piątek, 31 stycznia 2014

2.6. I pośród tłumu odnalazł ją.

- Z Hemmingsem chyba znowu gorzej – stwierdził dość ponuro Ashton, a zaraz po tym w pomieszczeniu rozległ się charakterystyczny dźwięk otwieranej puszki. Luke słysząc swoje nazwisko przystanął momentalnie przed drzwiami jednego z ich hotelowych pokoi, z uwagą przysłuchując się rozmowie przyjaciół. Nie musiał się nawet zbytnio wysilać, bo dyskutowali stosunkowo głośno.
- Czy ja wiem … - Michael od razu poddał wątpliwości tezę Irwina, przeżuwając coś jak zwykle. Blondyn był prawie pewny, że właśnie w tej samej chwili jego obecny współlokator wzruszył obojętnie ramionami, skupiając całą swoją uwagę na spożywanym jedzeniu.
- Coś jest nie tak – upierał się przy swoim najstarszy z nich. Szelest otwieranej paczki chipsów zagłuszył jednak część kolejnej odpowiedzi Clifforda, co Lucas przyjął tylko nieznacznym zmarszczeniem brwi.
- … dlatego może trzeba go zabrać na jakąś porządną imprezę – dokończył z ustami pełnymi jedzenia, siorbiąc pitym przez rurkę napojem. Luke ostentacyjnie wzniósł oczy, nie mogąc zrozumieć, dlaczego wciąż zadawał się z tymi idiotami.
- Może znowu przygrucha sobie jakąś panienkę i odreaguje na niej wszelkie frustracje – powiedział z cichym parsknięciem Ashton, a głośne chrupanie ponownie rozległo się za drzwiami. Z cichym świstem wypuścił powietrze i już miał odejść, zostawiając ich samych z tą stojącą na wysokim poziomie konwersacją, ale wtedy do rozmowy włączył się Calum.
- Ja chyba wiem, o co chodzi – wtrącił nagle, a przez niedomknięte drzwi Luke dojrzał, jak brunet podniósł się z fotela i chwycił kawałek pizzy, która leżała na stoliku przed nim.
- O co? - zapytał jakby od niechcenia Mike, kiedy Hood ponownie zajmował swoje wygodne miejsce na miękkim fotelu, a Luke zmrużył mocniej powieki.
- Bardziej stosowne pytanie to: o kogo?
- W takim razie o kogo – dołączył Ashton z wyraźnym zaciekawieniem w głosie. Calum na krótką chwilę zamilkł, spoglądając z tajemniczym uśmieszkiem na obu przyjaciół.
- No gadaj! Jakaś nowa przyjaciółka? - dopytywał Clifford, a jego sugestywne chrząknięcie, wymieszane z perlistym śmiechem szatyna świadczyło wyłącznie o niedojrzałości obojga. Blondyn opuścił ramiona z bezradności, kręcąc bez przekonania głową.
- Alex – oznajmił spokojnie brunet, a Luke prawie momentalnie wyprostował się, wstrzymując odruchowo powietrze. Z szeroko otwartymi oczami zaczął oddychać nierówno, nieświadomie zaciskając palce w pięści. Nagle doszło go uporczywe kasłanie Ashtona, zupełnie jakby czymś się zakrztusił. Nie miał najmniejszej ochoty dalej słuchać ich mądrości na swój temat, jednocześnie mając dość tego, że tak bezczelnie potrafili obgadywać go za plecami, dlatego biorąc głębszy wdech, bezceremonialnie wszedł do pokoju z szerokim uśmiechem na ustach. Zupełnie tak, jak gdyby nic się nie stało. Cała trójka momentalnie spojrzała w jego stronę, milknąc w jednej chwili. Wymienili ukradkowe spojrzenia, co nie uszło uwadze blondyna, ale postanowił to zignorować.
- Co jest? - zapytał z beztroskim wzruszeniem ramionami i rzucił się na kanapę, tuż obok Michaela. Kiedy żaden nie raczył odpowiedzieć, nadal wpatrując się w niego z zaskoczeniem, wyprostował się i sięgnął po puszkę coli. - Co się stało? - kontynuował, nadal udając, że nie miał bladego pojęcia, dlaczego tak nagle zaczęli się milczeć.
- Nic – odpowiedział nerwowo Ashton, odwracając szybko wzrok, bo wyraźnie nagła obecność blondyna sprawiła, że zaczął zachowywać się co najmniej dziwnie. - Zostawiliśmy ci trochę pizzy, znaj naszą litość – dodał, po czym wstał i bez słowa chwycił puszkę z napojem, opuszczając pokój. Luke podążył za nim zdezorientowanym wzrokiem, chwilę później spoglądając uważnie to na Caluma, to na Michaela. Obaj raczyli go tylko obojętnym wzruszeniem ramion, wbijając nieco przerażone spojrzenia w ekrany swoich telefonów. I już nikt więcej się nie odezwał.

*

Jakiś czas temu, zupełnym przypadkiem odkryła niewielki muzyczny sklepik, ukryty w jednej z mało uczęszczanych alejek, całkiem niedaleko jej mieszkania. Tak bardzo przypominał jej ten, do którego zaglądała w każdej wolnej chwili, mieszkając jeszcze w Sydney. Różnica polegała jednak na tym, że nie było przemiłego starszego pana Johna, ale wiecznie naburmuszona pani Gwen, która zawsze miała pretensje do całego świata. Alex starała się kompletnie nie zwracać uwagi na staruszkę, skupiając się wyłącznie na przekopywaniu kolejnych regałów ze starymi winylami. Kupowanie dawno zapomnianych przez wszystkich płyt było jej małym uzależnieniem, ale nawet nie próbowała z nim walczyć, bo zbyt wielką radość sprawiały jej momenty, kiedy w stertach krążków udawało się odnaleźć jakiś wyjątkowy okaz. Dodatkowo to zajęcie było tak absorbujące i czasochłonne, że kompletnie zapominała o tym, że kolejne dni miała znowu spędzać sama w pustym mieszkaniu. Minęły zaledwie dwie doby od wyjazdu Chrisa, a ona już miała problem z wynajdywaniem kolejnych pomysłów na zabicie wolnego czasu.
- I kto to teraz będzie sprzątał?
Panującą tam błogą ciszę przerwał podniesiony, nieco skrzeczący głos staruszki, który rozległ się po wnętrzu sklepu, powodując że Alex z wrażenia wypuściła trzymaną płytę, a ta z łoskotem upadła na drewnianą podłogę. Nie spodziewała się tego, dlatego tak gwałtownie zareagowała na ten nieoczekiwany hałas, wytrącający ją z głębokiego zamyślenia. Dziewczyna mocniej zacisnęła usta, spoglądając w dół i przymknęła lekko oczy, licząc na to, że nikt nie dostrzegł jej chwilowej nieporadności. Pomyliła się jednak.
- Kolejna! - jęknęła złowrogo podenerwowana kobieta, wskazując na blondynkę i uniosła wysoko ręce, składając je jak do modlitwy. Alex znowu drgnęła z przerażenia i posłała jej tylko krótkie przepraszające spojrzenie, uśmiechając się niepewnie, kiedy staruszka kręciła bezradnie głową. Nie lubiła wchodzić w jakiekolwiek sprzeczki z dość specyficzną właścicielką sklepu, bo najzwyczajniej w świecie bała się jej i tego pełnego zawiści spojrzenia, którym obdarzała praktycznie każdego. Po chwili zerknęła przez niewielką przerwę między regałami na chłopaka, zaciekle walczącego z porozrzucanymi na ziemi winylami, które tworzyły dość sporą, równiutką konstrukcję zanim bezpardonowo w nią nie wszedł, burząc wcześniejszą pracę właścicielki. Kobieta nadal nerwowo spoglądała w jego stronę, kiedy na nowo układał płyty, uderzając niespokojnie długopisem o drewniany blat, a charakterystyczne postukiwanie roznosiło się po starym wnętrzu.
- Biedny – mruknęła do siebie blondynka, ale chyba trochę zbyt głośno.
- Jakiś problem? - zagrzmiała z oddali staruszka, powodując że dziewczyna ponownie zadrżała z przerażenia, kręcąc przecząco głową. Szybko pożałowała tego, że się odezwała, ale było jej go trochę żal, gdyż znalezienie się na czarnej liście staruszki prawdopodobnie nie było niczym przyjemnym. Alex nie była jednak w stanie nawet dostrzec jego twarzy, bo nie dość, że odwrócony był do niej plecami, to jeszcze na głowie nasunięty miał kaptur ciemnej bluzy. Przez moment przyglądała się, jak nieporadnie radził sobie z tym bałaganem, a kiedy jego niewysoka wieżyczka ponownie z niemałym łoskotem runęła, zachichotała cicho i sięgając po wcześniej wybraną płytę, odwróciła się na pięcie, kierując w stronę starego, skrzypiącego biurka, przy którym zasiadała pani Gwen. Zapłaciła i siląc się na kolejny uśmiech, gdy tylko kobieta spojrzała na nią gniewnie zza zsuniętych do połowy nosa okularów, wyszła ze sklepiku.

*

Miał ochotę na chwilę samotności, dlatego wykorzystując wieczór wolny od koncertu, postanowił wybrać się na niedługi, wieczorny spacer po Nowym Jorku. Starał się unikać ruchliwych ulic, aby nie natknąć się przez przypadek na tłumy fanek, które były ostatnią rzeczą, jakiej pragnął w tamtym momencie. Był tak pochłonięty własnymi rozmyślaniami, że nawet nie zauważył jak nieoczekiwanie znalazł się przed schowanym w jakiejś zaciemnionej uliczce antykwariatem muzycznym, który po brzegi wypełniony był wszelkiego rodzaju artykułami związanymi z każdym rodzajem muzyki. Bez zastanowienia wszedł do środka, uważnie rozglądając się na boki, kiedy stara, drewniana podłoga zaskrzypiała pod naporem jego ciała. Spotkało się to z krzywym spojrzeniem starszej kobiety, która siedziała przy biurku, rozwiązując krzyżówki. Przekornie posłał w jej stronę ciepły uśmiech i ruszył wgłąb sklepiku, z podziwem przyglądając się uginającym się półkom. Nagle usłyszał stłumiony dźwięk nadchodzącego smsa i wyjął telefon z kieszeni spodni. Był tak zaaferowany odczytywaniem wiadomości, którą właśnie otrzymał, że zupełnie nie zauważył stojącej pod jednym z regałów sterty płyt. Kompletnie niezamierzenie z pełnym impetem wszedł w nie, robiąc przy tym wyjątkowo hałaśliwy bałagan.
- Kurwa – warknął do siebie i odruchowo przymknął powieki, gdy cała ta wieża rozpadała się. Z delikatnym zawstydzeniem przygryzł wargę i z uniesionymi w obronnym geście rękami spojrzał niepewnie w stronę siedzącej nieopodal kobiety.
- I kto to teraz będzie sprzątał? - krzyknęła donośnie, a on aż drgnął, wykrzywiając usta. Bez słowa zabrał się za porządkowanie zniszczeń, których dokonał, ale prawie w tej samej chwili okropnie zgrzytliwy krzyk staruszki ponownie odbił się od ścian, po tym jak gdzieś za plecami doszedł go kolejny łoskot upadającego na podłogę przedmiotu. Skupił się na układaniu winyli, totalnie ignorując zamieszanie po drugiej stronie sklepu. Po chwili zdał sobie sprawę, że nie było to tak łatwe zadanie, jakby się mogło wcześniej wydawać. Westchnął bezradnie, kiedy ponownie przez przypadek zahaczył rękawem bluzy o niewielki stos i cała jego misterna praca poszła na marne. Usłyszał za sobą cichy, dziewczęcy chichot, gdy kolejny raz wszystko zepsuł, ale nim zdążył się odwrócić, zerkając w stronę, z której dochodził śmiech, dostrzegł jedynie plecy niewysokiej blondynki, stojącej przy prowizorycznej kasie. Zapłaciła za swój zakup i stanowczym krokiem udała się w kierunku wyjścia. On tylko wypuścił ze świstem powietrze, wracając do sprzątania.

*


Kiedy tylko opuściła pomieszczenie, zatrzaskując za sobą sfatygowane, skrzypiące ze starości drzwi, zeskoczyła po kilku betonowych schodkach, wybiegając na brukowany chodnik. Nagle poczuła na nosie kilka kropel i odruchowo zadarła głowę, spoglądając na zachmurzone, wieczorne niebo. Szybko jednak tego pożałowała, bo początkowe kilka kropel w mgnieniu oka przemieniło się w ulewę, której prawdopodobnie nikt się nie spodziewał. Pisnęła w popłochu, naciągając na głowę kaptur kurtki, ale na niewiele się to przydało, bo materiał momentalnie przesiąkł wodą. Rozpadało się tak mocno, że kilka sekund później na brukowanych kostkach zaczęły tworzyć się ogromne kałuże, a ulice zamieniły się w wodne potoki. Woda rozpryskiwała się w każdym możliwym kierunku. Zaułek był wyjątkowo ciemny, rozświetlany wyłącznie wątłym blaskiem lamp ze sklepowych witryn. Alex opuściła głowę i instynktownie sięgnęła ręką do torebki, próbując w jej bezkresnych czeluściach poszukać parasolki. Nie widziała zbyt wiele w tych ciemnościach, dlatego to zadanie sprawiło jej tyle trudności. Po kilku chwilach poszukiwań wreszcie natrafiła dłonią na coś, ale dosłownie w tym samym momencie ktoś podbiegł do niej od tyłu i bez żadnych skrupułów wyrwał jej torbę. Szarpnięcie było na tyle silne i niespodziewane, że momentalnie poczuła przeszywający ból w barku, tracąc kompletnie równowagę. Zachwiała się i z pełnym impetem opadła na chodnik, w ostatniej chwili podpierając się na rękach i ratując tym samym przed boleśniejszym upadkiem. Podrażniona skóra dłoni i kolan momentalnie zaczęła piec, a dziewczyna skrzywiła się tylko z bólu, czując jak materiał spodni nasiąkał zimną, deszczową wodą. Nie miała nawet jak krzyknąć, bo wszystko działo się tak szybko, że na moment straciła kontrolę nad rzeczywistością.
- HEJ!
Głęboki, męski głos rozległ się nad jej głową, przedzierając przez odgłosy ciężkich kropel, które z charakterystycznym stukotem uderzały o chodnikowe płyty i asfalt jezdni. Mimo nieco zamazanego deszczem obrazu, dostrzegła jak wysoki, zakapturzony mężczyzna ruszył biegiem za jej napastnikiem, cały czas wykrzykując jakieś niezrozumiałe dla niej słowa. W pewnej chwili zarysy obu postaci zniknęły jej z oczu, a ona zacisnęła z całej siły powieki, bezwładnie uginając ręce w łokciach i chowając twarz w mokrych, przemarzniętych dłoniach. Chłód powoli zaczynał jej doskwierać, a lepiące się do zziębniętego ciała mokre ubrania tylko potęgowały to nieprzyjemne uczucie. Jęknęła cicho, wykrzywiając usta w bólu, gdy spróbowała podnieść się z tonącego w wodzie chodnika.
- Aua! - syknęła żałośnie, starając się nie myśleć o uciążliwym bólu. Drażniący chlupot wody, który roznosił się po okolicy, zaczynał coraz bardziej ją irytować. Przekręciła głowę w bok, policzek opierając na zewnętrznej stronie dłoni i wbiła beznamiętny wzrok w rozpryskujące się coraz intensywniej w kałużach krople deszczu.
- Wszystko w porządku? Nic ci się nie stało? - zapytał niespodziewanie z wyraźną troską w głosie nieznajomy, który właśnie przykucnął tuż przed nią. Poczuła nagle jego dłoń na ramieniu. - Dasz radę wstać? - objął ją drugą ręką i najdelikatniej jak było to tylko możliwe pomógł podnieść się z ziemi.
- Nic mi nie jest – mruknęła niewyraźnie, ale nie była pewna czy jej osłabiony głos przebił się przez szum wody. Powoli podniosła głowę i pustym wzrokiem spojrzała na znajdującego się naprzeciw mężczyznę. Początkowo nie widziała zupełnie nic, jedynie ciemne, niewiele mówiące kształty. Dopiero kiedy lekko się poruszył, a jego zroszona wodą twarz została oświetlona nikłym blaskiem lamp, zamarła. Spod przemoczonego kaptura wystawały kosmyki jego jasnych włosów, przylepione do wilgotnego czoła. Jasne oczy błysnęły w świetle, a lekko zaczerwieniony z zimna nos drgnął nieznacznie. Cały czas zaciekle mrużył powieki, kiedy spore krople deszczu opadały na jego twarz. Nieświadomie jej drżące już teraz nie tylko z chłodu usta rozchyliły się, bo z każdą upływającą sekundą miała wrażenie, że zaczyna brakować jej tchu. Oddech stał się wyjątkowo ciężki i nierówny, a serce biło tak mocno, że mimo głośnego pluskania wody, doskonale wyczuwała każde jego szaleńcze uderzenie. Cisnące się do oczu łzy momentalnie zostały wymieszane z skapującymi z włosów kroplami wody, a policzki pokryły się delikatnym odcieniem różu. Całe jej ciało trzęsło się tak mocno, że w pewnej chwili przestała już nawet walczyć z tym odruchem. Instynktownie jedna z jej dłoni uniosła się, z niesamowitą delikatnością i ostrożnością dotykając jego mokrego policzka.
- To ty – wyspała z trudem, a jej rozbiegany wzrok ani na moment nie oderwał się od jego twarzy. Bała się nawet zamrugać, aby przypadkiem to wszystko nie okazało się tylko pięknym snem, albo wytworem jej dość mocno nadszarpniętej wyobraźni. Kiedy tylko opuszki drżących palców zetknęły się z ciepłą skórą, aż zachłysnęła się powietrzem, niespokojnie robiąc kolejny wdech.
W tej jednej chwili wszystko tak nagle przestało mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. I znowu, nawet jeśli miało to trwać zaledwie ułamek sekundy, krótki moment, mrugnięcie oka, zaczął liczyć się tylko on.

*


To był bezwarunkowy odruch. Kiedy tylko dostrzegł, jak tej dziewczynie została wyrwana torebka, bez zastanowienia rzucił się w pogoń za złodziejem. Każdy jego ruch, słowo, gest były wykonywane totalnie instynktownie, jakby każdą czynność robił podświadomie, niezależnie od własnej woli. Ulewa przybierała na sile, ale czuł, że musiał jej pomóc, mimo że nie miał pojęcia, kim była. Zaraz po tym, jak udało mu się odzyskać jej własność, zawrócił w ten ciemny zaułek, zastając dziewczynę skuloną w kałuży wody. Ukucnął i niepewnie chwycił ją, pomagając podnieść się z ziemi. Jej wątłe ciało ledwo utrzymywało się w pionie, a opuszczona głowa kołysała się bezwładnie na boki. W końcu jednak zebrała w sobie na tyle siły, aby na niego spojrzeć. I wtedy cały jego świat niebezpiecznie zawirował. Z niedowierzaniem przyglądał się pokrytej spływającymi z włosów kroplami deszczu twarzy, nie potrafiąc wydusić z siebie nawet jednego słowa.
- To ty – wyszeptała tak dobrze znanym mu głosem, który każdej nocy nawiedzał go we śnie. Jej jasne, pełne blasku oczy uważnie mu się przypatrywały, kiedy swoją dłonią dotykała jego policzka. Zadrżał, odurzony jej troskliwym dotykiem. I nadal nie potrafił uwierzyć, że ponownie trzymał ją w swoich ramionach, że była tak blisko, że znowu uśmiechała się do niego.
- Alex – wymruczał z nutką niepewności, nie będąc przekonanym, czy czasami nie była wyłącznie efektem jego marzeń. Jednak kiedy jej niewielka, drżąca dłoń przylgnęła bardziej stanowczo do jego policzka, był już prawie przekonany, że nie mogło mu się to jedynie śnić. W jej oczach również to dostrzegł. Kiedy początkowe zagubienie i to przeogromne wahanie wraz z tym jednym czułym dotykiem przeistoczyły się w nieugiętą pewność i przekonanie, że to co właśnie się w tym ciemnym zaułku działo było prawdziwe. Nie panował nad własnym ciałem, dlatego unoszące się delikatnie kąciki ust były kompletnie pozbawione jakiejkolwiek kontroli. Podświadomie przybliżył się do niej jeszcze bardziej, tak że ich czoła praktycznie się zetknęły. Rozemocjonowanym wzrokiem wodził po mokrej, lekko zaczerwienionej twarzy, gdy jej ciepły oddech owiał subtelnie jego wargi. Ponownie zadrżał, spoglądając prosto w błyszczące, przestraszone oczy dziewczyny. - Obiecałem, że kiedyś cię znajdę.






****
#PółRokuWTNGD

Brak mi słów. Dłonie tak mi drżą, że ledwo udało mi się napisać tę końcówkę.
Jesteście najcudowniejszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała i nigdy nie będę w stanie wam się za to odwdzięczyć.
Uwielbiam was wszystkich razem i każdego z osobna!
Dziękuję za te sześć miesięcy i mam nadzieję, że jeszcze parę fajnych chwil przed nami!

Dziękuję, dziękuję, dziękuję! 

104 komentarze:

  1. jnfmuxidosfmcjej, Jezu jesteś kochana !!!
    jeszcze nie przeczytałam bo pierwszy raz w życiu mam okazje dac komentarz pierwsza efehcfjdftgyhujk !!!
    ♥ kocham cię za to że dodałaś w końcu ten rozdział.
    I love You ! @I_Kill_You69

    OdpowiedzUsuń
  2. łooo kuhwa
    ryczę dziewczyno masz talent wielki jeszcze to
    "obiecałem że cię kiedyś znajdę"
    moje serce pękło
    dziękuje za te pół roku kochana, ten blog mógłby być książką
    Jak kiedyś wydasz książkę poinformuj mnie
    jestem druga jupi!
    kocham cię mocno i ty o tym wiesz ♥
    @kisi3lmykisi3l

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE JESTEM NAWET W STANIE NIC NAPISAĆ, RYCZĘ ODKĄD PRZECZYTAŁAM NAGŁÓWEK, KOCHAM CIĘ, JESTEŚ GENIALNE, LALEX FOREVER, OSTATNIE SŁOWA LUKE'A JEZUSIE SIFHYRTYBJSOSDJFHHDDHJH

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest świetne 😊 uwielbiam Cię i Twoje opowiadanie 😍 od 16 wchodziłam tu co chwila. A dosłownie przed chwila tez weszłam, zobaczyłam ze nie dodałaś jeszcze wiec sprawdzilam fb i znowu tu i jest. Jak sie ciesze ze wkoncu sie spotkali. Niech zostaną juz na zawsze ze sobą 😉

    Pisze komentarz na tym blogu pierwszy raz i to jest dziwne. 😃 Ja nigdy nie komentuje blogów.
    ~Ruda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym większa moja radość, że jednak zdecydowałaś się ujawnić! :)
      Dziękuję po stokroć!!!

      Usuń
  5. oł maj gasz! co ci mogę powiedzieć o tym rozdziale? że jest genialny? i taki słodki, że awwwww?
    luke w pogoni za torebką, dżizas, taki aww
    kit z tym, że się nie pocałowali jednak haha, ale wieesz
    maaaatko to jeden z najlepszych rozdziałów tego opowiadania, na końcówce sie prawie popłakałam haha, jestem żałosna.
    Nie martw się, mi też ręce drżą jak piszę ten komentarz, a to tylko komentarz, więc omg co ty musisz czuć!
    przecudownie uczczona rocznica :)
    Życzę kolejnego pół roczku/roczku/WIECZNOŚCI z Lalex <3

    @ohfuckursmile xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  6. wow. wow. w.o.w. WOW. po przeczytaniu rozdziału zachowywałam się jakbym miała chorobę sierocą. dobrze, że nikogo nie było w pokoju xD kołysałam się w przód i w tył na krześle i patrzyłam w jeden punkt. a podczas czytania cały czas "co?!" "wow" "jejku" LALEX!!" :3. dziękuję za wrażenia.
    najlepsze było
    "obiecałem, że kiedyś cię znajdę"
    boże, myślałam, że się poryczę :o twój talent, styl pisania wywołują u mnie skrajne emocje, naprawdę.
    nie mogę się doczekać następnego, tak na serio!!!
    pozdrawiam, ilysm ♥
    ~ @lonelyloueh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobny odruch jak czytam wasze komentarze!

      Usuń
  7. Bożee !! Nie mogłam się doczekać ich spotkania. Jest spotkanie, teraz będę musiała czekać tydzień na nowy rozdział ! nie dam rady haha :D <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem tyle: wcale się nie zawiodłam, Tobie też dziękuje, że dzięki Tobie przeczytałam jedno z najlepszych opowiadań :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest! Nareszcie się spotkali :D Genialny rozdział *.* Już chcę kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejuuu, popłakałam się. Przed chwilą oglądałam 100 odcinek Pamiętników Wampirów i wtedy poleciało mi tylko kilka kropel, ale teraz gdy to przeczytałam rozbeczałam się na maksa. Tak wiem jestem żałosna, ale twoje opowiadanie jest przecudowne. I jeszcze te słowa"Obiecałem, że kiedyś cię znajdę". Nie no po prostu słów mi brak by wyrazić swoją opinię na temat twojego talentu, jesteś niesamowicie utalentowaną dziewczyną. Uwielbiam cię!:) Jeśli masz czas, to wpadnij do mnie proszę http://but-i-only-human.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. omg, nie wiem co mam napisać.
    serio, jestem w szoku po tym rozdziale *o*
    Tyle emocji, w końcu się spotkali (znów)
    To Najpiękniejszy rozdział jaki napisałaś,
    miałam łzy w oczach, szczególnie jak Luke powiedział:
    "obiecałem, że kiedyś cię znajdę"
    omg to jest perfekcyjne ! <3
    Czekam na dalsze losy Alex i Luke'a , żeby znów byli razem <3
    KOCHAM CIĘ I DZIĘKUJĘ CI, ŻE PISZESZ DLA NAS TO OPOWIADANIE ! <3 Czekam na nn! <3 @TruskawkaaxD

    +uwielbiam to kiedy wstawiasz fragmenty piosenek, przez to znalazłam kilka niezłych kawałków i fajnych zespołów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle łatwiej mi się z muzyką piszę, dlatego dodaję te piosenki do rozdziałów później :) I cieszę się, że mogłam zapoznać cię z kilkoma fajnymi wykonawcami :))

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. omg. Wkoncu sie spotkali, *·*

    OdpowiedzUsuń
  14. No nareszcie :-). Nawet nie wiesz jak dlugo na to czekalam. Nie mozna bylo wymarzyc lepszych okolicznosci ich spotkania, jeste mega ! <33 dziewczyno podziwiam Cie calym serduchem, jak Ty to do cholery robisz?! :-). No po prostu jedno wielkie WOW ! Uwielbiam twojego bliga, mam nadzieje, ze Chris nie zepsuje nic i zrozumie, swoja droga zal mi go strasznie . Biedny chlopak :x
    Oby tylko Alex nie odstawila Luka xd dla Chrisa. :-) niech oni w koncu beda razem. Choc to by pewnie oznaczalo koniec bloga...wiec trzymaj nas dalejw niepewnosi :-). Jak najdluzej sie da :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu lubię to robić, na tym polega cały mój sekret, nic wielkiego :)

      Usuń
  15. Czekałam na ten rozdział bardzo długo, chodź to tylko zaledwie kilka dni, ale i tak wydawało mi się, że to trwało wieczność.
    Rozdział perfekcyjny jak zwykle :) Nie byłam dość pewna czy akurat dziś, w tym rozdziale napiszesz ich spotkanie, ale jednak nie torturowałaś nas i w końcu się spotkali :3
    Nie potrafię opisać swoich uczuć jakie teraz mi towarzyszą, ale wiem jedno:
    Kiedyś, za kilka lat kiedy trafię na Twojego bloga będę tak mocno walczyła o to aby Cię odnaleźć i powiedzieć, że bardzo bym chciała wydać to opowiadanie chociaż to tylko ff (ale przecież nie wiemy czy za kilka lat i ff nie będą widniały na półkach w księgarniach). Będę zawzięcie walczyła oto i Tu i Teraz Ci to obiecuję.
    Jesteś niesamowitą pisarką i masz do tego dar. Oby tak dalej ^^
    PS Teraz tylko nie dać się zwariować przed następnym piątkiem ;) :>

    ~ Kattie_official

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nadaję się do książkowego pisania, dlatego marzenia o wydaniu czegokolwiek już dawno porzuciłam :)

      Usuń
  16. O Jezu spotkali się *o* omg ijvejeijvbehidvhjkidhjvbidfjbvdfjbidjb k Lepiej nie mogłaś opisać ich spotkania. Świetny rozdział chcę już kolejny icodjsviodgrsojljfiaojverijfeilfjwlidjlfje
    @1Dakalife_x

    OdpowiedzUsuń
  17. cóż mogę powiedzieć? czekałam na ich spotkanie od kiedy zdecydowałaś się pisać 2 część i powiem Ci szczerze że nie zawiodłam się na tym rozdziale, wręcz przeciwnie sądzę iż jest to najlepszy rozdział tej części. czytając go co chwilę odrywałam wzrok bo czułam łzy gromadzące się w moich oczach i w końcu dałam upust emocjom i rozryczałam się jak małe dziecko przy końcowych słowach Luke'a "Obiecałem, że kiedyś cię znajdę." wiesz jak sprawić by ludzie się wzruszyli, brawo!
    +jeżeli kiedykolwiek zdecydujesz się wydać książkę lub będziesz sławną pisarką będę twoją największą fanką, kocham Cię
    @roks_m ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie pozostanę tutaj, w blogowym światku! :)

      Usuń
  18. "Obiecałem, że kiedyś cię znajdę." O rany! Piękny rozdział :') Jesteś przewspaniała! To my Ci powinniśmy wszyscy dziękować za tą historię. Nie jestem dobra w pisaniu komentarzy,ale wiedz, że kocham to opowiadanie całym sercem ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Doczekałam się :D Rany, przez moment już myślałam, że znowu się miną, ale na całe szczęście nic takiego się nie zdarzyło.
    Uwielbiam ten rozdział. Jest taki magiczny (jak zawsze, ale tym razem to już najwyższy poziom :P). Trochę nie do końca wiem, co ze sobą zrobić. Cała się trzęsę :D I cieszę.
    Wybacz, ale nie sklecę niczego więcej.
    Jesteś przegenialna <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przyznam ci się do tego, że ... mi do teraz drżą ręce i kompletnie nie wiem jak sobie z tym radzić! :)

      Usuń
  20. Tak mi się ręce trzęsą, że nie wiem czy błędów nie zrobię... Ale nie w tym rzecz ... Czekanie się opłaciło ... Luke bohater <3<3<3 / Emila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem o czym mówisz, bo mi drżą nieustannie od jakichś dwóch godzin! :)

      Usuń
    2. Tak <3 Hahahha ... Takie pytanko wiem , domyślam się że twój ulubiony zespół to 5SOS a jaka piosenka??? / Emila

      Usuń
    3. To nie jest mój ulubiony zespół, nie mam ulubionego zespołu. Ale jeśli chodzi o ich piosenki, lubię prawie wszystkie - do eighteen mam sporą słabość :)

      Usuń
    4. Też nie mam jakiegoś ULUBIONEGO zespołu a ich piosenki wpadają w ucho <3 / Emila

      Usuń
    5. To im trzeba przyznać, są bardzo chwytliwe, zwłaszcza z tym cudownym głosem mego Lucasa :)))

      Usuń
    6. Dodaje jego głos piosenką duuużego uroku <3 Kolejny rozdział w weekend ?? Bo nie mogę się doczekać!! <3 / Emila

      Usuń
    7. Myślę, że tak, postaram się wyrobić do piątku/soboty :)

      Usuń
    8. To super będę czekać <3 / Emila

      Usuń
  21. Rozdział jest cudowny,jak wszystkie.Tak bardzo się cieszę,że znów się spotkali,a te zdanie "Obiecałem, że kiedyś cię znajdę." sprawiło,że na twarzy mam gigantyczny uśmiech.Teraz musi być wszystko dobrze.Nadal niepokoi mnie ta wcześniejsza sytuacja z Ashtonem,ale mam nadzieję,że to wszystko się wyjaśni.Ciekawe jak na to wszystko zareagują chłopcy a szczególnie Ashton.
    Dziękuję Ci za tak WSPANIAŁEGO BLOGA.Cieszę się że piszesz tą drugą serie.
    Życzę weny i z niecierpliwością czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow. To jest po prostu piękne. I aż mi brakuje słów. W końcu się spotkali! I to "obiecałem, że kiedyś cię znajdę", nie, wcale nie płaczę :"") Do tego The Fray, których twórczość absolutnie kocham, a You Found Me to już w ogóle. Cuuuudowne :) @sunshelleyx

    OdpowiedzUsuń
  23. Już Cię miałam pokrzyczeć, że znowu to zrobiłaś, że znowu dałaś im się minąć, a tu taka niespodzianka! Muzyka cudownie podsyca panującą tam atmosferę. Zupełnie nie wiem co Ci powiedzieć. Po prostu jesteś GENIALNA! I dziękuję Ci za to, że tym opowiadaniem umilasz mi moje nudne weekendowe wieczory ♥ Cieszę się, że Alex i Luke wreszcie się spotkali... Tylko co na to Chris? :D Końcówka taka idealna i romantyczna ♥ Nie mogę się doczekać rozwinięcia sytuacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak wielką ochotę miała, żeby ich znowu minąć, ale się zlitowałam :))

      Usuń
  24. JEZUS ! Nareszcie <3 Jak się cieszę :3
    Kocham cię !! <3

    OdpowiedzUsuń
  25. "obiecałem, że kiedyś cię znajdę" bshshs omg nawet nie wiem co tu napisać,najchetniej dodałabym filmik z moim histerycznym napadem radości, ale możne nawet lepiej, że tego nie widzisz haha. jejciu po prostu kocham cię i to opowiadanie nzbzusjn. jeśli nikt nie zrobi ekranizacji tej historii w najbliższym czasie to nie ręczę za siebie. dziękuję ci za wszystko, jesteś genialna! :)x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy ja naprawdę chciałabym zobaczyć twoją reakcję!! :))

      Usuń
  26. OMFG!!! Normalnie za chwilę się poryczę ze szczęścia :) Jak przeczytałam to, że ktoś ukradł jej torebkę a zaraz potem, że ktoś goni porywacza, to było tylko takie "TO LUKE!!! *o*" O MÓJ BOŻE, takie emocje, że nie mogę skleić sensownego zdania XD Proszę dodaj szybko następny, bo normalnie nie wytrzymam. Chcę już wiedzieć jak ta historia potoczy się dalej :)
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  27. O mój Boże, o mój Boże! Kocham, kocham i jeszcze raz kocham!
    Natrafilam ostatnio na twojego bloga i doslownie sie zakochalam. Ta historia jest... niesamowita.
    Myslalam ze znowu pozwolisz im sie minac, a tu taka niespodzianka. *o* Moge sie zalozyc ze Alex jest z tym calym Crhrisem tylko dlatego, ze jest podobny do Luke'a! Ja to po prostu wiem XD
    To ich spotkanie jest cudowne, tak samo jak oni. Mam nadzieje ze wroca do siebie, bo ja nie wytrzymam jesli nie... Oni sa dla siebie stworzeni! Tez chce poznac takiego chlopaka :c
    No cóz... zyczę weny i czekam na nexta xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez dłuższą chwilę chciałam ich zostawić tak 'miniętych' w tym sklepiku, aleeeeeeeeee ... chyba też się trochę stęskniłam z nimi i moja romantyczna natura wygrała z chęcią denerwowania was nadal :))

      Usuń
  28. Omg ten wyczekiwany rozdział jest po prostu perfekcyjny. A końcówka najlepsza ashgfajsydghsk.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie mam pojęcia dlaczeg, ale zawsze ich spotkanie po latach wyobrażalam sobie na jakims balu, ubrani w garnitury, suknie balowe etc. wpadaja na siebie i ba dum tss, ale Twoja wersja jest o niebo lepsza. a ten deszcz totalnie nadal klimatu calemu wydarzeniu. choc przyznam ze przez chwile myslalam, ze znowu zostawisz nas z kwitkiem, a oni mina sie w tym sklepie. a koncowka byla naprawde magiczna i to jego 'obiecalem, ze kiedys cie znajde' rozczulilo mnie ostatecznie. chcemy wiecej! :D
    Z okazji polrocznicy ja - osobscie - zycze ci kolejnego tak wspanialego pol roku, wiecej niz parę fajnych chwil i dwa razy tyle fanow tej histori! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie balowe spotkanie to raczej nie byłoby w ich stylu, dlatego musieli się spotkać tak zupełnie przez przypadek, na ulicy, kompletnie nie spodziewając się tego :)

      Usuń
  30. Boże, najlepszy!
    Kocham Cię, dziewczyno!
    ASDFGHJKL <3

    OdpowiedzUsuń
  31. to jest idealne chcę więcej

    OdpowiedzUsuń
  32. ktoś w końcu wysłuchał moich próśb dzięki ci alice!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. w końcu się spotkali efjknhkacsj *_* rozdział idealny.
    dziękuję ci za to cudo, za wszystko <3
    Jesteś najlepsza <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Niech oni wrócą do siebie w tym momencie i wszyscy będą szczęśliwi.... :D Poryczałam się przy czytaniu tego.... seryjnie wywołało to u mnie takie emocje. Zresztą jak każdy rozdział na każdy reaguje inaczej każdy wywołuje u mnie innego typu emocje. Każdy rozdział wnosi coś do mojego marnego życia. Dziękuje Ci za to. Jesteś świetna. Twoje opowiadanie jest nieziemskie. Kocham Cię i to co robisz. Właśnie odpłacasz się nam takimi wspaniałymi rozdziałami jak ten. Już nie mogę się doczekać kolejnego. Nawet nie wiesz jaką jestem szczęściarą że trafiłam na ten blog. Strasznie się cieszę z tego powodu. Trzymaj się i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejciuuuuuuuuuuu! To naprawdę niesamowite, że przez napisanie tych kilku słów mogę wywołać u was takie emocje! To chyba najlepsza z nagród :)

      Usuń
  35. nareszcie się spotkali! *-*

    OdpowiedzUsuń
  36. Nareszcie, nareszcie, nareszcie! Madzia tu właśnie odprawia taniec radości <3
    Jezu, jak ja to kocham.
    Jak ja Ciebie kocham.
    No nie wierzę! I to spotkali się w TAKICH okolicznościach.
    I Luke jest bohaterem! :D
    Buziaki, słonko! :*

    OdpowiedzUsuń
  37. najpierw, jak zobaczyłam tytuł rozdziału moje serce zaczęło wybijać jakiś dziwny rytm, szybciutko rzuciłam się do czytania i jestem oczarowana!
    bardzo, bardzo, baaardzo się cieszę, że wreszcie się spotkali i będą mogli sobie wszystko wyjaśnić, porozmawiać i tak dalej.
    jak skończyłam czytać cieszyłam się jak głupia, akurat mój tata był w pokoju i wypaliłam do niego, że Luke wreszcie znalazł Alex, po czym rozemocjowana mocno, mocno go przytuliłam - jego mina bezcenna.
    dziękuję Ci za to opowiadanie, za każde słówko i za każdy przecinek, jest wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG! Naprawdę? AWWWWWWWWWWWWWWWWWWW
      pozdrów tatę! :)

      Usuń
  38. Nawet nie wiesz, jak się teraz czuję! Mogłabym skakać z radości. Rozdział przecudowny, ciekawy, wspaniały. Tak przyjemnie mi się go czytało, że poprawił mi się humor. Jesteś wspaniała i masz ogromny talent, którym się z nami dzielisz. Ogromnie się cieszę, że się spotkali, a do tego opisałaś to w taki wspaniały sposób. Hmm ale muszę powiedzieć, właściwie napisać,
    że zachowanie Ashtona daje do myślenia, czyżby był związany z rozłąką Alex i Lukea? Hmm.
    A! To my Tobie powinniśmy dziękować, dlatego DZIĘKUJĘ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ashton popełnił parę błędów i zapewne przyjdzie mu kiedyś za nie zapłacić

      Usuń
  39. Oni się wreszcie spotkali !! Umarłam

    OdpowiedzUsuń
  40. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa wreszcie się spotkali!!

    OdpowiedzUsuń
  41. Tak z ciekawości, ile oni mają lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie przywiązywałam do tego wielkiej wagi, ale Luke ma koło 21, a Alex jest kilka lat starsza

      Usuń
    2. Myślałam, że są mniej więcej w tym samym wieku :)

      Usuń
    3. Wcześniej było wspomniane, że Alex już studiowała, a Luke wciąż chodził do szkoły (w zasadzie nie wiem, jakie edukacyjne zasady panują w Australii, więc przyjęła system bliski naszemu :)) )

      Usuń
  42. Już pół roku? O.o ja niedługo będę miała rocznicę bloga hihih ale nie o tym! Ich spotkanie było takie... Takie proste, ale zarazem magiczne, chwila grozy, a potem bach! Pojawia się Luke i nareszcie mogą stanąć twarzą w twarz ze sobą :3

    OdpowiedzUsuń
  43. "Obiecałem, że kiedyś cię znajdę"
    OMG RYCZE JPRDL NARESZCIE SIE SPOTKALI AAAAAAAAAA *O*
    PRZEPRASZAM NA NIC WIĘCEJ MNIE NIE STAĆ ZBYT DUŻO EMOCJI :D
    @hellomyswaggie

    OdpowiedzUsuń
  44. no w końcu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tyle na to czekałam *.*

    OdpowiedzUsuń
  45. Tak! Nareszcie spotkali się twrzą w twarz!

    OdpowiedzUsuń
  46. jeju tak emocjonalnie podchodzę do tego opowiadania. szkoda mi strasznie Luke'a. tyle wycierpiał. mam nadzieję, że za niedługo stanie się coś pozytywnego i się ułoży moze???? taką mam nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Jestem i ja :) Po pierwsze gratuluję jubileuszu!!!
    Czyli się spotkali. Już na początku mówiłam, że pomoc słabszym procentuje i wszechświat dobre serce wynagradza :D
    Powodzenia, wiele weny, czasu i wszystkiego dobrego, by można czytać ich losy jak najczęściej :D

    OdpowiedzUsuń
  48. o jak cudownie że w końcu się spotkali!

    OdpowiedzUsuń
  49. chcę już noowy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  50. nowy w weekend?

    OdpowiedzUsuń
  51. CZEMU?! DLACZEGO PRZERWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE ;-;
    ,,OBIECAŁEM , ŻE CIĘ KIEDYŚ ZNAJDĘ'' *,* ROZPŁYWAM SIĘ, AWWW! ;)
    NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU^^
    +w wolnych chwilach zapraszam do siebie na tłumaczenie Fanfiction o Luke'u http://hold-on-tlumaczenie.blogspot.com/
    xx. ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Nareszcie! Nawet nie wiesz, jak bardzo mnie cieszy ich spotkanie. To był niby zbieg okoliczności, ale widać, że los stworzył dla nich umyślny plan ;D Na to czekałam! Jak słodko, jak romantycznie. Ale i tak mam przeczucie, że kłopoty dopiero teraz się zaczną :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Pieeeeeeknyyyy rozdzial *.* wow nie wierze ze to juz 6 miesiecy :) gratuluje :) dzieki temu ff za kazdym razem usmiecham sie i placze jednoczesnie z bohaterami :) chcialabym miec twoja wyobraznie :) strasznie sie ciesze ze zaczelam czytac to niesamowite ff :) z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial ;)
    Pozdrawiam @Niess94

    OdpowiedzUsuń
  54. spotkali się, spotkali się, spotkali się, spotkali się, aaaaaaa!!

    OdpowiedzUsuń
  55. jejciu jak słodko! *o* kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  56. nie da się jakoś przyspieszyć dodania tego rozdziału? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooope, co gorsze, dodanie rozdziału może się nieco przesunąć w czasie

      Usuń
  57. Co z prawie na zawsze?

    OdpowiedzUsuń
  58. Wspaniał rozdział. Wspaniałe ff.
    Czytam Twoje opowiadanie od jakiegoś czasu i teraz kiedy jestem już na bieżąco chciałam spytać czy mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach na Twitterze?
    @1D_bernadette

    Z góry dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  59. jutro nowy? :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Jejku! Świetny rozdział jesteś super pisarką !!! Kiedy nowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna tam ze mnie pisarka! A rozdział dziś wieczorem powinien się pojawić :)

      Usuń
  61. tak tylko chce coś powiedzieć ;d8 lutego 2014 17:56

    Przesłuchałam sobie piosenki 5SOS i każda z nich pasuje w jakiś sposób do twojego opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ten rozdział jest ZAJEBISTY ! <3 Kocham cię normalnie ;) I przepraszam cię że w ogóle nie komentowałam wcześniej , ale że tak powiem czekałam na odpowiedni moment (Wiem dziwna jestem xd) Strasznie urzekł mnie ten rozdział, a szczególnie to Co Luke powiedział " Obiecałem, że kiedyś cię znajdę." To takie słodkie że po 4 latach nie mógł o niej zapomnieć , prawdziwa miłość (chyba) Kocham cię normalnie ! I całe twoje opowiadanie ! <3 Masz wielki Talent <3 ( Sama piszesz to opowiadanie? ;D )
    @Minkaaa6

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sama piszę to opowiadanie :)
      I dziękuję za komentarz

      Usuń
  63. Boze, nie moge, nie moge wytrzymać!! Ciągle płacze, to było takie alksjalksja. Mój pokój to ocean łez a ja to czerwona kula łez.. Kocham to opowiadanie bo jest takie realistyczne... :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Nareszcie! Jak zawsze czytałam z zapartym tchem. A ostatnie zdanie totalnie mnie rozwaliło, nie mogę oddychać, też tak chcę. Oni są sobie przeznaczeni, muszą być razem, bo inaczej moje życie straci sens!
    Uwielbiam Cię za to co robisz! Jesteś świetna <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Wiem, że to stary rozdział ale ja muszę go skomentować "Mówiłem, że kiedyś cię znajdę" kiedy to przeczytałam moje serce dosłownie się zatrzymało. A potem roztrzaskało na miliony drobnych kawałeczków, bo przypomniałam sobie, że Alex jest z Chrisem. Nie wyczułam nawet kiedy zaczęłam płakać ale teraz bie mogę się uspokoić. Zarazem kocham i nienawidzę cię za to.

    OdpowiedzUsuń
  66. FAJNALI!!! xD KOCHAM CIE! :*

    OdpowiedzUsuń
  67. O nie, nie obejdzie się bez komentarza pod tym rozdziałem! A pod wcześniejszym chciałam napisać "do zobaczenia pod 9 rozdziałem". Do boju żółwiu!
    Jesteś absolutnym mistrzem wodzenia czytelnika za nos! To napięcie, które budujesz jest po prostu nie do opisania! To co się dzieje ze mną.. We mnie.. Trzęsą mi się ręce i brakuje mi tchu! I jeszcze to wczorajsze, perfidne "Czekam na Twoją reakcję, gdy się spotkają". Doskonale wiedziałaś, że jestem tak kurewsko blisko i zrobiłaś to specjalnie! Ja tu sobie myślę spokojnie jeszcze pożyję skoro będzie czekać, a Ty w tym czasie zapewne "Haha! Jeszcze jeden rozdział i ją rozwalę na łopatki! Zmiażdżę żółwia mwhahahha" :/ Nie wiem czy Ci wybaczę!
    Po pierwsze sosi to takie typowe nastolatki lol, nawet tu! Pomijam selfie itd ale tu ich obgadywanie, świeże ploteczki o matko. Luke mistrz akcji. Miałam wrażenie, że jego mina wyraża "Nie spodziewaliście się mnie tak szybko dziffki" xD.
    I potem ten sklepik... Ja się zatopiłam we wspomnieniach, ale nyślę nie.. Oni się tu nie spotkają, to by było za proste! Nie w jej stylu. O shit! To Luke! A może jednak? No tak, Alex wychodzi.. Czego ja się spodziewałam? I jebs! Bandyta! Liczyłam jeszcze, że on wróci z torebką, a jej nie będzie albo że miną się w tramwaju ale nie zajarzą, a jednak! Znów spojrzenie w te oczy i ten dotyk. I ta radość Luke'a. I ta mała chwila przepełniona szczęściem po raz pierwszy od tylu lat! MAGIA! "Obiecałem, że Cię odnajdę" - nie dotykać mnie! O matko.. Takie emocje! Jakbym to ja stała z nim w deszczu czoło przy czole. Ja już wpadłam w ten świat, który stworzyłaś.. Dziękuję

    lots of love psychictortoise

    OdpowiedzUsuń
  68. Jezu! to chyba najpiękniejszy rozdział który przeczytałam.
    Aż po prostu tyle słów mi sie ciśnie na usta.... a i tak nie jestem w stanie nic powiedzieć
    To takie cudowne ,ze aż iwgbchwricuertgvybvr9vhj;oishy
    Brak mi słów by opisać to co teraz czuję.
    To niesamowite ile emocji naraz wywołuje u mnie ten fanfik ♥

    dziękuję! Twoja na zawsze @Strooong_69

    OdpowiedzUsuń
  69. Nie wiem, czy ktoś jeszcze czyta te komentarze, ale co tam... Muszę się wygadać!!
    Po pierwsze: RYCZĘ!! RYCZĘ!! RYCZĘ!! Maaasakra jakaś
    Po drugie: to jest kurde na maxa zajeb****e!! Ja nie potrafię opowiedzieć jak bardzo to opowiadanie mi się podoba. To jest nie donogarniecia co takie sb na pozór zwykle opowiadanko potrafi zrobić z człowiekiem. To zawladneło moim umysłem!! Całym moim ciałem!! Po prostu GENIALNE OPOWIADANIE!! Najlepsze z najlepszych!! De best in de word <33 I nie UWIELBIAM, tylko KOOOOOOOCHAAAAAAAAM!! I to taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa[...]aaaaaaaaaaaaaaak mocno <33
    I podpisuję sie pod komentarzem wyżej. Chcę tyle powiedziec ale nic sensowniego nie uniem...

    OdpowiedzUsuń
  70. Znowu rycze
    Jak ty to robisz, że zawsze mam łzy w oczach

    OdpowiedzUsuń
  71. O moj boze spotkali sie! Jak dobrzez ze Luke postanowil jej pomoc anndjakaksjwiq jejciuuu oni sa tacy cudowni! Poplakalam sie czytajac ten rozdzial! Napawde, to jest poprostu magiczna opowiesc! Mam nadzieje ze oni beda razem!

    OdpowiedzUsuń