sobota, 11 stycznia 2014

2.3. Choć tak blisko, to wciąż zbyt daleko.


Kilka przewieszonych przez rękę rzeczy powoli zaczynało jej ciążyć, kiedy stała w dość sporej kolejce do kasy. To był jeden z tych dni, kiedy tylko porządne zakupy były w stanie poprawić jej podły nastrój, tym bardziej, że kolejne dwa tygodnie miała spędzić w pustym mieszkaniu, ale wiążąc się z muzykiem musiała być pogodzona z takim losem. Znudzonym wzrokiem oglądała zawieszone na niewielkich stojakach bransoletki, kolczyki i inne świecidełka, próbując zabić czas w oczekiwaniu na swoją kolej. Była tak pochłonięta poszukiwaniem czegoś ładnego, że gdy tylko za jej plecami niespodziewanie rozległ się głośny, perlisty śmiech, drgnęła z przerażenia, a trzymana dotąd w dłoni zawieszka opadła na ziemię z głuchym łoskotem. Zamarła na moment, otwierając nieświadomie usta. Przykucnęła, rozbieganym wzrokiem rozglądając się na boki i podniosła z podłogi pozłacany przedmiot. Czuła, że jej oddech stał się zdecydowanie mniej swobodny, a źrenice momentalnie rozszerzyły się. Bała się odwrócić, ale była prawie pewna właściciela tego charakterystycznego śmiechu, nie dało się go pomylić z nikim innym, bo tylko on się tak beztrosko cieszył. Po kilku głębszych wdechach zacisnęła mocniej usta i odważyła się jednak zerknąć za siebie.
- Ashton? – zapytała niepewnie z szaleńczo bijącym sercem, wpatrując się z zaskoczeniem w chłopaka stojącego dwie osoby za nią. Nie była do końca przekonana, czy to co właśnie widziała było rzeczywistością, czy tylko jakimś kolejnym urojeniem w jej głowie. Irwin spojrzał na nią nagle i towarzyszący mu do tej pory uśmiech momentalnie znikł, a on wymruczał tylko coś niewyraźnie do telefonu, rozłączając połączenie. Schował aparat do kieszeni, nieco roztargnionym wzrokiem przyglądając się blondynce.
- Alex – sapnął z lekko przygryzioną wargą, nerwowo rozglądając się na boki. Potarł dłońmi spodnie, siląc się choćby na cień uśmiechu. Był zdenerwowany, a ona doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że to właśnie jej nagła obecność stała się tego powodem. Oboje z ogromną konsternacją i pewnego rodzaju nieporadnością przyglądali się sobie, a żadne z nich nie wiedziało, jak się zachować. – Co ty tutaj robisz? – zapytał mało inteligentnie, próbując przerwać panującą między nimi niewygodną, wyjątkowo niezręczną ciszę, w czasie której wymienili tylko badawcze, pełne zaskoczenia spojrzenia.
- Pytanie: co ty tutaj robisz? – poprawiła go, nie będąc pewną jak powinna zareagować w tej sytuacji. Nie widziała go cztery długie lata, odeszła praktycznie bez pożegnania, a teraz kiedy przypadkiem los skrzyżował ich drogi ponownie, nie wiedziała co powiedzieć. Zwłaszcza, że wyczuła ogromny dystans, z jakim ją chłodno potraktował. Był wyraźnie rozkojarzony, jakby czegoś się obawiał.
- Kończymy tu trasę – wyjaśnił bez emocji, nadal nie poświęcając jej zbyt wielkiej uwagi. Przyglądała mu się uważnie, nie mogąc zrozumieć tego dziwnego zachowania, ale szybko wytłumaczyła to sobie faktem, że przecież nie widzieli się tak długo, więc na próżno miała oczekiwać gorącego powitania. Oprócz tego, że nieco urósł, nie zanotowała w jego wyglądzie zbyt wielu drastycznych zmian. Kręcone włosy nadal opadały mu na czoło, a w policzkach pojawiały się dwa dołeczki. Zmienił się za to diametralnie jego stosunek do niej.
- Wow, nic nie wiedziałam o tym – odparła z nutką zawodu w głosie, jakby żałowała tego, iż nie zdawała sobie sprawy z tego, jak blisko byli, a on tylko wzruszył obojętnie ramionami, spoglądając niespokojnie za siebie. – Szukasz kogoś? – zapytała nagle, ale on gwałtownie odwrócił się w jej stronę, posyłając krótki, wymuszony uśmiech. Cały ten czas odnosiła niemiłe wrażenie, że spotkanie jej było dla niego najgorszym z możliwych rozwiązań w tamtej chwili.
- Nie, nie – mruknął cicho, przestępując z nogi na nogę. Alex zmrużyła mocniej powieki, nie do końca wierząc w jego słowa.
- Sam tu jesteś? - spytała z nieskrywaną nadzieją w głosie, nie potrafiąc jednak zapytać go wprost o to, czego tak bardzo pragnęła się dowiedzieć. Ashton musiał od razu wyczuć aluzję, bo spojrzał na nią, wnikliwie lustrując jej twarz.
- Tak – odpowiedział z udawaną pewnością w głosie, ale dostrzegła jak nerwowo zacisnął dłoń i ponownie rozejrzał się dookoła. W tej samej chwili ekspedientka przywołała ją do kasy, więc uśmiechnęła się tylko smutno do niego, wykładając ubrania na ladę. Nie dało się nie wyczuć tego napięcia ze strony chłopaka, które sprawiało, że poczuła nieprzyjemny ucisk w żołądku. Pustym wzrokiem wpatrywała się w trzymaną w dłoni kartę kredytową, obracając ją bezcelowo między palcami. Dopiero głos kasjerki ponownie wyrwał ją za zamyślenia, więc uśmiechnęła się do niej przepraszająco, płacąc za zakupy. Kiedy tylko otrzymała pełną torbę nowo nabytych rzeczy, odeszła od kasy, spoglądając przez ramię na Irwina.
- Powodzenia Ashton – mruknęła cicho, kiedy pochwyciła jego rozbiegane spojrzenie, a on pokiwał tylko bez przekonania głową, wykrzywiając dziwnie usta. Oddychał szybko, nerwowo przełykając ślinę, jakby naprawdę się czegoś obawiał. Kąciki jej ust prawie niezauważalnie uniosły się, kiedy przymykała oczy i odwracała się od niego, kierując się w stronę wyjścia ze sklepu. Nigdy wcześniej nie próbowała sobie nawet wyobrażać ponownego spotkania z którymkolwiek z chłopaków, ale ta obojętność, a chwilami nawet wrogość w gestach Ashtona sprawiła, że zrobiło jej się przykro. Nie zdążyła jednak zrobić dwóch kroków, kiedy poczuła dość stanowcze szarpnięcie w łokciu. Długie palce chłopaka zacisnęły się mocno na jej przedramieniu, aż poczuła nieprzyjemny dreszcz, który przebiegł wzdłuż kręgosłupa. Grymas bólu przemknął przez jej twarz, kiedy zadarła głowę, spoglądając na niego z niezrozumieniem. Zmarszczyła brwi, rzucając mu gniewne spojrzenie i próbując się wyrwać z bolesnego uścisku.
- Zostaw go, proszę cię – warknął przez zaciśnięte zęby, unosząc nieświadomie jej rękę jeszcze wyżej i zacisnął mocniej palce na łokciu. Alex syknęła z bólu i dopiero wtedy zorientował się, że wyrządzał jej krzywdę. Posłał krótkie, przepraszające spojrzenie, ale nie wypuścił jej z objęcia.
- Ashton, puść mnie! – zarządziła, kiedy dostrzegła jak kilka wścibski par oczu zaczęło się im przyglądać. – Ludzie patrzą! – dodała pospieszenie, a on rozejrzał się dookoła i rozluźnił uścisk.
- Nie próbuj go szukać, dobrze?
- O czym ty mówisz? – zapytała, piorunując go wściekłym spojrzeniem i poprawiła koszulkę, która podwinęła się nieznacznie. Chłopak przewrócił nienaturalnie oczami i westchnął bez przekonania. Nienawidził jej i było to aż nadto widoczne.
- Dobrze wiesz o kim mówię – stwierdził z kpiną w głosie, gdy przyglądała mu się zdezorientowana i celowo zaakcentował przedostatnie słowo.
- Odbiło ci! – syknęła, rozmasowując pulsujące z bólu ramię.
- Zbyt wiele wycierpiał przez ciebie – zaczął szeptem, a Alex raptownie spojrzała na niego i wstrzymała powietrze, nie mogąc uwierzyć, w to co słyszała. – Długo nie mógł się pozbierać, a teraz kiedy wreszcie udało mu się zapomnieć, nie możesz tak po prostu wrócić. Rozumiesz? Nie możesz.
Nagle zaczęło brakować jej tchu. Rozchyliła lekko usta, łapczywie chwytając każdy haust powietrza, ale nawet to wiązało się z niesamowitym wysiłkiem, który przekraczał jej możliwości. Promieniujący ból rozlał się po jej wnętrzu, powodując zawrót głowy. Zacisnęła zęby, walcząc z kolejną falą cierpienia.
- Ashton … - szepnęła, chcąc odeprzeć jego atak, ale zrobiła to na tyle nieprzekonująco, że on momentalnie jej przerwał.
- W końcu zapomniał, ułożył sobie normalnie życie, a ty nie możesz ponownie się w nie wpakować, tym bardziej że za parę dni wracamy do Australii. Nie masz prawa znowu rozbudzić w nim nadziei, która zaraz zostanie zgaszona. Jeśli kiedykolwiek czułaś coś do niego, nigdy nie będziesz próbowała go już odnaleźć.
Jej usta drżały nerwowo, a w kącikach oczu zalśniły krople łez, kiedy w totalnym osłupieniu wpatrywała się w chłopaka. Nie była w stanie wykrztusić z siebie nawet jednego słowa, a jego puste, zimne spojrzenie sprawiało, że ciarki przebiegały po jej plecach. Bez słowa odwróciła się i wybiegła ze sklepu.

*

- Chyba nic tutaj nie znajdziemy – oznajmił znudzonym głosem Luke, pojawiając się tuż obok roztrzęsionego Ashtona, który z niepokojem zerkał w kierunku wyjścia, upewniając się, czy dziewczyna przypadkiem nie pojawiła się tam z powrotem. Wysilił się na słaby uśmiech, obojętnie wzruszając ramionami, gdy przyjaciel zmierzył go podejrzliwym wzrokiem. – Co to za laska była? – zapytał nagle, uśmiechając się szeroko.
- Widziałeś ją? – Irwin podniósł głos, otwierając szerzej oczy, a Luke parsknął śmiechem i poklepał go przyjaźnie po ramieniu.
- Widziałem, że z kimś rozmawiałeś – wyjaśnił spokojnie, ale wciąż z pewnego rodzaju nieufnością obserwując go. Ashton odetchnął z ulgą i odruchowo przetarł dłonią czoło.
- To tylko jakaś fanka, autograf chciała – odparł z beznamiętnym machnięciem ręką, odwracając się od niego, by przypadkiem nie zdradzić tego niespodziewanego podenerwowania. Nie był wybornym kłamcą, dlatego też wolał uniknąć konfrontacji na ten temat. Odłożył pospiesznie wybrane wcześniej rzeczy na jedną z półek, pocierając nerwowo kark. – Masz rację, nic tutaj ciekawego nie znajdziemy – dodał i dość stanowczym krokiem ruszył w stronę wyjścia. Rozejrzał się jeszcze niespokojnie po galerii, modląc się w duchu o to, aby nie spotkali już Alex. Czuł się okropnie z tym, co przed chwilą zrobił, ale wiedział, że było to jedyne słuszne rozwiązanie, aby uchronić przyjaciela przed kolejnym gorzkim rozczarowaniem z jej strony. Traktował ją kiedyś jak przyjaciółkę, ale nie potrafił zapomnieć o tym, co zrobiła Luke’owi. – Wracamy? – zapytał ponaglająco, spoglądając w stronę nieco zdezorientowanego blondyna, który wzruszył tylko ramionami i podążył za nim.
- Nie chciałeś przypadkiem kupić tych koszulek? – zapytał zbity z tropu chłopak, wskazując palcem na odłożone ubrania. Zachowanie jego przyjaciela było wyjątkowo dziwne.
- Nieeeee – odparł obojętnie, kręcąc głową. – Wracajmy do hotelu.
- Co się stało? – dopytywał z zaciekawieniem i lekkim zmartwieniem Luke, spoglądając z uniesioną delikatnie brwią na niego, ale Ashton uparcie trzymał się wersji, że wszystko było w jak najlepszym porządku, a on sam był po prostu zmęczony. Bo przecież nie mógł przyznać się do tego, że przed chwilą spotkał jego byłą dziewczynę, największą miłość życia i delikatnie rzecz ujmując, kazał jej się od niego raz na zawsze odwalić i nigdy nie pojawiać się w jego życiu.
Całą drogę nie odezwał się nawet jednym słowem, co wyjątkowo nie było do niego podobne, ale wyrzuty sumienia, jakie kłębiły się w jego głowie były zbyt silne, by mógł skupić się na czymś innym. Nie był zadowolony z tego co zrobił, ale z drugiej strony doskonale wiedział, że takie rozwiązanie było najlepsze dla nich wszystkich, zwłaszcza teraz kiedy Luke naprawdę uporał się z przeszłością i wyszedł na prostą, korzystając z życia. Miał tylko cichą nadzieję, że Alex ponownie go posłuchała.

*

Ogrzewająca para unosiła się nad kubkiem z herbatą, a przyjemna woń roznosiła się dookoła, pobudzając wszystkie zmysły. Alex otuliła dłońmi ciepły garnuszek, dmuchając delikatnie, aby ostudzić gorący napar. Uwielbiała przesiadywać na balkonie, wsłuchując się w gwar nowojorskich ulic i z zapartym tchem podziwiać panoramę pogrążającego się w wieczornym mroku miasta. Nieobecnym wzrokiem wpatrywała się w bezkresną przestrzeń przed sobą, podciągając kolana pod brodę. Cały dzień błądziła gdzieś myślami, próbując otrząsnąć się po tym wszystkim, co usłyszała od Ashtona. Samo wspomnienie tego spotkania sprawiało, że momentalnie robiło jej się niedobrze.
- Alex? Jesteś już? Alex?
W przedpokoju rozległo się gorączkowe nawoływanie Chrisa, po którym usłyszała tylko stłumione trzaśnięcie drzwiami. Przymknęła powieki i wzięła głęboki oddech, delektując się przyjemnym smakiem herbaty.
- Tu jestem – odparła cicho, nie będąc pewną czy jej głos przedarł się przez hałas, który urządził chłopak w kuchni, szukając zapewne czegoś do jedzenie. Nie reagowała jednak na obijane garnki, szum gotowanej wody, czy trzaskanie szafkami, bo w tamtej chwili była zaabsorbowana czymś zupełnie innym. Nawet nie drgnęła, kiedy na podłogę upadła metalowa pokrywka, uderzając o kafelki z przeraźliwym łoskotem, po którym głuchym echem odbiło się kilka niecenzuralnych słów wypowiedzianych przez blondyna. Odetchnęła głębiej, odchylając nieco głową do tyłu. Znowu zamknęła oczy, rozkoszując się delikatnymi podmuchami wieczornego wiatru.
- Oh, jesteś tutaj – stwierdził mało rezolutnie, zaglądając na balkon przez uchylone drzwi. Mruknęła tylko coś niewyraźnie pod nosem, ale nie miała najmniejszego zamiaru unosić zmęczonych powiek. – Czemu się nie odzywałaś, jak wołałem? – zapytał, podchodząc nieco bliżej. Alex wypuściła ze świstem powietrze, ale nie zamierzała odpowiadać. Uniosła tylko głowę i zerknęła w bok, obrzucając go obojętnym spojrzeniem.
- W lodówce jest obiad – oznajmiła pozbawionym jakichkolwiek emocji głosem.
- Co się stało? – zapytał nagle chłopak i przykucnął przy jej fotelu, obejmując dłonią jej zmarznięte palce.
- Nic – odpowiedziała oschle, wysuwając rękę z objęcia. Chris zmierzył ją zaskoczonym spojrzeniem i westchnął ociężale, znikając po chwili za powiewającą na wietrze firaną. Nie minęło kilka sekund, a wrócił z jej ulubionym kocem, okrywając zziębnięte ramiona.
- Wiem, że jesteś smutna, że wyjeżdżam, ale to tylko dwa tygodnie, szybko minie – wyjaśnił z uśmiechem i złożył na jej chłodnym policzku troskliwy pocałunek. Dziewczyna pokręciła tylko głowa, odsuwając się nieznacznie od niego. – Wracajmy do środka, robi się zimno.
- Nie! – zaoponowała momentalnie, kiedy ujął jej dłoń. Posłała pełne złości spojrzenie i wyrwała rękę, odwracając się od niego. Po raz kolejny wbiła pusty wzrok przed siebie, mocniej zaciskając drżące usta. Czuła na sobie jego wzrok, ale potrzebowała chwili samotności, dlatego też tak ostentacyjnie postanowiła go zignorować. Dopiero kiedy usłyszała jego kroki na panelach w salonie, odetchnęła z niesamowitą ulgą, rozluźniając napięte do granic możliwości mięśnie. Nie powinna się tak zachowywać, bo on nie zasłużył na takie traktowanie, ale dzisiejszy dzień przyniósł tyle złych emocji, że nie potrafiła już panować nad złością i rozgoryczeniem. Odstawiła pospiesznie kubek i pozwalając na to, aby koc zsunął się z jej ramion, wbiegła do środka, wtulając się mocno w silne ramiona blondyna.
- Ciężki dzień, co?
- Przepraszam – mruknęła z zawstydzeniem i uniosła nieznacznie głowę, spoglądając w jego niebieskie oczy. Pogładził dłonią jej włosy i uśmiechnął się serdecznie, całując delikatnie w czoło.

100 komentarzy:

  1. no niiiiiiieeeeeeee znowu mi to robisz
    głupi ashton

    OdpowiedzUsuń
  2. NO JAK ZWYKLE CUDOWNY! *.*
    A CO DO ASHTONA... NO CO ON KOMBINUJE?! ON MAJĄ ZNOWU SIE SPOTKAC U BYĆ RAZEM ! NO HALOOOO! ASH MYŚL...
    @hellomyswaggie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ashton to dobry przyjaciel, nie chce żeby Luke ponownie cierpiał

      Usuń
  3. ZE CO?!?! ZE NIBY ONA ZOSTAWILA LUKA?! to jemu zachcialo sie kariery i musial wyjechac, a nie. :-). Nie spodziewalam sie tego po Ashtonie, tej oschlosci wzgledem Alex. W ogole nie spodziewalam sie, ze spotka kogokolwiek z zespolu. Bardziej skupilam sie na spotkaniu jej z Lukiem :DD tsa, zapomnial. On chyba nie wiedzial co mowil. Ze tez Luke nie poznal jej widzac jak rozmawiala z Irwinem. :)
    Zaintrygowal mnie Chris i jego postawa wobec Alex. Ta koncowka byla przeslodka *__* widac, ze sie dla niej stara. :)) chociaz wole ja z Lukiem :P i mam nadzieje, ze wczesniej czy pozniej tak bedzie. :-). No, no kolejny muzyk. ;D jestem ciekawa czy on wie o Luku itp, o tym wszystkim :)) mam nadzieje, ze w nastepnym rozdziale sie spotkaja, on nie moze wrocic do Australii w takim momencie!! Sa juz tak blisko no! ;D nie rob mi tego! :)
    A tak troche odbiegajac od roxdzialu to musze Ci powiedziec - a wlasciwie to napisac, ze jestes niesamowitą pisarka ;DD masz fantastyczne pomysly, swietny talent :))) wchodze tu niemal codziennie. Nawet nie wiesz jak sie cieszylam, kiedy zobaczylam, ze piszesz to opowuadanie dalej! UWIELBIAM CIE !!! <33 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każda ze stron ma tu swoje racje, szkoda tylko że Ashton nie chciał poznać wersji Alex, ale może kiedyś jeszcze zmieni o niej swojej zdanie.
      I dziękuję za te piękne słowa!!

      Usuń
  4. "chodź tak blisko to wciąż zbyt daleko" no to już 3 sytuacja w której mogli się spotkać a tego nie zrobili, los płata im figle i chyba nie chce żeby do siebie wrócili:( a co do Ashtona to całkowicie go rozumiem bo na jego miejscu postąpiłabym tak samo gdyby ktoś zranił moją przyjaciółkę a potem znowu mógł pojawić się w jej życiu.
    ps. oni muszą być razem, bo są dla siebie stworzeni:)
    @roks_m

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, z jednej strony mam ochotę przywalić Ashtonowi za to, co zrobił, ale z drugiej nie mogę mieć do niego pretensji. Luke naprawdę przeżył rozstanie z Alex i teraz kiedy się po tym pozbierał byłoby dla niego ciosem, gdyby ponownie się spotkali, ale ja chcę, żeby się spotkali! Muszą się spotkać i niech Ashton da se siana i się nie wtrąca! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A moją uwagę przykuło słowo 'ponownie' w zdaniu 'Miał tylko cichą nadzieję, że Alex ponownie go posłuchała.'. Czyżby Ash coś namieszał poprzednio?
    Cudowne, przepiękne, idealne. Naprawdę cholernie się cieszę, że zdecydowałaś się kontynuować to opowiadanie, bo dla mnie to jest taka kilkuminutowa odskocznia od tego całego zamieszania, jak czytam twoje ff to świat na chwilę się zatrzymuje. Uwielbiam to, dziękuję :) xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już myślałam, że nikt tego nie wychwyci! Brawa za spostrzegawczość :)

      Usuń
  7. Oh Ashton!
    Jednym słowem chce bronić swojego przyjaciela ale z drugiej strony mógł troszeczkę milej powiedzieć to Alex
    Nie pomyślał nawet że ona też cierpiała i to bardzo....
    No halo??Ashton myśl!
    Jeśli Luke'a życie się ułożyło czyli chodzi o naj*banie się do nieprzytomności a potem zalicznie jakiś lasek no to sory!
    Bardzo słodka końcówka*_____*
    Rozumiem i Ashtona i Alex oboje chcą dobra Luke
    Rozdział: shjgsjdga
    Mam nadzieje że się spotkaj i będzie mła mła
    Ale pewnie będzie "zostaw mnie w spokoju! mam własne życie chce o tobie zapomnieć!"
    Ehh kocham tego bloga<3
    /@kisi3lmykisi3l

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozumiem Ashtona,ale mam nadzieję, że Luke spotka Alex przypadkowo. Tak żeby Ashton nie obwiniał Alex, no bo to raczej nie byłaby jej wina,że znalazła się w tym samym miejscu i czasie co Luke? I jeśli w końcu dojdzie do tego spotkania i dawne uczucia ożyją to co z Chrisem? Co z nim będzie? O rany,mam nadzieję, że Luke i Alex bedą razem mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ashton, Ashton, coś ty, złotko zrobił....
    A Ty Luke mógłbyś na doprawdy chodzić trochę szybciej, a przede wszystkim iść do okulisty, jak ty mogłeś już drugi raz jej nie poznać, co?
    Wr.
    I och... Chris to blondyn? Jednak chłopak zapunktował u Madzi, choć myślałam, że to niemożliwe.....
    Ale wyjeżdża na dwa tygodnie <3
    Buhaha XD
    No.
    Buziaki, słonko! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. "Chroń mnie Panie Boże przed przyjaciółmi, bo z wrogami poradzę sobie sam." Mam nadzieję, że nic nie przekręciłam. W każdym razie to nie do końca na temat. Ale w jakimś tam stopniu rozumiem Ashtona. Albo inaczej. Rozumiem jego motywy. Chciał dobrze i naprawdę szczerze martwi się o Luke'a. Przez te cztery lata widział jak mocno przeżył rozstanie i to chyba naturalne, że winą obarczył Alex. To ona odeszła. A nam zawsze bliżej, do tego, kogo mamy obok. A Luke pewnie też wylewny za bardzo nie był, więc Ashton opiera swoje zdanie prawie wyłącznie na obserwacji, a to oczywiście nie daje pewnego obrazu. Dlatego z boku ma się więcej dystansu, ale z drugiej strony właśnie dlatego nie powinno się chyba tak mocno ingerować w czyjeś życie. Nawet z najlepszymi intencjami. Bo to się chyba nigdy dobrze nie kończy. A jeśli kiedyś Luke się dowie, że Ashton spotkał Alex a to ukrył, to będzie miał do niego żal. Kurczę, nawet jeśli Ashton ma rację.

    A swoją drogą, to wiedziałam, że coś wymyślisz. Mogłam tak nie wzdychać do Ashtona ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście cytat dnia: "Miał tylko cichą nadzieję, że Alex PONOWNIE go posłuchała."

      I mam nadzieję, że to nie chodzi o to, o czym myślę.

      Usuń
    2. Twoje dogłębna analiza psychologiczna całej tej skomplikowanej sytuacji powaliła mnie na kolana.
      Wow.

      Usuń
    3. Ja tylko głośno myślę!

      Usuń
    4. Uwielbiam twoje głośne myślenie!

      Usuń
    5. Ale z drugiej strony, gdyby Ashton "przekonał" Alex do opuszczenia Luke'a przed wyjazdem, to byłby na nią potem wściekły, że to zrobiła? Nienawidziłby jej?

      Usuń
    6. Ja nie wiem nic, kompletnie nic. Na razie wysłuchuję tylko waszych teorii na temat tego jednego kluczowego słowa 'ponownie'

      Usuń
    7. Może ją przekonał do czegoś innego. Np. zmiany koloru włosów. Kto wie :P

      Usuń
    8. Hmmm, to też całkiem ciekawa, bardzo możliwa teoria

      Usuń
    9. Aaaaaaaaaaaaaaaaaalice!!!!! Gdzie jest Maciej?!

      My ze Złośliwcem wszystko rozumiemy. Że Klakier be, że przed Klakierem pod miotłę uciekać tylko, że zamknąć w toalecie. Ale my nie na serio mówiliśmy! Wypuść Macieja z toalety, bo jakoś tak nudno bez niego będzie. Bu.

      Usuń
    10. Na razie Maciej zostanie zamknięty, przepraszam

      Usuń
    11. No buuu. Następnym razem będzie Złośliwiec uważał co mówi :P

      A tak serio, to cóż. Twoja decyzja, więc ją należy uszanować. Będziemy się widywać tutaj ;)

      Usuń
  11. OMatkoOMatkoOMatko

    OdpowiedzUsuń
  12. A CO JEŚLI ZAKOŃCZENIE ZWIĄZKU PRZEZ ALEX GDY CHŁOPCY WYJEZDZALI BYŁO POMYSŁEM ASHTONA? :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG a co jeśli to rzeczywiście jego pomysł?

      Usuń
    2. jeśli tak to zacznę się zastanawiać dlaczego to wymyślił, w jakim celu.

      Usuń
    3. Ale sądzisz, że miałby jakiś cel, żeby ją do tego zmusić?

      Usuń
    4. nie wiem... teraz nic mi do głowy nie przychodzi, ale pomyślę nad tym

      Usuń
    5. ok, ok, czekam na teorie! :)

      Usuń
    6. jedyne co mi przyszło do głowy to to, że Ashton był zazdrosny albo o to, że Luke jest szczęśliwy, albo o Alex bo ona mu się podoba i dlatego wykorzystał ten moment, że wyjeżdżali i no :P

      Usuń
    7. Ale jakby Alex mu się podobała, to raczej nie wymuszałby na niej obietnicy, żeby nigdy więcej nie pojawia się im na oczy, prawda?
      Aczkolwiek teorie bardzo ciekawe, może i możliwe, któż to wie :)

      Usuń
  13. Jenyyy kocham i czekałam świetny kiedy następny bo nie wytrzymam OMG !!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG, Co ? Nie ! Nie możliwe ! Dlaczego ty mi to robisz ?! ;-; Głupi Ashton, jak on mógł !?

    OdpowiedzUsuń
  15. Oł maj gasz, nawet sobie nie wyobrażasz jak Ashton mnie zaskoczył! No i wkurzył w sumie, wredny człowiek, nie potrafiłam sobie wyobrazić jak on na nią krzyczy, on jest potulny jak baranek, heloł xd
    "Miał tylko cichą nadzieję, że Alex ponownie go posłuchała." PONOWNIE? WHAT? Czy Ash tam namieszał coś z ich rozstaniem czy to twoje przejęzyczenie?
    Wgl to chyba zaczynam lubić Chrisa haha, ale znając mnie, ja zaczynam go lubić, a jak on teraz wyjedzie to pewnie nie wróci ;_; xd
    anyway, świetny rozdział :) @ohfuckursmile xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, moja droga, to nie było przejęzyczenie! :)

      Usuń
  16. PONOWNIE?! Ala, no nie rób mi tego, ja tak lubiłam Irwina. Czuję przez skórę, że już parę lat wstecz namieszał, a koty się nie mylą. Ot, cholernik jeden. Chyba zacznę lubić Chrisa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem naprawdę zaskoczona waszą nagłą sympatią względem chrisowej osoby!

      Usuń
  17. Alex z Lukiem to naprawdę mają "szczęście", kolejny raz się minęli, ale całym sercem wierzę, że przyjdzie taka chwila, gdy się spotkają.
    Oj Ashton... coś mi się wydaje, że z nim to będzie związana jakaś grubsza sprawa, szczególnie po tym zdaniu "Miał tylko cichą nadzieję, że Alex ponownie go posłuchała."
    Teraz wiem, o czym będę myśleć przed snem :D
    Rozdział, zresztą jak zawsze, czysta perfekcja i jak zwykle mi mało! Pozdrawiam i życzę duuuuuuuuuuuuużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku, bardzo podoba mi się to opowiadanie ;) Jest świetne *-*
    Mam nadzieję, że Luke i Alex już niedługo się spotkają i ich uczucia "odżyją" :D Czekam na kolejny.
    Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach ? @TruskawkaaxD

    OdpowiedzUsuń
  19. w ogóle to jak to "ponownie" ? Co Ash namieszał ? *o*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nic nie wiem! :)

      Usuń
    2. ja chyba wiem!!!!
      może Ash zakochał się w Lukasie
      bo skoro nie kocha Alex to musi kochać Lukasa
      poinformujesz mnie o nowych rozdziałach????? @StayWithL0ve

      Usuń
    3. Jak na to wpadłaś? Kurde, a miało być to tajemnicą, myślałam, że nikt tego nie rozszyfruje, ahhh.
      Jasne, poinformuję :)

      Usuń
    4. ehhhhhhh te wpływy Larrego na moje życie :)))
      kocham cię skarbie :*****
      to jeden z najlepszych blogów jakie czytałam
      follow me @StayWithL0ve

      Usuń
  20. Czo ten Ashton ? Boże , już nie mogę doczekać się kontynuacji :) i Czemu Lukey spał w poprzednim rozdziale z jakąś laską ? Myślałam że się popłaczę :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Po pierwsze:
    Asthon, dupku- myślisz, że Alex po wyjeździe skakała z radości? Cierpiała i to bardzo.
    Ok, rozumiem, że to dobry przyjaciel, martwi się o Luka, no ale ludzie! Nie tylko on cierpiał.
    Po drugie: na miejscu Alex, znając moje emocje, Irwin dostałby w twarz.
    (No lubię go, ale zachował się co najmniej niestosownie)
    Poza tym, patrząc na Hemmings'a wcale nie ułożył sobie życia.
    Po drugie: coraz bardziej zaczynam lubić Chrisa, jest taki awwwwwww :3
    Nie wiem, po prostu nie mam pojęcia co będzie dalej, jak to zrobisz, ale mam pewność, że będzie fantastycznie (bo to przecież Alice, heloł?)
    Pozdrawiam Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem totalnie zaskoczona, że wasza sympatia tak nagle z ashtona przeszła na chrisa : ooo

      Usuń
    2. Ja już wcześniej mówiłam, że lubiw Chrisa!!

      Usuń
    3. Tak, tak, ale widzę taką tendencję, że chris zaczyna zyskiwać zwolenników, choć na początku budził negatywne emocje

      Usuń
    4. No i kurcze prawidłowo!
      Nasza Alexandra nie mogła przecież być z jakimś nudziarzem wypranym z uczuć, prawda? :)
      A to, że jest taaaaaki kochany i awwww to swoją drogą ;3

      Usuń
    5. Ale nasza Alexandra nie jest przy okazji zakłamaną hipokrytką? haha

      Usuń
    6. Hmm... No nie wiem.
      Na pewno chciałabym zobaczyć/ przeczytać jaka będzie jej reakcja, jeżeli spotkają się z Lucasem. Może masz rację, niby nie chce spotkać Hemmingsa, a w podświadomości na to czeka? ;)

      Usuń
    7. Nie, chodziło mi o to, że zostawiła Luke'a - muzyka, bo chciała dać mu wolną rękę, aby spełniał marzenia, a po kilku latach wiążę się z kim? Z muzykiem.

      Usuń
    8. Hmm, nie pomyślałam o tym w ten sposób. No tak tu masz rację,
      No zobaczymy co z tego wyjdzie szczerze już się nie mogę doczekać, by przeczytać co tym razem wykombinowałaś :D

      Usuń
    9. Mam wrażenie, że będziecie chcieli mnie zabić

      Usuń
    10. Hahaaha, aż taka złowieszcza jesteś? ;D

      Usuń
    11. Po prostu wydaje mi się, że to co mam przygotowane sprawi, że parę osób sięgnie po jakieś ewentualne narzędzie zbrodni czy coś haha

      Usuń
    12. Postaram się być bardzo wyrozumiała! A nawet obiecuję Cię bronić! xd

      Usuń
    13. A kiedy dasz nexta ?? Bo ja się nie mogę już doczekać !! A na Asha mam FOCHA ona też cierpiała a Luke nie pozbierał się próbuje to ukryć !! Jeny spiknij ich znowu !! <3 Kocham i pozdrawiam !! <3

      Usuń
    14. Pewnie w okolicach weekendu coś się pojawi :)

      Usuń
    15. Znowu tydzień czekania aaaaaaaa !!! Jakaś męka ale dobrze że chociaż po tylu dniach nie ma zawodu !! Piszesz świetnie masz nieziemski talent !! Takie piękne słowa !! Nie zmarnuj go ( talentu ) ... <3

      Usuń
    16. Oooooj, tydzień to jeszcze nie tak wiele! Dasz radę, wierzę w ciebie :))

      Usuń
    17. Dzięki mam taką nadzieję ale i tak nie mogę się doczekać !! KOCHAM KOCHAM KOCHAM oczywiście Ciebie, bloga i Luka !! <3 Czekam do weekendu <3

      Usuń
    18. I jeszcze taka jedna prośba ... W innych kom. piszą że masz jeszcze inne blogi mogłabyś podać linki ?? Bo widzę tutaj tylko do ,,Zemsta" pliska <3

      Usuń
    19. Obecnie żaden z nich nie jest dostępny, została tylko ta historia.

      Usuń
    20. Aha szkoda :-( To już wiem czemu ten jest tak pięknie napisany .. nie skupisz się na innym tylko na tym bardzo co nie ?? Dzięki <3

      Usuń
    21. Próbowałam pisać na kilka frontów, ale to mi nie wychodzi, dlatego skupię się na jednym

      Usuń
    22. Bardzo mądra decyzja <3

      Usuń
  22. Nadrobiłam :D Jestem z siebie dumna :3
    No więc tak, po pierwsze cieszę się, że chcesz kontynuować te historię, bo wszyscy byli ciekawi, czy Luke tak jak obiecał ją znajdzie :3 Przed tym rozdziałem miałam tyle do napisania. Te przypadkowe spotkania, chociaż się nie widzieli tak naprawdę to przecież cały czas byli gdzie całkiem blisko. Już wyobrażam sobie zdziwienie Luke'a, kiedy to wszystko wyjdzie na jaw ( o ile wyjdzie! ) Tak, jak w poprzedniej części lubiłam Ashtona, to teraz mnie wkurzył -.- No, że przepraszam, a może tym razem Alex by go nie zostawiła? Może wróciła by razem z nimi Australii? Przecież mówi się, że " jak kocha to wróci " :3
    Mimo wszystko czekam na następny rozdział. :3
    weny :*

    http://we-found-love-in-a-whole-new-place.blogspot.com/
    http://te-dni-odeszly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. No i znowu się minęli jak było już tak blisko i ten Ashton ajć

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham Ashtona, ale miałam ochotę my jebnąć.
    Wkurzający się stał.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nooo boskie! *w* omg jestem cholernie ciekawa co będzie dalej i w ogóle jak to wszystko rozwiniesz! A jakby co to i tak nie sięgne po narzędzia zbrodni, wystarczy że Cię przytulę, to się rozpuścisz :D nie no ok, nie mam takiego zamiaru ; p
    Wowowowo, chyba się nie zaskoczysz, jak powiem, że Ashton mnie szokuje? Okej, bardzo barwna postać, jedni go lubią inni nie i wywołuje dużo emocji ;-; więc go lubię :3 i będę xD
    Czekam na kolejny, pisz szybciutko c:
    Weny oczywiście, 3ym się c:
    ~ no-rules-in-my-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. ALICE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! znowu mi to robisz jak chciałam żeby oni się już spotkali

    OdpowiedzUsuń
  27. Uśmiecham się cały czas, gdy czytam kolejne rozdziały, są mega-boskie i, jak wiesz, przypominają mi moje stare czasy <3 Przez ciebie nie mogę zapomnieć o tamtym opowiadaniu i męczy mnie, że nigdy go nie dokończyłam.
    Mam żal do Ashtona. Potrafię zrozumieć motywy, którymi się kierował, ale jest powiedzenie "że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Moim zdaniem nie należy decydować za innych. Można kogoś chronić, owszem, ale Ashton nie jest w stanie przewidzieć, co los ma w zanadrzu dla jego przyjaciela. Biedna Alex, biedny Luke. A myślałam, że sie spotkają. Teraz będziesz nas cały czas zwodzić, tak? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ja, to okrutny los ich tak zwodzi! :))

      Usuń
  28. ale w końcu się spotkają prawda ? no przecież oni są stworzeni dla siebie i wszyscy o tym wiedzą

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej, Ashton tak to się nie bawimy. Ja wiem, że ty chcesz pomóc i nie za bardzo pasuje ci widok cierpiącego przyjaciela, ale no... Teraz przez ciebie wpadnę w stan nerwowego oczekiwania i na niczym innym nie będę się mogła. Chyba już dawno moja cierpliwość nie została tak wystawiona na próbę, jak w kwestii tego ich spotkania :P Ale pocieszam się faktem, że przecież nie można tak ciągle się mijać, prawda? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *nie będę się mogła skupić
      Naprawdę kiepsko ze mną :D

      Usuń
    2. Jesteś pewna, że nie można się mijać w nieskończoność? :)))

      Usuń
    3. Właściwie to niczego nie jestem pewna :D Ale w tym przypadku obstawiam, że jednak tak nie będzie...

      Usuń
    4. Ja tam nic nie wiem, ale może nie zasłużyli na ponowne spotkanie

      Usuń
  30. Alice, Alice, Alice! Tak się cieszę, że kontynuujesz to opowiadanie. :) Widzę, że trochę się pozmieniało. Luke, trochę się zatracił [matko, jak to zabrzmiało], Alex ma chłopaka, a Irwina zabiję. Głupolu jeden. Rozumiem, że martwisz się o przyjaciela, ale dziewczyna też ma uczucia :( Czuję, że to szybko się nie rozwiąże i bardzo dobrze. :D
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej, dlaczego zablokowałaś swoje dwa pozostałe blogi? Jeśli ktoś nie ma konta na blgospocie to nie może czytać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, to nie jest związane z posiadaniem konta na blogspocie czy też jego nie posiadaniem.
      Postanowiłam skupić się na jednej historii, do reszty wrócę kiedyś, później.

      Usuń
  32. uwielbiam! dawaj szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  33. Muszę się przyznać, że dopiero po przeczytaniu jednego z komentarzy zwróciłam uwagę na zdanie "Miał tylko cichą nadzieję, że Alex ponownie go posłuchała.". Po kim jak po kim, ale po Ashtonie to się tego nie spodziewałam. Aż trudno mi sobie wyobrazić, że to właśnie on (prawdopodobnie) przyczynił się do obecnej sytuacji. Mam teraz mętlik w głowie... Mogliby się spotkać, choć nie jestem pewna czy byłoby to takie dobre rozwiązanie. Pamiętaj, że ja zawsze będę Team Alicja :D Pozdrawiam @yekexyeke ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. No to zaczynamy!
    Przeczytałam to opowiadanie kilka godzin i naprawdę mnie ujęło. Jest zwykłe to prawda, ale jest cudowne. Kocham Twój styl pisania, jest taki dojrzały, dokładnie opisujący. W porównaniu z innymi opowiadaniami, naprawdę trzymasz fason. :) Co do historii. Pierwsza część była cudowna. Trochę mnie denerwowała Alex i ta jej duma i ciągłe obrażanie albo to szczeniackie zachowanie Luke'a, no ale nikt nie jest idealny. Było pełno momentów przy, których się śmiałam ale również uroniłam kilka łez. Jednak przy epilogu, był to ocean. Ich historia była pełna miłości, młodzieńczej miłości ale była taka prawdziwa, cudowna. Niesamowita.
    Co do drugiej części. Aż cztery lata? Wow, duży odstęp czasu.
    Spotkanie Alex i Luke'a nie może być przypadkiem. Bynajmniej ja nie wierzę w przypadki :) Całkowicie rozumiem zachowanie Ashtona. Widział jak Luke cierpi po odejściu Alex. Chce chronić Luke'a ale czy pomyślał, czemu Alex odeszła? Ona nie chciała przecież odejść. Zrobiła to by pozwolić Luke'owi spełniać marzenia i być muzykiem. Jednak czasem facetów się nie da zrozumieć.
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. :)
    Pozdrawiam,
    @sierotex

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. szczerze powiedziawszy to jestem bardziej zła na Alex niż na Ashtona haha nie wiem jak mogła go zostawić. ale czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten nowy chłopak Alex to słaba podróba Luke'a?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej Alex ma słabość do blondynów z dołeczkami :)

      Usuń
  38. Dobra, miałam nic nie pisać do nadrobienia rozdziałów, ale skoro każdy jest taki cięty na Irwina, to nie mogę nie zareagować xD Ludzie, Ash chciał dobrze! Luke jest jego przyjacielem i to chyba naturalne, że się o niego troszczy i nie chce, aby znowu cierpiał. Potraktował Alex w ten sposób tylko dlatego. Chociaż to 'ponownie' też mnie zaskoczyło. Co on zmalował? ;3 Ale nawet gdyby to on kazał Wilson'ównie zostawić Hemmings'a, to nie mam mu tego za złe. Proszę was, Chris nigdy nie będzie lepszy...
    M. xx

    OdpowiedzUsuń
  39. Bu tutaj żółw!
    Do tego momentu czytałaś moje komentarze na twitter'ze, ale myślę, że trzeci rozdział to już odpowiedni moment na zostawienie komentarza! Jak dobrze, że mam świadomość tego, że to czytasz (chociaż wychodzę na debila but who cares?), bo pisząc w ten sposób, w bezpośrednim zwrocie, można by mnie uznać za schizofreniczkę gadającą do bloga. Nowy poziom choroby haha. O czym ja piszę?
    Przechodzę do opowiadania (chyba), więc.. już po pierwszym rozdziale można domyślić się, że będziesz nas wodzić za nos! Byłam przekonana, że tego nie lubię, ale Ty możesz idk dlaczego. Chyba Cię lubię i masz dodatkowe względy c: On ją widzi.. Ona go widzi i bam! Ani jeden ani drugi nie trafił, a tu taka nadzieja! Chris? Cóż, cztery lata.. Mogłam się spodziewać, że ktoś pojawi się w jej życiu.. Ale przypadkowa laska u Luke'a? Całkowicie przypadkowa? On jej bardzo potrzebuje.. Mam wrażenie, że bardziej niż ona jego. A nawet pewność, bo on nawet nie stwarza pozorów pogodzenia się z tym i normalności. Niesamowite swoją drogą, bo to on tu w końcu jest facetem i... STOP, BO WŁĄCZA MI SIĘ FEMINIZM! Widzę, że fani wtngd spostrzegawczy bardzo. Jednostki nie odniosły się do "ponownie". Zżera mnie by się dowiedzieć co on nabroił! Bo na pewno nabroił. Oho Irwin! I mu chyba w takim przypadku jednak nie wybaczę tego jak potraktował Alex.. Ona w końcu też była jego przyjaciółką. Są ciągle tak blisko i się mijają... Spotkanie! Czekam na spotkanie! Ale chyba muszę się emocjonalnie przygotować do tego...

    OdpowiedzUsuń
  40. eee fuj! nie lubie. tego Chrisa ... fuj fuj fuj!
    Ja chcę Luka ♥Ty chesz Luka.
    WSZYSCY CHCĄ LUKA <3

    @Strooong_69

    OdpowiedzUsuń
  41. Zgadzam się z koleżanką powyżej. Czytam tego bloga któryś raz i dalej mnie zaskakuje. Drugi blog o Lukeu też świetny:)

    OdpowiedzUsuń