przed dziesiątą, dlatego na jego ratunek nie miała
co liczyć. Z krzykiem zerwała się z łóżka i każdą poranną czynność wykonała w
czasie skróconym co najmniej o połowę, nie przypuszczając, że przygotowanie do
pracy można było ograniczyć z godziny do dziesięciu minut.
- Powodzenia – mruknął chłopak, który
właśnie pojawił się w drzwiach ich sypialni, z rozmierzwionymi włosami,
nieprzytomnym spojrzeniem i wyraźnie zasapanymi oczami. Przeciągnął się i
potarł dłonią kark, widząc jak krzątała się po przedpokoju.
- Nie mogę uwierzyć, że zaspałam! –
odparła podenerwowana, wsuwając stopy w wysokie szpilki, których szczerze
nienawidziła, ale spotkania biznesowe wymagały od niej odpowiedniego ubioru.
- Zdarza się.
- Nie mi! – zaoponowała momentalnie.
- Zadzwoń do kogoś, że możesz nie
dotrzeć na czas – poradził, a jego obojętny ton i to denerwujące wzruszenie
ramionami, jakby nic się nie stało, sprawiło, że Alex zaczynała powoli tracić cierpliwość
do niego. Zacisnęła z całej siły zęby, biorąc głębszy oddech.
- Czy ty w ogóle siebie słyszysz?! –
podniosła głos, wymachując niespokojnie rękami. – To jest pierwszy tak poważny telewizyjny
wywiad dla największej stacji muzycznej mojego pierwszego klienta, nie mogę tak
po prostu się tam spóźnić – warknęła ze złością.
- Przypominam ci, że jesteś menedżerem w
agencji własnego ojca, zwolnienie raczej ci nie grozi – dodał pozbawionym
emocji głosem, posyłając jej pełne niezrozumienia spojrzenie. Dla niego
wszystko było takie łatwe, proste i oczywiste.
- Chyba nie myślisz tak naprawdę? Powiedz
mi, że to tylko głupie żarty – oznajmiła z niedowierzaniem.
- Przecież masz jeszcze czas, zdążysz –
stwierdził spokojnie, obserwując jak nerwowo biegała między pokojami, zbierając
potrzebne jej dokumenty. Zatrzymała się nagle i spojrzała na niego gniewnie,
posyłając jedno litościwe spojrzenie. Pokręciła głową i bez słowa zapakowała
wszystko do torebki i z kubkiem kawy w ręce, udała się w stronę wyjścia. Chris
próbował pocałować ją na pożegnanie, ale z obrażoną miną wyminęła go,
trzaskając za sobą drzwiami. Nie znosiła jego infantylnego i beztroskiego
podejścia do życia, dlatego wolała jak najszybciej opuścić mieszkanie, niż
wdawać się z nim w kolejną bezcelową kłótnię. Wybiegła z budynku, łapiąc
pierwszą lepszą taksówkę.
*
Luke ze znudzeniem przyglądał się
trzymanemu w dłoni mikrofonowi z nazwą stacji, dla której właśnie udzielali
wywiadu. Sztuczny uśmiech, który przez cały ten czas jawił się na jego twarzy
zaczynał powoli być coraz bardziej uciążliwy. Nie miał nastroju na udzielanie
tych samych odpowiedzi na pytania, które pojawiały się praktycznie za każdym
razem, kiedy jakiś dziennikarzy decydował się na rozmowę z nimi. Dodatkowo czuł
się tak sponiewierany, że jedyne o czym był w stanie myśleć, to wygodne łóżko i
cisza. Znał jednak cenę sławy i zdawał sobie sprawę, że takie udawanie przed
kamerami było nieodłącznym elementem ich życia. Na szczęście zwykle uchodził za
tego małomównego, dlatego nikogo nie dziwił brak jego udziału w kolejnych
dyskusjach. Ashton wiódł prym w takich chwilach, skupiając na sobie uwagę
wszystkich, a on nie mógł zaprzeczyć, że był mu za to dozgonnie wdzięczny,
zwłaszcza w tamtej chwili.
- 5 Seconds Of Summer proszę państwa,
wielkie brawa! – rozbrzmiał głos spikera na pożegnanie, a Luke odetchnął z
ulgą, machając odruchowo do zgromadzonej w studio publiczności i bez słowa podążył
z chłopakami za kulisy. Marzył o powrocie do hotelu, czując jak ból głowy znowu
zaczynał dawać o sobie znać.
- Mam ochotę na jakiś pyszniutki obiad –
stwierdził rozmarzonym głosem Michael, gładząc się dłonią po brzuchu. Luke na
samo wspomnienie jedzenia poczuł kolejny nawrót nudności, sięgając po następną
butelkę wody mineralnej.
- Jestem całkowicie za! – przytaknął Ashton,
wystukując coś na swoim telefonie.
- Ale ty stawiasz – oznajmił momentalnie
Calum, wskazując na Clifforda, który wyczekująco spoglądał na każdego z nich.
Kiedy Luke poczuł, że wszystkie oczy zostały skierowane na niego, wykrzywił nerwowo
usta.
- Ja odpadam, wracam do hotelu –
odpowiedział raptownie, unosząc ręce w geście rezygnacji. Oni tylko wzruszyli
ramionami z obojętnością.
- Twoje życie, twoje wybory, Hemmings –
powiedział beznamiętnie Ashton i całą trójką skierowali się do wyjścia,
zostawiając go samego. Nie zamierzał za nimi tęsknić, dlatego też odnalazł Johna,
ochroniarza, który z nimi przyjechał i razem z nim ruszył w stronę tylnych
drzwi, gdzie czekał już podstawiony bus. Próbował zachować w miarę przyjazne
nastawienie, kiedy tylko dostrzegł tłum piszczących dziewczyn, które czekały na
niego. Mężczyzna torował mu drogę, odsuwając na boki bardziej zagorzałe fanki.
Nim jednak zdołał bezpiecznie wejść do pojazdu, kątem oka dostrzegł jak
zaledwie kilka kroków dalej, tuż za otaczającymi go wielbicielkami, jakaś
dziewczyna potknęła się i wypuściła z dłoni plik kartek, które wzbiły się w
powietrzu, opadając na chodnik. Nieznajoma była odwrócona do niego plecami, ale
widział doskonale jak zrezygnowana opuściła ramiona i zaczęła zbierać
porozrzucane dokumenty. Przez krótki moment miał nawet ochotę, aby do niej
podejść i pomóc, ale w tej samej chwili John wepchnął go do busa i zatrzasnął
drzwi.
*
Alex wysiadła z taksówki, spoglądając na
ogromny gmach telewizji i wzięła głęboki oddech, kiedy zorientowała się, że
miała jeszcze całe pięć minut. Bycie menedżerem wschodzącej gwiazdki muzyki nie
było wcale taką łatwą i przyjemną pracą, jakby się mogło wydawać, ale chyba
lubiła to robić, dlatego nie zamierzała narzekać na wynikającego z tego powodu
pewne niedogodności. Jej uwagę momentalnie przykuł tłum rozwrzeszczanych
dziewcząt, koczujących przy tylnym wejściu. Postanowiła je zgrabnie ominąć, ale
nie zauważyła wystającej płyty chodnikowej i kiedy zahaczyła o nią czubkiem
buta, straciła równowagę. Wszystkie trzymane w dłoni dokumenty przygotowane na
spotkanie wypadły z jej rąk, a ona tylko z szeroko otwartymi z przerażenia
oczami obserwowała jak kartki frunęły w powietrzu, opadając na ziemię.
- To się nie dzieje naprawdę – mruknęła do
siebie, ostatkiem sił walcząc z łzami. To niezaprzeczalnie nie był jej dzień. Bez
przekonania opuściła ramiona i przykucnęła, zaczynając zbierać papiery.
****
Czytamy, obserwujemy, komentujemy?
Dzięki.
zaraz zaraz zaraz zaraz czy to oznacza że on ją widział? jak dostanę zawału to przez ciebie
OdpowiedzUsuńa jak sądzisz?
Usuńz tobą nigdy nic nie wiadomo więc nie wiem
Usuńranyy, niech oni się wreszcie spotkają :( .. i kiedy kolejny rozdział ?.. :D
OdpowiedzUsuńTak dobrze mi się czytało, a tu nagle bum i koniec. Heh jakoś się z tym pogodzę. Rozdział... Genialny jak zwykle, zresztą przy twoim talencie słaby rozdział jest niemożliwością.
OdpowiedzUsuńOh Lukey, trzeba było pójść pomóc, no. Już nie mogę się doczekać ich spotkania.
OMG OMG OMG
OdpowiedzUsuńjezu kocham to fanfiction, nie mam pojęcia co będzie dalej i chyba to jest z tego wszystkiego najlepsze! xx
Miałaś rację, przebłysk chociażby małej nadziei się pojawił :)
OdpowiedzUsuńOkropnie fajny rozdział i chciało mi się śmiać z Lucaska, sorry, nie powinnam, bo biedny i na kacu, ale i tak hahah :D
i Ashton, aw, jak był moment, że się roześmiał to normalnie usłyszałam w głowie ten jego przecudny śmiech :'')
Gdyby nie John, to by się spotkaliiiiiiiii ;___;
Kocham twojego Luke'a za to, że cię NATCHNĄŁ <3
czekam na następny, @ohfuckursmile :)xx
Rozdzial super, czekam na kolejny! A tego Chrisa nie lubie xd
OdpowiedzUsuńZnając życie to oni nie spotkają się przez jakieś kolejne trzy rozdziały, a jak już się spotkają, to będzie " było, minęło". XD
OdpowiedzUsuńNie no, żartuję. Dziękuję, słońce za oderwanie mnie od historii. Naprawdę dobrze mi ten rozdział zrobił, bo po prostu ich kocham.
Haha, Luke, kochanie... co ty robisz... upić i się i zabawiać z panienkami... No nie można tak, bo jeszcze sobie kłopotów przez to chłopie narobisz.
No.
Buziaki! :*
No to teraz już na bank nie będę mogła spać, dzięki, Ala :c
OdpowiedzUsuńdziewczyno dlaczego mi to robisz, dlaczego jak myśle że oni w końcu się spotkają to jednak sie nie spotykają ;c
OdpowiedzUsuńno nie a liczyłam że się spotkają :(
OdpowiedzUsuńKolejny genialny rozdział. Czemu ty zawsze wszystko komplikujesz ugh
OdpowiedzUsuńNiech oni sie juz spotkaja bo chyba zwariuje.
Początkowo myślałam, że to ona bedzie prowadzic z nimi wywiad i juz sie na to napaliłam a tu nagle yep i jednak nie.Smutne
A mam pytanie, mogłabyś mnie informować o kolejnych rozdziałach na twitterze ? @MagdaR94xx byłabym bardzo wdzięczna x
Chris wspomniał o tym, że ona jest menedżerem, więc rola dziennikarki odpadła :)
UsuńI jasne, mogę informować! x
Swietny rozdzial:) moglabys mnie informowac na tt o nowych rozdzialach? x @salutegmz
OdpowiedzUsuńsiii!
UsuńI jaki z tego morał? Grzeczni chłopcy powinni zawsze biec na ratunek przewracającym się dziewczynkom. Ashton by zaraz polecał :P Pojawił się i znów go kocham. I to jak wiódł prym przed kamerami. Ach.
OdpowiedzUsuńCzytamy, czytamy :D Mam cichą nadzieję, że w następnym rozdziale już się spotkają. Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńze tak zacytuje Alex, to sie nie dzieje naprawde,juz myslalam ze w koncu sie spotkaja a tu sie mineli...super rozdzial :D tylko krotki niestety hah nie moge sie doczekac kolejnego *.*
OdpowiedzUsuń@Niess94
< 3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że tak późno ;/ Ale wczoraj czytałam tylko że byłam na tel i nie mogłam dodać komentarzy xd
OdpowiedzUsuńWięc tak... Jak zwykle rozdział jest kasdjlsj tego nie da się opisać słowami...
To smutne że Luke i Alex byli tak blisko i się nie widzieli no! ;c
Oni muszą być razem ...
Mam nadzieje i nigdy jej nie stracę..
Tak jak pisałam na twitterze z Tobą trzeba wyelminować chłopaka Alex tak najlepiej zabić
Ahahahah zła ja!
Kocham Cię no ! <3
Był tu @kisi3lmykisi3l <3
niech oni już się spotkają
OdpowiedzUsuńjak się można było spodziewać do ich spotkania dojdzie później, ale to dobrze, bo lubię sobie wyobrażać jak to będzie wyglądało :D rozdział jak zawsze świetny, kocham Twój styl pisania *-*
OdpowiedzUsuńkolejny genialny rozdział, jejciu oweurcbnxksjdh
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać ich spotkania ( do którego musi dojść! )
no i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział x
prawdę mówiąc, wcale nie musi dojść do tego spotkania
Usuńale wszyscy mamy nadzieję, że dojdzie , więc wiesz :) :P
Usuńwiem co? :)
Usuńże muszą się spotkać ! :P
Usuńhaha, to ja tego nie wiem, na razie los nie chce ich ścieżek skrzyżować
Usuńwłaśni oni muszą się spotkać! :P
UsuńON JĄ WIDZIAŁ!!!! AAAAAAAA!!!
OdpowiedzUsuńALE MUSZĄ SIE W KONCU TAK NAPRAWDE SPOTKAĆ MUSZĄ BO NIE WYTRZYMAM!!! <3
KOCHAM TO ! *.*
@hellomyswaggie
dsfhdsfhfvdhdjvufdsiugfedhugfidhg. MATKO, powietrza. <3333
OdpowiedzUsuńKiedy next ??? <3 Proszę napisz bo nie wytrzymam !!! <3
OdpowiedzUsuńnie jestem w stanie odpowiedzieć konkretnie, może w okolicach weekendu?
Usuńoki dzięki bo tak się wczytałam est genialny (pisze ta sama osoba ) !!! <3
Usuńo jezu, to jest takie cudowne ♥
OdpowiedzUsuń@classypezza
Rozdział bardzo ciekawy. Wczytyałam się i gdy przeczytałam ostatnie zdanie czułam niedosyt. Uwielbiam je czytać mimo, że czytam od niedawna. Mam nadzieję, że wkrótce nasi bohaterowie się spotkają.
OdpowiedzUsuń~Pajka/@_RanaHoren_
Genialny rozdzial. I juz bylo tak blisko spotkania adsfghjkl
OdpowiedzUsuńJak uroczo jezt zrobić sobie kilkuminutową przerwę między geografią, a biologią, ahh, trzeba powrócić do rzeczywistości... A szkoda :/
OdpowiedzUsuńGenialny ;*
OdpowiedzUsuńale ty nas lubisz trzymać w niepewności prawda? ale w sumie to dobrze że nie spotkali się od razu bo to byłoby zbyt przewidywalne a poza tym skończyłyby ci się potem pewnie pomysły na dalsze rozdziały.
OdpowiedzUsuńkocham cię i życzę weny @roks_m :)
Niemożliwe, ze byli tak blisko siebie, a jeszcze nie dałaś im się spotkać! Mam nadzieję, że ta część opowiadania nie będzie wyglądała tak cały czas bo chyba oszaleję! Są na wyciągnięcie ręki, a tu nagle bach i nie mogą się zobaczyć... Luke! Ogarnij du*ę człowieku i nie puszczaj się z jakimiś laskami -.- eish, faceci są tacy durni czasami -.- Alex też niech się opamięta, bycie z kimś, kto nas irytuje do niczego nie prowadzi, jedynie do nerwicy xd ale w sumie Luke też był takim dzieciakiem, co może oznaczać, ze tak bardzo za nim tęskniła iż znalazła sobie podobnego dzieciaka... Coś w tym może być :D ale to nie zmienia faktu, że w ostateczności ma być z Lukiem!
OdpowiedzUsuńHej ! Blog genialny a piszesz może coś o One Direction do moja BFF ma na nich jazdę !! <3 KOCHAM CIĘ DZIEWCZYNO !!
OdpowiedzUsuńNope, aczkolwiek w mojej drugiej historii wypożyczyłam sobie wizerunek Nialla, jednak z 1D nie ma on tam nic wspólnego
UsuńAha ok !! Dzięki <3 Blog świetny czekam na nexta !! <3
Usuńuwielbiam <3
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę doczekać się kiedy oni wreszcie spotkają się
OdpowiedzUsuńnie wierzę no, było tak blisko!
OdpowiedzUsuńarghhh, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
cudowne ♥
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło. Porobiło się z naszego Luka takie niepokorne stworzenie. Ładnie to tak sypiać z byle dziewczynami? Ha, dlaczego wszyscy gwiazdorzy są tacy sami? Why? No, ale byłabym naiwna oczekując, że będzie czekał na Alex całe cztery lata. Zresztą, ona też widać sobie kogoś znalazła, więc... kurde.
OdpowiedzUsuńAle coś czuje, że poprzez swoją pracę, Alex spotka się z ukochanym. Pracując w telewizji? Prosta droga do celu <3
Luke tylko się ogarnij, dobrze?! To rozkaz :)
To chyba nawet nie jest przypadłość gwiazdorów, czy zawodu muzyka, ale cecha płci męskiej. Takie odnoszę ostatnio wrażenie.
UsuńAlex nie do końca pracuje w telewizji, jest menedżerem wschodzącej gwiazdki muzyki
A czy się spotkają, to ja nie wiem :))
no czemu nam to robisz kiedy oni się spotkają
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału x
OdpowiedzUsuńa kiedy nowy?
OdpowiedzUsuńa kiedy nowy?
OdpowiedzUsuńa kiedy nowy?
OdpowiedzUsuńa kiedy nowy?
OdpowiedzUsuńa kiedy nowy?
OdpowiedzUsuńto kiedy nowy? :)
OdpowiedzUsuńchyba cię poniosło! :) ale nie wiem kiedy, dziś, jutro, pojutrze? nie wiem
UsuńNo nie wierze!! 0.0 bylo tak blisko spotkania sie ! No nie wytrzymam :) ale swietny pomysl na ciag dalszy. <33 nawet nie wiesz , jak sie ucieszylam kiedy zobaczylam , ze sa nowe rozdzialy . Kurde ... Ona jest z niejakim Chrisem, on sypia z innymi , sie porobilo :D mam nadzieje , ze w naatepnym przynajmniejsie spotkaja :ppp no i ze do siebie wroca w kooooncu i niech tym razem bedzie Happy End :)) kocham Cie !!!! ;***
OdpowiedzUsuńPs. Kiedy next ? :p / pisze z anonima bonie moglam sie zalogowac :)
bardzo prawdopodobne, że już jutro
UsuńNo nie, tak blisko było! Wybacz, ale muszę powiedzieć, że trochę okrutna jesteś, tak skazując ich na wymijanie się :P Jak będzie tak dalej, to niedługo nabawię się jakiś problemów z sercem, oddychaniem itp. :D
OdpowiedzUsuńA Chris, jak widać nie jest bez wad. To dobrze, bo wtedy łatwiej będzie go wyeliminować (ja i moje plany xd)
Pozdrawiam
Haha, moją okrutność to ja dopiero pokażę! :)
UsuńTo jeszcze bardziej się da? ;D
UsuńTak, zapewniam cię, ja dopiero się rozkręcam :)
Usuńnie mogę się już doczekać nowego rozdziału!
OdpowiedzUsuńNie będę kłamać, ze twoje opowiadanie nie szarpie moimi uczuciami. Przy tych ostatnich rozdziałach wiele razy powstrzymywalam się od płaczu. Jesteś na prawdę cudowna i masz niesamowita wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńNo i czy oni muszą się ciągle mijać?! Co za napięcie :) To jest takie mega ciekawe, że dzisiaj będę chyba czytała całą noc. Bardzo się cieszę z nowej części i jestem pewna, że cała będzie tak dobra jak poprzednia :3
OdpowiedzUsuńJa ci to obiecuje będziesz płacić za mojego psychologa
OdpowiedzUsuńhaha pragnę pzrekazac to samo co anonim wyżej <3
OdpowiedzUsuńhahah niee no to jest po prostu genialne ♥
jak się pewnie domyślasz to znów ja @Strooong_69
O N J Ą W I D Z I A Ł !!!!!!!
OdpowiedzUsuńMasakra!! Nie mogę...
Tak właśnie myślałam, że będą w tym samym budynku tej telewizji. Ale... O N J Ą W I D Z I A Ł !!!!!! Nie przypuszczałam... Tzn chciałam żeby się spotkali i bardzo jestem ciekawa tego spotkania, ale... Ratunku!! W 100% popieram Anonima wyżej (o dwa).
Po prostu to jest nie do ogarnięcia, co przez to opowiadanie dzieje się w mojej głowie, moim umyśle... AAAAA...
TO OPOWIADANIE JEST WSPANIAŁE!!
Mam głupie pytanie. Mianowicie- nie jesteś przypadkiem facetem? Złamałaś mi serce K to poważnie. Rozbiło się jak szybka iPhone'a. Ehhhh ;(
OdpowiedzUsuńnie jestem facetem, choć czasami tego żałuję
Usuń